Chamstwo należy zwalczać...

Obrazek użytkownika Honic
Kraj

    Nie bardzo wiem jak zacząć. Po raz kolejny stykam się ze zjawiskiem biegunowo odległym od tak zwanej przez zachodnich idealistów kultury politycznej, bliskim zapewne zwyczajom ludożerców. Jeśli treść tego plakatu coś mi przypomina, to chyba tylko niesławne konferencje prasowe byłego rzecznika prasowego byłego (komunistycznego) rządu (nie byłego jeszcze niestety) Jerzego Urbana i z naszego krajowego podwórka mało co więcej. Dopiero co temat ten poruszał na NP maciej1965, ale nie zamieścił zdjęcia oryginalnego materiału. Ja to robię, bo sądzę że warto. Dlatego, że jest nas wielu. Ale o tym za chwilę. Kiedy zobaczyłem ten plakat, pofatygowałem się znaczny odcinek drogi żeby mu się dokładniej przyjrzeć. Dlaczego?
    Logika jego krótkiego tekstu jest specyficzna i wymyka się mojemu rozumieniu świata. I nawet nie mogę tego nazwać chamstwem od kiedy niejaki niewymowny nazwał chamem urzędującego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a sąd stwierdził że nie ma w tym znamion przestępstwa. To chyba naprawdę kwalifikuje się już tylko jako mentalne ludożerstwo. Pod tekstem jest podpisany "koalicyjny komitet wyborczy platforma.nowoczesna koalicja wyborcza". 
Teraz mogę rozwinąć swoje spiskowe teorie.
    1. Jeśli taki komitet naprawdę istnieje, sprawa jest najprostsza. Żaden w miarę inteligentny obywatel (może za wyjątkiem "Obywateli RP") nie da się przekonać za pomocą tak infantylnego materiału. W dalszym ciągu bowiem wierzę, że większość obywateli posiada jakieś minimum intelektu i instynktu samozachowawczego. W takim przypadku mogę spokojnie udać się do domu i nie przejmować się intelektualnym gównem. Właśnie zabijają się własną pięścią. Podpisali się bowiem jako konkretna organizacja, a więc konkretne osoby których personalia nietrudno poznać. 
    2. Jest także możliwe, że jest to wybryk kogoś podszywającego się. Może jakiś Kramek, Kasprzak czy inny? Ani towarzysz Schetyna ani inni (czy inne, nie wiem kto aktualnie rządzi "Nowoczesną z kropką") towarzysze którzy walkę polityczną partii w wolnym kraju wciąż rozumieją jako walkę z kontrrewolucją w osobie Emmanuela Goldsteina i robią sobie "seanse nienawiści", nie przyjmą tego na siebie. Ale wtedy kultura polityczna nakazywałaby stwierdzenie że nie ma się z tym nic wspólnego. Choćby dlatego że milczenie może spawić utratę głosów wyborców.  Oczywiście argumentem byłoby może poczucie uczciwości wobec politycznego przeciwnika ale o to ich raczej nie posądzam. 
    Istnieje jednak w tej materii "złote wyjście". Sprawdźmy właścicieli nośników plakatów. W tym konkretnym przypadku chodzi o (jak rozumiem) firmą "Stroer", numer instalacji 0167701. Czy jest firmą zarejestrowaną z KRS-em? Wystawia faktury za usługę? no to można do niego trafić. No chyba żeby sprawy u niego załatwiać "bez faktury", ale to jest już poważny delikt prawny. Albo może też z niemiecka brzmiąca firma "Stroer" jest gotowa zamieścić na swoich instalacjach nawet hasła Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei razem z jej znanym dobrze emblematem, jeśli ktoś tylko zechce zapłacić odpowiednio? To co, sprawdzimy tu i w innych miejscach? Może w ten sposób dowiemy się kto pielęgnuje w Polsce tradycje bolszewickie (czy narodowosocjalistyczne, to naprawdę wszystko jedno) około 100 rocznicy rewolucji październikowej? Jak stwierdziłem wcześniej, jest nas wielu...

Niech żyje Polska

Honic

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Wręcz się do nich przyznali i próbują uzasadniać ich treść. natomiast nie jestem pewien, czy komitet "koalicyjny komitet wyborczy platforma.nowoczesna koalicja wyborcza" jest już (jeśli w ogóle) zarejestrowany. A to by oznaczało, że plakaty są wieszane przez kogoś, kto nie będzie się z tego rozliczał przed PKW, a więc nielegalnie...

Vote up!
5
Vote down!
0

M-)

#1571236