Nasza siostra śmierć – moje refleksje
Nie chcę tu snuć smutnych refleksji o śmierci jako o bolesnej stracie kolejnych bliskich, o strachu przed nią, o tzw. nieznanej godzinie ale o ile możliwe i mi się uda… z odrobiną nadziei.
Śmierć nie była zamiarem Stwórcy. Bóg chciał obdarzyć nas nieśmiertelnością. Niestety weszła ona brutalnie na ten świat przez zawiść diabła i wolny wybór słabego człowieka jako konsekwencja. Dramat nieposłuszeństwa człowieka opisuje Księga Rodzaju Starego Testamentu. Czasy to odległe….a ta wina zwie się dziś błogosławioną.
Ludzie zaczęli chorować i umierać, jednak ich życie trwało bardzo długo. Adam żył 930 lat, Noe – 950, jego syn Sem – 600, Abraham – 175, Izaak – 180, Jakub -147. Nie wiemy z pewnością, czy aż jak długo; być może to tylko symbol albo czas liczony w inny sposób? Z trudnością mogę sobie wyobrazić ludzi żyjących choćby 200 lat!
A czy w ogóle możemy sobie dzisiaj wyobrazić, byśmy tu, na ziemi żyli wiecznie? Może w raju, bez chorób, nieszczęść i grzechów ale „na tym łez padole” – z pewnością nie. Życie wieczne na tej ziemi po grzechu pierworodnym i po grzechach kolejnych pokoleń byłoby dla nas ogromnym nieszczęściem i ciężarem nie do udźwignięcia. Ja sobie tego nie umiem wyobrazić.
Święty Franciszek w Pieśni Słonecznej rozróżniając śmierć cielesną i życie wieczne duszy człowieka, pisze tak:
„Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę nasza śmierć cielesna,
której żaden człowiek żywy uniknąć nie może.
Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych!
Błogosławieni ci, których śmierć zastanie w Twej woli najświętszej,
ponieważ śmierć druga zła im nie uczyni.
Chwalcie i błogosławcie mojego Pana i dziękujcie Mu
i służcie z wielką pokorą.”
To trudne strofy, bo jakże można śmierć nazwać naszą siostrą? Również poeci często piszą tkliwie o umieraniu, niemal tak jak o miłości. Kiedyś czytałam takie rozważania o śmierci, które zapamiętałam. W skrócie – śmierć to rodzaj narodzin.
Narodziny i umieranie to dwie całkiem pewne i naturalne rzeczywistości w życiu każdego człowieka. To jakby dwa aspekty jednego procesu, czyli przechodzenia od życia w świecie mniejszym do życia w świecie większym. Najpierw, od poczęcia żyjemy ok. 9 miesięcy w ciasnocie, pod sercem mamy i z krzykiem przechodzimy do życia w świecie o wiele większym, ziemskim a na końcu czeka nas przejście ostatnie i wejście w przeogromny świat (oby tak….), który będzie nas otaczał i zachwycał przez całą wieczność. Poza „rozmiarami” tych światów jest jeszcze jedna różnica w tych przejściach; przy porodzie czuwa obcy lekarz lub położna, a przy „porodzie do wieczności” akuszerem może być wspaniały Przyjaciel, Bóg-Człowiek. Oby tak….. jeśli w to wierzymy i o to się staramy.
Cała historia ludzkości począwszy od grzechu pierworodnego do zmartwychwstania Pana Jezusa była oddzieleniem od Boga. Człowiek tęsknił za życiem wiecznym a Bóg tęsknił za Swoim dzieckiem, człowiekiem. Jego Jedyny Syn przez Ofiarę Krzyża zapłacił za nasze życie! Pokonał szatana a śmierć przestała już być wyrokiem. Dał nam wybawienie całkiem darmo i niezasłużenie, dał perspektywę wiecznego życia z Nim po śmierci. Od nas zależy, czy je przyjmiemy…
Dzięki Chrystusowi śmierć chrześcijańska ma sens pozytywny. Święty Paweł tak pisał: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk” (Flp 1,21).
Wielu z nas tak właśnie widzi kres swego ziemskiego życia ale niestety bardzo wielu traktuje obietnice zbawienia jak bajkę lub traktuje niczym odurzające opium dla naiwnych. Według ateistów śmierć człowieka to przejście w bliżej nieokreśloną nicość. Nie biorą pod uwagę istnienia duszy. Są, jak głoszą, wyłącznie”dziećmi materii” i w konsekwencji powinni przyjąć za prawdę, że śmierć jest powrotem do martwej materii lub jakiejś formy bezrozumnej energii. Jednak często bywa z ateistami tak, że w głębi ich dusz, których ponoć nie mają reflektują i zmieniają zdanie. Oby zdążyli…
Ostatnio w panującej w świecie „kulturze” postmodernistycznej wielu „możnych tego świata” chcąc jak Bóg rządzić zarówno życiem jak i śmiercią człowieka szerzy i zaleca zagubionym ludziom „humanistyczne” rozwiązanie problemu czyli tzw. śmierć „na żądanie” (eutanazja, aborcja, zabijanie dla przeszczepów itp.). Mistrzowie z piekła rodem!
Bogu dzięki w Polsce w ogromnej większości, mimo wielu problemów, trudności życia i licznych cierpień żyjemy nadal „po ludzku”, zwyczajnie i z godnością przyjmujemy czekający nas wszystkich majestat śmierci. Gdy nadchodzi listopad spotykamy się z tymi, których kochamy. Wierzymy, że żyją. Rozjaśniamy mrok cmentarzy łuną świateł. Wspominamy bliskich, pamiętamy o przodkach, czcimy świętych, bohaterów narodowych a w szare listopadowe dni częściej niż zwykle modlimy się za zmarłych i reflektujemy w zadumie …
Wiemy przecież dobrze, że Tempus fugit, aeternitas manet czyli Czas ucieka wieczność czeka.
ps. Jeszcze to: dzisiaj usłyszałam Jana Sztaudyngera, mistrza fraszki i satyry: „Wieczność przed nami i wieczność za nami, a dla nas chwila między wiecznościami”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7002 odsłony
Komentarze
No i udało się ,
1 Listopada, 2017 - 13:52
Refleksje katoliicke ale nie banalne i bez patosu. Dziś pownna nas ogarniać przede wszystkim radość z powodu nadziei na świętość.Dzień zaduszny i wspomnienia.... to dopiero jutro. Nie bardzo rozumiem ten najazd na cmentarze i tony płonących zniczy. Jeżeli one mają zastąpić codzienną modlitwę za dusze w czyścu i zagłuszyć własne sumienie.... to się nie uda.Pozostaną tylko ....łuny w Bieszczadach i smog i smród....i wypadki na drogach. Pozdrawiam
Verita
szmbonurek
1 Listopada, 2017 - 15:00
lub hiena cmentarna do wyboru do koloru, znow nadaje, ona tych Swiat nie obchodzi.
???
1 Listopada, 2017 - 15:47
Można prosić jaśniej?
CISZA
Idź precz, szatanie...
1 Listopada, 2017 - 21:35
....ty , co błąkasz się po szambach i niepoprawnych w trzech osobach : ety, równa babka i kupidynek.
Święty Michale Archaniele broń nas w walce.
Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
Niech go Bóg pogromi, pokornie prosimy.
A Ty, Książe wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Verita
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Idż precz lachociągu1 Listopada, 2017 - 21:55
żegnam
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
Idź precz szatanie....
1 Listopada, 2017 - 22:32
....ty , co błąkasz się po szambach i niepoprawnych w trzech osobach : ety, równa babka i kupidynek.
Święty Michale Archaniele broń nas w walce.
Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
Niech go Bóg pogromi, pokornie prosimy.
A Ty, Książe wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Verita
Wulgaryzmy precz!
1 Listopada, 2017 - 22:38
Za pomocą wulgaryzmów Polski nie odbudujemy. To nie jest polska kultura.
Co złe, usuwajmy ze swoich internetowych publikacji quam primum!
Verita
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
smacznego loda w takim razie1 Listopada, 2017 - 23:27
bardzo proszę jest grzeczniej:))
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
Dobrze, że
4 Listopada, 2017 - 15:33
ktoś tu sprząta.
Masz rację.
CISZA
Verito, taka
1 Listopada, 2017 - 15:45
tradycja...za komuny było "święto zmarłych" i to pokutuje. Tłok na cmentarzach zapewne z powodu dnia wolnego; na Mszach Świętych tłumy mniejsze.
Ile ja się "nawalczę" o znicz i kwiat zamiast "rabatki". Jednak bez uporu, bo tradycja, bo każdy chce ...Jakkolwiek jest, lepsze to niż niepamięć. A modlitwa? Choćby po Aniele Pańskim (R.M.) jest Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!
Pozdrawiam serdecznie
CISZA
Cmentarz - Elementarz dla Żyjących...
1 Listopada, 2017 - 16:45
Ludzka Większość - Sióstr i Braci ma trwać w martwych ciałach.
Ludzka Mniejszość - (znikoma przy liczbie zmarłych Sióstr i Braci) - nie powinna zmarnować doświadczeń - Większości Tych, co żyli dla Polski.
Mniejszość posiadająca jeszcze życiowe (zawodowe, prawne) szanse, powinna starać się - godnie kontynuować, prawidłowo rozpoczęte - dzięki życiu - zabiegi, procesy - prawne sztafety...
Bo nie wiemy kiedy - nasza znikoma mniejszość zniknie (tylko cieleśnie) dla Żyjących...
Do końca będziemy z Siostrami i Braćmi - czcionkami elementarzy cmentarnych.
Pozdrawiam - J.K.
Jak wymierzyć
1 Listopada, 2017 - 19:30
większość czy mniejszość, gdy rzeczy ważne rozgrywają się w sercach, w duszach? We Fatimie Maryja powiedziała, że wielu wybiera piekło. WIELU!
Nasza "mniejszość" może okazać się biblijną "trzódką", nie lękającą się i odważną.
"Długi łańcuch ludzkich istnień połączonych myślą prostą, żeby Polska była Polską!".
Pozdrawiam
CISZA
Jak wymierzyć...
2 Listopada, 2017 - 13:15
Jak wymierzyć liczbę Zmarłych na ziemiach Polski, od 966 do 1921roku ?
Oficjalnie - w ostatnich 95 latach w Polsce - na drugi świat odeszło 46 milionów Obywateli.
Odeszło?
4 Listopada, 2017 - 15:38
Dziękuję. Jeżeli "w ostatnich 95 latach", to znaczy, że ogromnej liczbie Obywateli, do dziś nie policzonej, pomogli "odejść" na drugi świat okupanci, Niemcy i Sowieci.
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!
CISZA
Módlmy się za dusze które nas opuściły
1 Listopada, 2017 - 17:27
A których marne ciała w trumnach dawno zgniły
Dusza jest sednem wędrówki przez życie i po
Módlmy za Nich i siebie by bało się nas zło
Dążenie do Świętości to cel każdej duszy
Niech każdy kto chce być w Niebie zło w sobie kruszy
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Pięknie wierszowanie
1 Listopada, 2017 - 19:33
A propos "Módlmy za Nich i siebie..."
O dobre życie i szczęśliwą śmierć. Patronem skutecznym - św. Józef.
Pozdrawiam
CISZA
hasło z gnomonu wadowickiego
1 Listopada, 2017 - 19:18
przypisywane jest (nie do końca słusznie) Wergiliuszowi - ale przedchrystusowe pochodzenie potwierdzałaby mniej znana maksyma Seneki: Tota vita discendum est mori (przez całe życie trzeba się uczyć umierać), która wydaje mi się właściwsza dla Twoich rozważań, bo dotyka nie "fatum" tylko odpowiedzialności...
Dzień Wszystkich Świętych obchodzimy w zadumie właśnie dlatego: na ile jesteśmy im bliżsi swoją "cywilną" świętością? Jacy staniemy nazajutrz, w Dniu Zadusznym, przed Naszymi Zmarłymi?
Pozdrawiam Cię w tej zadumie
Dziekuję...
1 Listopada, 2017 - 19:40
Piękna sentencja i bardzo adekwatna. A jutro? Myślę, że tak samo staniemy z modlitwą, bo nie mamy żadnej pewności, w jakim stanie są nasi bliscy. Ponoć Maryja, jako Dobra Gospodyni rozdziela modlitwy według potrzeb. Gdy nasz "adresat" już w Niebie Ona darowuje innemu...może komuś zapomnianemu?
W zadumie i wyobrazni pozdrawiam
CISZA