To nie meta, ale dopiero start
Stało się - PiS i Zjednoczona Prawica zwyciężyły w wyborach i mogą samodzielnie utworzyć rząd. Po 26 latach istnienia III RP to pierwszy taki przypadek. Czy oznacza to, że odzyskaliśmy Polskę? Jeszcze nie, ale jesteśmy na najlepszej do tego drodze. Od poniedziałku przez medialne maszynki przepuszczono już te wszystkie procenty, rozdzielono mandaty i nakreślono mnóstwo scenariuszy na przyszłość. Ja proponuje tylko pozorną chwilę oddechu i powrót to do tego przedwyborczego nerwowego zgiełku. Ne wolno nam zapomnieć o kolejnych ujawnionych nagraniach pochodzących z tak zwanych „taśm prawdy”. Żeby uleczyć zakaźną chorobę trzeba najpierw ustalić czynnik ją wywołujący, później znaleźć odpowiedni lek, a przede wszystkim natychmiast odizolować zakażonych od zdrowych.
W piątkowe przedwyborcze przedpołudnie, zaraz po ujawnieniu kolejnych nagrań gościem redaktora Konrada Piaseckiego w niemieckim polskojęzycznym Radiu RMF FM był Joachim Brudziński z PiS-u. Poniższa wymiana zdań jest jak gdyby kwintesencją, ekstraktem - taką kropką nad i podsumowującą stan dziennikarstwa w Polsce.
Joachim Brudziński: Ten dzień przechodzi do niechlubnej historii polskich mediów. Nikt nie dostrzega tego – nawet pan – co opublikowała TV Republika
Konrad Piasecki: Bo to temat dla pana wygodny, a my tu nie rozmawiamy o tematach, które są dla polityków wygodne.
Oczywiście tak naprawdę Piasecki w sposób wyjątkowo bezczelny dał do zrozumienia politykowi opozycji, że nie będzie poruszał tematów, które w jakikolwiek sposób mogłyby zaszkodzić rządzącej sitwie. Można powiedzieć, że on ma w czterech literach interes okradanego społeczeństwa i niszczonego państwa, którym przecież powinien służyć rzetelnie informując Polaków. Oczywiście Piasecki to tylko przykład, którym się posłużyłem by ukazać, w jakiej kondycji moralnej jest ta dziennikarska psiarnia zatrudniona w tych wszystkich Zetkach, RMF-ach, Wyborczych i TVN-ach.
Kolejne ujawnione fragmenty taśm są niczym nagle zapalone światło w domu plądrowanym przez złodzieja. Kiedy rozbłysło wszyscy niedowierzający zobaczyli w jednej sekundzie sprytnego bezwzględnego cwaniaczka, którego jeszcze niedawno podczas pogrzebu łże-elity III RP okrzyknęły „polskim wizjonerem biznesu”. Można powiedzieć, że kelnerzy nagrali kelnerów i jednego z głównych restauratorów, który zawsze wiedział kogo do podawania dań zatrudnić i kto zrobi to w najbardziej służalczych podskokach.
Polacy przez te osiem lat rządów sitwy PO-PSL zachowywali się niczym lokatorzy budynku, którzy do końca nie chcą uwierzyć specjalistom alarmującym, że nadaje się on tylko do rozbiórki ponieważ grozi zawaleniem. Większość rodaków ze zrozumiałych psychologicznie względów wolała przez lata ufać zdzierającemu z nich czynsz kamienicznikowi, który uspokajał ich demonstrując odnowioną elewację i chwaląc się świecącymi ścianami świeżo pomalowanymi farbą olejną. 25 października jednak w większości dostrzegli, że te pęknięcia, rysy i cieknący dach to nie żarty i najwyższy czas ewakuować się do IV RP.
Rozmowa Kulczyka z Radosławem Sikorskim, Krzysztofem Kwiatkowskim i Piotrem Wawrzynowiczem nie pozostawia nam już żadnych złudzeń. Politycy i ministrowie byli zwykłymi pętakami i chłopcami na posyłki przeróżnych szemranych ciemnych typów zwanych biznesmenami i lobbystami. Dla nich gotowi byli nie tylko zmieniać i usuwać niewygodne dla mocodawców przepisy prawa, ale także czynnie pomagać im w złodziejskiej grabieży naszego narodowego majątku. Dowiedzieliśmy się, że tak zwane procedury przetargowe to jest zwykła ściema i bajka dla naiwnych, a służby specjalne działają tak jakby stały na czatach i baczyły aby złodziejom nie stała się żadna krzywda. Polacy w końcu zrozumieli, że ich ojczyzna znalazła się pod rządami zorganizowanej struktury o charakterze mafijnym, a wspierające ją media funkcjonują na patencie znanym z systemów totalitarnych takich jak faszyzm i komunizm. Polega to na ciągłym odczłowieczaniu i zohydzaniu przeciwnika poprzez odmawianiu mu ludzkich cech i szczerych intencji oraz notorycznym tworzeniu atmosfery strachu i zagrożenia opozycją. Oni niczym dawni lwowscy kieszonkowcy wiedzieli, kiedy wrzucić w tłum szczura, który odwróci uwagę i ułatwi opróżnianie portfeli zdezorientowanym obywatelom.
Państwo Kiszczaka i Michnika odchodzi powoli do historii i jeżeli ktoś będzie kiedyś chciał sięgać do porównań III RP z komunizmem bądź faszyzmem to niewątpliwie odwoła się do „Gazety Wyborczej” i jej satelitów. Oto chichot historii. Ci którzy straszyli zbrodniczymi potworami totalitaryzmów sami przejdą do historii jako naśladowcy propagandystów wspierających oba zbrodnicze reżimy.
Niedowiarkowie dostali też dowód do ręki mówiący jak wielkim zagrożeniem dla tej sitwy był szef CBA Mariusz Kamiński.
Posłuchajmy Kulczyka, który tak mówił do Krzysztofa Kwiatkowskiego: "Ale tutaj trochę niepotrzebnie Donald chciał być ponad tym wszystkim i nie wyciął Kamińskiego. Przecież nie byłoby tych następnych afer". Kulczyk ma żal do Tuska, że ten zaraz po przejęciu władzy nie pozbył się Mariusza Kamińskiego, bo wtedy „nie byłby tych następnych afer”, czyli ujawnienia afery hazardowej i afery informatycznej, którą to rozpracowywało CBA jeszcze pod jego kierownictwem. Nawet dysponująca większością koalicja PO-PSL wspierana przez SLD i palikociarnię nie zdołała postawić Mariusza Kamińskiego przed Trybunałem Stanu. Nie dowiemy się czy część posłów ruszyło sumienie czy przeraziła ich nadchodząca zmiana władzy. Udało się to jednak sędziemu Wojciechowi Łączewskiemu, który skazał Kamińskiego na trzy lata więzienia bez zawieszenia i 10 letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Niestety Kulczyk nie zdążył już zaprosić pana sędziego na polędwiczki z kurkami w sosie śmietanowym, a zapewne gdyby żył zechciałby się mu odwdzięczyć i pięknie podziękować.
Od lat władza sądownicza jest fatalnie oceniana przez Polaków. W badaniach sądom nie ufa niezmiennie około 70 procent naszych rodaków. Z taki społecznym poparciem nowa władza powinna jak najszybciej posprzątać tę stajnię Augiasza nie zważając na protesty i klangor przestraszonej sitwy i sędziowskiej korporacji, której dominujący ton nadaje głośno beczące stadko czarnych owiec. PiS przejął budynek grożący zawaleniem, więc z kapitalnym remontem trzeba bardzo się spieszyć. Szkoda, że zabrakło szabel, aby tę budowę rozpocząć od nowa, czyli od fundamentów. Niestety do zmiany konstytucji potrzeba w parlamencie aż 307 szabel. I na koniec jeszcze jedna uwaga. Wyborczego zwycięstwa nie potraktujmy jako końcowego triumf w postaci szczęśliwego dobiegnięcia do mety na pierwszej pozycji. To jest dopiero start do wielkiego polskiego maratonu, na końcu którego gdzieś bardzo daleko na prawdziwej mecie majaczy napis Wolna Polska.
Tekst opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta
Nowy numer już w kioskach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3111 odsłon
Komentarze
Oj, jest co "sprzątać".
6 Listopada, 2015 - 13:10
Oj, jest co "sprzątać". Obawiam sie, że wjednej kadencji, wszystkiego się nie zrobi. Ale zacząć trzeba jak najszybciej.I dobrze byłoby , aby kierujący "wielkimi porządkami", słuchali obywateli, którzy lepiej widza kurz po kątach.Pozdrawiam
kokos26! i oby dobrze wyszli z bloków!
6 Listopada, 2015 - 13:10
pzdr
antysalon
Świetny tekst, przeczytałam go także w Warszawskiej
6 Listopada, 2015 - 13:20
Jedno mnie dziwi, że w dobie interentu, prasy i telewizji niezależnych, kiedy wiedza zwłaszcza o "ważnych" ludziach, manipulujących polską polityką, gospodarką itd. jest dostępna w wielu miejscach, tak mało się pisało o przeszłości ś.p. doktora Jana.
Przecież to w "drugim pokoleniu" czlowiek służb specjalnych, zatem ten pierwszy milion od tatu (który wcześniej zasłużył sie w słuzbach komunie) też był określonej prowieniencji, więc czego dobrego można było spodziewać się po takim człowieku/takich ludziach?!, przecież chyba nie działania na korzyść innych - dla obywateli i Polski!
Grasja
Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.
Witaj Grasjo!
6 Listopada, 2015 - 15:35
Miałabym, mam jedno zastrzeżenie do twego określena "ś.p. dr Jan".
Choć "de mortui nil, nisi bene" to jednak wyraziłabym się raczej "nie-ś.p.". Co do reszty uwag - absolutna zgoda!
Pozdrawiam
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Witaj Katrzyno, w zasadzie podzielam Twoją opinię
6 Listopada, 2015 - 19:47
i nawet kliknęłam na tak, ale ... to wymagałoby zmiany standardów - rezygnacji z zasad kindersztuby.
Nie chcę obniżać standardów tylko dlatego, że piszę o kimś "wątpliwym". Oczywiście stosuję w moich wpisach epitety i prezentuję nawet bardzo niepochlebne opinie, ale staram się nie przekraczać pewnej granicy - cóż, mam nadzieję, że to się udaje.
Grasja
Grasja
Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.
""Dziennikarzyny ""
6 Listopada, 2015 - 13:39
Dziennikarzyny wszelkiej masci probuja wszelkimi trikami sposobami , arogancja bezczelnoscia ratowac sie , dziwie sie ze godza sie pisowcy na narzucanie tonu dyskusji .
Juz jest czas aby pokazali pazur i nie pozwolili sobie na jazgot miernot dziennikarskich.
@Nitram "Już jest czas aby pokazali pazur"
6 Listopada, 2015 - 14:13
Też się nie mogę doczekać :-)
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Jest ogrom prac do wykonania w tym walacym sie budynku...
6 Listopada, 2015 - 15:23
tymczasem odnosze wrazenie (patrazc z zewnatrz - czyli z zagranicy), ze czesc zwycieskiego obozu zamiast podpierac sciany i robic plany remontu - oglada ozdabiajace sciany obrazy i kandelabry w myslach dzielac sie juz nimi miedzy soba...
Jeden z autorow napisal niedawno o Zlotym Rogu, inny o kawalku materialu... - wiec moje odczucia nie sa osamotnione.
Chcialbym - aby wszyscy zwyciezcy zabrali sie do pracy - i zaczeli realizowac to co obiecali... zamiast - juz na wstepie - klocic sie o stolki...
mikolaj
Jest jednak problem Konstytucji
6 Listopada, 2015 - 15:40
- nowy Sejm może rozpocząć pracę DOPIERO po upływie czteroletniej kadencji poprzedniego.
A ta - mija chyba z dniem 7 listopada, czyli jutro.
Więc - jeśli nie chcemy dać podstaw do zarzutu "niepraworządności" - musimy niestety czekać.
A co do "kłótni o stołki" - któż to "grzeje" ten temat?
Pzdr
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Nie bede sie klocil - ale wydaje mi sie, ze Prezydent zwoluje
6 Listopada, 2015 - 16:13
pierwsze posiedzenie Sejmu po zatwierdzeniu prawomocnosci wyborow przez PKW - a to nastapilo juz ponad tydzien temu.
Teraz trwaja przetargi o "stolki" - a w kampanii slyszelismy, ze nie bedzie z tym problemow... oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze lepiej kilka dni poswiecic na "dotarcie" wszystkich problemow - ale z drugiej strony - te kilka dni wiecej rzadow PO - to nastepne "umowy" i "przetargi" juz rozstrzygniete....
mikolaj
Juz raz przpypominałam, ale jeszcze raz to zrobię
6 Listopada, 2015 - 19:52
Zazwyczaj upływa ok. miesiąc, czy nawet więcj od dnia wyborów do dnia powołania nowego rzadu.
DZISJ MIJA DOPIERO 11 DZIEŃ, ZATEM DAJMY IM CHOCIAŻ POWŁAC RZĄD I ZACZAĆ DZIAŁAĆ W SPOKOJU!!!
Grasja
Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.
@
6 Listopada, 2015 - 20:09
a kto im przeszkadza? my???
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Zazwyczaj mija miesiac - bo do tej pory ZAWSZE w Polsce
7 Listopada, 2015 - 18:07
tworzono rzady koalicyjne - wiec mozna tym tlumaczyc dlaczego trwalo to tak dlugo.
Wg polskiego prawa Prezydent zwoluje pierwsze posiedzenie Sejmu najpozniej 30 dni po wyborach - z kolei Premiera mianuje sie wlasnie podczas pierwszego posiedzenia Sejmu i ma on 14 dni na sformowanie rzadu.
Sytuacja dzisiaj jest wyjatkowa - bo mamy zmiane "warty" przy wladzy - a przejmujacy wladze caly czas narzekaja na dotychczasowe rzady - zatem troche dziwi mnie opieszalosc w przejmowaniu wladzy - zwlaszcza, ze po zwolaniu pierwszego posiedzenia Sejmu i mianowaniu Premiera ma on czas na tworzenie rzau - nikt nie wymaga nowego rzadu juz dzisiaj.
Dziwi mnie takze klotnia na temat kto ma jechac na Malte - niezaleznie od przyczyn takiej sytuacji (niefortunne ustalenie terminu pierwszego posiedzenia Sejmu - dlaczego 12 a nie np 9 listopada? ) - przypomina to zupelnie klotnie w piaskownicy...
mikolaj
Odnośny ustęp z Konstytucji RP
6 Listopada, 2015 - 17:32
Sejm i Senat są wybierane na czteroletnie kadencje. Kadencje Sejmu i Senatu rozpoczynają się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwają do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji.
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
afery
6 Listopada, 2015 - 17:00
Afery, korupcja, nepotyzm i zwykłe złodziejstwo to fundamenty osmiu lat trwania Po-sitwy w III RP. Wyszło z tego państwo z dykty, gdzie PO-litycy sa lokajami szemranych biznsnenów, majątkiem narodowym handluje sie niemal jawnie, a zasłone dla tego brudu robią sprzedajne me(n)dia i łżennikarze , za pieniądze roniący Polakom kisiel z głowy...
Yagon 12
Zgadzam sie w calosci.
7 Listopada, 2015 - 18:10
Zastanawia mnie wiec dlaczego Prezydent nie zwoluje pierwszego posiedzenia Sejmu jak najszybciej (mogl - zdaje sie - zwolac je np. na 3 czy 4 listopada) - aby odsunac od zlobka cala ta sitwe -= zarowno Sejm jak i rzad.
mikolaj
@kokos26
8 Listopada, 2015 - 19:42
O wiekszosci konstytucyjnej to na dzis nie ma co dyskutowac.Jest to melodia przyszlosci ale realnej przyszlosci.Moze za 4 lata pod warunkiem sprawnych rzadow PIS-u.
Na dzis to 235 mandatow, to wielki sukces,co do tego nie ma dyskusji. Ja "przewidywalem 240 mandatow (na 8 dni przed glosowaniem) i niemal w 100% sie potwierdzilo
http://niepoprawni.pl/comment/1496078#comment-1496078
Nie jest to wynik, ktory w 100% zapewnia spokojny sen Jaroslawa Kaczynskiego, majacego zapewnie w pamieci wiele rozlamow w gronie wlasnej parti.
Dlatego warto zawierac kompromisy przy ustalaniu skladu rzadu, by wszystkie strony byly zadowolone.A juz "chodza sluchy" o przejsciu kilku poslow PO i PSL do nieistniejacego jeszcze klubu PIS. W dalszej perspektywie, znajac genialna strategie J.Kaczynskiego, przejecie kilku poslow PSL byloby gwozdziem do trumny dla "kosynierow" a 245-250 szabel w sejmie gwarantuje spokojne rzady PIS iPani premier Beaty Szydlo