Banksterzy...

Obrazek użytkownika maciej1965
Gospodarka

Kilka dni temu słuchając radia trafiłem w RMF-FM na ciekawą informację, mówiąca o metodach skubania państwa przez bankowców.

Radio to od pewnego czasu prowadzi wraz z jednym z banków serię miniaudycji w formie krótkich porad dla początkujących przedsiębiorców. Całość bardzo zwięzła, w czasie zbliżonym do czasu trwania spotu reklamowego. Jest to jak mi się wydaje przy okazji ukryta reklama banku. A le nie w tym problem. Otóż w jednej z audycji prowadzący reklamował branie kredytów. Uzasadniał celowość kredytu i jego zastosowanie w rozwoju biznesu. Ale jedno zdanie szczególnie mnie zafrapowało. Oczywiście cytuję z pamięci, więc nie jest to cytat wierny, choć oddaje sens wypowiedzi. Otóż prowadzący stwierdził, "że co prawda oprocentowanie kredytu dla firmy jest wyższe niż konsumenckiego, ale za to można odsetki wliczyć sobie w koszty działalności i zapłacić z tego powodu mniejsze podatki".

I tu zapaliła mi się lampka ostrzegawcza. Dla przedsiębiorcy nie powinno mieć znaczenia, czy weźmie kredyt wyżej oprocentowany, bo nadwyżkę oprocentowania dostanie w zwrocie podatku. Ale od kogo dostanie zwrot? Od banku? No nie, oczywiście, że od Skarbu Państwa. Czyli banki dając przedsiębiorcy wyżej oprocentowany niż osobom fizycznym kredyt liczą, że państwo dopłaci przedsiębiorcy do kosztów kredytu. Bo koszt kredytu, to koszt prowadzenia działalności, który można sobie odliczyć od podstawy opodatkowania.

Jak z tego wynika, banki maksymalizują swoje zyski tam, gdzie klient co prawda nie odczuje różnicy w całkowitym koszcie kredytu, ale odczuje to Skarb Państwa. Dlaczego np. kredyt dla przedsiębiorstwa i dla osoby fizycznej nie miałby być tak samo oprocentowany? Wtedy przedsiębiorca, który dostanie zwrot podatku, mógłby go reinwestować, a nie oddawać bankowi.

Już tylko powyższe rozważania uzasadniają nałożenie na banki proponowanego przez PiS podatku bankowego. Ale, żeby nie przerzucono go na klientów, może podatek byłby uzależniony progresywnie od wysokości opłat za konta i oprocentowania kredytów? Niech np. rośnie z kwadratem wzrostu opłat...

 

I jeszcze jedno. Szef partii bankierów, Ryszard Petru strzelił "Bronka". Miałem dziś okazję usłyszeć w RMF-FM jego ciekawą wypowiedź. Mianowicie mówiąc o niemożliwości realizacji któregoś z projektów przyszłego rządu PiS, wypowiedział dziwne zdanie: "Najpierw będą święta. Po świętach jest sześciu króli...". Niestety, tekst ten jedynie usłyszałem i jak zazwyczaj bywa, zapamiętałem jedynie ten najśmieszniejszy fragment. RMF jakoś już go później nie powtarzała. Próbowałem zweryfikować wypowiedź powyższą w sieci, ale niestety, na razie jedyny link, jaki znalazłem to tweet ]]>Artura Górczyńskiego - posła lewicy]]>

Ale i tak ciekawe, skąd Nowoczesna.PL ma zamiar wytrzasnąć trzech dodatkowych króli? Może banki zafundują im z odsetek od frankowiczów?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (13 głosów)

Komentarze

26 bankierów skazanych łącznie na 74 lata:

http://poloniatube.com/2015/10/28/26-bankierow-skazanych-na-wyroki-wiezienia-o-lacznej-dlugosci-74-lat/

Vote up!
6
Vote down!
0

Poloniatube

#1497364

polecam poniższy film. Prawie 2 godziny. W sam raz na weekend, no ale temat nie jest rozrywkowy wcale. 

Jak faszyzm nigdy rozrywką nie był. No, chyba, że dla wybranych - banksterów.                                                                  Pełno tej swołoczy wszędzie dziś.

Trochę dotykam niestety swoim życiem tej faszystowskiej rzeczywistości:

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/aaron-russo-ameryka-od-wolnosci-do-faszyzmu/

Vote up!
2
Vote down!
0
#1497369

kredytow dla przedsiebiorcow? Kazdy, kto staral sie o kredyt - jako przedsiebiorca wie jaka "droge krzyzowa" trzeba przejsc i ile roznych dikumentow, papierow i zaswiadczen trzeba przyniesc do banku, aby w koncu dowiedziec sie, ze... kredytu sie nie dostanie (albo dostanie 1/3 zadanej kwoty).

Tymczasem kredyty osobiste - najczesciej zalatwia sie "od reki" - i tu moze jest "pies pogrzebany"? koszt udzielenia kredytu firmie jest po prostu wyzszy - terza zaluzmy, ze wprowadzimy podatek bankowy - co stanie na przeszkodzie, zeby bank doliczyl wysokosc tego podatku do prowizji czy innych oplat? Nic - i zapewne tak sie stanie - kloent zaplaci kolejny podatek...

Oczywiscie mozna tlumaczyc, ze biedni ludzie nie maja kont w bankach i ich ta podwyzka nie dotknie... Oczywiscie.  

Vote up!
2
Vote down!
-1

mikolaj

#1497373

Bank od przedsiębiorstwa wymaga więcej dokumentów, bo może ono splajtować, a osoba indywidualna mimo ustawy o upadłości konsumenckiej, raczej nie, a skumulowane odsetki można z niej ściągać do śmierci i dzień dłużej. Możliwe, że bank właśnie na niewypłacalność klienta (a w konsekwencji na kumulację odsetek i kar) liczy.

Mnie w szczególności chodziło o to, że ekspert bankowy tak spokojnie porównuje oba rodzaje kredytów podkreślając, że nic nie szkodzi, iż kredyt dla firmy jest droższy, bo można go sobie wyrównać odpisem od podatku.

I jeszcze jedno. Zainwestuj w jakiś program do kontroli pisowni. Nic nie tłumaczy takiego nagromadzenia literówek. W erze komputerów nawet dysgrafia. Szanujmy język ojczysty.

Vote up!
2
Vote down!
0

M-)

#1497389

Jezeli potrzebuje kredytu na rozwoj firmy (czyli np. ma zamowienia - a nie ma mocy przetworczych), lub po prostu: produkuje i sprzedaje tyle towaru, ze... nie stac go na zaplate VAT-u i podatku dochodowego (bo podatki musi zaplacic w nastepnym miesiacu po sprzedazy, a pieniadze za sprzedany towar otrzyma za 3 lub nawet 6 miesiecy)?

Musi wziasc kredyt - i pisanie, ze moze koszty kredytu "wpuscic" w koszty jest bezsensowne - bo wszystkie koszty obciazaja teoretyczny zysk (czyli: bez kredytu przedsiebiorca moglby taniej sprzedac towar - a zysk mialby ten sam).

"Ekspert bankowy", ktory twierdzi, ze nic nie szkodzi, ze bank daje firmom drozszy kredyt, niz osobom fizycznym jest po prostu dyletantem - niestety w polskich (teoretycznie) bankach wiekszosc pracownikow to niedouczeni dyletanci, ktorzy po tygodniowym kursie, na ktorym ucza sie jednego schematu postepowania (algorytm) staja sie "ekspertami". 

Vote up!
0
Vote down!
-1

mikolaj

#1497401

Kredyt jest od lat normalnym elementem prowadzenia działalności gospodarczej. Chodzi mi raczej o banki, które uzasadniając to możliwością odliczenia kosztów kredytu od podatku, zmuszają przedsiębiorcę do płacenia wyższych odsetek, niż indywidualnego kredytobiorcę.

Vote up!
1
Vote down!
0

M-)

#1497409

Szef sitwy banksterów - Swetru to tylko nominat międzynarodowych grandziarzy, za pieniądze dający twarz temu "projektowi". za nim kryja się cwaniaki, ktore od ćwierć wieku okradają Polaków....ale to juz raczej nie zadziała na czas dłuższy - Polska nie jest jeszcze Islandią wsadzającą banksterów do więzienia a nie do sejmu ale Polacy uczą się szybko...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1497378

Szef sitwy banksterów - Swetru to tylko nominat międzynarodowych grandziarzy, za pieniądze dający twarz temu "projektowi". za nim kryja się cwaniaki, ktore od ćwierć wieku okradają Polaków....ale to juz raczej nie zadziała na czas dłuższy - Polska nie jest jeszcze Islandią wsadzającą banksterów do więzienia a nie do sejmu ale Polacy uczą się szybko...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1497379

... którą animuje sznurkami bankster-kasiarz - Leszek Balcerowicz. Ponieważ ten skurwiel głęboko zapadł w pamięci okradzionym i oszukanym przez niego Polakom w czasie tzw. transformacji ustrojowej, nie pokazuje się na ekranach telewizorni maistreamowej. Wysługuje się użytecznym idiotą... Rysiem Petru.

 

 

"L. Balcerowicz, uznający siebie za autorytet w dziedzinie ekonomii, dobrał się do nieukształtowanych jeszcze umysłów młodzieży. W ramach działalności Fundacji Wspierania Inicjatyw Proeuropejskich „Pro-Europa” prowadził cykl wykładów pod hasłem „Młodzież na drodze do Zjednoczonej Europy”.

Chociaż już dawno wyrosłem z wieku harcerskiego, miałem okazję przypadkiem być na jego "wykładzie" w 2002 roku, w zasadzie przeznaczonym dla młodzieży, który poprowadził ów „Kasiarz” w Europejskim Centrum Współpracy Młodzieży w Toruniu. Przybył na salę z czterema ochroniarzami, którzy spoglądali „spode łba” na zebranych, jak na potencjalnych zabójców ich mocodawcy (kto broi, ten się zbroi?). Przede wszystkim bardzo negatywnie został odebrany fakt, iż Balcerowicz nie był przygotowany do poprowadzenia tego pseudo-wykładu. Mówił bełkotliwie i chaotycznie, a momentami zachowywał się arogancko, z dużą nutą megalomanii. Ten zadufany cynik sądził, że na sali siedzą same barany, którym można wcisnąć stek kłamstw, a słuchacze to „kupią”. „Podpierał” swój pseudo-wykład nieaktualnymi danymi albowiem operował danymi z lat 1996-2000, a brakowało danych z 2001 roku i jakże istotnych danych z trzech kwartałów 2002. Wiele z nich było „naciąganych” w kierunku prounijnym. Zauważyli to na sali nawet ci, którzy deklarowali się jako euroentuzjaści. W dodatku dane te były przygotowane bardzo niechlujnie graficznie, a wyświetlane na ekranie – były mało czytelne.

Po zakończonym pseudo-wykładzie, słuchacze mieli okazję zadać pytania prelegentowi. Z tej okazji skorzystałem i ja. Moje trzy pytania były konkretne i takich samych odpowiedzi się spodziewałem. Oto moje pytania i odpowiedzi Balcerowicza, które cytuję:

J. K.: 
– Skoro mamy niebawem być w Unii Europejskiej, o co pan tak usilnie zabiega, dlaczego w okresie stowarzyszeniowym z UE, dyrektywy NBP – którego pan jest szefem – nadal nakazują utrzymanie wysokich stóp procentowych kredytów na poziomie 12–18 %, podczas gdy przedsiębiorcy na przykład w Niemczech, mogą skorzystać z kredytów ze stopą oprocentowania rzędu 3,5–7 % ? Jeśli mamy być w zjednoczonej Europie, to dlaczego jesteśmy pozbawieni jednakowych szans i możliwości rozwoju przedsiębiorczości w porównaniu do krajów Zachodu będących w UE? 
L. Balcerowicz: 
– Wielu kredytobiorców w Polsce nie spłaca zaciągniętych kredytów. Tak więc pozostali kredytobiorcy, którzy spłacają swoje zobowiązania wobec banków – pokrywają swymi zawyżonymi odsetkami niedobory w bankach powstałe z wyżej wymienionego powodu. 
J.K.: 
– Skoro większość kredytobiorców nie spłaca zaciągniętych kredytów, wynika to z dwóch powodów: pierwszy to taki, że kredytobiorca na skutek prowadzonej między innymi przez pana polityki wyprzedaży przedsiębiorstw i utraty źródła przychodu czy też bankructwa własnej firmy – utracił płynność finansową. Drugi natomiast to taki, że już w fazie przygotowawczej kredytu, pracownik banku pozyskał wiedzę, iż potencjalny kredytobiorca nie posiada zdolności kredytowej, a mimo to przyznaje jemu kredyt za tzw. „odsyp” z kwoty kredytu do swojej kieszeni, choć ma świadomość, że kredyt ten nie będzie spłacany. I nie są to sporadyczne przypadki. W związku z tym zapytuję: kiedy pracownik banku będzie ponosił odpowiedzialność za „nietrafione” kredyty?
L. Balcerowicz: 
– A co pan by chciał?! – Chciałby pan, by takich pracowników banku postawić pod ścianę i rozstrzelać? 
J.K.:
– Kiedy zaprzestanie pan realizować ten zabójczy dla Polski plan opracowany przez George’a Sorosa– hochsztaplera dużego formatu i Jefrey’a Sachsa – drugiego „ancymona” światowej finansjery? 
L. Balcerowicz: 
– Nie wiem, o jakim planie pan mówi i o jakich osobach.

Zapoznając się z powyższą treścią pytań i odpowiedzi, łatwo można zauważyć, że Balcerowicz wprowadził wśród kredytobiorców odpowiedzialność zbiorową, a wykluczył jakąkolwiek odpowiedzialność skorumpowanych pracowników banku za „nietrafione” kredyty. Natomiast odpowiedź na trzecie pytanie należy potraktować jako żenującą i deklasującą do reszty tego człowieka.

„Profesor-kasiarz” zrobiwszy swoje, udając obrażonego odszedł ze stanowiska ministra finansów, a po odejściu H. Gronkiewicz-Waltz do Londynu (na etat dyrektora EBOR-u), bierze we władanie Narodowy Bank Polski, co nie przeszkadza jemu w aktywnej działalności w Radzie Polityki Pieniężnej. Przekładało się to na jednoosobowe stymulowanie finansami Polski, a także na ograniczenie kompetencji ministra finansów – Marka Belki. Prezesowanie w NBP nie przeszkodziło jemu w przejściu do następnego etapu wprowadzania destabilizacji polskiej ekonomii i całej gospodarki.

Mimo tylu krytycznych uwag, mimo ostrego sprzeciwu, butny i chamski Balcerowicz nadal utrzymywał wysoki kurs złotówki w stosunku do dolara, wysoką stopę oprocentowania kredytów w granicach 18-30 % (najwyższą w Europie!), obniżył stopę oprocentowania lokat terminowych i był współautorem projektu ustawy o opodatkowaniu zysków od odsetek z kapitału zdeponowanego w bankach.
Przepraszam Czytelników, że więcej o nim już nie napiszę, gdyż mam odruchy wymiotne na samą myśl o tym sk........nu".

Ten obszerny cytat pochodzi z mojego artykułu opublikowanego 5 lutego 2013 roku na Niepoprawni.pl w ramach cyklu: "Od Mazowieckiego do Tuska" tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/z-cyklu-od-mazowieckiego-do-tuska-3, stanowiący fragment książki mojego autorstwa pt.: "Europejskie Eldorado", a wersji audio zrealizowany w studio NiepoprawneRadio.PL tutaj: 

                     

 

Pozdrawiam,

P.S. 

Piszący te słowa, na własnej skórze doświadczył skutków „terapii wstrząsowej” Balcerowicza, której efektem było bankructwo własnej, 17-osobowej firmy i dług wobec banku w wysokości 1,5 miliarda starych zł, który powstał z astronomicznych odsetek od zaciągniętego kredytu, a wynoszącego tylko 500 milionów starych zł.

Vote up!
3
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1497384

Witam Pana! Zwariowany okres,jestem przymeczony! Jezeli Polacy ,nie zaczna zarabiac minimum piec tysiecy netto ,to nie obronimy Polski! Wszystko ,o wszystkim,ale cisza o dochodach Kowalskiego! Mamy wreszcie Polske,ale caly czas musimy ja wspierac! Nie ma godnosci bez relatywnej placy! Ludzie popelniaja samobojstwa ,z powodu biedy! To pilnie musimy zmienic! Klaniam sie!

Vote up!
5
Vote down!
0

ronin

#1497388

minimalna place do 5000 zl netto?

Nie bedzie trzeba wowoczas nikogo wspierac...

Vote up!
1
Vote down!
0

mikolaj

#1497403

ze "kowalski" bedzie zarabial 5000 zlotych netto, jesli bochenek chleba bedzie kosztowal 100 zlotych???...
(a kilo cukru 150 zl)...
Ta "lekcje" juz przerabiali gornicy, stoczniowcy i hutnicy...I co? Nie mamy kopaln, stoczni i hut...No, ale jeszcze lesnikow mamy...poki co...i juz nic wiecej...
Och, za wyjatkiem dosc sporej ilosci "lemingow" wpatrzonych w "plasmowe" okna na swiat...ale w zydowskich "kolorach"...
==================
jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

=======================

Vote up!
0
Vote down!
0

jasiek z toronto

#1497530

swetru i pozostałych:

Profile i BringMore Advertising wygrało przetarg Ministerstwa Środowiska na przygotowanie kampanii dotyczącej... czystego powietrza. Wartość: 3,5 mln zł. Członkiem zarządu agencji Profile od 1994 r. jest właśnie Rafał Szymczak, obecnie - jak się okazało - członek sztabu wyborczego Nowoczesna PL. (http://niezalezna.pl/71924-kim-jest-szymczak-od-petru-jego-firma-wygrala-rzadowy-przetarg-na-promocje-powietrza)

Kim jest Szymczak od Petru? Jego firma wygrała rządowy przetarg na... promocję powietrza - niezalezna.pl

O Rafale Szymczaku jako członku sztabu wyborczego Ryszarda Petru zrobiło się głośno po wycieku korespondencji działaczy Nowoczesna PL. Szymczak chwalił się w jednym z ujawnionych maili, że redagował ekspercki artykuł prof. Marka Góry ze Szkoły Głównej Handlowej, który na łamach „Gazety Wyborczej” miał ukazać się kolejnego dnia. Ale członek sztabu Nowoczesnej PL może poszczycić się kilkoma innymi "osiągnięciami".

W lipcu 2015 r. informowaliśmy, że konsorcjum dwóch agencji: Profile i BringMore Advertising wygrało przetarg Ministerstwa Środowiska na przygotowanie kampanii dotyczącej... czystego powietrza. Wartość: 3,5 mln zł. Członkiem zarządu agencji Profile od 1994 r. jest właśnie Rafał Szymczak, obecnie - jak się okazało - członek sztabu wyborczego Nowoczesna PL.

    "Ogólnopolska crossmediowa kampania informacyjno-promocyjna ma pokazać, jak powietrze wpływa na zdrowie człowieka i stan środowiska. Działania reklamowe prowadzone będą w telewizji, radiu i Internecie"

- tak kosztującą podatników 3,5 mln akcję opisywał portal press.pl.

Przygotowanie tej kuriozalnej kampanii zleciło Ministerstwo Środowiska, kierowane przez ekonomistę Macieja Grabowskiego - dawniej wiceprezesa założonego przez Janusza Lewandowskiego (PO) Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

Obecność Szymczaka w partii Petru dowodzi, jak blisko Nowoczesnej PL jest do Platformy Obywatelskiej. Szymczak to bowiem były współpracownik Jacka Kuronia i Bogdana Klicha, a także długoletni znajomy Michała Boniego.

W 2011 r. „Newsweek” pisał: 

    „W 1997 r. wraz ze wspólnikami Michał Boni założył własny biznes – firmę Profile-Dialog, zajmującą się doradztwem personalnym. Firma była personalnie powiązana z agencją PR Profile – w obu udziałowcem był znajomy Boniego Rafał Szymczak, były rzecznik resortu pracy. Kiedy Boni był już ministrem w gabinecie Tuska, kontrowersje wzbudzało to, że agencja Profile dostawała rządowe kontrakty na kampanie promocyjne”.

W 2009 r. Szymczak został PR-owcem ówczesnego ministra obrony z PO – Bogdana Klicha. „Minister podjął taką decyzję, ponieważ chce usprawnić komunikowanie ministerstwa z otoczeniem” – tłumaczył wówczas „Rzeczpospolitej” rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej. Decyzja o zatrudnieniu przez Klicha speca od wizerunku wywołała protesty polityków opozycji, bo przecież za komunikację resortu odpowiedzialne są w MON zatrudniające wiele osób departamenty – prasowy i promocji.

Agencja Profile, w której zarządzie zasiada Szymczak, w sierpniu 2014 r. - jak podawał portal Press.pl -  wygrała przetarg na obsługę Punktu Informacyjnego Unii Europejskiej w Warszawie, zorganizowany przez Wydział Informacji i Komunikacji Społecznej Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Wartość kontraktu wyniosła ok. 300 tys. euro, czyli ponad 1,2 mln zł.

W marcu 2015 r. Profile wygrała przetarg na „opracowanie strategii i schematu komunikacji społecznej” oraz „projektu kampanii informacyjnej” dla Państwowej Komisji Wyborczej. Koszt realizacji zamówienia wyniósł niemal 600 tys. zł.

O agencji, z którą związany jest Rafał Szymczak, zrobiło się głośno w 2013 r. Spółka Profile pracowała wówczas dla Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), mniejszościowego właściciela Stoczni Gdańsk. I na zamówienie ARP przygotowała instrukcję zatytułowaną „Stocznia Gdańsk – plan działań komunikacyjnych i przekazy”.

Pod koniec września 2013 r. do zdumiewającej treści instrukcji dotarł lokalny portal Trojmiasto.pl. „W skrócie jest to plan, jak przygotować w mediach grunt pod podanie informacji o niezaaprobowaniu przez ARP biznesplanu, który miałby pozwolić przetrwać Stoczni Gdańsk” – ujawnili dziennikarze.

Jakie działania radziła podjąć agencja Profile, by „przygotować w mediach grunt” pod informację o likwidacji stoczni? W instrukcji przygotowanej przez Profile można było przeczytać: „Dwa materiały prasowe w »Gazecie Wyborczej« Trójmiasto i »Pulsie Biznesu« – kontrolowany przeciek z informacjami o ocenie przez ARP biznesplanu i realizacji planu restrukturyzacji. Wydźwięk: nie ma szansy na to, żeby Stocznia przetrwała; kolejna finansowa kroplówka – przy takim jak obecnie sposobie zarządzania i prawdopodobnej konieczności zwrotu pomocy publicznej – nie przyniesie uzdrowienia Stoczni. ARP jest niechętna angażowaniu kolejnych publicznych pieniędzy z ryzykiem ich straty”. Agencja Profile radziła też zorganizowanie odpowiednio sprofilowanego materiału dziennikarskiego w Faktach TVN. Wśród proponowanych przekazów komunikacyjnych znalazł się zaś następujący: „Dalsze finansowanie Stoczni Gdańsk byłoby marnotrawieniem pieniędzy publicznych, bez szans na jakikolwiek zwrot w przyszłości”.

Dr Anna Adamus-Matuszyńska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach tak w rozmowie z portalem Press.pl oceniała ujawnione przez dziennikarzy działania agencji Profile: „Propozycja podjęcia działań komunikacyjnych, których celem jest zwolnienie ARP z odpowiedzialności za potencjalny upadek Stoczni Gdańsk i przerzucenie tej odpowiedzialności na zarząd spółki, budzi wątpliwości etyczne”.

Polub wiadomości niezalezna.pl

Vote up!
3
Vote down!
0

Grasja

Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.

#1497425