Komorowski już wygrał II turę, czyli, nie czy, tylko jak wybory zostaną sfałszowane...
Tzw I-sza tura za nami.
Niby wszystko ok - wszak Duda wygrał. Co prawda jeszcze w niedzielę po 21:00 wygrywał znacznie, a dnia następnego już nieznacznie, ale jednak. Wygrał.
I to "nieznacznie" ma tu ogromne znaczenie.
Teraz - a pisałem o tym na dwa, może trzy tygodnie przed wyborami - przegrany kandydat układu władzy - Jarubas, przekazał swoje marne % Komorowskiemu.
To marne %, ale w najbliższych dniach, w ustach propagandy urosną one do bardzo ważnych setek tysięcy głosów, które w II turze przeważą z pewnością szalę zwucięstwa na rzecz Komorowskiego. To samo z poparciem Kwaśniewskiego - nic nie znaczący bełkot, który - kiedy przyjdzie czas na propagandowe uwiarygodnianie wygranej obecnego prezydęta - okaże się istotntym elementem zwycięstwa.
Rzecz w tym moi drodzy, że w pierwszej turze Ferajna rządząca wraz z PKW nie mogły sobie pozwolić na jawne wałki i przekręty. Zbyt wielu kandydatów było zaangażowanych i zbyt wielkie było zainteresowanie społeczne wydarzeniami wyborczymi.
Teraz, kiedy pozostali dwaj kandydaci, w tym jeden szczególnie "groźny" dla bezpieczeństwa Polski oraz jej niekwestionowanej pozycji na arenie międzynarodowej, naród zda egzamin. Zwłaszcza, że od poniedziałku ruszyła zmasowana, propagandowa akcja ataków na Dudę, który jak wiadomo sterowany jest przez Kaczyńskiego, a to przecież nic innego, jak chęć podpalania Polski i obalania demokracji.
Poza tym miedia codziennie, choć to nie zaskoczenie, pokazują Komorowskiego zarówno jako kandydata, jak również jako obecnego prezydęta, który będąc jak zwykle zapracowanym, nie może przestać pełnić obowiązków z pełnym poświęceniem tylko dlatego, że jest kampania.
Media są niezależne, więc pan Bronek wczoraj był w TVN24, a dziś w TVP Info. To bodaj jedyne dla Komorowskiego miejsca, w których może sobie śmiało bełkotać, gadając o wszystkim i niczym, i obrażać zarówno konkurenta, jak i obywateli odpowiadając na obiektywne pytania obiektywnych funkcjonariuszy medialnych...
Komorowski gdzie nie pójdzie, budzi śmiech, albo politowanie. Gdziekolwiek się nie pojawi, kompromituje się totalnie, co media próbują obrócić na jego korzyść, chcąc wywołać przynajmniej odczucie sympatii w widzach...
Tym czasem prawda wygląda tak, że ktoś, kto został nominowany na Prezydenta przez postsowieckie i prosowieckie służby, nie dość, że prezydętem jest, to kandyduje na drugą kadencję. Jest i prawdopodonie prezydentem będzie nie dlatego, że jest dziś dobrze pełni swoją funkcję, tylko dlatego, że te same służby dowodzą dziś mediami, które będąc na ich smyczy i łańcuchu, nie zadają Komorowskiemu pytań o związki, które w normalnym, demokratycznym kraju zaprowadziłyby Komorowskiego, jeśli nie porzed Trybunał Stanu, to przynajmniej na margines polityki...
Żal mam do opozycji, bo jej politycy również powinni - korzystając z możliwości i wizyt w mediach - owe pytania Komorowskiemu jawnie zadawać!
O ile Duda nie powinien angażować się w tym momencie w rozmowy o tych obszarach życia Komorowskiego, o tyle jego koledzy, w sposób inteligentny i po rzetelnym przygotowaniu, powinni Komorowskiego i jego Ferajnę o związki z WSI i Kremlem pytać stanowczo!
Polską rządzą ludzie, którzy swoich mocodawców mają w sąsiednich stolicach, ale przede wszystkim na Kremlu i oni władzy nie oddadzą.
Mętne tłumaczenia przekrętów i oszustw wyborczych są zdecydowanie mniejszym i opłacalnym kosztem, niż utrata bezgranicznych wpływów i władzy, czego mocodawcy na Kremlu mogliby swoim ludziom w Warszawie nie wybaczyć...
Wybory samorządowe - o tym też pisałem - były jedynie kolejnym papierkiem lakmusowym, którego celem było zbadanie poziomu indolencji i głupoty Polaków...
Te do dziś nie wyjaśnione przekręty wyborcze miały na celu przygotowanie gruntu pod wybory prezydęckie i parlamentarne. To był poligon, który miał przetestować zdolności propagandowe zależnych od władzy mediów. Nic więcej...
Obecna włądzy jest zbyt blisko zakończenia zrealizowanie zlecenia na Polskę, aby teraz nagle, z tak idiotycznego powodu jak uczciwe wybory, oddać władzę i przerwać dzieło zniszczenia...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3160 odsłon
Komentarze
Też jestem pesymistą
13 Maja, 2015 - 23:45
Nie po to zorganizowali "katastrofę" smoleńską (największą operację tego typu sowieckich służb), by oddać władzę w wyniku jakichś wyborów.
Leopold
Harpoon
14 Maja, 2015 - 12:21
Raz zdobytej władzy się nie oddaje, nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy.
Ot takie złote myśli dla Brunka, od wujaszka Stalina, chłopcy z WSI POmoga te złote myśli wprowadzić w czyn.
A do tego, głosy Jarubasa, komucha kwacha, i JOWowców Kukiza, bo Brunek jest za JOWami, a Duda nie jest.
Głosować będą ludzie przeciw panu Dudzie, za umowy śmieciowe, za bezrobocie, za emigracje milionów Polaków, za gradobicie( tu specjalne POdziękowania panu paprykarzowi) POtopy( tu szczególne POdziękowania rezydentowi Komorowskiemu za odkrycie, że woda się zbiera, a POtem odpływa), to wszystko winna PISu, a pan Duda jest z PISu.
TVPOlska, TVN-WSI-24, POlsat zawsze mówią prawdę.
Tak że czeka Polaków POwtórka z rozrywki, z jesiennych wyborów samorządowych z 2014
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
fałszerstwa
14 Maja, 2015 - 11:53
Oczywiście fałszerstwa w drugiej turze będą, sitwa inaczej nie potrafi, czy ich skala pozwoli Komorowksiemu wygrać nie wiem...on codziennie sam odbiera sobie powagę i przyzwoitość. Nawet me(n)dia coraz smielej pokazuja jego wpadki. naturalnie służby kontorlujące sitwę mają na okolicznośc klęski plan awaryjny - i dlatego jestem pesymista - bo btyc może trwa juz bnowa "magdalenka", która zapewni bezkarność zlodziejom i przestepcom z PO, może dlatego PiS milczy o przeszłoścu prezydĘta?
Yagon 12
umiarkowany pesymista
14 Maja, 2015 - 14:04
Też jestem "umiarkowanym"pesymistą, i to za sprawą "naszych": PiSu i komitetu wyborczego Dudy i cos mi tu nie gra. Jak to się dzieje, że tak szybko "zgodziliśmy" się na wygranie Dudy jednym % głosów, i to czy czasami nie jest kolejny test POlszewików jak się zachowa społeczeństwo po ewidentnym zafałszowaniu I tury biorąc pod uwagę prawybory gdzie Duda wygrał a Komorowski był dopiero 8 z 7-8% głosów. Przecież Duda powinien wygrać I turę w cuglach i byc już prezydentem. Jakoś nie ma do tej pory wyników Ruchu Kontroli Wyborów, a miały być podane na początku tygodnia, jakoś nie słychać o protestach wyborczych (może tylko ciche i pojedyńcze), dziwię się, że Duda i PiS zgodzili się tak łatwo na dwie debaty w telewizjach TVP1 i TVN- uważam to za prowokację POlszewii. W tym kontekście II ture widzę czarno, bo POlszewicy posuną się do wszystkiego najohydniejszego aby wygrał bulKomoruski. Jednocześnie cieszę się z kapitalnego kroku Dudy z powołaniem Janusza Wojciechowskiego na doradcę prawnego. Wojciechowski jest wielkim fachowcem prawnym i potrafiącym walczyć o sprawy zwykłych ludzi, oby więcej takich pomysłów Dudy. Czy tylko to wystarczy, oby. Tak nam dopomóż Bóg.
Wyśmienity pomysł
14 Maja, 2015 - 16:41
(...)Jednocześnie cieszę się z kapitalnego kroku Dudy z powołaniem Janusza Wojciechowskiego na doradcę prawnego(...)
Jeden Wojciechowski na całą Polskę... Przeczytajcie w drugiej części notki co o tym sądzę:
http://naprawmypolskei.blogspot.com/2015/05/pomoc-prezydenckokandydacka-czyli.html
Szok i niedowierzanie!
15 Maja, 2015 - 12:54
Publicyści tygodnika "Polityka" nie ukrywają sympatii wobec Bronisława Komorowskiego. Przy okazji wbijają szpile jego największemu konkurentowi Andrzejowi Dudzie. A tymczasem w archiwalnych numerach "Polityki" internauci odnaleźli ciekawą okładkę.
Tygodnik "Polityka" każdego roku robił ranking posłów. Chwali najlepszych i gani najgorszych. Nie inaczej było w 2013 roku, gdy obecny europoseł i kandydat na prezydenta Andrzej Duda pracował jeszcze w gmachu przy ulicy Wiejskiej. I znalazł się w rankingu. W gronie tych, którzy zasługują na uznanie.
Tak publicyści "Polityki" scharakteryzowali: Andrzej Duda (PiS) – jeden z najaktywniejszych posłów, jego wypowiedzi na sali obrad plenarnych dotyczą prawie wyłącznie ustaw i stanowionego prawa, nie są zaś oświadczeniami „na każdy temat”, bez ładu i składu. Wiceprzewodniczący Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, rzeczowy i kulturalny, co w tej komisji jest szczególnie ważne. Otwarty na argumenty opozycji, pokazuje, jak można dyskutować, nikogo przy tym nie obrażając. Zamiast uszczypliwości i ataków personalnych – merytoryczne argumenty.