Sosny wiatrem potargane

Obrazek użytkownika jazgdyni
Blog


 
Miniony weekend spędziłem na moim ukochanym Półwyspie. Od siebie z domu mam do nasady Helu niecałe pięćdziesiąt kilometrów, co przy dosyć intensywnym ruchu samochodowym stanowi niecałą godzinkę podróży.
Od wielu już lat nie jeżdżę i nie spędzam czasu na półwyspie w letnim sezonie. Tłok jest taki, że nie wiem, jak można się wówczas przyjemnie czuć. Ponadto, dobrze pamiętam stare czasy – lata od pięćdziesiątych do osiemdziesiątych, gdy na cudownych plażach Helu można było celebrować splendid isolation w prywatnym wydaniu – jedna grupka plażowiczów oddalona od drugiej o dobre sto metrów.
 
Podejrzewam, że nasz prześliczny półwysep chyba wszyscy znają. A ja, prawdę powiedziawszy, zjeżdżając całą Europę wzdłuż i wszerz, nie odkryłem takiego drugiego urokliwego miejsca.
Pewne pretensje mają Duńczycy ze swoim Skagen, słynną kosą, która oddziela Bałtyk od Morza Północnego, a konkretniej cieśninę Skagerrak od cieśniny Kattegat. Cóż z tego, że słynne i popularne, kiedyś letniskowa przystań europejskiej bohemy, kiedy ten półwysep jest kompletnie łysy! Tylko wydmy i piachy; dosyć nudno i nieciekawie. Niestety, jak cała Dania – bogate, ale podobno najnudniejsze państwo na świecie.
 

 
Natomiast Półwysep Helski ma swoje wspaniałe lasy. Lasy inne, niż na stałym lądzie; wiekowe sosny powyginane wiatrami od morza, z rzadka poprzetykane brzozami, wierzbami i jałowcami. Sosny nie ryzykują, by tak jak gdzie indziej rosnąć prosto i wysoko. Korony mają rozłożyste i raczej wiotkie, by elastycznie współgrać z podmuchami morskich wichrów.
Chyba nie trzeba dodawać, że cały ten las rośnie na czystym, bałtyckim piachu. Piasku, który na plażach od strony otwartego morza, jest jednym z najpiękniejszych – drobniutki i prawie biały. Marzyć by tylko mogły o takim Riwiera Francuska, hiszpańskie Costa del Sol, albo Włochy, Grecja, czy Turcja.
Gdyby jeszcze było nad Bałtykiem nieco cieplej, to byłby to światowy resort turystyczny, klasy wyspy Bali, czy brazylijskiej. Copacabany.
 

 
W latach 20 – 50 Półwysep w dużym stopniu był obszarem zmilitaryzowanym. I chwała ojcom za to, bo nie pozwoliło to na niewątpliwą degenerację tego terenu.
Niewątpliwie wiecie, że garnizon na Helu bronił się najdłużej w 1939 roku na całym terytorium Rzeczypospolitej. Od początku, 1 września do 2 października. Przez długi okres ostrzeliwany przez dwa potężne pancerniki "Schleswig-Holstein" i "Schlesien". Gdy w końcu obrońcy Helu, odcięci od świata i dostaw, skapitulowali z braku amunicji i nawet żywności, Niemcy wkroczyli na Hel w poszukiwaniu potężnych armat, którymi w ich mniemaniu Polacy się odgryzali i z niedowierzaniem znaleźli tylko 4 działa Boforsa, niedużego kalibru 152,4 mm. Tylko jeden "Schleswig-Holstein" miał 4 działa kalibru 280 mm, gdzie jeden pocisk ważył 330 kilogramów, 12 dział kalibru 150 mm i 6 dział kalibru 88 mm.
 

 
Moją dokładną znajomość półwyspu zawdzięczam dwóm przyjaciołom rodziców, pisarzowi i poecie Franciszkowi Fenikowskiemu, fenomenalnemu znawcy Kaszub i Pomorza, autorowi, który miał komunistyczny szlaban na publikowanie, po napisaniu w 1956 pięknego, patriotycznego, lecz niestety nie bogoojczyźnianego i prawomyślnego wiersza, oraz Augustynowi Neclowi (wł. Netzel), kaszubskiemu pisarzowi, rybakowi i marynarzowi. Ten klasyczny Kaszuba mieszkał wówczas we Władysławowie.
Pamiętam długie dyskusje starszych, którzy poważnie zastanawiali się, jak ochronić Hel przed gwałtownie rozwijającą się turystyką. Półwysep ma przecież bardzo ograniczoną pojemność – to tylko jedna droga i jedne tory kolejowe. Były nawet pomysły, by zamknąć ruch na półwyspie i zezwalać tylko na komunikację autobusową i kolejową.
Wreszcie, w 1978 roku cały Półwysep Helski stał się częścią Nadmorskiego Parku Krajobrazowego (kaszub. Nadmòrsczi Park Krajòbrazny ). I Bogu niech za to będą dzięki!
 

WRZOSY…
FENIKOWSKI, Franciszek (1922, Poznań - 1982, Warszawa)
 
Sosny zapamiętały dzieje waszej zbrodni
Te salwy wiecznie huczały w ich szumie…
Kiedyś, po latach stanie tutaj ktoś z przechodni,
zasłucha się w śpiew koron i głos ich zrozumie.
I wydrzemy najświętszą tajemnicę wrzosom
jak tu ginęli bracia nasi dla ojczyzny,
znowu spłyną ofiarnej krwi czerwoną rosą,
znów rozerwą się ziemi świeże jeszcze blizny.
Ten szum ogniem owionie każde polskie serce,
młody las, z krwi wyrosły, skamienieje grozą
i na Boży Sąd pozwie was - naród – mordercę
i świadczyć każe piaskom, popiołom, obozom!
Kamienie wołać będą, wichrem jękną sosny,
otworzą się wśród lasów nieznane mogiły…
Szumy w niebo popłyną niby psalm żałosny,
uderzą w jego progi i będą świadczyły!
 

 
 
Dzięki temu apetyty różnych macherów i hochsztaplerów, chcących zbić kapitał na tym urokliwym miejscu zostały nieco okiełznane. A że ciągle przeróżni cwaniacy, których tak wiele się kręci wokół rządu ciągle chcą tu robić kasę, świadczy afera lejącej krokodyle łzy przed kamerami posłanki Sawickiej, która ubijała spory interes właśnie z burmistrzem miasta Hel.
 
Nie mamy za dużo tej linii brzegowej i autentycznie trzeba ją chronić przed letnim najazdem rodaków, którzy pokochali wygrzewanie się na piaszczystych plażach Bałtyku, mimo, że już w tej chwili jest taniej w Egipcie, czy Tunezji. Włodarze tych obszarów idą więc w ekskluzywność i wysokie ceny, stawiając zaporę finansową dla spragnionych przybrzeżnej turystyki rodaków. Tak właśnie jest w pobliskim Sopocie i tak zaczyna się dziać na półwyspie Helskim. Oczywiście u nasady, między Władysławowem, a Chałupami, a nawet Kuźnicami, istnieje ogromna baza kempingowa, w przeważającej mierze okupowana przez wind-surfingowców, dla których płytka Zatoka Pucka jest rajem na ziemi. Ale już dalej na półwyspie, Jastarnia, Jurata i Hel to miejsca, gdzie trzeba w sezonie przeznaczyć sporo gotówki. Tydzień latem w słynnej Bryzie pana Niemczyckiego, dla dwóch osób, to około 7 500 zł, a apartamencik nawet 12 400 zł.
 
Lecz jak mówię – nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Ruch turystyczny został ograniczony. To już nie ten potworny najazd Hunów, jaki nastąpił po 1989 roku.
Dzięki temu, mam taką silną nadzieję, cudowny nadmorski bór sosnowy półwyspu przetrwa i się nie zdegeneruje.
A ja, w dalszym ciągu nie będę już korzystał z cudownych plaż Helu latem, bo przez to cholerne pływanie po morzach, nabawiłem się chyba fobii socjalnej i jak mam spędzić dzień na kocyku w grajdołku, gdzie na jeden hektar przypada pięć tysięcy rodaków, to dziękuję bardzo. W sezonie wybieram lądowe kaszubskie lasy, z ich wspaniałymi jeziorami, spokojem i pofałdowanymi wzgórzami.
Na Półwysep Helski pojadę znowu jesienią, a potem wczesną wiosną.
Zamykasz oczy i słyszysz wówczas tylko dwa najbardziej kojące dźwięki – rytmiczne uderzenia fal o brzeg i melodyjny szum lasu kołysanego podmuchami nadmorskiej bryzy.
 
 
.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (13 głosów)

Komentarze

Nigdy nie mialem okazji być na półwyspie Helskim a szkoda bo widzę że mam czego żałować. Wprawdzie byłem blisko bo kilka razy na meczu żużla w Gdańsku (Wybrzeże) jak też w Gdyni na promie podczas wyjazdów do Szwecji. Niemniej jednak całe nasze wybrzeże to coś wspaniałego, nawet podczas kilku pobytów w Hiszpani tak wspaniałych krajobrazów tam nie widziałem. Choć jednak woda w morzu śródziemnym jest idealna, i ciepła i cholernie słona.

Ale jeszcze tak na marginesie , ma jedno pytanie co nowego i jakie masz wieści w sprawie naszej akcji "Ratuj  lasy"

pozdrawiam i +5

Vote up!
5
Vote down!
0
#1465977

Witaj

 

Akcja trwa i ma się nieźle. Oczywiście, straciła już swój niesamowity początkowy impet, ale nadal, każdy wpis jest czytany przez tysiąc internautów.

 

A co dalej? Zobaczysz.

 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1465987

Dzisiaj wieczorem będzie niespodzianka, może nawet nowe przyspieszenie w Akcji (zajrzyj na forum). Pierwszy krok już zrobiony ... reszta w naszych rękach,myszkach, telefonach  etc. :)

Vote up!
4
Vote down!
0
#1465993

Ja wychowalem sie w Szczecinie a pracowalem w stoczni.  Na Helu nie bylem. Tylko w Gdansku, Sopocie. Mam sporo rodziny w rejonie Gdanska. Zauroczyles mnie Helem.  Dzieki.  Musze kiedys przeplynac Atlantyk tylko boje sie rekinow.

Ponoc sa dobre na odchudzanie. Trzeba tylko z nimi poplywac.  Innym sposobem to bieganie z tygrysem.

Pozdrawiam z Texas

Vote up!
4
Vote down!
-1

casey

#1465989

Witam

 

Znam trochę Texas. Nieco za ciepło. Huston, Galveston...

Z rekinami radzę uważać. Fałszywe bestie.

 

A na Hel zapraszam

 

Pozdrowienia

Vote up!
5
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1465990

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

morz`.
Bywalem tam tyle razy i za kazdym razem jak jestem w Polsce musze tam pojechac szczegolnie latem.
Nigdy latem plaze na koncu Helu nie byly przepelnione wrecz wydawaly mi sie puste jak na sezon i sa rzeczywiscie wspaniale i szerokie.
Jest tez troche atrakcji militarnych starych i tych nowszych.
Niestety gastronomia jak w wiekszosci prowizorka ,tandeta nastawiona na zysk i aby wydrenowac turyte,jedynie ryby wspaniale, ktorymi wlasciwie mozna sie zywic na okraglo.
Idac przez waski pasek lasu wystraszyly mnie dzikie swienie,pozniej tez kolo mnie przeszla po plazy locha z przelatkami.Okazuje sie ze to juz normalka dziki sie nie boja i sie oswoily,ale przeciez moga byc niebezpieczne,nikt tego nie kontroluje.
Z Pustkow Cisowskich na polwysep w lecie dojezdzalem bocznymi skrotami w35minut,czesc turystow zostawala na dosc ciasnej plazy we Wladyslawowie, ktory nie moze sie jednak rownac z Helem.
Na Helu kuzyni mojego dziadka w latach 20tych wybudowali jedna z pierwszych willi, w ktorej odpoczywal i moj dziadek, ale tez znane postacie z czasow miedzywojennych.
Oczywiscie w cazsie wojny odpoczywaly tam osby blisko zwiazane Hitlerem po wojnie oczywiscie wille przejela komuna i do tej pory tej willi nie oddali.

Tak ze wszytkicm co maja mozliwosc odwiedzenia polwyspu polecam wspaniala polokragla plaze na samym czubku gdzie mozna zobaczyc i wchod i zachod slonca w morzu.

Vote up!
3
Vote down!
-4
#1466012

... dwojga mórz.

Ale również prawdą jest, że wilk na kacapy jest niepowtarzalny na Niepoprawni.pl ze swoim... wtórnym analfabetyzmem. Drugiego takiego bezczelnego, odpornego na zasady polskiej pisowni i... lenia patentowanego (mimo kilkuletnich uwag) tutaj nie uświadczymy.

Wyczytałem i cytuję:

- turyte,
swienie,
cazsie,
osby,
wszytkicm.

Co to q**wa ma być???

A poza tym, brak znaków diakrytycznych, a interpunkcja leży na obu łopatkach! Weźmiesz ty się w końcu do roboty flejtuchu, czy mam cię pałować do końca twoich dni na NP???

Vote up!
4
Vote down!
-1

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1466018

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

wdtng TRL jkm jst Styr. Tmtm jst Hl n Wlk. Gwrn !!Zrb cs z tym ngmnnym TRLM Zglszm Styr z nstpny tk prsnlny trlzm rz zsmcn prtl.
Vote up!
0
Vote down!
-3
#1466148

gdzies Pan tam na dalekiej wsi wylądował :-)))))))

A jak tam nasz George double Bush

Vote up!
4
Vote down!
0
#1465991

... Cześć Janusz !    Witaj wieczorową porą :-))

Wiesz należę do tych którzy miłują płwsp. Helski, Jastarnię i nasze Wybrzeże.

Wiem, wiem.... nie jest sztuką pokochać ten skrawek Polski - jest po prostu

fantastyczny, pachnący jodem i żywicą.

Ale ja o czymś ważniejszym....

Jeśli pozwolisz, zatrzymam się  nad tytułem Twojej notki :

 

"SOSNY WIATREM POTARGANE"....

Zbitek tych słów to jakaś "klamra" , spinająca  naszą,  Niepoprawną działalność, przez ostatni rok ?!

pozdrawiam Januszu..... czy wiesz,    jesteś już ponad rok na NP - znakomicie !

pozdrawiam,

Marek S.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1465998

Witaj Marku

 

A pamiętasz, jak wybitni znawcy blogosfery i charakterów prognozowali, że ja tylko rozwalę portal i zniknę?

Kurcze, wolę budować, niż burzyć. Chyba, że coś się już do niczego nie nadaje.

 

"Sosny wiatrem potargane" są własnie w społeczności sosen bardzo niepoprawne.

 

Serdeczności

Vote up!
6
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1466000

..... wiem i pamiętam - mam pamięć fotograficzną .

Tak bardzo bym chciał  ,"aby jeden z nich", wydukał słowo : przepraszam, jest mi przykro.....

Pozdrawiam

..... " Sosny wiatrem potargane "..... może Sewek Krajewski napisze muzykę ?

Szkoda, aby ten tytuł rozwiał -  bałtycki wiatr !

3maj się Żeglarzu,

M.

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1466008

"Sosny wiatrem potargane" są tak naprawde tam tylko dla wizażu. Taki bajer pod turystów.

A wogóle jestem przeciwniczką mentalnej dominacji iglaków. Niedaleko macie piękne buczyny na północ od Wejherowa (to po drodze jak się od 3miasta jedzie), co się jarać bylejaką sosną na Kosie??

Vote up!
4
Vote down!
-1

www.lesne24.pl czyli dlaczego Polacy mogą być silni bez napinania się i ściemy.

#1466059

Witam

Też osobiście przedkładam lasy mieszane. Właściwie to mieszkam w takiej buczynowej dżungli.

Jednakże specyfika wydm nadmorskich i pokrywających je borów sosnowych, to nie tyllko atrakcja dla turystów, ale cudowny ekosystem stabilizujący linię brzegową. Osobiście nie cierpię, jak np. w Zatoce Puckiej, czy na Mierzei Wiślanej, gołych podejść do morza. Zawsze musi być las i to właśnie ten powykrzywiany borek sosnowy. To bardzo charakterystyczna cecha naszego wybrzeża.

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1466069

Helski,pięknie to opisałes byłem ostatni raz jak jeszcze był szlaban na wjezdzie i obowiązywał godziny wjazdu.Był port marynarki wojennej i latarnia na która weszliśmy wraz z pijanym tak samo jak my sierzantem,który był zaprzyjazniony z latarnikiem.Na Hel wjechalismy pociągiem,ale wracał dopiero rano.To były piękne czasy i bezpieczne.

Vote up!
3
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1465994

Witam

 

To były czasy, jak był szlaban, prawda?

Wtedy można było tylko pociągiem, albo stateczkiem do Jastarni lub na Hel.

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1466001

o stateczku owszem słyszalem ale że nie bardzo było stać biednego studenta i nie za bardzo wiedzieliśmy skąd ten stateczek wtpływa więc wybralismy pociąg bo i pociagiem przyjechalismy na wybrzeze z stolicy.Zresztą po całonocnej podróży chcielismy jak najszybciej znależc się nad morzem własnie na helu.To była taka zwariowana eskapada,zresztą bardzo udana,szczególnie że w drosze powrotnej za pijanstwo w pociagu wyrzucili nas na peron w Torruniu.Kierownik stwierdził że alkoholików nie bedzie woził i tyle.Wracając do szlabanu to pamietam jeszcze że była tam infoemacja iż po godz chyba 22 -giej nie można było ani wyjechac ani wjechac na Hel bez waznej przepustki.Taki dokument wydawał chyba kapitanat portu wojennego ale tego nie jestem pewien bo nie korzystałem.

Vote up!
4
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1466010

Hel to piękny kawałek Polski. Szczególnie dla takich jak ja mieszkających pod górami, dla mnie Bałtyk to zawsze wielka wyprawa i radość oglądania.

Vote up!
4
Vote down!
0

Yagon 12

#1466070