Co mnie obchodzi rok 2025, czyli Front Jedności Narodu
No właśnie... cóż może mnie obchodzić rok 2025? To kupa czasu, całe dziesięć lat. Jak na dzisiaj, to jeszcze nie jest najgorzej. Nie najlepiej, ale i nie najgorzej. Idzie wytrzymać.
Więc na ch... mi jakieś zmiany???
Oto nasz Wielki Narodowy Spór. Trwanie kontra zmiany. Komorowski versus Duda.
Trwanie i nic nie robienie jest takie fajne przecież. Daje poczucie stabilności. Złudnej, bo złudnej, ale zawsze.
A każda zmiana niesie za sobą ryzyko. Jak przeprowadzka ze swojskiej kurnej chaty do nowego apartamentu. Coś wiem na ten temat, bo sam osobiście do nowego domu przeprowadzałem się całe dwa lata, mimo że wszystko było gotowe na nasze nadejście. Ktoś powie – naturalna inercja.
To może zapytam się retorycznie: - ile każdy z nas w życiu zdecydował się na coś, a ile razy zaniechał, by cokolwiek robić?
Taką, niezbyt ładną naturę mamy i na tym żerują współcześni ideolodzy, z Komorowskim, Tuskiem i Kopacz na czele.
Nie róbmy nic, a będzie dobrze.
I w tym właśnie jest to zasadnicze pęknięcie w polskim społeczeństwie, która rządząca od ośmiu lat ekipa bezwstydnie i z premedytacją wykorzystuje.
I główna oś konfliktu: Komorowski – trwanie i żadnych zmian; Duda – rewolucyjne zmiany i lepsze jutro.
Która droga się bardziej Polakom podoba zobaczymy już 10 maja.
Będę uczciwy – jestem urodzonym rewolucjonistą i lubię postęp i zmiany na lepsze. Jednakże stabilizacja i pozorne bezpieczeństwo też potrafi mnie uwieść.
Cała ta filozofia, której wybitną egzemplifikacją jest właśnie Komorowski, taki "król", co nic nie musi robić, tylko trwać; przecinać wstęgi, wręczać ordery i składać nic nie znaczące podpisy, była by dobra, gdyby kraj był w pełni rozkwitu, wszystko grało, żadnych zagrożeń, czy to wewnętrznych, czy zewnętrznych; naród bogaty i zadowolony.
Ale tak nie jest!
Cała ta władza i jej medialna propagandowa osłona wprawdzie usiłuje przekonać wszystkich, że jest fajnie, podczas, gdy tak na prawdę Polska się wali.
No... ale jeszcze trochę potrwa. A kogo to dziś obchodzi, co będzie w 2025? Wtedy już niech się inni martwią.
A my na razie drogi nie będziemy remontować, kłaść nowy asfalt, tylko będziemy łatać dziury. To 150 miliardów zabraliśmy emerytom z OFE, to dwa miliardy skubnęliśmy obywatelom w lekach, a do tego Unia i MFW pełnymi garściami nam pożycza i jest fajnie/
Co? Że trzeba będzie to w końcu spłacić? A gówno nas to obchodzi! To przecież będzie po 2025 roku. A my, rządzący do tego czasu, tak, jak nasz guru Tusk, czy spryciula Nowak, zagwarantujemy sobie osobiste fortunki. Bo przecież nie za friko męczymy się z tą okropną Polską i jeszcze gorszymi Polakami – frajerami.
Zresztą to ONI będą te długi spłacać. Za ten spokój, który im dzisiaj gwarantujemy.
Oto właśnie Komorowski i polityka trwania i nic nie robienia. W oparciu o gnuśność Polaków. Ci, co nie mogli tej gnuśności znieść, wyjechali na zachód. Lub jak inni wpadli w niewolnicze tryby międzynarodowych korporacji i na zawsze zostali pozbawieni wolnej woli.
Wiec po co się kłócić? Po co polityka i ta cała opozycja? Kochajmy się i chodźmy wszyscy razem. Czy Front Jedności Narodu jest czymś złym?
Tak właśnie ogłosiła niedawno premier Kopacz. A Bronisław Komorowski mówi to bez przerwy, tylko trochę zdziwiony, że 10 listopada wraz z nim maszeruje tysiąc osób, większość z podległych urzędów, a na organizowanym przez patriotyczną opozycję Marszu Niepodległości jest sto tysięcy osób.
Na marsz ludzie pójdą. I to całymi rodzinami. Lecz czy pójdą głosować, żeby wyrazić swój sprzeciw? Przecież nie jest jeszcze tak źle...
Co robić, żeby naród wyrwać z tego marazmu? Z tej gnuśności i niechęci do radykalnych zmian? Jak pokazać, że jeżeli dzisiaj daje się jeszcze wyżyć, to już niedługo, w roku 2025 może być tragicznie.
Jeżeli dzisiaj masz 55 lat, to za lat dziesięć będziesz miał jeszcze dwa lata do emerytury, nieważne czy kobieta, czy mężczyzna i ta emerytura w najlepszym wypadku wyniesie 800 złotych.
A jeżeli masz 35 lat, to dobrze ci radzę – spieprzaj z tego kraju, bo jak wkrótce runie, to poznasz, co oznacza jesień średniowiecza.
A może, niezależnie, czy masz 55 lat, czy 35 lat, czas się poderwać i powiedzieć – dość! Dla ciebie samego, ale także dla dzieci i wnuków. Dla przyszłości.
Czy wiesz na przykład, że w Polsce zapasy żywności są tylko na tydzień? W Niemczech, czy takiej Belgii, lub Danii są na dwa lata.
Czy wiesz, że jakby. powiedzmy Estonia wypowiedziała nam wojnę, to prawdopodobnie by nas rozbiła w niedługim czasie. Mimo, że oni mają 1,5 miliona ludności, a my 38. Tylko że oni mają żołnierzy, a my generałów i oficerów (i szoguna na czele).
Czy wiesz, że "zdaniem prof. Janusza Jabłonowskiego z departamentu statystyki NBP polski dług wynosi 3 BIOLIONY złotych. Tak tak 3 BILIONY !! . Daje to więcej niż 220 % PKB. Informację można nazwać szokiem. Nikt oficjalnie jej ani nie zanegował ani nikt nie podważa wyliczeń." [ http://amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=350 ]
Co to oznacza? To, że Polska jest dwukrotnie bardziej zadłużona niż Grecja! A ty Obywatelu masz dodatkowo 80 tysięcy długu. I twoje dziecko i twój wnuk. Lub inaczej – statystyczna czteroosobowa rodzina jest dzisiaj, bez swojej własnej woli i nawet wiedzy zadłużona na 4 x 80 tyś = 320 000 zł.
I jak to w końcu pizdnie, Tusk na synekurze w Brukseli, lub gdzieś obok, Kopaczowa otworzy klinikę na Karaibach, a Komorowski zostanie szefem ONZ, to kto to wszystko spłaci? Popatrz na Grecję – kazali im zaciskać pasa, a mają dług dwa razy mniejszy niż nasz.
Jak ty biedaku spłacisz te trzysta dwadzieścia tysięcy? Tylko dlatego, że dzisiaj jesteś gnuśny i wybierasz pozorny spokój i prezydenta Komorowskiego.
Wydawałoby się, że w takiej sytuacji Andrzej Duda ma niesłychanie łatwe zadanie. Lecz, to, co ja tutaj piszę i co Duda, Kaczyński i jeszcze paru dobrze wiedzą, nie ma szans dotrzeć do większości obywateli naszego kraju. Poza tym, jeżeli by nawet dotarło, to jak ich przekonać do zmiany nastawienia?
Tusk dobrze wykonał swoją robotę oferując Polakom "mała stabilizację", czyli faktycznie pozbawiając ich chęci do zmian i polepszania. To jest taka mentalna zakisła pułapka. Bardzo dobrze znana w psychologii.
Jak jest twierdza dobrze umocniona, to stu obrońców potrafi odeprzeć pięcio-tysięczną armię.
Oto jakie ogromne zadanie stoi przed Andrzejem Dudą i generalnie obozem zmian, by zdobyć twierdzę w której uwięziła Polaków rządząca od ośmiu lat władza.
Lecz dobra nadzieja nigdy nie ginie. Dawno "Potopu" nie miałem w ręku, ale jakoś mi po głowie chodzą Kiemlicze, Kmicic, Częstochowa i beczka prochu i ta jedna iskra, która nagle może wszystko wysadzić w powietrze.
I tego Komorowskiego, Tuska, Kopacz i resztę tej przeklętej dla Polski bandy.
Amen!
.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2087 odsłon
Komentarze
@jazgdyni
2 Marca, 2015 - 13:02
Otóż Andrzej Duda, a raczej jego sztab robią wszystko, aby przegrać wybory z kretesem. Problem polega na tym, iż cała kampania Dudy, to ogólniki, gdy zaplecze zajmuje się wręcz tępieniem obecnego Prezydenta, choc tamten- jak słusznie zauważyłeś- nie robi nic poza potykaniem się o własne nogi. Tu wystarczy pozwolić Komorowskiemu "być" i dać Polakom konkretne propozycje. Nie jakieś "Będę Prezydentem" takim czy siakim. Może lepiej wystąpić z tym co zaproponował Gowin, czyli zlikwidujmy podatek PIT, może zlikwidujmy ZUS i przejdźmy na "emerytury obywatelskie", może obniżmy podatek CIT ( w tej chwili obniżka każdego podatku spowoduje wzrost dochodów państwa), może zlikwidujmy te wszystkie obowiązki posiadania kas fiskalnych dla tych maleńkich przedsiębiorców, Może uwłaszczmy ludzi na mieszkaniach ADM-owskich...
Jeśli Błaszczaki i Czarneccy nadal wchodząc do studia tv będą atakować Komorowskiego w sposób całkowicie idiotyczny i bezpardonowy, ogłaszając jednocześnie Dudę zwycięzcą, to Komorowski wygra w pierwszej turze. Polacy wyjątkowo często zapadają na "Syndrom sztokholmski". Nie trzeba być specem od PR aby to zauważyć.
@pacyna
2 Marca, 2015 - 13:58
Posłuchaj wreszcie tego przemówiena Andrzeja Dudy, które Ula U. już wkleiła parę razy. Na prawdę waro...
Nie chce się? Rozumiem - to gnuśnośc o której właśnie piszę..
Tam jest mnóstwo konkretów.
Na prawdę
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
2 Marca, 2015 - 14:33
Wybacz, ale sam Andrzej Duda powiedział, że podda się ocenie względem owych dziesięciu punktów, a nie jakiegoś przemówienia.
Tak się składa, że przemówienia wysłuchałem i na kolana mnie nie powaliło.
@pacyna
2 Marca, 2015 - 14:53
1. Co sądzisz o obniżeniu wieku emerytalnego: Dla kobiet o 7 lat, dla mężczyzn o 2 lata, a dla rolników o 12 lat?
2. Co sądzisz o powrocie do rozpoczynania szkoły w wieku 7 lat i powrotu do sytemu dwóch szkół: 8-letniej podstawowej i 4-letniego liceum?
3. Co sądzisz o reaktywowaniu szkół zawodowych?
4. Co sądzisz o zmianie usytułowania prokuratury?
Uważaj, bo ja tak mogę przez godzinę. Ja po prostu słuchałem, a ty kłamiesz, że słuchałeś. I masz czelnośc tak się wypowiadać.
Nieładnie. Podpadłeś mi (i nie tylko)
Pzdr
Ps. Raz straconą wiarygodność trudno odbudować
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
2 Marca, 2015 - 15:12
Mało mnie obchodzi komu podpadam, jakoś z tego powodu nie truchleję. Słusznie, całkiem słusznie oddzieliłeś, to co Andrzej Duda mówi, od tego pod czym się podpisał. Te dziesięć punktów właśnie tak powinno wyglądać, jak sam to napisałeś. Chyba widzisz różnicę między jednym a drugim.
Nadal powtarzam i będę powtarzał, że jeśli PiS będzie próbowało wyrugować z debaty pozostałych kandydatów ( niezależnie których), to będę głośno i wyraźnie się temu sprzeciwiał. Nie jestem demokratą, ale skoro bawimy się w demokrację, to ze wszystkimi tego konsekwencjami. VOX POPULI VOX DEI. Każdego głosu należy wysłuchać i taki przekaz płynie z parówkowych obietnic podpisanych przez Andrzeja Dudę. Natomiast przekaz propagandowy PiS-u zupełnie temu zaprzecza.
Dodam jeszcze, że jakoś dziwnie wymienione przez Ciebie punkty leżą w kompetencjach parlamentu. O ile z radością będę przyjmował veta prezydenckie w takich kwestiach jak lasy, o tyle wiek emerytalny, wiek poborowy do szkół i system edukacyjny czy wymieniony przez Ciebie wiek emerytalny, to niestety mleko, które już się wylało. Tylko parlament może to zmienić.
@pac
2 Marca, 2015 - 16:11
Kogo ty chcesz przekonać? Sam siebie?
Masz taki charakter i już.
I dosyć - nie ma o czym dyskutować. A z wpisami, to nie zmyslaj i nie manipuluj, mimo, że jak twierdzsz, to ci zwisa, co inni myślą.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
2 Marca, 2015 - 16:24
Nie zwisa mi to, co inni myślą, lecz to, czy komuś podpadam, czy nie, a to wielka różnica.
Nigdy nie posunąłem się do manipulacji. Nawet mi to przez myśl nie przeszło.
Jazgdyni
2 Marca, 2015 - 19:04
Witaj
Trzeba powiedzieć jasno, ewentualne zwycięstwo Andrzeja Dudy to jedno, a drugie, to bez silnego zaplecza parlamentarnego Prezydent nic nie zdziała, czyli ... PiS musi mieć zdecydowaną większość w przyszłym Sejmie.
A my ciągle zapominami o sprawie najważniejszej: o niedawnych kantach wyborczych.
Czy opozycja jest tak naiwna sądząc, że tym razem nie będzie "niewidzialnej ręki" przy urnie ?
@Ula Ujejska
3 Marca, 2015 - 03:13
Witaj
Oczywiście masz rację. Dodam tylko, że aby ruszyć do zmian ZAWSZE trzeba zrobić pierwszy krok.Tym krokiem jest Duda na prezydenta.
I tutaj mam dylemat w stosunku do komentatorów - czy oni autentycznie chcą zmian w Polsce? Czy chcą skutecznie odsunąć od władzy szubrawców i złodziei? Jedźmy dalej - czy może tego dokonać Grzegorz Braun? Albo Paweł Kukiz? Oczywiście, że nie.
Jedyną siłą zdolną się przeciwstawić Komorowskiemu jest Andrzej Duda. Ktoś ma wątpliwości? Więc jak tu paru blogerów zaczyna pisać i dyskutować, że właściwie Braun nie jest taki zły (co jest prawdą i oczywistością, tylko jaki on ma potencjał), to ja mam duże wątpliwości, czy oni faktycznie dążą do odsunięcia PO od władzy, czy tylko mącą. Zwłaszcza, że są to zawsze ci sami ludzie, którzy działają non stop wbrew interesowi Polski - Bibrus, Trybeus i jeszcze paru. Niestety - w ich szczere intencje nie wierzę.
Jako, że tymczasowo odrzuciłem możliwość zmian w Polsce siłami narodu, protestami, strajkami, pochodami, bo widzimy, że nie ma masy krytycznej i to kompletnie nie działa, to pozostaje tylko droga parlamentarna, całkowite poparcie PiSu i przy zorganizowaniu restrykcyjnej kontroli wyborów z prawdziwego zdarzenia i doprowadzenie do wygrania PiSu.
Jeżeli ktoś widzi inne rozwiązanie, to chętnie posłucham.
Z tego co napisałem wniosek jest jeden - gdy Bibrus i np. pacyna zastanawiają się nad innymi rozwiązaniami, to ich działanie jest dla prawicy destrukcyjne, a nie konstrukcyjne. Oni osłabiają naszą siłę a nie wzmacniają. Czyli robią wszystko, abyśmy nie wygrali.
A może jest inaczej i ja tego nie rozumiem?
Pozdrawiam serdecznie
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Jazgdyni
3 Marca, 2015 - 13:19
Witaj
W Polsce nie odsuniemy sitwy od władzy w parlamentarny sposób ... im szybciej cała prawdziwa prawica zda sobie z tego sprawę, tym mniejsze będą straty. Bo właściwie, to mamy cały czas problem z przefarbowaną komuną - wlecze się do dziś za nami ten ogon. Trzeba dokończyć Solidarnościową Rewolucję - a powodów / motywacji ciagle przybywa ... gdzie najważniejszym jest jak zwykle: WOLNOŚĆ. Zrobiono nam namiastkę wolności, gdzie parszywa niewidzialna ręka poprawia w każdych wyborach nasze decyzje ... i od tego trzeba zacząć !
Duda, Braun, PiS, Narodowcy i inni, mogą dzisiaj tylko pomarzyć. Bez gwałtownej rewolucji, nic tu nikt nie zmieni. Jedno co najczęściej obserwuję po prawej stronie, to ustawki cwaniaków do ciepłych posadek. A jak już zostaną rozszyfrowani, to uciekają do sitwy vide Misiek, Giertych, Kluziki, Godson, Dorn etc.
Wiem że zaraz ktoś mi napisze, że rewolucja to krew / śmierć / krzywda etc. - ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że program sitwy to mord na narodzie który właśnie trwa ? Jeden z jego elementów opisałam w swojej notce "Program PO to program mordu na biedocie", a inni moi przyjaciele np. Elżbieta Jaworowicz w TVP, pokazuje to w swoich programach "Sprawa dla reportera" - polecam obejrzenie chociaż jednego z programów.
Pozdrawiam serdecznie.
@Ula Ujejska
3 Marca, 2015 - 18:09
Wiesz Ulo, ja jestem autentycznie zadziwiony, że nasze umysłu pracują tak równolegle.
Ja też z przekonań jestem rewolucjonistą, nawet lekko anarchizującym i długo tutaj starałem się udowodnić, że bez prawdziwej rewolucji nic nie wyjdzie. Jak już napisałem dosyć konkretnie, cytując wiersz o Monte Cassino, gdzie stało, że wolność się mierzy przelaną krwią, to podniósł się taki wrzask, a sigma, KOSSOBOR, tadman, jinks i Trybeus dostali apopleksji i nazwali mnie krwawym dziadem, pragnącym upustu polskiej krwi.
Dzisiaj nieco zrewidowałem moje poglądy, choć totalna rewolucja nieustannie jest bliska.
Kryterium uliczne na razie nie ma szans. Dwa powody: nie mam dostatecznej masy krytycznej i nie ma iskry zapalnej.
Iskrę zapalną nawet mozna by stworzyć: dobrze i ładnie rozpuszczona plotkę, że grożą braki żywnościowe. Cukier byłby wykupiony w tydzień i już coś mogłoby się zacząć.
Nieważne...
Łatwiejszą i bardziej optymalną drogą jest doprowazdenie do zwycięstwa - raz Dudy, dwa PiSu., Wtedy będzie sytuacja do przeprowadzenia radykalnych zmian. Wierzę w to, bo ufam Kaczyśkiemu.
A dodatkowo ma on taką silną potrzebę zemsty za Smoleńsk, co na razie tłumi, że mozna się spodziewać sądnego dnia dla szubrawców z PO & PSL.
Serdeczności
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.