JUŻ CZAS ZAKOŃCZYĆ TEN ŚMIERTELNY BAL

twój wróg jest tutaj mieszka obok ciebie

mruga szklanym okiem telewizora

mami codziennie gazetowym kłamstwem

nieustępliwie z rana do wieczora

twój wróg przebrany w kostium demokracji

truciznę kłamstwa sączy w twe sumienie

dziś musisz stanąć z podniesioną głową

bo nie obroną dzisiaj jest milczenie

ikony płaczą w Rosji w Ukrainie

niech zadrży serce przed obliczem Boga

łuny już płoną u wschodniej granicy

upiory wstają przy wołyńskich drogach

wrzask banderowców jak pięść głośno bije

w okna pamięci oraz w drzwi ojczyzny

dopóki jednak nasze serce bije

musimy bronić naszej ojcowizny

by znowu nocą  domu nie podpał

ten co w testament mordercy uwierzył

który wyciąga zakrwawiony bagnet

oraz nienawiść niczym dżumę szerzy

ci co zdradzili ci co nas okradli

teraz  prowadzą do piekła niewoli

dziś trzeba miarą żołnierzy wyklętych

stać przy Ojczyźnie choć to męstwo boli

już czas przepędzić zdrajców i sługusów

z naszego domu w imię polskiej racji

już czas zakończyć ten śmiertelny bal

w krwawym kostiumie chorej demokracji

byśmy spokojnie mogli spać w Przemyślu

Lublinie Białymstoku czy Krakowie

By nas nie straszył bandyta zza Sanu

Snem o ludobójstwie Wołyniu i Lwowie