Tusk waluciarz?

  Patrząc realnie na możliwość zachowania się elektoratu PO po ostatnio ujawnionej aferze z finansowaniem tej partii przez niemieckich sąsiadów, można być pewnym że znowu wzrośnie poparcie tej aferalnej partii, oni tak mają, że dzień bez afery to dzień stracony i jak tylko nowa afera to słupki w górę - dziwne prawda?

  Że co, że to nie ta partia była dofinansowana /słowa p.Kidawy dzisiaj w TV/ ?, no wolne żarty, sama zmiana nazwy i to kilkakrotnie od KL-D do PO może tylko potwierdzać chęć zacierania śladów i uniknięcia odpowiedzialności, zawsze można powiedzieć, że to nie moja ręka która została przyłapana na złodziejstwie /no tutaj to akurat nie złodziejstwo tylko samarytański uczynek ze strony sąsiada/.

  Dziwne w tym wszystkim jest to, że żadne ze służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Państwa nie jest zainteresowane tego typu wiadomościami, swego czasu była wiadomość z ust wysoko postawionej osoby, że PO zakładały /pomagały/ dawne służby specjalne i co?- też nic-rozeszło się po kościach.

  Inna partia korzystała z pomocy pieniędzy moskiewskich i też jakoś sprawa przyschła a jej szef - ten co woził ruble w walizkach w nagrodę został Premierem RP tak jak ‘‘piłkarzyk“ obecnie.

  Wsparcie finansowe z zagranicy w niektórych przypadkach jest korzystne i potrzebne ale to na działalność polityczną może tylko politycznie uzależnić od ‘‘szczodrego pożyczkodawcy“ /ciekawe czy Tusk spłacił tę zapomogę, bo Miller swoją podobno tak/.

  Nic dziwnego, że paraPremier głosi, że „polskość to nienormalność“ i jak mały psiak pozwala się prowadzić na smyczy silnemu pod każdym względem sąsiadowi z za Odry, nic dziwnego, że np. pozwolił na odcięcie portu Szczecin-Świnoujście dla statków o większym tonażu- a takie miały dostarczać ropę i gaz do tych portów, dlaczego pozwolił? bo były kanclerz /pożyczkodawca/ jest w zarządzie Gazpromu i jak tu takiemu odmówić albo nie zgodzić się na rurę zawalidrogę.

  Dla poprawy samopoczucia zagadka- kto z torbami ‚latał‘ do kantorów wymieniać pieniądze na nasze?, jeżeli był to cieć pilnujący niemieckiego dobytku to wygrałem i przyznaje sobie nagrodę.

To ya.