Bonmot, nawet z długim wstępem, biężączki nie zastąpi... ale czy ja muszę pisać biężączkę, że spytam?
Świat się zaczyna powoli walić, słychać już zbliżający się armageddon... A Triarius, zamiast jak Pan Bóg przykazał, zajmować się biężączką, publikuje jedynie bonmoty i inne takie figlasy. W dodatku takie jak ten - co to w ogóle jest? Czy to ma być buddyjski koan? No bo przecież nikt nie zrozumie o co tu chodzi!
No nie, przesadzacie nieco moje ludzie - paru ludzi zrozumie o co chodzi, i to bez trudu. Inni niech sobie to potraktują jako koan, to może wcale nie był taka głupia rzecz. Co do bieżączki zaś, to są lepsi, szczególnie, że Triarius pisać w sumie nie znosi i całkiem mu się nie chce wklepywać jakichś dłuższych, a do tego składnych, tekstów.
Gdybyście jednak wiedzieli, ile takich tekstów sobie Triarius w ostatnich tygodniach ułożył w głowie, na przykład idąc na trening albo w ogóle gdzieś. Bo perypatetyk z niego, jak się okazuje, że hej! Układa on je sobie idący niemal słowo w słowo, składne i zgrabne, ale potem już go to nie bawi, żeby je z tej mózgowej pamięci spisywać. No bo co to za radość?
W każdym razie okazuje się, że ktoś te moje kawałki czyta i nawet się tym przejmuje, znajdując tu jakieś ideowe czy życiowe drogowskazy... Nie macie pojęcia ludzie, jak mi to pochlebia i jaki z tego powodu jestem... Well, zadowolony! No więc, na dowód że się poczuwam, napiszę Wam dzisiaj bonmota, który mi przyszedł do głowy w czasie ostatnich moich dyskusji z jednym kumplem. I który - co by o tym nie sądzili ludzie nieuświadomieni i małego ducha - jest naprawdę głęboki i błyskotliwy. A dla tych, co nie wiedzą o co chodzi (bo obcy im Spengleryzm-Ardreyizm-Tygrysizm) niech to sobie i będzie koan! Oto rzeczony bonmot:
Kora mózgowa - dobry sługa, zły pan.
;-)
triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1395 odsłon
Komentarze
;)
19 Lutego, 2009 - 10:54
Wiem dokładnie o co biega ;) Żeby tylko inni opatrznie nie zrozumieli, że sługa względem WSI albo Wybiórczej - wszystko w ramach jednego człowieka.
Przy niestosowaniu się do tego bonmota skończymy jak Nietzsche? Czy to miałeś na myśli ;)
Filozoficzny problem. Jeśli sługa to jak nazwać tego "innego", abstrakcyjnego Pana;>
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
namiętności? ambicje? może dla niektórych Bóg i Prawo...
19 Lutego, 2009 - 18:07
... Boże? (Ach!)
Co do kończenia jak Nietsche, to czyż nie kończymy już jak on? Przynajmniej zbiorowo, jeśli nawet niektórzy na razie, w społecznej schizofrenii żyjąc, zupełnymi schizofrenikami jeszcze nie zostali? Nic straconego, zapewniam!
Jadąc ewolucyjnie i Ardreyem: ludźmi jesteśmy dwa miliony lat, a taką hiper-wybujałą korę mamy kilkadziesiąt tysięcy lat. Czy z tego to i owo nie wynika?
Jestem pewien, że i chrześcijańscy fundamentaliści, odrzucający ewolucyjne pochodzenie człowieka, też jakoś sobie, na swój sposób, ten rzekomy prymat kory mózgowej - który nam od Oświecenia wszelka lewizna i wszelkie obskurne gazownictwu forsownie wdusza - są w stanie intelektualnie zmiażdżyć. Byle tylko poświęcili tej sprawie nieco uwagi i wysiłku!
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Bonmot
19 Lutego, 2009 - 19:17
Bo i co z niej za Pan (Pani?) jak całość misternej układanki cywilizacji jest o dwa obiady od rozpadu?
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!