Liberalizm zdechł na giełdzie
Pamiętacie program Kongresu Liberalno-Demokratycznego? Jeśli nie, to podpowiem: „sprywatyzować wszystko". Tusk, Bielecki i Lewandowski chcieli ograniczyć rolę Państwa do funkcji nocnego stróża. Oczywiście - jak pokazują doświadczenia ostatnich miesięcy - stróża o tak zwanej uwadze wybiórczej, który przymykałby oko na bicie policjantów przez radnych własnej partii. Państwo miało wycofać się w kąt, a wszystkie problemy gospodarcze i społeczne miał rozwiązać rynek. Taki był leitmotiv pierwszych lat transformacji.
Z biegiem czasu oczywiście miazmaty liberalne padały śmiercią tragiczną. Pierwsza poległa koncepcja nieingerencji państwa w sprawy społeczne. W warunkach 20% bezrobocia, wykluczenia społecznego i masowych patologii, tego typu poglądy musiały zostać odrzucone. Sami liberałowie zresztą na początku lat dziewięćdziesiątych dodrukowywali pieniądze, aby nakarmić głodnych obywateli. Co więcej, nawet w bliższej nam perspektywie czasowej, reforma finansów rozumiana jako racjonalizacja wydatków publicznych, nie została przeprowadzona. Za jej brak obwiniano rzekomo socjalistyczny PiS, który wolał (i słusznie) dokarmiać dzieci mdlejące z głodu w szkołach w Podkarpackiem. Poziom hipokryzji krytyków partii Jarosława Kaczyńskiego sięgnął wtedy zenitu.
Większość cywilizowanych państw prowadzi bardzo aktywną politykę społeczną. Jej odrzucenie wciąż pokutuje w głowach podnieconej dzieciarni, żarliwych zwolenników PO, którzy o świecie wiedzą tyle, ile powie im Tomasz Lis w którymś z jego głupawych rykowisk telewizyjnych. Biednym pomagają też Amerykanie, gdzie rządowa i pozarządowa działalność charytatywna działa w najlepsze. Kraj z pozoru ultraliberalny transferuje do grup upośledzonych społecznie setki miliardów dolarów rocznie. Tak było zawsze i tak zostanie. Dziś mamy jednak do czynienia z nowym, bardzo interesującym zjawiskiem.
„Bailout" - tak dziś nazywa się przejęcie banku przez amerykański Departament Skarbu. Po polsku to po prostu nacjonalizacji. Kilka miesięcy temu Brytyjczycy znacjonalizowali Northern Rock. W marcu amerykański rząd pomógł przejąć bankowi JP Morgan konkurenta Bear Stearns za 236 milionów dolarów. Podatnicy amerykańscy dorzucili do tego interesu tylko 29 miliardów dolarów. Kilka dni temu dwie główne instytucje hipoteczne zostały połknięte przez Departament Skarbu. Kto sfinansował? Naród! W niedziele zdechł Lehmann Brothers, a dziś już mówi się o bailout w przypadku AIG.
Dodajmy, że każda z tych amerykańskich firm jest światowym gigantem z aktywami na poziomie setek miliardów dolarów. Dziś padają jak muchy pod ciężarem nietrafionych inwestycji w instrumenty związane z ryzykownymi kredytami hipotecznymi. Gdzie zatem, panowie liberałowie, ta ozdrowieńcza siła rynku? Dlaczego amok ogarnął tak wiele firm z czołówki Wall-street? Czyżby mechanizm szwankował?
Liberał odpowie, że należy pozwolić tym bankom upaść, a sytuacja oczyści się sama. Takie wytłumaczenie trafi z pewnością do „młodych i wykształconych z wielkich miast", którzy o rynkach finansowych nie wiedzą nic. Jeśli w latach trzydziestych krach na giełdzie spowodował fatalna w skutkach recesję, dziś tego typu zdarzenie miałoby dużo poważniejsze konsekwencje. Dziś rynki światowe powiązane są ze sobą tak bardzo, że każdy kryzys przenosi się na inne kontynenty z szybkością światła. Dlatego FED reaguje właściwie i dobrze, że stara się zdusić hydrę w zarodku. Trochę do potrwa, ale najgorsze pewnie już za nami.
Nazajutrz będziemy już żyć w innej rzeczywistości. Nikt normalny nie powie, ze rynek to Bóg. Oczywiście konkluzja nie dotyczy wyznawców Tuska. Ale tym już chyba i tak nic nie pomoże.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2129 odsłon
Komentarze
Potrzebny jest nowy New Deal
16 Września, 2008 - 20:56
Pomysl na taki ma tylko MaCain, Obama proponuje socjalistyczny raj na ziemi, ktory m o z e skolowac wielu Amerykanow.
Tak jak ten pierwszy New Deal zapobiegl infekcji komunizmu w Ameryce Pln., tak ten drugi jest dzis niezbedny, aby USA nie zamienilo sie w urzednicza bezwolnosc Unii Europejskiej.
- Balans, glupcze, balans!
Kaska
czemu ja się co pewien czas muszę z Tobą, mimo oporów,...
16 Września, 2008 - 23:34
... zgodzić? :-(
Leberały to świry!
Tylko nie rzucaj głupcami! Zresztą Clinton nie jest u nas tutaj przesadnie popularny.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
No, biedny triauriusek jestes, biedny
17 Września, 2008 - 03:31
I coz z ja na to poradze?
;)
Kaska
rewidencie, z tusków, bieleckich i spółki tacy liberałowie jak
16 Września, 2008 - 21:01
To są tacy sami liberałowie jak jaruga, bakuła czy nowicka obrończynie dzieci poczętych a nie narodzonych!
pozdr
antysalon
Taaaaaaa...
16 Września, 2008 - 22:33
a wie Kolega coś na temat systemu fiducjarnego i standardu złota i wiedzę tę połączyć z tym, jaki system mają USA i zauważyć, że "kryzys" na rynku jest wynikiem właśnie przyjęćia systemu fiducjarnego, który New Deal stworzył? Jeśli nie - proszę odrobić lekcje. Póki co - jedyneczka ode mnie.
P.S.
FED reaguje właściwie? FED pod wodzą Greenspana kryzys niestety wytworzył... Obecnie już nad tym nie panuje - proszę zauważyć, że dziś nawet nie obniżyli stóp - widzą już, że drukowanie pieniądza bez pokrycia nic nie daje...
Tutaj trzeba wyjaśnić kilka rzeczy
16 Września, 2008 - 23:17
[quote="rewident"]Pamiętacie program Kongresu Liberalno-Demokratycznego? Jeśli nie, to podpowiem: „sprywatyzować wszystko". Tusk, Bielecki i Lewandowski chcieli ograniczyć rolę Państwa do funkcji nocnego stróża. [/quote]
Teoria "night watchman" wiąże się z odłamem libertarianizmu o nazwie minarchizm. Zakłada on sprywatyzowanie wszystkiego, poza aparatem represji w postaci armii, sądów, policji. Przy okazji na łonie minarchizmu trwają spory dotyczące przymusowości podatków. Część z nich uważa, że mogą to być dobrowolne opłaty za zapewnianie bezpieczeństwa. Z kolei inni opowiadają się za maksymalną redukcją fiskalizmu i zostawieniem tylko i wyłącznie podatku pogłównego (ot, taki przykład).
Z tego, co mi wiadomo, KL-D nie reprezentowało libertarianizmu-minarchizmu, tylko zwykły liberalizm demokratyczny, tak zresztą jak w nazwie. Co więcej, poza tym, że były to kręty, to zwykli socjaliści na modłę zachodnioeuropejską. Przecież to oni wprowadzili chociażby obowiązek zapinania pasów w samochodzie! Dodam, że nie obowiązywał on przez całą komunę. Przypomina mi się przy okazji taki samochód radzieckiej produkcji Zaporożec Tavria, to tam pasy bezpieczeństwa były tylko z przodu, a z tyłu już nie.
[quote="rewident"]rzekomo socjalistyczny PiS[/quote]
Co rozumie Pan pod pojęciem socjalizm? Ja rozumiem państwową szkółkę, przymus ubezpieczeń, państwową służbę zdrowia, państwową opiekę społeczną i jeszcze multum regulacji na rynku, które uniemożliwiają przedsiębiorcom życie. A teraz przeanalizujmy to, co zrobił PiS pod tym względem. Wychodzi, że jaka to jest partia? Socjal-etatystyczna. No dobra... poza tym w projektach stricte konserwatywnych jak zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych czy kara śmierci strzelał sobie w stopę. Ale zostawmy to.
Piszę to jako osoba nie związana z żadną partią polityczną, która też życzy sobie odejścia Tusia. Nie chcę być jakoś osądzany o sympatie w tym kierunku, muszę się zatem zaasekurować.
[quote="rewident"]Nikt normalny nie powie, ze rynek to Bóg. [/quote]
Na koniec należy wyjaśnić źródło tego kryzysu. Przyczyną jest właśnie nadmierny interwencjonizm. Tak było w 1929 roku, to również wywołało kryzys naftowy. Każda obniżka stóp procentowych mająca oliwić gospodarkę przynosi większe straty w postaci właśnie takich kryzysów, które następnie rozlewają się na pół globu. Tu rynek jako taki nie jest winien. Po prostu jest to lekcja, że trzeba prowadzić twardą politykę monetarną.
[quote="rewident"]Oczywiście konkluzja nie dotyczy wyznawców Tuska. Ale tym już chyba i tak nic nie pomoże.[/quote]
Czy wyznawcy Tusia to wolnorynkowcy? Wątpię, to raczej bezideowa masa. Ja jestem i byłem wolnorynkowcem dosyć twardym, no i jakoś Tusia nie lubiłem, nie lubię, no i już nie polubię. Co więcej, widok takich ludzi wywołuje u mnie odruch wymiotny. Proszę zatem nie generalizować.
Czekam na odpowiedź na moje "zarzuty".
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista