Niech prawdziwa Miłość nigdy nie ustaje
Nie jestem fanką obchodzenia Walentynek. Zwłaszcza, że to następne skomercjalizowanie i trochę narzucone nam święto.
Chociaż w południowej i zachodniej Europie są one obchodzone od średniowiecza, to do Polski trafiły w latach 90. XX wieku wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Niestety całkowicie wyparło rodzime święto słowiańskie zwanym potocznie Nocą Kupały lub Sobótką, obchodzone w nocy z dnia 21 na 22 czerwca, które miało być tez świętem zakochanych.
Pomimo, że patronem tego święta jest katolicki św. Walenty, to zadziwia zbieżność ze zwyczajem pochodzącym z Cesarstwa Rzymskiego zwanym Luperkaliami, polegającym głównie na poszukiwaniu wybranki serca, np. przez losowanie jej imienia ze specjalnej urny. Było to święto ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa, oraz Pana, boga przyrody obchodzone 14 - 15 lutego.
Brytyjczycy uważają to święto ich święto, bo rozsławił je na cały świat sir Walter Scott żyjący w XVIII wieku. 14 lutego to dzień, kiedy na Wyspach Brytyjskich ptaki zaczynają łączyć się w pary.
Sam św. Walenty to bardzo ciekawa postać. Z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w III wieku w Cesarstwie rzymskim za panowania cesarza Klaudiusza II Gockiego, który za namową swoich doradców zabronił legionistom zawierać w związki małżeńskie, bo według niego lepiej służyli nieobciążeni rodziną. Zakaz ten złamał Walenty, który już wtedy był biskupem. Błogosławił on śluby zawierane przez młodych legionistów. Po wtrąceniu do więzienia zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Legenda mówi, że jego ukochana pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Wiadomość o tym rozwścieczyła cesarz, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: "Od Twojego Walentego". 14 lutego 269 r. doprowadzony został do prefekta Rzymu, który przeprowadził rutynowy proces polegający na wymuszaniu odstępstwa od Chrystusa. W tym celu kazał użyć kijów. Ponieważ nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu, kazał ściąć Walentego.
Na pamiątkę tych wydarzeń zakochani wysyłają sobie kartki walentynkowe i drobne upominki. Nie widziałabym w tym nic złego, gdyby nie komercjalizacja tego święta. Podobnie jak z okazji Bożego narodzenia zapomina się o powodach tych obchodów i próbuje się robić dobry interes.
Św. Paweł w swoim Hymnie o Miłości będącym częścią listu do Koryntian pisał:
(…) Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje (...)
Takiej miłości życzę wszystkim, bo tylko tak kochając, kochamy naprawdę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3673 odsłony
Komentarze
Zauważyłem już dosyć dawno
14 Lutego, 2011 - 18:14
że Tobie sgosiu coś w duszy gra.Słuszny,ciekawy i piękny wpis
Dyszka.
@ Dziadkj
14 Lutego, 2011 - 19:16
W duszy mam całą orkiestrę. :))
Kocham Boga i stąd ta muzyka.
Kocham ludzi, chociaż to czasem bardzo trudne.
Pozdrawiam
GosiaNowa
Wydaje mi się,że jeżeli w którekolwiek święto wpisuje się MIŁOŚĆ
14 Lutego, 2011 - 20:11
To jest to święto piękne :) Jedynym mankamentem współczesnych Walentynek jest komercja. Zakochani jednak nie podlegają absolutnie żadnym szablonom i święto miłośnie bijących serc nie obejmuje na szczęście tylko dnia 14 lutego ;)
Miłość...
O niej można pisać bez końca, tworzyć rozmaite dzieła od poezji zaczynając, poprzez muzykę, malarstwo i wszystkie rodzaje sztuki... Życzmy sobie życia pełnego miłości.
Maria Fołtyn powiedziała: "Żyłam sztuką, żyłam miłością".
Dzisiaj zaśpiewa dla Was :) Grażyna Brodzińska
Śpiewaj, Kochaj
:)*
____________________________
Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią.- Bł. Ks. Jerzy Popiełuszko
@ Spectrum
14 Lutego, 2011 - 21:46
Myślę, że i Ty nalezysz do ludzi, którzy wiedzą co to miłość.
Pozdrawiam
GosiaNowa
@Sgosia
14 Lutego, 2011 - 22:32
[quote=sgosia]Myślę, że i Ty nalezysz do ludzi, którzy wiedzą co to miłość. Pozdrawiam[/quote]
Odpowiem Ci słowami Księdza Jana Twardowskiego (on cudownie wplatał miłość w swoje strofy...)
Miłość
Jest miłość trudnajak sól czy po prostu kamień do zjedzenia
jest przewidująca
taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby
niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach
jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie
jest miłość wariatka egoistka gapa
jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem
jest miłość co była ciałem a stała się duchem
i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa
Żałosne jest to,
14 Lutego, 2011 - 21:06
że lud zamieszkujący terytorium pomiędzy Odrą a Bugiem. W bezkrytyczny, na podobieństwo małp, sposób naśladuje wszystko co jest z zachodnich seriali. Zamiast odświeżać nasze polskie słowiańskie święta. Bierze bezkrytycznie wszystko co jest z zachodu. Asymiluje obyczaje i święta całkowicie obce naszemu słowiańskiemu rodowodowi.
-------
Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert
Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak
@ Koncerz
14 Lutego, 2011 - 21:53
Jest to smutne, ale trochę jest w tym winy naszego pololenia i PRL. Naszego pokolenia, bo nie umieliśmy tych tradycji należycie podtrzymać, a PRL-u, bo nam ludowość skutecznie obrzydził.
Pozdrawiam
GosiaNowa
Muszę się oflagować i oprotestować to co piszecie
14 Lutego, 2011 - 22:23
Sgosiu z Koncerzem... :)
Walentynki kojarzą się widzę Wam bardzo źle.
Niby, że przyjęliśmy my Polacy jakiś zwyczaj z zachodu
i na dodatek na ślepo ;)
No to tak w maleńkim uzupełnieniu:
Dzień Świętego Walentego został ustanowiony Świętem Zakochanych przez... papieża Aleksandra VI w 1496 roku.
Mówi o tym ustanowiony właśnie przez niego kalendarz liturgiczny. Wcześniej oczywiście święto było pogańskim
z prostej przyczyny - nie od razu chrześcijaństwo
w cesarstwie rzymskim było religią panującą.
Historia tego święta - Walentynek - jest naprawdę piękna :)
Nie należy na wszystko spoglądać z ukosa :)))
Dodatkowo przypomnę, że Noc Świętojańska, czyli Noc Kupały - była także na początku świętem pogańskim i dopiero kościół próbując wykorzenić z obyczajów Sobótkę wymyślił Wigilię Jana Chrzciciela , nazwa Sobótka widocznie była na tyle silna, że przetrwała po dzień dzisiejszy :)
Ja nie widzę nic złego w tym, by święto zakochanych obchodzić i 14 lutego (proszę poczytajcie o życiu Świętego Walentego) oraz po słowiańsku Noc Świetojańską z 23/24 czerwca :)
Ważne jest przecież nie to kiedy będziemy świętować,
a to żebyśmy kochali i byli kochanymi :)
Obydwa święta mówią pięknie o miłości...
A przecież to właśnie o to chodzi :)
Jedno co złe, to jak już wspominałam wcześniej komercja, ale z drugiej strony może ktoś dzięki temu, że drukowane są pocztówki okolicznościowe, produkowana jest masa maskotek, sprzedawane są kwiaty i biżuteria, może właśnie dzięki temu ktoś ma pracę? To taka druga strona medalu, może bardziej przyziemna, ale...
Pozdrawiam wszystkich życząc miłości, miłości i jeszcze raz miłości :)
____________________________
Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią.- Bł. Ks. Jerzy Popiełuszko
@ Spectrum
15 Lutego, 2011 - 12:20
Nie jestem przeciwniczką Walentynek. Żałuję jedynie, że wchodzi w nie komercha. Przecież Sobótka moze być kolejnym, naszym rodzimym świętem np MIŁOŚCI. Nigdy zbyt dużo świętowania tego co dobre, a wiersz ks. Twardowskiego jak zwykle piękny.
Pozdrawiam
GosiaNowa
Komercji raczej nie da się wyplenić.
16 Lutego, 2011 - 13:04
Już tak jest w dzisiejszym świecie, że wszystko kręci się wokół pieniądza. Uśmiecham się trochę, bo był czas , że kolorowo było w dniu święta kobiet, a przecież było to święto typowo komunistyczne, ale każda kobieta chciała, by panowie złożyli życzenia i podarowali tulipana ;)
Myślę,że brakuje informacji o Świętym Walentym w tym wszystkim. Właśnie o tym, że jest to przede wszystkim święto kościelne. Dlaczego zostało tak późno zauważone w Polsce? Nie mam pojęcia. Może właśnie otwarcie granic sprawiło,że zauważono datę 14 lutego w kalendarzu?
Czy przez to, że jest to święto kościelne ludzie zrezygnują z Walentynek?
Myślę, że nie.
Każda tradycja powinna być pielęgnowana w domu rodzinnym.
Jeśli przekazuje się polskie zwyczaje i miłość do Ojczyzny, to nic z tego co nasze i piękne nie powinno nigdy zginąć.
Szkoda, że polską tradycję nocy świętojańskiej promuje tylko ta w sumie bardzo ładna piosenka, ale... rodem z końca lat 60 !
Czyli trąca myszką :(
Na dodatek grupa Trubadurzy może być źle kojarzona, bo wsparli Andrju Leppera w 2005 roku (wyśpiewali hymn Samoobrony)... No i jak tu mówić o kultywowaniu polskiej tradycji święta miłości z czasów Kupały? Czy ktoś dzisiaj jeszcze szuka kwiatu paproci?
Dlatego nie powinniśmy mieć nikomu za złe, że promuje się święto takie a nie inne. Tym bardziej, że w Polsce dominuje kościół rzymskokatolicki, a nie kościół polski.
Z pozdrowieniami i uśmiechem pozostawiam jedną z najpiękniejszych piosenek o miłości :)
Kochajmy... i złemu się nie dajmy!
____________________________
Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią.- Bł. Ks. Jerzy Popiełuszko
@ Spectrum
16 Lutego, 2011 - 16:53
Dużo w Twojej wypowiedzi racji. Pisałam już, że to co dobre watro promowac, a w tym święcie nie byłoby nic złego, gdyby nie wszechobecna komercja, której jednak każdy może się tylko indywidualnie nie dać. Nie kupujmy niepotrzebnych gadżetów i kochajmy, bo prawdziwa miłość zawsze jest piękna.
Piosenka rzeczywiście piękna.
Pozdrawiam
GosiaNowa
Pięknie to napisałaś, SGosiu.
14 Lutego, 2011 - 22:33
Święto nie nasze, ale akurat do niego nic nie mam, za wyjątkiem chińskich gadżetów. To miło nawet patrzeć, jak mijają cię na ulicy młodzi , i nie tylko, z czekoladkami serduszkami , kwiatkami. Czerwone nalepki, różowe serduszka... Wiem, wiem, powierzchowne takie obserwacje, ale miłe to jest i już.
Chciałam bardzo podziękować Spectrum za panią Grażynę. Zauroczona zawsze byłam jej głosem jak dzwoneczki , śpiewem. Pozdrawiam. :))
Niueste
Piękne to, piękne
14 Lutego, 2011 - 23:53
Ja już dziadek,tak myślę sobie -łatwo wpaść w nastrój i chwalić w nieskończoność - to nic złego i nastroje lepsze.Jednak z żalem widzę jak łatwo przyjmujemy obce nie dbając zupełnie o swoje.Kto po Nas o tym przypomni,co z Naszego w tradycji przetrwa ... jeśli tu handel uczuciem steruje.
=============
Pozdrawiam z uczuciem Myślących !
hejabar
@ Hejabar
15 Lutego, 2011 - 12:32
Właśnie z komerchą trzeba walczyć, a nasze rodzime święta promować. Nie ma co walczyć z Walentynkami, bo juz są, ale ci co mają możliwośc powinni propagować naszą Sobótkę, choćby tylko w swojej okolicy.
Pozdrawiam
GosiaNowa
Hejabarze miły.
15 Lutego, 2011 - 23:45
Zostanie to, co wpoimy dzieciom i wnukom. Moja córka i bratanice np malują pisanki techniką batikową, zwijają palemki z suszonych kwiatów, pleciemy wianki z ziół na Wniebowzięcie NMP. No i tradycyjne potrawy przygotowujemy w święta. To na razie mi tylko na myśl przychodzi. Pozdrawiam. :))
Niueste
Dzięki Niueste ,
16 Lutego, 2011 - 02:09
za wsparcie duchowe.U mnie same chłopaki ,może z dziewczynkami łatwiej...Już grubo pół wieku mineło gdy latem na schodkach ganku wieczorami siadałem u stóp pradziadka i słuchałem opowieści jak jako młokos jeszcze z partią powstańczą po lasach zimą przemykał.Mówił ,że myślał przed wojną iż lepszych czasów doczekał.Potem wojna ,trzech synów miał,jeden w Naszym mundurze został w piachach Afryki.Dwóch przeżyło ,dumny był choć ludzie wytykali bo dom Akowski.W 45 szli drogą oddziałem "nasi" ktoś doniósł- spalili, dom ocalał.On już długo nie pożył,ale lepszych czasów nie doczekał.Trochę starszy słuchałem opowieści dziadka- w tym samym miejscu i na tym samym schodku.Opowiadał o walkach oddziału "za niemca".Też wyglądał lepszych czasów ,nie doczekał choć miał już nadzieję -odszedł kilkanaście lat temu.Już tego domu,ganku i schodków nie ma - zostały tylko groby najbliższych i pamięć u tych starszych.Ja też wyglądam lepszych czasów ,bezsilny w swych nadziejach...Może moje chłopaki /wnuki/ doczekają.Ale nie mają czasu na dziadkowe opowieści ,im w głowie komputer i gry ,nie ma sposobu aby to zmienić,a to smutne i przykre.Zazdroszczę ,że z dziewczynkami łatwiej.może to w przyszłych matkach będzie nadzieja.Życzę jak najlepiej i Wszystkich Serdecznie Pozdrawiam.
hejabar
@ Hejabar
16 Lutego, 2011 - 11:34
To może do wnuków maile pisz, zdjęcia z przeszłości zeskanuj i wklejaj. Jak nie chcę gadać i słuchac to może w komputerze przeczytają i obejrzą. :)
Pozdrawiam
GosiaNowa
@ Niueste
15 Lutego, 2011 - 12:27
To samo mnie w tym święcie denerwuje.
Pozdrowionka. :)
GosiaNowa
Każde święta
15 Lutego, 2011 - 23:35
Każde święta wykorzystuje sie dziś w niezbyt godny sposób - komercja straszna ! Z tym własnie trzeba walczyć. A mnie denerwuje Halloween, to wymuszanie słodyczy. Podporządkowuje się dla świętego spokoju. :))
Niueste