Dwukołowe pielgrzymowanie.

Obrazek użytkownika GosiaNowa
Blog

Lubię pisać o ciekawych ludziach i inicjatywach.

Wczoraj pisałam o pielgrzymce, która trwa 299 lat. Dzisiaj chcę napisać o takiej, która odbyła się po raz pierwszy. Zorganizował ją i oczywiście był jej uczestnikiem i dobrym duchem br. Celestyn Dziuba OFM, który od paru lat posługuje w parafii św. Bonifacego w Warszawie. Na co dzień mieszańcy Czerniakowa mogą w dwu kościołach tej parafii podziwiać kompozycje kwiatowe, którymi zdobi ołtarze i kaplice w tych świątyniach. Jego pasją jest również malarstwo.

Parę miesięcy trwały przygotowania do pierwszej pielgrzymki rowerowej z Warszawy do Kalwarii Zebrzydowskiej szlakiem bernardyńskich klasztorów i sanktuariów.

Dnia 22 lipca 2010 na szlak wyruszyło 12 osób pod przewodnictwem duchowym o. Emila Basaka OFM i organizacyjną opieką wyżej wspomnianego br. Celestyna.
Trasa liczyła 660 km. Dziennie pielgrzymi na rowerach pokonywali ponad 100 km w różnych warunkach pogodowych (słońce i spiekota oraz ulewny deszcz). Uczestnicy pielgrzymki odwiedzili m.in. Radom, Opatów, Łańcut, Przeworsk, Duklę, Stary Sącz i Kalwarię Zebrzydowską.

Mottem tej pielgrzymki były słowa z klasycznej powieści „Opowieść Pielgrzyma”:

„Dzięki łasce Boga jestem człowiekiem, chrześcijaninem; sądząc z czynów wielkim grzesznikiem, z powołania – pielgrzymem…”

"Opowieść Pielgrzyma była też lekturą duchową, do której uczestnicy zaglądali każdego wieczoru po zakończonej trasie.

Każdy dzień był odkrywaniem, że jesteśmy pielgrzymami obcymi, przybyszami, przechodniami z daleka od Pana (2 Kor 5,6). Każdy dzień pielgrzymowania był okazją do poszukiwania własnej ścieżki do Pana przez modlitwę - na wzór modlitwy rosyjskiego pielgrzyma.

Oto relacja jednego z uczestników umieszczona na stronie bernardyńskiej świątyni - http://bernardyni.net/news.php

"I tak uczyliśmy się modlitwy serca, duszy, całego ciała, całego naszego jestestwa. Każdy dzień był odkrywaniem, żeby być jak ‘góra’ co uczy sensu wieczności; jak ‘kwiat’ , gdy więdnie uczy przemijania; jak ‘ocean’ uczy spokoju wśród przeciwności, jak Abraham by składać siebie w ofierze; jak Jezus bo miłość uczy zawsze Miłości. Zaproponowane tematy przez opiekuna duchowego podczas codziennej Eucharystii pielgrzymkowej były okazją do pogłębienia więzi z Bogiem i z drugim człowiekiem. Na ile wykorzystaliśmy ten dar i czas od Boga dany, musimy sami sobie odpowiedzieć."

Pomimo trudnych warunków na trasie i niesprzyjającej pogody wszyscy dojechali zdrowi i zadowoleni. Nie mogą doczekać się następnej wyprawy, a br. Celestyn już planuje kolejną ciekawą pielgrzymkę…

Na razie w krużgankach nowego kościoła w parafii św Bonifacego prezentowana jest wystawa zdjęć z tej pielgrzymki, jeśli kogoś Bóg poprowadzi w gościnne progi ojców Bernardynów to zachęcam do zapoznania się z tą ekspozycją.

Zwiedzenia wart jest też stary barokowy kościół św. Antoniego, o którym pewnie kiedyś napiszę.

Brak głosów