I kto to mówił? I kto to pisze?

Obrazek użytkownika GosiaNowa
Blog

Poniżej przytaczam słowa pewnego polityka. Zgadnijcie czyje?

"Państwo i władza państwowa sprawdzają się w obliczu zagrożeń i w stanach kryzysu. Państwo polskie poniosło klęskę, i to klęskę bardzo dotkliwą. Powoływanie się na bohaterstwo i zasługi uczestników biorących udział w akcji przeciwpowodziowej nie może przesłonić ujawnionej słabości państwa. Żołnierze, policja, strażacy, którzy z ogromnym poświęceniem biorą udział w tej batalii, zgodnie ze starym porzekadłem żołnierskim mają prawo przynajmniej do jednego - mają prawo być dobrze dowodzeni i mieć poczucie, że uczestniczą w akcji sensownej, mającej choć cień szansy na sukces. Takiego przekonania ci uczestnicy, wedle mojej wiedzy, nie mieli nawet prawa mieć....Nie jestem entuzjastą żadnych stanów wyjątkowych, ale odnoszę wrażenie, że istniał nieuzasadniony lęk przed użyciem istniejących instrumentów prawnych ze strony koalicji rządzącej. Być może są to kompleksy stanu wojennego. W moim przekonaniu, jeśli istnieją instrumenty prawne, które stwarzają przynajmniej szansę na to, że ludzie będą się czuli zabezpieczeni, że ktoś w sposób nadzwyczajny działa, a tego oczekiwano w Polsce, to należało z takich instrumentów skorzystać. Jeśli na dodatek stwarzają one realną szansę skuteczniejszego zarządzania niektórymi obszarami, tym bardziej należało z tego skorzystać. Nie wolno się bać prawa stworzonego w innych warunkach politycznych, do innych spraw powołanego - i diabeł może nosić cegłę na budowę kościoła. W moim przekonaniu nawet wprowadzenie godziny policyjnej mogło uchronić obszary objęte ewakuacją przed grabieżą, przed szabrunkiem....Zastanawiałem się także, skąd się bierze taka niechęć do przepisów stanu wyjątkowego. Myślę, że to jest trochę tak, że z przepisów stanu wyjątkowego na pewno by wynikało jedno: wzięcie pełnej odpowiedzialności przez administrację państwową, rząd za to, co się dzieje na terenach objętych klęską powodzi."
Ciekawe kto zgadł, że są to słowa ......Bronisława Komorowskiego, ale nie teraz tylko 13 lat temu.wówczas posła Koła Konserwatywno-Ludowego, z 16 lipca na 111 posiedzenie Sejmu. (sejm.gov.pl)

Jak widać punk widzenia zależy od punktu siedzenia.
Zostawiam to bez komentarza.

Druga sprawa niedawno zbulwersowała wielu wiadomość o zwolnieniu z radia TOK FM Igora Janke, a tu nowa co najmniej zastanawiająca wiadomość. Krystyna Mokrosińska, szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, napisała list do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W liście tym powtarza za "Gazetką Wyborczą", bez sprawdzenia zarzuty wobec organizatorów koncertu 10 maja na pl.Teatralnym. jakie to zarzuty? Że był to celowo zorganizowany wiec wyborczy. Żąda ona wyjaśnienia roli, jaką w tym wiecu odegrał Jacek Sobala.
A cóż takiego strasznego zrobił szef radiowej Trójki?

http://www.polityczni.pl/mozemy_skonczyc_z_tym_lajdactwem,audio,51,4992.html

W spontanicznej wypowiedzi nawoływał, żeby skończyć z tym łajdactwem i kłamstwami. Dalej dodał, że to łajdak powinien czuć strach i jak widać uderz w stół, a łajdak się znajdzie, bo jak inaczej rozumieć to, że tyle osób odebrało to osobiście...
Wśród moich znajomych nikt tą wypowiedzą nie poczuł się urażony, za to czujemy się niekomfortowo z tym, pani Krystyna Mokrosińska jest szefową Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Zastanawiam się nad jakimś protestem. Nie potrzebna nam nieobiektywna wewnętrzna, dziennikarska cenzura.

Dziennikarze, nie wstyd wam, że ktoś taki jest szefową waszego związku?

Brak głosów

Komentarze

Zadziwiające, jak często zasada "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" sprawdza się w przypadku polityków PO...

Vote up!
0
Vote down!
0
#61541

do odczuwania wstydu lub zażenowania.

Vote up!
0
Vote down!
0
#61556

Buta i pewność siebie zadziwia mnie.
Dzisiaj Komorowski jako swój przedstawił projekt ustawy o żłobkach autorstwa PIS, dla mnie BOMBA!!

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#61565

  jest najlepszym przykładem dziennikarskiej SWOŁOCZY.

Vote up!
0
Vote down!
0
#61598