Dwa certyfikaty, czyli symbolika tajnych służb
Większość komentatorów zastanawiała się, dlaczego raport MAK został opublikowany tak szybko i dlaczego akurat 12 stycznia.
O tym na końcu - na początek o dwóch certyfikatach.
Pozornie wydaje się to niemożliwe, ale według raportu MAK, w samolocie TU 154M 101, który rozbił się w Smoleńsku znaleziono dwa certyfikaty zdatności do lotu. Pierwszy samolotu nr 101, a drugi samolotu nr 102, który był wtedy w remoncie w Samarze. To, że certyfikat nr 101 był nieaktualny nie dziwi – w wojsku zarządzanym przez psychiatrę, wszystko jest możliwe – ale to, że na pokładzie znalazł się certyfikat z innego samolotu, to jest już podejrzane.
Rosjanie w raporcie MAK zarzucali stronie polskiej, że Tu-154M nr boczny 101 nie miał ważnego certyfikatu zdatności do lotu. Co prawda Polacy w uwagach do raportu odpowiedzieli, że taki według nich nie był wymagany, ale według przepisów Federacji Rosyjskiej (AIP RF), na którą powołuje się MAK, zaświadczenie o zdatności do lotu statku powietrznego (certyfikat zdatności do lotu) jest obowiązkowym dokumentem i powinno znajdować się na pokładzie zagranicznego statku powietrznego wykonującego rejs międzynarodowy. Na miejscu katastrofy znaleziono natomiast ważny certyfikat - tyle że samolotu Tu-154M nr 102, który przechodził wówczas remont. Dowództwo Sił Powietrznych odmówiło komentarza w tej sprawie.
W związku z tym przypomnijmy sobie pewne daty i zdarzenia.
Ważność certyfikatu samolotu o numerze 101 upłynęła 20 maja 2009 roku.
Czy w tym dniu wydarzyło się jeszcze coś istotnego, co jest związane ze smoleńską katastrofą?
Tak - tego dnia nastąpił odlot samolotu TU 154M -101do Samary w Rosji, w celu przeprowadzenia remontu. Rosjanie zażądali, aby samolot wlatujący w ich przestrzeń powietrzną posiadał aktualny certyfikat zdolności do latania. Wylot samolotu odbył się w ostatnim dniu ważności certyfikatu, chociaż planowany remont rozpoczął się dopiero 2 czerwca.
Powrót Tupolewa z remontu nastąpił w dniu 23 grudnia 2009 roku. Również ta data jest znamienna. Wtedy właśnie „popełnił” samobójstwo” Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, członek rady nadzorczej polskiego giganta paliwowego PKN Orlen. Był też pełnomocnikiem ds. informacji niejawnych w kancelarii. Miał wgląd do najtajniejszych dokumentów trafiających do szefa rządu oraz jego współpracowników. Piszę „popełnił” ponieważ wokół śmierci Grzegorza Michniewicza istnieje wiele niejasności, które są opisanie m. inn. tutaj: http://www.rp.pl/artykul/2,577054_Jak-zmarl-urzednik-premiera.html oraz na wielu portalach.
Po powrocie z Samary nowy certyfikat nie został wydany i tak już pozostało do 10 kwietnia.
12 stycznia 2010 roku Tu-154 nr 102 odleciał do Samary w Rosji w celu przeprowadzenia remontu, skąd wrócił 21 września 2010 roku. Pierwotnie zapowiadano, że wróci 22 lipca; termin ten był kilkakrotnie przesuwany. Powodem opóźnienia były kłopoty techniczne z elektroniką, a później konieczność powtórnego przemalowania samolotu (podobno źle pomalowane były szachownice).
Certyfikat tego samolotu był ważny do 28 kwietnia 2010 roku i w niewyjaśniony sposób znalazł się na miejscu katastrofy.
I teraz uważajcie:
Wszyscy zastanawiali się, dlaczego ogłoszenie raportu MAK nastąpiło 12 stycznia 2011 roku?
Ano dlatego, że była to rocznica przylotu do Rosji TU-154M nr 102. I właśnie dlatego dołączono do akt dochodzenia certyfikat samolotu o numerze 102, który w tym czasie był remontowany w Rosji.
W tym momencie nieistotne jest to, czy na lotnisku Siewiernyj leżą szczątki samolotu o numerze 101, do którego podrzucono certyfikat samolotu o numerze 102, czy odwrotnie - to szczątki samolotu o numerze 102 spoczywają na lotnisku, a samolot o numerze 101- po przemalowaniu - jest w Polsce.
Ważne jest to, że w tej chwili w tajnej centrali tajnych służb, siedzą tajni funkcjonariusze i opróżniając kolejne butelki „Putinówki”, klepią się wzajemnie po plecach.
A nam, szarym blogerom pozostaje rozszyfrowywanie symboliki, której używają.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8642 odsłony
Komentarze
Enigma
15 Stycznia, 2011 - 19:20
właściwie to tyle co chciałem napisać.
Pozdrawiam
Anderson
Po przeczytaniu
15 Stycznia, 2011 - 19:26
możnaby powiedzieć - ten Alef-1 czepia się, taka teoria spieskowa niewiadomo czemu mająca służyć? ALE jeżeli dodamy do tego kilka zdjęć z powrotu 102 do Polski po remoncie, to wypada zadać tylko pytanie - czy to niechlujstwo Rosjan, czy raczej pokazywanie Polakom, gdzie ich miejsce.
http://www.tvp.pl/program-telewizyjny?offset=0&ch1=1455 --- 101
http://www.tvp.info/wiadomosci/wideo/21092010-1930/2564132 --- w 7,13 min.
http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/misja-specjalna/wideo/21092010-2240/2632524 ----
http://www.youtube.com/watch?v=fXPV7UxrCME&feature=player_embedded# -----
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: Dwa certyfikaty, czyli symbolika tajnych służb
15 Stycznia, 2011 - 19:40
Mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.
Z tej koincydencji ze śmiercią Michniewicza to sobie nie zdawałem sprawy, chociaż o samym Panu Michniewiczu pamiętam.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Re: Dwa certyfikaty, czyli symbolika tajnych służb
15 Stycznia, 2011 - 19:50
Może po kolorze siedzeń można będzie to wyjaśnić, bo na miejscu zamachu, ten kolor nie był orginalny z Tupolewa o numerze bocznym 101??? Zdjęcia foteli przed wypadkiem i po zamachu daje do myślenia???Pzdr.
znalazłam
15 Stycznia, 2011 - 20:04
ot taką ciekawostkę
http://www.redakcja.newsweek.pl/Tekst/Polityka-Polska/536148,Smolensk-to-morderstwo-z-premedytacja.html
dzięki za ciekawostkę
15 Stycznia, 2011 - 20:47
całe szczęście mamy możliwość dzielenia się wiedzą o mordzie smoleńskim na tym portalu, bo władze i media w Polsce twierdzą, że wszystko jest OK. Gromadźmy całą wiedzę szczegółową o zamachu na nasze elity. Rządy POpaprańców kiedyś się skończą a naród wreszczie przejrzy na oczy - terka
- terka
Niesłychane
15 Stycznia, 2011 - 20:06
i być może prawdziwe! Co nas jeszcze czeka? Strach pomyśleć.
data publikacji 17.04.2010
15 Stycznia, 2011 - 20:15
i to jest niesłychane!
świat wie,
ale palcem nie kiwnie.
A jak nazywał się gościu którego syn pociął piłą?
15 Stycznia, 2011 - 21:11
Bo chyba on coś mówił że być może szczątki samolotu które nam pokazują to nie są szczątki tego samolotu którego mówią że są.
Remek.
Remek
Eugeniusz Wróbel
15 Stycznia, 2011 - 21:26
Ś.p. Eugeniusz Wróbel zginął 15 października 2010, Tupolew z remontu z Rosji wrócił 21 września. Jak widać, te dwie daty są również ze sobą powiązane.
Poseł Jerzy Polaczek konsultował z nim treść części interpelacji poselskich kierowanych w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu z prezydentem RP na pokładzie. – Był w tym temacie wyjątkowo na bieżąco. Mogę śmiało powiedzieć, że Eugeniusz był jedną z niewielu osób w kraju, które w sensie intelektualnym i przedmiotowym byłyby w stanie formułować wnioski i uwagi, słowem – odnosić się do całokształtu raportu MAK – ocenił.
W prywatnych rozmowach E. Wróbel podawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to Tu-154 o numerze bocznym 101.
Wątku E. Wróbla nie chciałem włączać do notki. Sprawa ta jest zbyt drastyczna.
Pozdrawiam
Alef-1
Alef-1
Duzo wiecej znalazloby sie
15 Stycznia, 2011 - 21:20
Duzo wiecej znalazloby sie odpoweidzi na ten temat:
1. Niszczenie wraka, jako dowodu.
2. Pierwsi wiadkowie potwierdzajacy, ze nie bylo foteli, bagazy, cial.
3. Smierc Eugeniusza Wrobla.
Eugeniusz Wrobel byl zaangażowanym w badania sprawy Casy. Odkryto wówczas, że czarna skrzynka z rozbitego samolotu Casa była narażona na błędne działanie i nie rejestrowała prawidłowo niektórych parametrów kursu poziomego. PolaRx3 to pierwszy odporny na zewnętrzne zakłocenia odbiornik nawigacji sat. Odporny na meaconing.
(Eugeniusz Wrobel) Należał do nielicznego grona ekspertów, którzy doskonale orientują się w tematyce lotniczej i są w stanie poddać merytorycznej ocenie dokument moskiewskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego.
Eugeniusz Wróbel niedawno był moderatorem na międzynarodowej konferencji poświęconej problemom nawigacji lotniczej. W prywatnych rozmowach poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to Tu-154 Lux o numerze bocznym 101.
Był w tym temacie wyjątkowo na bieżąco. Mogę śmiało powiedzieć, że Eugeniusz był jedną z niewielu osób w kraju, które w sensie intelektualnym i przedmiotowym byłyby w stanie formułować wnioski i uwagi, słowem - odnosić się do całokształtu raportu MAK - ocenił (Polaczek).
(zrodlo - Nasz Dziennik)
Rafal
Re: Dwa certyfikaty, czyli symbolika tajnych służb
15 Stycznia, 2011 - 22:38
Tajnych służb i tajnych stowarzyszeń można by dodać. Jeżeli ktoś przedstawi jeden dowód, że nie był to zamach. Uwierzę.
Re: Dwa certyfikaty, czyli symbolika tajnych służb
16 Stycznia, 2011 - 04:42
Bardzo ciekawe zestawienie faktów, warte zastanowienia.
Czy nie przemawia na niekorzyść Rosjan fakt, że przysłali z remontu samolot (101) bez certyfikatu, którego tak wymagają? Wygląda to na celowe zaniedbanie...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
To wyjasnia przyczyny niszczenia dowodow zbrodni
16 Stycznia, 2011 - 09:36
Jak tylko zobaczylem co dzieje sie z resztkami samolotu, gdzie brak kokpitu, foteli i innych elementow bylo oczywistym, rozmyslalem co jest tego przyczyna. Jedna z nich, po rozwazaniach innych blogerow, filmowej relacji niemieckiej tv gdzie widac bylo w trzech calych fragmentach taki sam TU 154 z naszymi barwami, wyraznie dawala do zrozumienia ze dzieja sie rzeczy nieprawdopodobne. Teraz trzeba to zweryfikowac i skonfrontowac. Latwo mowic, ale majac do czynienia z zawodowym oprawcami, nie sadze w powodzenie takich czynnosci z udzialem sparalizowanych organow panstwa. Trzeba uzyc podstepu i srodkow na jakie nas jeszcze nie stac. Jezeli je mamy nawet, to beda one nie do uzycia, poki zarzadzaja nimi wspolsprawcy tragedii. Wiec trzeba dzialac samemu. Tak jak robi to nasz szanowny bloger i cala reszta. Musze poszukac tego niemieckiego reportera. Jest niedaleko.
Nasza Szkapa