Złote żniwa Jana Tomasza Grossa
Książki Jana Tomasza Grossa „Złote żniwa” nie czytałem, nie będę jej też kupował, by nie zwiększyć sukcesu finansowego autora. Jeżeli nawet doradca p. prezydenta, p. prof. Tomasz Nałęcz, uważa, że "Gross jest nieuczciwy", to, jak się wydaje, nie będę musiał o tym przekonywać „młodych, wyształconych, z dużych miast”.
Natomiast chcę zwrócić uwagę na jedno: na brak polskiej polityki historycznej. Niemal nic nie wiemy, niemal nikt o tym nie pisze, o zbrodniach, popełnianych przez Zydów na Polakach w okresie Pożogi (1917-1921/1939-1945/1956. W czasie, kiedy miała powstać
Polska Republika Rad
(1920), podczas rosyjskiej okupacji Polski w latach 1939 – 1941, w okresie budowy komunistycznej Polski (1944 -1952) i do roku 1956. Te krwawe plamy w historii Polski to nadal otwarta rana w stosunkach polsko –żydowskich. A źródeł nie brak. Istnieje dość pamiętników, są
fotografie zbrodniarzy
i ich ofiar. Wiem, publikacje te nie obiecują złotych żniw. Może nawet, co gorsza, przyniosą autorowi (autorom) problemy, narażą na ostracyzm i marginalizację. Wiem. Praca ta, jak każda praca pionierska, wymaga nielada odwagi. Nie ma co liczyć na przekłady. Pamięć wygasa.
Ciekawa praca:
Marek Wierzbicki, Polacy i Żydzi w zaborze sowieckim: Stosunki polsko-żydowskie na ziemiach północno-wschodnich II RP pod okupacją sowiecką (1939-1941) (Warszawa: Fronda, 2001)
http://www.youtube.com/watch?v=xl0ZxiwSbQg
http://www.rp.pl/artykul/364152.html
Post scriprum:
zamiast post scriptum wklejam w tym miejscu mój felieton, opublikowany 16 lutego 2010 roku na www.onet.pl
oto link, ciekawy z uwagi na komentarze:
http://kurzastopa.blog.onet.pl/Pozoga-i-Holocaust,2,ID400684174,n
a oto dla ułatwienia lektury tekst:
Pożoga i Holocaust
Ostatnio na łamach Rzeczpospolitej ukazały się dwa ciekawe wywiady na temat stosunków polsko-żydowskich. Pierwszy z nich z prof. Krzysztofem Jasiewiczem (Czy tylko Zydzi mają wrażliwość?), drugi zaś z prof. Jehudą Bauerem (Polacy i Zydzi nie powinni być wrogami). Oba naruszyły tabu – czy niebawem będziemy mogli swobodnie i bez uprzedzeń dyskutować o czerwonych plamach we wspólnej historii?
Najpierw pozwolę sobie jednak zamieścić cytat z relacji Adama Bispinga, syna Jana Nepomucena, z Massalan, z pierwszych tygodni II Wojny Swiatowej: „Wraz z wybuchem wojny więźniów politycznych zwolniono i wrócili oni do domów. W nocy z 17 na 18.09. ludność okoliczna wtargnęła do sadów i spuściła wodę z dworskich stawów. Miejscowy czerwony komitet zapowiedział najście na dwór i odebranie broni.(...) W dalszej drodze, w pobliżu Mostu Królowej rodzina Bispingów widziała transparenty „Hajnówka wita Armię Czerwoną”. W godzinę później żołnierze niemieccy odebrali im za pokwitowaniem broń i amunicję.(...) Na popasie w pobliskiej plebanii kwaterujący tam major oświadczył J.B., że Niemcy się cofną, gdyż linię demarkacyjną ustalono na Biebrzy, Narwi i Bugu. Rodzina ruszyła więc na Biebrzę do znajomego w Sieburczynie k. Wizny. Niestety w Wiźnie działała już nie gmina, ale czerwony komitet z komisarzem Piotrowskim, który powiadomił ich, że linię demarkacyjną przesunięto na zachód wzdłuż Pisy. Nasłani do Sieburczyna ludowi milicjanci zażądali od J.B. wydania broni, szczęśliwie jednak byli to Zydzi, więc zrozumieli treść pokwitowania i na razie dali rodzinie spokój. Po krótkiej szamotaninie (...) kobiety załadowano na wóz, a mężczyzn powiązano po dwu, plecami do siebie, tak że mogli poruszać się tylko bokiem, i bijąc, eskortowano 5 km do więzienia w Wiźnie, wśród drwin jej żydowskich mieszkańców. Nazajutrz przewieziono wszystkich do Łomży. Tam
J.B. został zatrzymany i ów dzień, 5.10.1939, był ostatnim, kiedy widzieli go bliscy. Reszcie rodziny kazano się wynosić, ruszyli więc przez Jedwabne
do Siebirczyna(...).”O tej historii myślę zawsze, jak jest mowa o barbarzyństwie w Jedwabnem. Skąd się ono wzięło? Jasiewicz stawia tezę, że kolaboracja polskich Zydów z Rosjanami w latach 1939 – 1941 była przyczyną pogromów po wejściu Niemców w czerwcu 1941 roku. Bauer temu przeczy. Uważa on, że prawdziwą przyczyną masakry był fakt, że miasteczko to znajdowało się na terenie łomżyńskiego. Mówi o tendencjach endeckich (wśród Polaków), ale nie odpowiada na uwagę Jasiewicza o polrewkomie, polskim rządzie kolaboracyjnym, jaki Rosjanie chcieli zainstalować w Warszawie w 1920 roku, a w którym jidisz był językiem urzędowym. W 1940 roku w Białymstoku, na fali czerwonego terroru, doszło do wielkich zamieszek podczas pogrzebu żydowskiego aparatczyka. Na skutek kolaboracji polskich Zydów z okupantem dochodziło też do napięć w obozach jenieckich na terenie ZSSR. „Nawet w Kozielsku czy Starobielsku – gdzie przetrzymywano oficerów – stosunki były bardzo naprężone. Prawie
wszyscy Zydzi wyrazili wobec władz obozowych chęć pozostania w Związku Sowieckim. Deklaracje te nie uratowały im zresztą życia, zamordowano ich w Katyniu lub Charkowie razem z polskimi kolegami”
– mówi Jasiewicz. O tym, że żydzi Polakami się nie czuli, a raczej Zydami, mówi Bauer. Mówi, że Zydzi nie kochali państwa polskiego. Nie odpowiada jednak na pytanie, za co ich mieli kochać Polacy. Przyznaje, że wznosili bramy triumfalne na powitanie Rosjan. Pisze, że co oni mieli zrobić, skoro alternatywą byli Niemcy. Dlaczego jednak alternatywą nie byli Polacy? Dlaczego Zydzi wykazali tak wielką wobec Polaków niewrażliwość w obliczu okupanta? Dlaczego w takiej sytuacji zarzucają Polakom (co też jest prawdą wybiórczą) że ich nie ratowali później przed Niemcami? Nie wiadomo mi nic o ratowaniu przez Zydów Polaków przed Rosjanami, a mogę wymienić licznych Polaków (w tym moją własną babkę) którzy narażając się na karę śmierci jednak Zydów ratowali. Prof. Bauer przytacza kilka faktów, które otwierają możliwość rzeczowej dyskusji o dramacie II Wojny Swiatowej w okupowanej Polsce. Zgadza się on na przykład z tezą, że Zydzi byli w rosyjskiej strefie okupacyjnej biernymi obserwatorami, a Polacy ofiarami, jednakże od razu relatywizuje tę wypowiedź dodając, że tak samo zachowywali się (co nie jest zupełnie zgodne z prawdą) Białorusini i Ukraińcy. I – cytat: „Zadajmy sobie również pytanie, co ci ludzie mieli niby zrobić?(...)
„Przecież (...) panował powszechny terror, za najmniejsze przewinienie można było się narazić na aresztowanie ze strony NKWD”. A czy w niemieckiej strefie okupacyjnej terroru nie było?
Podczas jednej z konferencji historyków w Londynie, w latach 70., Bauer powiedział, że pisząc o wojnie, trzeba dzielić ludzi na trzy kategorie. Sprawców, którymi byli naziści i ich kolaboranci, ofiary, którymi byli tylko Zydzi, oraz biernych obserwatorów, którymi byli Polacy. (przypisywanie sobie wyłącznego „prawa” bycia ofiarą podczas wojny cechuje skrajnych antysemitów). Wypowiedź tę cytuje Norman Davies. „Zmieniłem zdanie”. Mówi Bauer. Na szczęście. I to otwiera możliwość dialogu. Moja teza jest następująca: postawa Zydów, nie utożsamiających się w większości z polskością (ze szczytnymi wyjątkami), odpowiada za nastawienie do nich społeczeństwa polskiego. Reguła była taka (przed wojną): im wyższy szczebel drabiny społecznej, tym większa wobec Zydów neutralność, a nawet przychylność. W tej sferze antysemityzm raczej nie istniał. I to mimo, że po I WS Zydzi na przykład w Małopolsce – jak pisze Bauer – „zajęli postawę neutralną, wyczekującą, nie wiedzieli bowiem, kto wygra”. A zatem na Polsce im nie zależało. Nastroje antysemickie, istniejące w Polsce, miały swego odpowiednika ze strony żydowskiej endecji. Przecież taka też istniała! W konsekwencji panował między tymi grupami podobny stosunek, jak dziś np. między muzułmanami a Francuzami. A przecież można było zachować odrębność kulturową i wyznaniową stając się patriotami państwa, jak Tatarzy polscy, którzy zawsze stali po stronie Polski. Jak Ormianie. Tymczasem
noc II Wojny Swiatowej postrzegana jest odmiennie przez Polaków i Zydów. Tragedia Holocaustu ma swoich bardów. Tragedia Pożogi natomiast ich nie ma.
Przyczyna jest prosta. O ile z terroru hitlerowskiego barbarzyństwa z absolutnie różnych powodów uratowała się w zasadzie tylko żydowska elita (Polakom często nie sprzyjająca), to z terroru hitlerowskiego i stalinowskiego barbarzyństwa w zasadzie proletariat (często nie sprzyjający Zydom). O ile Polska, w wyniku tej wojny, straciła państwo, które się już nigdy nie odrodzi w dawnej postaci na skutek eksterminaci elit (II Państwo nie jest kontynuacją I Państwa (ok. 900 – 1945), lecz nowym państwem na nowym terytorium o nowej tożsamości), to Zydom udało się odbudować państwo dzięki zachowaniu tożsamości. Zachowanie elit umożliwiło Zydom pielęgnację opowieści o Holocauscie. Zniszczenie elit i państwa uniemożliwiło w zasadzie Polakom pięlęgnację opowieści o Pożodze. Teraz, powoli, dzięki Bogu, Polacy mogą otwarcie i bez uprzedzeń zwalczać stereotypy cudze, jak i własne. Polecam Państwu lekturę obu tych wywiadów. To, mym zdaniem, obiecujący początek.
Post scriptum: proszę wybaczyć mi pewne uproszczenia, bowiem trudno „sprzedać” wszystkie myśli w felietonie. Jasne, część dawnych elit polskich się uratowala, ale albo uległa w 2-3 pokoleniu wynarodowieniu na emigracji, albo – znalazłszy się w Polsce, nie mogła wrócić do swych domów i warsztatów pracy (tzw. reforma rolna i tzw. nacjonalizacja). Tym samym pielęgnacja pamięci pozostała w zasadzie w rękach postkomunistów, z wiadomym wynikiem. W tym środowsku jest miejsce na myśl endecką czy lewicową, ale w zasadzie brak go na myśl polską w nie szowinistycznym, konserwatywnym i pozytywnym tego słowa znaczeniu (patriotyzm jako pielęgnacja własnego dziedzictwa kultury bez niszczenia obcych kultur).
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 17233 odsłony
Komentarze
Re: Złote żniwa Jana Tomasza Grossa
9 Stycznia, 2011 - 21:50
Poruszył Pan temat-rzekę o bardzo mętnej wodzie z której bardzo trudno jest przebić się prawdzie i rzeczywistości w stosunkach polsko-żydowskich. Ja osobiście już kilka lat temu po przeczytaniu w internecie publikacji pt. "sto kłamstw Tomasza Grossa" o Jedwabnem mam wystarczającą wiedzę o prawdziwej historii "osadnictwa żydowskiego" na terenach Polski co najmniej od ostatnich dwóch stuleci. Jeśli ktokolwiek próbowałby Panu zarzucić antysemityzm to proszę go wysłać do opery na "skrzypka na dachu" wtedy być może zrozumie skąd w czasie "ugruntowania" w Rosji władzy sowieckiej po rewolucji październikowej wzięło się w Polsce przed drugą wojną światową nagle ponad milion dodatkowych obywateli narodowości lub pochodzenia żydowskiego, którzy nie zamierzali asymilować się z Polakami.
niezależny Poznań
niezależny Poznań
Jan Bogatko ...ta woda jest
9 Stycznia, 2011 - 22:06
Jan Bogatko
...ta woda jest mętna, przyznaję, ale jest to wynikiem półwiecza zakazu badań z tgo zakresu i uraty ziem wschodnich.
Do wszelkich epitetów już przywykłem.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
co najmniej kilka rzeczy warto tutaj poruszyć
9 Stycznia, 2011 - 22:52
1. Sk...syństwo nie ma narodowości ani wyznania. Zdarza sie wsród chrzescijan, Zydow, Polaków, Ukraińców, Niemców i tak dalej. Fałszerstwem jest przypisywanie antysemityzmu wszystkich Polakom, tak jak fałszywe jest wmawianie ludziom, że Polacy nie mogli mordować ludzi w Jedwabnem bo są Polakami-katolikami.
2. Bardzo wielu Polaków wyznania mojżeszowego było gorliwymi polskimi patriotami, uczestnikami kampanii wrześniowej, członkami armii Andersa i Berlinga (warto odwiedzić cmentarz na Monte Cassino, żeby sobie uświadomić ile jest tam mogił z gwiazdą Dawida.
3. PR Holocaustu jaki znamy zaczął się od brawurowej akcji Mossadu porwania Eichmanna i jego procesu, który uwydatnił beznamiętność i wyrachowanie mordowania ludzi. Od tej fali moim zdaniem wyraźnie słabnie. Wiadomo, ze Pianista mimo, że jest filmem przecietnym musiał dostać Oskara za słuszny temat ale nie warto tego demonizować
4. Zakaz, nawet jeśli jak pan twerdzi istniał został uchylony w 68, nawet ze wskazaniem zeby coś znaleźć. Nie wierze także by gorliwy w temacie IPN nad tym nie pracował
5. Polityka historyczna to naginanie faktów historycznych dla doraźnych potrzeb politycznych; myśle, ze lepiej tego unikać. Inaczej będziemy widzieć historię przez pryzmat inicjatyw jak muzeum PW. Widział tam pan rozpacz 140tys cywilnych ofiar nasłuchujących bezbronnie nadlatujących samolotów czy pocisków rakietowych? Widział pan meldunki o rozkazach samobojczych ataków na gniazda karabinu maszynowych przez oddziały uzrbrojone w jeden pistolet z kilkoma nabojami? Bo ja nie widziałem. To wygląda jak amerykańskie muzeum zwyciezcow. Czy tak było? PW jest koronnym dowodem na miernote owczesnych polskich elit politycznych i wojskowych więc uczcijmy ofiare tych, którzy walczyli na pierwszej lini z iluzją, że to walka o wolność z szansą na zwycięstwo a nie deklaracja polityczna przegranego obozu politycznego.
Dyżur rozpoczęty ?
9 Stycznia, 2011 - 23:19
[quote]5. Polityka historyczna to naginanie faktów historycznych dla doraźnych potrzeb politycznych; myśle, ze lepiej tego unikać. [/quote]
Znaczy się - czego unikać? Polityki historycznej czy naginania faktów dla doraźnych potrzeb politycznych?
Jedno i drugie zalatuje miotłą i dywanem,a to drugie nawet konformizmem...
Lech Kaczyński dążył by od niej nie uciekać i wypełniać białe plamy. Komorowski zapowiedział kontynuację polityki historycznej, ale w tym jej zakresie, który łączy, a nie dzieli. Wojownik kontra sybaryta, dla którego korzyści są nade wszystko, często osiągnięte padaniem do nóżek. No, ale z tym ostatnim B.K. akurat nie ma problemów i obiekcji...
To tylko pierwszy lepszy przykład. Równie dobrze mogłam użyć przykładu Kościuszko - gen. Zajączek...
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
zawsze najpierw czytaj potem pisz zamiast uparcie
9 Stycznia, 2011 - 23:33
czynić odwrotnie
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1508272,1,rozmowa-z-tomaszem-naleczem-o-historii-i-polityce-historycznej.read
Mefisto wybaczy !
9 Stycznia, 2011 - 23:49
Oczywiście wypowiedź prof.Nałęcza czytałam ale mała uwaga - prof. Nałęcz nie jest prezydentem, zatem może sobie gadać co chce. Mnie, w kwestii polskiej polityki historycznej altualnie sprawującego rządy prezydenckie interesuje przede wszystkim... stosunek samego prezydenta do zagadnienia.
Wie Pan, Panie Mefisto, mam zasadę - po co mi słuchać pachołków gdy mogę posłuchać samego gazdy?
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1508148,1,prezydent-komorowski-o-zadaniach-prof-nalecza-i-polityce-historycznej.read
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
przeceniasz mozliwosci Komorowskiego
9 Stycznia, 2011 - 23:56
ani nie ma kompentencji ani ambicji zajmowac sie polityka hostoryczna, bedzie sie nia zajmowal T Nalecz i to jest jedna z lepszych decyzji BK
Paaanie Mefisto !
10 Stycznia, 2011 - 00:03
Ani nie przeceniam, ani nie oceniam. Posługuję się dostępnymi informacjami, komentującymi fakty. To tyle czyli... ni mniej, ni więcej. Nie znam na tyle p.Komorowskiego (ani pobieżnie, ani zaawansowanie) by się w jego imieniu na temat jego kompetencji i ambicji wypowiadać...
Ciekawi mnie skąd czerpie Pan pewność, że Komorowski nie ma ani kompetencji, ani ambicji zajmować się polityką historyczną, a prof.Nałęcz akurat je ma??? ? Wszak z prof.Nałęczem prezentują tą samą szkołę???
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
moze dlatego ze Nalecz jest profesorem historykiem?
10 Stycznia, 2011 - 01:40
Wyobraz sobie, ze nawet plynnie mowi po francusku i niemiecku. Był jeden taki profesor co nawet prezydentem został a jezyka obcego zadnego nie znal mimo, ze stopien doktorski w Polsce wymaga znajomosci przynajmniej jednego jezyka obcego. Jego brat, doktor tez zadnego nie zna. Ciekawe, nieprawdaz?
Re: moze dlatego ze Nalecz jest profesorem historykiem?
10 Stycznia, 2011 - 01:47
A profesor Gro$$ nie zna jidisz.
Re: moze dlatego ze Nalecz jest profesorem historykiem?
10 Stycznia, 2011 - 02:46
Hahahaha ! Nie wiem czemu reklamujesz talenty prof.Nałęcza akurat, podczas gdy w Polsce są tysiące osób, które przerastają go nie tylko intelektem, ale i erudycją, kulturą osobistą ect. ??? Czyżbyś oceniał czyjąś inteligencję tylko i wyłącznie pod względem płynności władania obcymi językami?? Dziwne kryterium cokolwiek...
A co powiesz o tym?
Mieszka w pewnej stolicy europejskiej (ja w niej mieszkam i przypadkiem znam tą osobę, Króla Juana Carlosa też nota bene znam osobiście, a On mnie)... motorniczy tramwaju (którym jeżdżę do pracy), który nie dość, że mówi płynnie po francusku, niemiecku (terminologia ogólna i język techniczny) i angielsku, to również zna biegle chiński (mandaryński, który w Chinach jest oficjalnym gdybyś nie wiedział ;P;P;P) i miejscowa ambasada ChRL od lat korzysta z jego usług tłumacza przysięgłego. Ten facet ma wykształcenie średnie. Zna również w stopniu swobodnej konwersacji włoski, hiszpański, a nawet szwedzki.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
to jest jedna z lepszych decyzji BK
10 Stycznia, 2011 - 08:24
Jan Bogatko
...tu się z Panem zgodzę, ale czy wbec tego BK nie powinen ustąpić miejsca TN? Jeżeli to była jedna z lepszych decyzji, to co one świadczą o p. prezydencie?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
ze uznaje kompetencje innych osob w wielu sprawach
10 Stycznia, 2011 - 13:27
Reagan i Clinton sukces zawdzięczają głownie doradcom, których udało im się starannie dobrać. LK dla odmiany miał doradców wyjątkowo nieudolnych (chyba, ze nie podanie reki Merkel z powodu kartofla wymyślił sam w co wątpię)
Mała uwaga, Panie Ex Cathedra !
9 Stycznia, 2011 - 23:57
Mam taką wredną zasadę, że...zawsze najpierw czytam, a potem piszę. Inaczej nie miałabym prawa do zabrania głosu !
To raz.
Dwa - mam również inną wredną zasadę, że... pisząc też czytam co napisałam. Potem wysyłam !Albo i nie !
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
czego unikać? Polityki historycznej czy naginania faktów...
9 Stycznia, 2011 - 23:39
Jan Bogatko
...trafne pytanie,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Polityka historyczna = naginanie faktów do bierzących
10 Stycznia, 2011 - 01:42
celów politycznych
Re: Polityka historyczna = naginanie faktów do bierzących
10 Stycznia, 2011 - 01:50
ostre objawy bieźączki
poddaje sie; błąd ortograficzny podkupuje całą moją koncepcje
10 Stycznia, 2011 - 01:57
to koniec, nie wiem co robic
Jan Bogatko ...podkupuje? Za
10 Stycznia, 2011 - 08:26
Jan Bogatko
...podkupuje? Za ile?
Pozdrawiam,
ps - to tylko żart, każdemu może się zdarzyć błąd,
Jan Bogatko
Re: Polityka historyczna = naginanie faktów do bierzących celów
10 Stycznia, 2011 - 02:09
Czy ja dobrze widzę??? Znak równości???
Hahahaha ! Hahahahaha ! Na to żaden szanujący się polityk sobie nie pozwoli. Nawet Nikodem Dyzma nie dopuściłby się podobnej bezczelności.
Czy Mefisto zdaje sobie sprawę co właśnie napisał???
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
drogi Panie Mefisto,
9 Stycznia, 2011 - 23:37
Jan Bogatko
co najmniej kilka rzeczy warto tutaj poruszyć
mefisto, 9 stycznia, 2011 - 22:52
1. Sk...syństwo nie ma narodowości ani wyznania. Zdarza sie wsród chrzescijan, Zydow, Polaków, Ukraińców, Niemców i tak dalej. Fałszerstwem jest przypisywanie antysemityzmu wszystkich Polakom, tak jak fałszywe jest wmawianie ludziom, że Polacy nie mogli mordować ludzi w Jedwabnem bo są Polakami-katolikami.
...zgadzam sić z tym, że draństwo nie ma narodowości. I dlatego nie kupię książki Grossa. Ja nie wiem, kto mordował żydów (Zydów?) w Jedwabnem, ale wiem, kto mordował Polaków pod Jedwabnem.
2. Bardzo wielu Polaków wyznania mojżeszowego było gorliwymi polskimi patriotami, uczestnikami kampanii wrześniowej, członkami armii Andersa i Berlinga (warto odwiedzić cmentarz na Monte Cassino, żeby sobie uświadomić ile jest tam mogił z gwiazdą Dawida.
...nie przeczę, ale armia Berlinga to dla mnie już inny rozdział.
3. PR Holocaustu jaki znamy zaczął się od brawurowej akcji Mossadu porwania Eichmanna i jego procesu, który uwydatnił beznamiętność i wyrachowanie mordowania ludzi. Od tej fali moim zdaniem wyraźnie słabnie. Wiadomo, ze Pianista mimo, że jest filmem przecietnym musiał dostać Oskara za słuszny temat ale nie warto tego demonizować
...to nie jest temat mojego felietonu
4. Zakaz, nawet jeśli jak pan twerdzi istniał został uchylony w 68, nawet ze wskazaniem zeby coś znaleźć. Nie wierze także by gorliwy w temacie IPN nad tym nie pracował
...IPN ma (miał) trochę więcej do roboty, by zajmować się stosunkami polsko – żydowskimi. Narodowi komuniści w 1968 roku nie byli wystarczająco obiektywni, by się zająć tą tematyką.
5. Polityka historyczna to naginanie faktów historycznych dla doraźnych potrzeb politycznych; myśle, ze lepiej tego unikać. Inaczej będziemy widzieć historię przez pryzmat inicjatyw jak muzeum PW. Widział tam pan rozpacz 140tys cywilnych ofiar nasłuchujących bezbronnie nadlatujących samolotów czy pocisków rakietowych? Widział pan meldunki o rozkazach samobojczych ataków na gniazda karabinu maszynowych przez oddziały uzrbrojone w jeden pistolet z kilkoma nabojami? Bo ja nie widziałem. To wygląda jak amerykańskie muzeum zwyciezcow. Czy tak było? PW jest koronnym dowodem na miernote owczesnych polskich elit politycznych i wojskowych więc uczcijmy ofiare tych, którzy walczyli na pierwszej lini z iluzją, że to walka o wolność z szansą na zwycięstwo a nie deklaracja polityczna przegranego obozu politycznego.
..radzę Panu zostawić temat Powstania Warszawskiego: moja rodzina brała w nim udział, ponosząc wielkie straty. Powstanie wileńskie się natomiast udało. Czy słyszał Pan cokolwiek o nim?
Wbrew Pańskiemu poglądowi, walka o wolność nie jest iluzją, a obowiązkiem, każdy jej uczestnik wirzy rzecz jasna w zwycięstwo, ale liczy się z honorową klęską. Pan chyba nie do końca rozumie tę kwestię, jak mi się wydaje.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
radzić pan owszem może
9 Stycznia, 2011 - 23:54
fakt, że pańska rodzina uczestniczyła w PW i poniosła straty nie oznacza, że ktoś inny nie może o nim dyskutować. Szczególnie jako jaskrawym przykładzie braku kontaktu owczesnych polskich elit z rzeczywistością.
Jako powstanie wileńskie "udane" myśle że uznaje pan akcje Burza w tym mieście. Udana akcja wojskowa AK zakończyła się tam aresztowaniem dowództwa przez NKWD i rozbrojeniem zołnierzy. Wilno znalazło sie poza Polską. To pan nazywa udanym powstaniem?
Walka jest tylko wtedy obowiązkiem kiedy ma szanse powodzenia. Akcja Burza i PW nie miały zadnych szans powodzenia i można było być tego pewnym jeszcze przed podjęciem działań. Dowodztwo AK nie było w obu przypadkach jednomyślne.
Honorowa klęska jest wtedy kiedy obaj rywale mogli zwyciezyc. Posylanie ludzi do walki bez broni, posylanie do walki nieletnich, narazanie setki tysiecy cywilow na zagłade bez szans na zwyciestwo to barbarzynstwo i nic wiecej
Walka jest tylko wtedy obowiązkiem kiedy ma szanse powodzenia.
10 Stycznia, 2011 - 08:32
Jan Bogatko
...wie Pan, życie to nie gra komputerowa. Aam Pan chyba ni wierzy, w co Pan pisze. Wszyscy wiemy jak zrobić lepiej to, co się nie udało.
Pan nie zna atmosfery powstania warszawskiego. Wie Pan, jako student w 1968 protestowałem wraz z innymi przeciwko komunistycznemu bezprawiu. Wiedziałem, że byłem bez szans, ale protestowałem. Zapłaciłem za to niewspółmiernie wysoką cenę. Dziś zrobiłbym to po raz drugi, gdyby cofnąć zegar.
Godność jest dla mnie najwyższą ludzką wartością.
Dziwne, ale Pan powtarza słowa, jakimi bronili się zawsze kolaboranci i szmalcownicy.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Nigdy nie uwierze ze 140tys ofiar PW, glownie cywilow
10 Stycznia, 2011 - 13:30
poszlo by na te rzez jeszcze raz dobrowolnie by bronic godnosci
Jan Bogatko ...wierzę, że
10 Stycznia, 2011 - 14:27
Jan Bogatko
...wierzę, że Pan w to nie uwierzy: to byli inni ludzi i inna nimi kierowała wiara, ich ofiara nie była - wbrew kolportowanym w PRL opiniom - nadaremna,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Żydom polskim nie zależało...
9 Stycznia, 2011 - 22:53
Żydom polskim nie zależało i nadal nie zależy ani na Polsce, ani na Polakach, bo Polacy nie pozwolili na utworzenie Judeopolonii od Bałtyku po Morze Czarne.
Kilka książek na te tematy udało mi się kupić w Fundacji "Nasza Przyszłość" w Szczecinku, m.in. o eksterminacji Polaków w czasie II wojny św. za ratowanie Żydów. W dostępnych mi materiałach nie natknęłam się na ani jeden przypadek ratowania Polaków przez Żydów.
Szpilka
Re: radzić pan owszem może
10 Stycznia, 2011 - 00:07
Panie Janie ! Wooooow !!! Łaska pańska białego rumaka dosiadła?? Hahahahahahaha !
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Panie Janie ! Wooooow !!!
10 Stycznia, 2011 - 08:34
Jan Bogatko
...droga contesso! Nie bardzo wiem, jakiej kwestii dotyczy ten komentarz, proszę o łaskę oświecenia,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie
10 Stycznia, 2011 - 13:11
[quote]Jan Bogatko
...droga contesso! Nie bardzo wiem, jakiej kwestii dotyczy ten komentarz, proszę o łaskę oświecenia,[/quote]
Do łaskawego zezwolenia szefa kotłów z dziegciem - "radzić pan owszem może". ;);)
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Szpilka
10 Stycznia, 2011 - 00:23
[quote]W dostępnych mi materiałach nie natknęłam się na ani jeden przypadek ratowania Polaków przez Żydów.[/quote]
Na pewno takie przypadki są choć po prostu (celowo lub nie) nienagłośnione!
Mam w rodzinie taki casus - mój chrzestny zaraz po zakończeniu Kampanii Wrześniowej stracił w wypadku tramwajowym stopę. Było to więc długo przed Powstaniem Warszawskim (historia działa się w Warszawie). Od śmierci uratowała Go Zydówka, na marginesie Jego późniejsza żona (i nasza najwspanialsza ciocia oraz najwspanialsza ciocia-babcia pod słońcem mojej córki). Postępująca gangrena spowodowała, że trzeba było amputować nogę do pachwiny i gdyby nie Jej poświęcenie... dalej chyba nie muszę kontynuować?
Zmarł ze starości na początku lat 80-tych...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Mefisto, dawno nie przeczytalam cos rownie niedorzecznego
10 Stycznia, 2011 - 00:59
jak to zdanie, ktore napisales:
Walka jest tylko wtedy obowiązkiem kiedy ma szanse powodzenia.
Fifi
10 Stycznia, 2011 - 01:09
Sybaryta jak i jego idol B.K. z Nałęczem i resztą bandy, hehehehe !
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Wiem, ze patrzac na historie Polski trudno w to uwierzyc ale
10 Stycznia, 2011 - 01:17
tak jest
Tragedia w Polsce polega na tym, ze powstancy warszawscy szli do boju przekonani, ze moze sie udac i zolnierz powinien isc do boju a nie dywagowac czy sie moze udac.
Bolesne jest to, ze w historii Polski zbyt wielu zbyt wiele razy szlo do boju wierzac w zwyciestwo podczas gdy bylo wiadomo przed walka, ze zwyciezyc nie mogą
Dlatego armie zwyciezkie mocno opierają sie na pracy wywiadu, wywiad AK byl bardzo słaby jak i rezulaty walk
mefisto dzisiaj Walka jest
10 Stycznia, 2011 - 01:38
Mefisto. to nick p.rezydenta, bo on też wie, iż nie ma szansy na powodzenie w sporze z Rosjanami, więc woli mieć sukcesy w pojednaniu.
A poniżej dowód, że to prawda, czyli typowe p.rezydenckie historyczne bigosowanie.
Smacznego!
dokładnie tak! Nie musimy widzieć świata oczyma ofiary
10 Stycznia, 2011 - 01:45
Polska nie jest Chrystusem narodów i miejmy nadzieje, że schizofrenikiem narodów też nie zostanie
Re: dokładnie tak! Nie musimy widzieć świata oczyma ofiary
10 Stycznia, 2011 - 03:30
Dokładnie !!! Polska nie jest Chrystusem narodów ! Ciekawe, że dokładnie to miał na uwadze... śp. PrezydentRP, prof. Lech Kaczyński, mówiąc by w polityce historycznej kraj nasz nie kreował się, broń Boże, na ofiarę !
Dwa piersze z brzegu przykłady pozycji Prezydenta Lecha Kaczyńskiego:
[quote] Lech Kaczyński na 18 Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Olsztynie, 17 września 2009 roku:
Polityka historyczna to tylko zespół działań, zmierzających do tego, żeby poczucie tożsamości oparte o historię – obejmującą także słabe strony, a nasza historia ma słabe strony*, dobrze o tym wiemy – było własnością jak największej grupy obywateli. Żeby naród znał swoją historię, znał także powody, dla których nie ze wszystkiego może być dumny, i na przykład ponownie nie utracił niepodległości. A Polacy są dużym, historycznym narodem i mają powody do dumy. [/quote]
I:
[quote]Szukajmy Europy partnerskiej, w której naszemu krajowi należy się miejsce wynikające z jego wielkości i historii. Od historii bowiem nie da się uciec. Nasz świat to – dla dziś żyjących pokoleń – oczywiście przede wszystkim przyszłość. Ale jej nie da się oddzielić od przeszłości. Pojednanie w Europie, rozumianej w tym momencie szeroko, jest potrzebne. Ale podstawą tego pojednania musi być niejednokrotnie twarda prawda. Powtarzam raz jeszcze: Polska nie ma powodów do odrabiania lekcji pokory. Polska zachowała się tak, jak należało się zachować. Niech lekcję pokory odrabiają ci, którym niejedna taka lekcja się należy. W imię czego? Właśnie w imię przyszłości.
Wystąpienie L.Kaczyńskiego pod pomnikiem Poległych i Pomordowanych na Wschodzie w Warszawie, 17 września 2009 roku[/quote]
* - podkreślenie i wytłuszczenie by contessa (specjalnie dla Mefista się poświęcam)
Cytaty pochodzą z książki "Warto być Polakiem - idea i myśl Lecha Kaczyńskiego".
Nie wiem, czy historyk mgr Komorowski i prof.Nałęcz, zgięci służalczo wpół przed ołtarzem Kremla, są w stanie czymkolwiek zaimponować ???
Jeszcze raz powracam do:
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1508148,1,prezydent-komorowski-o-zadaniach-prof-nalecza-i-polityce-historycznej.read
i słów Komorowskiego:
[quote]
Uważam, że polityka historyczna nie powinna być skierowana przeciwko komuś, nie powinna być maczugą do walenia konkurencji politycznej, a w relacjach międzynarodowych nie powinna być skierowana przeciwko innym dumnym narodom. W tym obszarze jest natomiast do zagospodarowania wiele tradycji, wspomnień, ważnych dat, które się nie wiążą z kontrowersją, z wojną z kimś, ale z polską dumą z pozytywnych dokonań.[/quote]
dla którego polityka historyczna kraju i narodu sprowadza się tylko do dat, a nie do konsekwencji zdarzeń, związanych z nimi...
Zapamiętaj Mefisto - w polityce liczą się tylko ci politycy, którzy potrafią wywołać respekt. Twój żyrandolista Komorowski i wazeliniarz Nałęcz są tylko zagrożeniem suwerenności Polski bo gotowi są dla osobistych celów i interesów złożyć Polskę w ofierze na każdym ołtarzu...
Nie konfabuluję, to są słowa Twojego prof.Nałęcza...
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
respekt powiadasz, wiesz, ze LK w ostatnim roku prezydentury
10 Stycznia, 2011 - 04:08
spotkał sie tylko z prezydentem Azerbejdzanu? Pewnie w wyniku respektu Obama nie zaprosil do Pragi na szczyt NATO ani Miedwiediew na obchody katyńskie, o braku kontaktu z politykami krajów ościennych nie wspomne. Jeśli przez izolacje rozumiesz respekt ..cóż można i tak.
Polska jak najbardziej powinna odrobić lekcje pokory. Zaczynajac od lat 30tych z nieoddanym guzikiem od plaszcza az po kres niepodleglosci w 44 z wizja 'mocarstwa' 'czwartej co do wielkosci armii sojuszniczej' i paroma innymi sloganami bez zwiazku z rzeczywistoscia. Gdyby 'elita londynska' miala jakis pomysl na Stalina moze zamiast PRL bylibysmy Austria, Grecja czy chocby Finlandia
co do słabych stron historii to muzeum PW, po linii LK jest tego wniosku zaprzeczeniem, jak nadmienilem wyzej to muzeum wygląda jak amerykanskie lub brytyjskie muzeum zwyciestwa (militarnego nie moralnego)
Re: respekt powiadasz, wiesz, ze LK w ostatnim roku prezydentury
10 Stycznia, 2011 - 04:58
Ostatni rok prezydentury Lecha Kaczyńskiwgo trwał... niespełna 3 miesiące i 10 dni.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Gdyby 'elita londynska' miala jakis pomysl na Stalina
10 Stycznia, 2011 - 08:55
Jan Bogatko
...Anglicy mieli? Amerykanie mieli? Na Stalina nikt nie miał pomysłu, poza Pattonem.I - co ciekawe - plan Pattona miał wszelkie szanse powodzenia. Przegrana ze Stalinem była wykluczona. Rosenbergowie nie dostarczyli jeszcze Rosji planów budowy bomby atomowej. Niestety, z różnych powodów alianci nie dobili gada. Widzi Pan - to jeszcze większa klęska od prowadenia walki "tylko" w obronie honoru.
Gdyby - posługując się Pańskim gdybaniem - Rosja padła, to po dekomunizacji nikt nie wygłaszałby podobnych poglądów do Pańskich.
Rząd londyński szedł na zbyt duże ustępstwa wobec Stalina. Układ Sikorski-Majski był na to pierwszym dowodem. Endecja zawsze widziała w Rosji sojusznika.
Pogdybać można, ale po co?
Pozdrawiam,
ps: a czy może Pan mi powiedzieć, z kim konferował ostatnio prezydent Szwajcarii (nie szukając jego nazwiska w googlu) i czy stąd wypływa wniosek, że Szwajcaria jest państwem bez znaczenia?
Jan Bogatko
Anglicy mieli do pewnego stopnia, Amerykanie jak najbardziej
10 Stycznia, 2011 - 14:28
1. Anglicy. Chruchillowi zalezalo najbardziej na niepodległości dwóch sojuszników. Polski i Grecji. Proszę pamiętać, ze Stalin, człowiek bezwzględnie mordujący miliony ludzi nie kiwnął palcem by pomoc silnej partyzantce komunistycznej w Grecji tłumionej przez armie brytyjska w 44 roku bo tak ustalił z Churchillem. Gdyby elita londyńska za rada Churchilla zgodziła się na zmiany terytorialne (które i tak nastąpiły) i polityczne z pewnością mielibyśmy lepszy wariant niż PRL.
2. Amerykanie. Sowieci wygrali dla Amerykanów wojnę w Europie aby ci mogli spokojnie pilnować interesów w Azji. Proszę porównać zaangażowanie Amerykanów i Sowietów w Europie. Amerykanie całkiem niedrogo wyzwolili i uzależnili od siebie na 50 lat cala Europe zachodnia. Czy to zły interes?
Co ustępstw pan zdaje się ciągle nie docenia faktu dysproporcji sil zaangażowanych w wojnie miedzy Sowietami a aliantami zachodnimi. Ciągle Pan myśli ze rzad londyński i alianci mieli niewiadomo jakie argumenty w negocjacjach ze Stalinem. Układ Sikorski-Majski z pomocą brytyjczykow pozwolił uratować setki tysięcy Polaków (głownie kobiet i dzieci) od niechybnej śmierci w Rosji. Trzeba być wdzięcznym ze to się udało.
Co do bomby atomowej jako argumentu przeciwko Sowietom i Amerykanie i Sowieci wiedzieli, ze po Hiroshime i Nagasaki potrzeba co najmniej roku by wyprodukować następną bombę
Po dymisji Mikołajczyka Arciszewski zajął twarde stanowisko wobec Stalina, może pan będzie łaskaw przypomnieć z jakim skutkiem
A zatem: 1. Anglicy.
10 Stycznia, 2011 - 14:50
A zatem:
1. Anglicy. Chruchillowi zalezalo najbardziej na niepodległości dwóch sojuszników. Polski i Grecji. Proszę pamiętać, ze Stalin, człowiek bezwzględnie mordujący miliony ludzi nie kiwnął palcem by pomoc silnej partyzantce komunistycznej w Grecji tłumionej przez armie brytyjska w 44 roku bo tak ustalił z Churchillem. Gdyby elita londyńska za rada Churchilla zgodziła się na zmiany terytorialne (które i tak nastąpiły) i polityczne z pewnością mielibyśmy lepszy wariant niż PRL.
Rząd RP (nie jakaś elita londyńska )zgodził się na ustępstwa w układzie Sikorski – Majski, za co Sikorskiego zresztą atakowano: w układzie zabrakło gwarancji granicy, co otwierało drogę do żądań Stalina. Rosjanie chcieli całą pulę – wobraża sobie Pan jakąś niby niepodległą Polskę z tranzytem do rosyjskiej strefy okupacyjnej w Niemczech? Ja nie.
2. Amerykanie. Sowieci wygrali dla Amerykanów wojnę w Europie aby ci mogli spokojnie pilnować interesów w Azji. Proszę porównać zaangażowanie Amerykanów i Sowietów w Europie. Amerykanie całkiem niedrogo wyzwolili i uzależnili od siebie na 50 lat cala Europe zachodnia. Czy to zły interes?
Zaangażowanie materialne Amerykanów w pomoc dla Rosji było wielkie, o czym się zapomina. Zapomina się o transportach do Murmańska, bez których Rosjanie nie wygraliby pod Stalingradem. Nawet słynna swinnaja tuszonka była made in USA. Ale mimo to Rosjanie uzyskali terytoria w Azji.
Co ustępstw pan zdaje się ciągle nie docenia faktu dysproporcji sil zaangażowanych w wojnie miedzy Sowietami a aliantami zachodnimi. Ciągle Pan myśli ze rzad londyński i alianci mieli niewiadomo jakie argumenty w negocjacjach ze Stalinem. Układ Sikorski-Majski z pomocą brytyjczykow pozwolił uratować setki tysięcy Polaków (głownie kobiet i dzieci) od niechybnej śmierci w Rosji. Trzeba być wdzięcznym ze to się udało.
Nie, proszę Pana. Ja nie myślę, ja wiem, że mieli mocne argumenty, z bronią atomową włącznie, bo wprawdzie Amerykanie wiedzieli, ile czasu trzeba na jej produkcję, ale Rosjanie jeszcze nie.
Co do bomby atomowej jako argumentu przeciwko Sowietom i Amerykanie i Sowieci wiedzieli, ze po Hiroshime i Nagasaki potrzeba co najmniej roku by wyprodukować następną bombę
Po dymisji Mikołajczyka Arciszewski zajął twarde stanowisko wobec Stalina, może pan będzie łaskaw przypomnieć z jakim skutkiem
Ale to już było po herbacie. Błędem było ustępstwo w postaci wysłania Mikołajczyka do Warszawy – poza kompromitacją niczego to już sprawie polskiej nie dawało. Ostatecznym powodem działań Stalina wymierzonych w Polskę był protest w sprawie zbrodni w Katyniu. Czytając w kolei w Pańskich myślach rozumiem, że Sikorski powinien był to uznać za zbrodnię Niemców.
I tu wracamy po nitce do kłębka.
Na marginesie: tematem mojego felietonu, o ile sobie przypominam, były sprawy polsko – żydowskie,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
po kolei
10 Stycznia, 2011 - 15:26
układ Sikorski-Majski to pierwsza próba wypełnienia próżni bo 'genialnej' decyzji Rydza o niewojnie (z sowietami nie walczyć) uważam, ze udało się wywalczyć sporo mimo wszystko i nigdy nie ma tyle by nie mogło byc więcej
Tak, zaangażowanie materialne Amerykanów było b duże, jednak przy silnej gospodarce to wyrzeczenie dalece mniejsze niż zrujnowany kraj i 20-30 milionów ofiar. Duze nie znaczy porównywalne
Los Alamos było pełne sowieckich szpiegów, często działających w ich mniemaniu w dobrej wierze, wielu do dziś uważa ze Harry Hopkins był więcej niż przychylny Stalinowi. W rezultacie Sowieci bardzo dużo wiedzieli o postępach i możliwościach amerykanskego programu nuklearnego
Gdyby Sikorski był wytrawnym politykiem jak niektórzy myślą grałby mordem katyńskim do konca wojny. Oskarżeniem Sowietów poległym życia nie wrócił a pogorszył sprawę polska
Jan Bogatko cytat: Gdyby
10 Stycznia, 2011 - 15:57
Jan Bogatko
cytat: Gdyby Sikorski był wytrawnym politykiem jak niektórzy myślą grałby mordem katyńskim do konca wojny. Oskarżeniem Sowietów poległym życia nie wrócił a pogorszył sprawę polska
...pozwolę sobie oniemiały nie komentować. Rozumiem - per analogiam - że uważa Pan, iż rząd RP nie oskarża Rosjan o zamach w Smoleńsku, by "nie pogorszyć sprawy polskiej"?!
Pozdrawiam,
i na tym kończę z mej strony dyskusję na temat tego wątku.
Jan Bogatko
rzeczywiście, warunki dzisiaj i w '43 są identyczne
10 Stycznia, 2011 - 16:26
nie można było lepiej
nie można było lepiej
10 Stycznia, 2011 - 16:31
Jan Bogatko
...odpowiedzi udzielę Panu za dokładnie 67 lat,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
może rzeczywiście przeoczyłem wojnę światową tocząc się
10 Stycznia, 2011 - 17:44
za oknem, w której Sowieci dopiero co uchwycili inicjatywę a niepodległość Polski leży w ich rekach. Ale skoro twierdzi pan, ze trzeba 67 lat żeby się o tym przekonać to cóż, trzeba czekać
Szkoda, ze nie odniósł się pan do mojej prośby o wyłożenie wojennej logiki PW. Żywo mnie to interesuje.
Pozdrawiam
Jan Bogatko ...to trudno
10 Stycznia, 2011 - 18:05
Jan Bogatko
...to trudno wymierne, ale honor często przeczy logice, nie tracąc sensu. W ewolucji - jeśli w nią wierzyć - pojawił się bardzo, bardzo późno, jako emanacja ducha.
I to nas odróżnia od zwierząt.
Wiele wskazuje na to, że do tego powstania doszłoby i bez rozazów. Ciekawe, że wielu Polaków nie złożyło broni na UB, podobnie jak i Litwinów (ci zresztą walczyli o imponderabilia do 1956 roku), ale nie chcę rozpoczynać tu nowego wątku).
Pozdrawiam,
uwaga "za 67 lat" dotyczy katastrofy w Smoleńsku, o czym Pan raczej wie...
Jan Bogatko
Tylko?
10 Stycznia, 2011 - 09:45
Oczywiście spotkania, z prezydent Litwy p. Dalią Grybauskaite, które miało miejsce 8 kwietnia 2010 r. - na dwa dni przed śmiercią - nie zalicza Pan do spotkań ŚP Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bo by nie pasowało do komentarza "o braku kontaktu z politykami krajów ościennych"? Tak?
Theoden
Ho! Tom Bombadil, Tom Bombadillo!
By water, wood and hill, by the reed and willow,
By fire, sun and moon, hearken now and hear us!
Come, Tom Bombadil, for our need is near us!
Theoden
Ho! Tom Bombadil, Tom Bombadillo!
By water, wood and hill, by the reed and willow,
By fire, sun and moon, hearken now and hear us!
Come, Tom Bombadil, for our need is near us!
Dalią Grybauskaite
10 Stycznia, 2011 - 09:57
Jan Bogatko
...pominąłem przypomnienie o tej wizycie (policzkiem dla LK była uchwała Sejmasa w kwestii nazwisk) bo - jak się (być może błędnie) domyślam, dla p. mefisto Litwa to państwo mniejsze od Azerbejdżanu, zatem i mniej ważne.
Aby się sprawdziż w oczach p. mefisto jako niemalowany prezydent należy zapewne bywać w obu Białych Domach, a reszta to tzw. pryszcz,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
pozycja w Europie zalezy od grubosci portfela i sprytu
10 Stycznia, 2011 - 04:20
wielkosc i historia narodu wyznaczaja miejsce w muzeum i na cmentarzu
@mefisto
10 Stycznia, 2011 - 07:54
Jesli reprezentujesz "izraelski zdrowy rozsądek" wobec lekkomyslnych polskich zachowań patriotycznych (powstanie warszawskie etc.) to jak wytłumaczysz beznadziejne powstanie w getcie warszawskim IV'43, albo beznadziejne powstania Żydów przeciwko imperium rzymskiemu w II połowie I w. n.e. i na początku II w.n.e.(np. zbiorowe samobójstwo obrońców Mosady?).
Wracając do socjologa Grossa to swoimi wypocinami przypomina mi innego piszącego niewdzięcznika uratowanego przez Polaków (za co groziła całej polskiej rodzinie kara smierci)Jerzego Kosińskiego (np. "Malowany ptak"). Mam nadzieje,że Gross nie skończy swojego życia w podobnym stylu co plujący na swoich wybawców Kosiński. Pozdrawiam.
Jacek.
Re: @mefisto
10 Stycznia, 2011 - 08:04
Kosiński wykreował siebie, plagiat z Dołęgi-Mostowicza zrobił i któregoś dnia nie wytrzymał tego. A Gro$$ sprytnie kreuje Polakom historię; on wytrzyma, ale może...
beznadziejne powstanie w getcie warszawskim IV'43,
10 Stycznia, 2011 - 09:03
Jan Bogatko
...dramat p. Mefisto polega na tym, że brak mu wzorców patriotycznych, jakie ma każde żydowskie dziecko bez względu na pochodzenie społeczne. W Polsce wzorce patriotyczne zawsze były związane z pewnym środowiskiem, głównie inteligencji pochodzenia szlacheckiego lub międzywojennego (chłopskiej, mieszczańskiej). Resztę zrobiła antypolska propaganda lat 1939/44 - 1989.Chodziło o danie odczuć Polakom,że są maleńkim, głupim narodkiem. Wielu w to uwierzyło, a nawet okazuje swego rodzaju dumę, prześcigając się w antypolskości.
Znam Polaków, którzy już po 3 miesiącach pobytu zagranicą zapominają polskiego. Znam pewną paniusię, która urodziwszy się po wojnie na Pomorzu (rodzice z Polesia) uważa, że ...jest Niemką, bo się urodziła w Pommern!
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
patriota jest bardziej przydatny żywy niż martwy
10 Stycznia, 2011 - 14:57
zgodzi się pan?
Gdyby robiono porównania gdzie potencjał gotowości do poświecenia dla własnego kraju jest najbardziej marnowany to Polska byłaby na pewno w pierwszej trojce
Co do szlacheckich korzeni patriotyzmu uważa pan ze niepiśmienni stachanowcy oddający życie i zdrowie za budowę Polski Ludowej (bo innej wówczas nie było) byli mniejszymi patriotami niż walczące w lasach niedobitki AK lub Kuras mordujący ludzi według własnego widzimisię na Podhalu?
Żydzi w '43 mogli jedynie wybrać rodzaj śmierci, powstańcy
10 Stycznia, 2011 - 14:05
warszawscy mogli żyć gdyby nie ta bezsensowna rzez
Jan Bogatko
10 Stycznia, 2011 - 14:25
Jan Bogatko
...Pan nie rozumie sensu Powstania Warszawskiego,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
proszę mnie zatem oświecić w aspekcie twardej logiki wojennej
10 Stycznia, 2011 - 14:33
w aspekcie martyrologi po ciężkiej lekturze Daviesa jestem aż nadto oświecony
Jan Bogatko
10 Stycznia, 2011 - 14:50
Jest Pan niepoprawnym optymista, podziwiam Panska cierpliwosc i wyrozumialosc wobec uparcie operujacego prowokujacymi twierdzeniami niby dyskutanta! Toz to naprawde stracony czas!
toz to naprawde stracony czas!
10 Stycznia, 2011 - 14:57
Jan Bogatko
...Panie Niehrabio, dziękują za ciepłe słowa, ale i ja się czegoś od p. mefisto uczę - wszak jego argumentami posługuje się wiele ofiar systemu edukacji, co dostrzegam pod moim blogiem na onet.pl, a to nakazuje mi nie opuszczanie pola walki (wbrew jego sugestiom, że należy walczyć tylko wówczas, gdy się ma zwycięstwo zapewnione na piśmie z pieczątką i podpisem nieprzyjaciela)
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Jan Bogatko
10 Stycznia, 2011 - 15:36
No coz, Panska decyzja, ale dyskutant prowadzi Pana na manowce, zmieniajac temat i nie dyskutujac, tylko wrzucajac coraz to nowe watki Zycze powodzenia! Pozdrawiam
dokładnie tak! Nie musimy widzieć świata oczyma ofiary
10 Stycznia, 2011 - 08:44
Jan Bogatko
..a dlaczego żydzi (Zydzi) mogą? A dlaczego Niemcy mogą? Dlaczego im to nie przeszkadza? Komu zależy i dlaczego robić z Polaków sprawców? Dlaczego Niemcy coraz częściej poszą tak o Polakach? Dlaczego Panu na tym zależy?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
wywiad AK byl bardzo słaby
10 Stycznia, 2011 - 08:40
Jan Bogatko
...to oczywiście tylko Pański pogląd, a nie fakt historyczny,
pozdrawiam,
ps oczywiście nie jest Panu znana choćby akcja eksportu V do Anglii, ani informacje o Auschwitz, przekazywane sojsznikom, etc.
Jan Bogatko
moze jednak fakt historyczny
10 Stycznia, 2011 - 14:47
wywiad AK miał sukcesy, tyle, ze nie dla Polski. W informacje o Auschwitz Brytyjczycy nie uwierzyli. Dokumentacja V2 i transport części pomógł Brytyjczykom, nie Polakom
Mnie bardzo niepokoi fakt, ze Mikołajczyk jadąc do Moskwy jesienią 44 nie wiedział, ze linia Curzona została zaakceptowana przez Aliantów w Teheranie. To było prawie rok po konferencji. To ustalenie konferencji nie było szczególnie tajne i wiedziało o nim bardzo wiele osób w Anglii i Ameryce
Przygotowanie PW i akcji Burza od strony wywiadowczej to już cesarz zupełnie obnażony. Czy można było jeszcze gorzej to zrobić?
@mefisto
10 Stycznia, 2011 - 17:59
To dziwne, ale Niemcy mieli lepsze opinie o Powstaniu Warszawskim i Armii Krajowej niż Pan, a w końcowym etapie wojny wprost uznali doswiadczenia AK (wywiad, opór, konspiracja) za najlepsze i godne do nasladowania i wdrożenia w swojej sytuacji. Więcej pisałem o tym: http://www.niepoprawni.pl/blog/1748/powstanie-warszawskie
Pozdrawiam.
Jacek.
ciekawy wpis
10 Stycznia, 2011 - 18:38
odpisałem na pańskim blogu poruszając tylko jeden watek za jednym razem aby dyskusja się nie rozbiegła zanadto
pozdrawiam
** mefisto**
10 Stycznia, 2011 - 14:56
napisał : Żydzi w ;43, mogli jedynie wybrać rodzj śmierci... ......... Mefisto, powiedz mi proszę, dlaczego nie zrobili tego w ;35-38 w Niemczech ?? tylko pozwolili się wyrżnąć przez Niemców / och sorry , przez nazistów /, jak barany !?? a jeszcze jedno ,o Powstaniu Warszawskim to ty nic nie mów ani nie wspominaj- to było nasze Powstanie. sorry jeszcze jedno, ja nie mam na myśli Żydów, Kosiński, Gross, Wajda - to są poprostu PARCHY. ja znam pewnego Polako/Żyda z Krakowa , o imieniu Bronisław, który może uchodzić za wzór ,polskiego Patrioty .
moze z tego samego powodu co Akowcy dali sie wyrznac do nogi
10 Stycznia, 2011 - 14:59
w latach 45-52 w Polsce ...
Mefisto pędziwiatr
10 Stycznia, 2011 - 15:14
Mefisto ty cierpisz najwyraźniej na ADHD, bo zaczynasz od Grossa, przelatujesz Powstanie Warszawskie, Majskiego, wywiad AK, wyrżnięcie AK, Kaczyńskiego, Teheran, Sybir i wiele innych rzeczy. Wiesz, że nikt nie będzie cię gonił.
dziękuje za diagnozę
10 Stycznia, 2011 - 15:30
na forum niestety tak bywa, ze dyskutanci odbiegają od tematu chcąc swa tezę lepiej uzasadnić. Ja staram się jedynie odpowiedzieć na posty odnosząc się do wszystkich wątków
@ mefisto....
10 Stycznia, 2011 - 15:55
.... OK ! wygrałeś. dla mnie dzisieszy dzień jest symboliczny i ważny. powinny królować , zaduma i cisza a nade wszystko wspomnienia o 96 i ich rodzinach.
....... dzisiaj przeczytałem że śp. Janusz Kurtyka , urodził się dokładnie w tym roku co moja Córka.
...... Jak zniosło tę stratę , serce Jego Ojca ?
pozdrawiam
marek
zapraszam na strone Glaukopisu
10 Stycznia, 2011 - 18:00
dyzio
Powieściopisarz Gross
10 Stycznia, 2011 - 18:53
Jan Bogatko
...p. Gross jest powieściopisarzem, równie dobrze akcja tychże może toczyć się na Marsie, a ofiarami mogą być Atlantydzianie.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Powieściopisarz Gross
10 Stycznia, 2011 - 19:00
Ten "brudny Harry" dla ścisłości jest na pewno konfabulantem ..jak dla mnie raczej grafomanem , nie przeczę że zdolnym.
pozdrowienia
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
mysle ze Gross zawdziecza rozglos emocjonalnej reakcji
10 Stycznia, 2011 - 20:18
na swoje książki.
Zbrodni w Jedwabnem dokonali bandyci narodowości polskiej w czasach, kiedy mordowanie ludzi było codziennością.
Gross wnioskuje z tego, ze wszyscy Polacy są antysemitami.
Jego sprawa. Nie bardzo rozumiem skąd się ponosi wrzawa jak gdyby Gross był autorytetem naukowym w dziedzinie historii Polski w czasie drugiej wojny światowej
Problemem dzisiejszej nauki jest fakt, ze by zostać zauważonym należy wywołać jakiś skandal. Gross po raz kolejny to robi i o dziwo po raz kolejny udaje mu się podnieść wrzawę choć rzetelność jego badan pozostawia wiele do życzenia
uważam komentarz T. Nałęcza do sprawy za bardzo adekwatny i wyważony
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8907215,Nalecz__nowa_ksiazka_Grossa_dotknie_Polakow__Nie_powinnismy.html
Dzięki za linka
11 Stycznia, 2011 - 07:03
Zauważyłem łudzące podobieństwo między Gro$$em a Nałęczem. Czyżby byli z tej samej matki?
Ty zafajdany psubracie , precz z brudnymi łapskami od Polski !
10 Stycznia, 2011 - 18:39
Panie Janie i mnie nie miłym są owe "złote żniwa" uprawiane na pańszczyźnianej polskiej roli .. http://niepoprawni.pl/blog/783/ty-zafajdany-psubracie-precz-z-brudnymi-lapskami-od-polski
Ten psubrat od wielu lat sieje kąkol na naszym poletku. Mający niebawem ukazać się drukiem następny paszkwil jest kolejnym krokiem do wyznaczonego wcześniej przez bliżej nam nie znane środowiska - celu.
Wszystko na to wskazuje że ma bogatych "sponsorów" na Manhattanie ...
pozdrawiam
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Re: Złote żniwa Jana Tomasza Grossa
11 Stycznia, 2011 - 04:17
Poważnie wkurza mnie ta szuja kłamliwa.
ZNAK czasu?
11 Stycznia, 2011 - 07:25
Jan Bogatko
...wysłałem majl do wydawnictwa ZNAK, które swego czasu bardzo ceniłem; wyraziłem ubolewanie z powodu, że publikując powieść Grossa przyczyniają się do pogorszenia stosunków polsko - żydowskich. Czy oni nie wiedzą, co czynią?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko