Sein Kampf
Poseł Janusz P., celebryta, skandalista i talib Nowego Oświecenia, agresywnej politsekty, lider ruchu Poparcia dla Siebie Samego, wspieranego przez tzw. „intelektualną śmietankę”, wybrał Katowice na mały sabat.
Janusz P. stwierdził, uwaga!, że „lata 2005-2007 były dla wielu Polaków latami koszmarnego snu, gdy pod pozorem walki z korupcją, walki o prawo, ówczesna władza walczyła z opozycją, ze społeczeństwem obywatelskim i inaczej myślącymi”. Przypomina to
propagandę PRL
zgodnie z którą po objęciu władzy rzez komunistów zapanowała w Polsce sprawiedliwość dziejowa, której przedtem nie było. Dzisiaj oczywiście władza z opozycją nie walczy (wyraża jedynie głęboką troskę o jej zdrowie), a wyrzucanie inaczej myślących z pracy to w jej mniemaniu
higiena polityczna
mająca przywrócić obywatelskiemu społeczeństwu nareszcie równowagę ( czyli władzę PO w mediach). W sabacie zabrakło secesjonisty śląskiego, posła Kazimierza Kutza (dawniej Kuca) który był niedysponowany. Aha, salę zdobił banner, na którym można było obejrzeć posła Zbigniewa Ziobrę w kajdankach.
To jest prawdziwy sen – a raczej marzenie, lidera Ruchu Poparcia Samego Siebie. Może przywróci (na miesiąc karę) śmierci?
List gończy posła Janusza P.:
http://www.youtube.com/watch?v=SpnSqs5MMII
Post scriptum: uważam posła Janusza P. za – na razie – małolitrażowego firerka, za słabą kopię Leppera, który jednak przy pomocy niedouczonych posiadaczy dyplomów może – w przeciwieństwie do pseudoludowego zadymiarza – wyrządzić Polsce i Polakom wiele krzywdy.
Dla kogo lata 2005 – 2007 były koszmarem, zorientować się można po wyniku głosowania w zakładach karnych. Rozumiem, że bimbrownik z Bigoraja miał powody do bezsennych nocy.
A kto wymyślił Janusza P.? Oczywiście PO, by ustały na nią ataki. By poszły w inną stronę. By mogła się skoncentrować na zwalczaniu przeciwników. By po walce pozostał jedynie Ruch w roli koncesjonowanej, konstruktywnej opozycji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2229 odsłon
Komentarze
JB!,z Biłgoraja do Stalinobadu* to rzut beretem/Bartoszewskiego/
17 Października, 2010 - 11:27
pzdr
* może być Stalinogród
antysalon
Re: Sein Kampf
17 Października, 2010 - 11:25
Janusz P bedzie istnial tak dlugo, jak dlugo beda o nim mowily media, gdyz sam zbyt wiele do powiedzenia nie ma. Pan, Panie Bogatko, przyczynia sie do istnienia tego pana.
Re: Re: Sein Kampf
17 Października, 2010 - 13:42
Milczenie mediów nie wyeliminuje Palikota z publicznego obiegu. Jak kiedyś powiedział mędrzec Europy Bolesław, stłuczenie termometru nie likwiduje gorączki.
Jerzy Zerbe
Re: Sein Kampf
17 Października, 2010 - 13:38
Powszechnie wiadomo, że Palikot to wyrafinowany gracz, umiejący zawsze zadbać o swoje interesy. To człowiek bez skrupułów, gotów o każdym, na zamówienie powiedzieć najgorsze. Fałszerz polskiej rzeczywistości i polityczny chuligan, po którym można spodziewać się najgorszego. Tyle i aż tyle.
Jerzy Zerbe
Jan Bogatko Jak Pan
17 Października, 2010 - 19:50
Jan Bogatko
Jak Pan zauważył, nie wymieniam tego pana z nazwiska. Ale pomijanie w mediach niejakiego Adolfa H. nie przyczyniło się (o ile się nie mylę) do spadku jego popularności.
Takiemu trzeba dawać z miejsca po brudnych łapach, aby jego zwolennicy zorientowali się, że nie będzie lekko.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Sein Kampf
17 Października, 2010 - 22:18
Celebryta? To chyba najlepsze określenie tej osoby, z jakim się zetknęłam...
Jan Bogatko ...dzięki za
4 Listopada, 2010 - 23:22
Jan Bogatko
...dzięki za dobre słowo,
pozdrawiam,
Jan Bogatko