Zaczynam się bać

Z ogólnie dostępnych źródeł internetowych wynika że:
"Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest konstytucyjnym organem doradczym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Rada ma prawo do rozpatrywania i opiniowania założeń bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, strategicznych problemów bezpieczeństwa narodowego i projektów jego strategii, doktryny obronnej, kierunków rozwoju sił zbrojnych, problemów pozamilitarnych dotyczących przygotowania systemu bezpieczeństwa narodowego."

W dniu 24.11.2010 w posiedzeniu RBN uczestniczyli:
Członkowie Rady:
Bronisław Komorowski – Prezydent RP
Grzegorz Schetyna – marszałek Sejmu RP
Bogdan Borusewicz – marszałek Senatu RP
Donald Tusk – prezes Rady Ministrów, przewodniczący PO
Stanisław Koziej – szef BBN, sekretarz RBN
Radosław Sikorski – minister spraw zagranicznych
Jerzy Miller – minister spraw wewnętrznych i administracji
Grzegorz Napieralski – przewodniczący SLD
Zaproszeni goście:
Wojciech Jaruzelski, dawniej PZPR, komunistyczny dyktator, współpracownik Informacji Wojskowej "Wolski"
Aleksander Kwaśniewski dawniej PZPR, zarejestrowany przez SB jako TW "Alek"
Lech Wałęsa zarejestrowany przez SB jako TW "Bolek"
Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów
Włodzimierz Cimoszewicz dawniej PZPR, SLD; zarejestrowany przez SB jako kontakt operacyjny "Carex"; syn pracownika WAT na stanowisku szefa Informacji Wojskowej
Kazimierz Marcinkiewicz
Tadeusz Mazowiecki
Leszek Miller dawniej PZPR, SLD, jego nazwisko (podobnie jak m.in. Mieczysława Rakowskiego) było łączone ze sprawą tzw. "moskiewskiej pożyczki".
Józef Oleksy dawniej PZPR, zarejestrowany w PRL przez Agenturalny Wywiad Operacyjny jako "Olin"
Adam Daniel Rotfeld - członek Grupy Ekspertów NATO do przygotowania Nowej Koncepcji Strategicznej Sojuszu; kariera od lat 60-tych w tym KBWE
Jaromir Sokołowski - podsekretarz stanu w KPRP odpowiedzialny za politykę zagraniczną.

Na zdjęciu widoczne jest 19 osób siedzących przy stole obrad.

Skoro "zaproszeni byli wszyscy byli b. prezydenci i b. premierzy" ostatniego dwudziestolecia, zabrakło tu - oprócz Jana Olszewskiego i Jarosława Kaczyńskiego - także Hanny Suchockiej, Jerzego Buzka i Marka Belki, a z nominowanych członków Rady - Waldemara Pawlaka, wiceprezesa Rady Ministrów, prezesa PSL oraz Bogdana Klicha, ministra obrony narodowej.

Tematami posiedzenia RBN miały być: zbliżająca się wizyta prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, a także przyszłość stosunków na linii Warszawa-Moskwa. Prezydent powiedział, że w najbliższym czasie nasz kraj czeka wiele ważnych wydarzeń o charakterze międzynarodowym. Wśród nich Bronisław Komorowski wymienił zbliżające się wizyty prezydentów Niemiec i Rosji oraz swój wyjazd do Stanów Zjednoczonych na rozmowy z Barackiem Obamą. Stwierdził że trzeba odpowiednio zaplanować tę sekwencję wydarzeń, aby były one jak najbardziej korzystne. W związku z tym przeprowadzono rozmowy z byłymi prezydentami i szefami rządów w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Przypomniał, że jest to kwestia, którą poruszał już w trakcie kampanii wyborczej.Poinformował, że rozmowy w ramach Raby Bezpieczeństwa Narodowego były elementem przygotowań do wizyty prezydenta Rosji. Zdaniem prezydenta, dzięki odpowiedniemu przygotowaniu będzie można wykorzystać tę wizytę do budowania relacji partnerskich zarówno na linii Warszawa-Moskwa, jak i Bruksela-Moskwa. Prezydent wyraził również nadzieję, że wizyta Dimitrija Miedwiediewa przyniesie wiele korzyści, oraz rozwój ważnych dla nas spraw, w tym w trudnych kwestiach historycznych. Tego typu działania mają na celu dobro naszego kraju i odpowiednie przygotowanie do rozmów z zagranicznymi partnerami. Zaapelował również o poważne podchodzenie do tematów związanych z naszą polityką międzynarodową.Dodał, że w kontekście zbliżenia Rosji z UE i NATO - co daje Polsce szansę na odegranie roli w tych procesach - "trzeba wyjść z tego grajdoła i zacząć myśleć o polskiej racji stanu".
A oto niektóre opinie:
Sławomir Nowak "Jaruzelski to "ekspert".
Włodzimierz Cimoszewicz: "zaproszenie Jaruzelskiego przez Bronisława Komorowskiego doskonale wpisuje się i wyraża hasło wyborcze urzędującego prezydenta - "Zgoda buduje". Nie można wiecznie żyć starymi sporami, historia już rozstrzygnęła kto miał rację, a kto nie."
Marek Wikiński (SLD): "generał Jaruzelski był demokratycznie wybranym prezydentem Polski", zna Rosję i jej władze oraz może służyć radą.
Adam Daniel Rotfeld: "Mam nadzieję, że na tym forum, które będzie poświęcone problematyce polsko-rosyjskiej opracujemy, rozwiniemy polską strategię stosunków z Rosją"
Stanisław Żelichowski (PSL): "prezydent powinien wysłuchiwać różnych głosów, by podejmować właściwe decyzje".
Lech Wałęsa: "Zostałem zaproszony, czy mogłem odmówić prezydentowi Komorowskiemu? (...) W polityce nie jest tak jednoznacznie - czarne-białe, są pośrednie kolory (...) Jeśli chodzi o Komorowskiego, ja nie wiem, co on kombinuje"
I tylko Joanna Kluzik-Rostkowska: decyzja prezydenta szkodzi polskiemu życiu politycznemu. "Jest w istocie próbą postawienia znaku równości pomiędzy niesuwerenną polityką PRL a niezależną polityką wolnej Polski".

Taki skład Rady gwarantuje podjęcie każdej kolektywnej decyzji zaproponowanej przez rząd.
Widać jak na widelcu, że Rada planując podjęcie ważnych decyzji zagwarantowała sobie też wsparcie SLD, czemu PSL zapewne nie będzie przeszkadzać, o czym świadczą zgodne opinie dotyczące Jaruzelskiego. Być może jest to próba stworzenia nieformalnej (póki co) koalicji PO - PSL - SLD.
Niepokoi próba stworzenia jak największego zgodnie podejmującego decyzje forum w sytuacji gdy Rosja po raz kolejny rozpoczęła "grać kartą katyńską".
Obawiam się, że właśnie podjęto decyzję o miejscu Polski w Europie.