Przez krótki czas zdawało się, że głowni aktorzy sławetnego spotkania w Pałacu, które tak poruszyło znaczną cześć opinii publicznej, poszli po rozum do głowy i pojęli niestosowność całej sytuacji. Wskazywała na to ich daleko posunięta powściągliwość w reakcjach na protesty. Jednym słowem siedzieli cicho jak Bóg przykazał.
Pierwszy wyłamał się główny „czarny charakter” komedii wysyłając intymny...