Śledztwo, konwencja, Rosja i MAK

Obrazek użytkownika rosemann
Świat

Jak pamiętamy wszyscy od początku niemal wyjaśniania (czy też „wyjaśniania”) przyczyn katastrofy polskiego TU154 w Smoleńsku nasi decydenci stali twardo na stanowisku, że nie mięliśmy wyjścia. Po pierwsze nie mięliśmy wyjścia innego jak tylko zgodzić się na przyjęcie jako podstawy działania służb zajmujących się badaniem przyczyn zdarzenia konwencji chicagowskiej a za tym na to, by wyjaśnianie przyczyn i okoliczności katastrofy znalazło się w rękach, jak to określa konwencja, „państwa miejsca zdarzenia”.

Wersja, że od dnia 10 kwietnia 2010 roku czynności wyjaśniające przyczyny i okoliczności katastrofy prowadzi, ogólnie rzecz biorąc, „strona rosyjska” obowiązywała w zasadzie do dziś nie podlegając dyskusji (poza dość nielicznymi głosami osób bardziej świadomych w materii). Cóż zatem stało się, że nagle ta wersja przestaje obowiązywać? O ile przestaje. Na pewno taką wolę widzenia sprawy chciała by przyjąć Rosja. Świadczy o tym wypowiedź szefa rosyjskiej dyplomacji Sergieja Ławrowa, który rzecz skwitował krótko:

- Prowadził je (śledztwo) MAK, który jest niezależną organizacją międzynarodową. Toteż jeśli koledzy w Polsce piszą, że to rosyjskie śledztwo, to nie jest tak” I dodał, że „Spekulowanie na katastrofie polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem jest nieetyczne i bluźniercze”*

Ta wypowiedź to bardzo ciekawy by nie rzec znamienny przyczynek do upublicznionej wczoraj opinii MAK. Z jednej strony zachowujący pozory poparcia dla przedstawionych konkluzji lecz bez wątpienia będący ostentacyjnym dość wycofywaniem się „rakiem” z dość kompromitującej sytuacji.

Właściwie można by panu Ławrowowi a jeszcze bardziej chyba twórcom takiej struktury organizacyjnej, w której działa MAK, pogratulować sprytu i dalekowzroczności. Gdyby nie ona to teraz przyszłoby zwijać nam albo im, Rosjanom tak zamaszyście porozwijane czerwone dywany na których ostatnimi czasy praktykowano „ocieplenie stosunków” i „nowe otwarcie”.

Przy stanowisku pana Ławrowa nie będzie to potrzebne bo przecież…

I tu pojawia się problem. Bo nie ma tak łatwo. Załącznik 13** do konwencji chicagowskiej, jeśli już przyjmie się (a „się przyjęło”!), że to ona musi (!) być podstawą prawną procedur wyjaśniania takich zdarzeń jak to w Smoleńsku, nie pozostawia wątpliwości, że za procedury związane z badaniem zdarzenia odpowiada „państwo miejsca zdarzenia”. Tak stanowi zapis pkt 5.1 tego załącznika. Tu przy okazji taka ciekawostka zawarta w tymże punkcie, wedle której „Może ono jednak przekazać, w całości lub w części, prowadzenie badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy. W każdym przypadku.”. W każdym…

Tak wiec mamy zapis wedle którego za wszystko odpowiada „państwo miejsca zdarzenia”. Nadto w pkt 5.5 „Państwo prowadzące badanie wyznacza kierującego/ą badaniem, który/a niezwłocznie przystępuje do tych badań.”

Jeśli więc na miejscu zdarzenia pojawiła się jakaś tam pani Anodina ze swoją ferajną i zaczęła to i owo w rumowisku robić to albo robiła to zgodnie z tym pkt 5.5 jako „wyznaczona” przez „państwo miejsca zdarzenia” albo tez robiła to… bezprawnie. Jeśli to drugie, co sugeruje, choć nie wprost, pan Ławrow twierdzący, że nie Rosja… to i tak ma on i jego Rosja problem. W tymże załączniku 13 , w pkt 3.2 „Państwo miejsca zdarzenia podejmuje wszystkie niezbędne środki w celu zabezpieczenia dowodów rzeczowych i zapewnienia niezawodnej ochrony statku powietrznego oraz wszystkiego, co się na nim znajduje, przez czas potrzebny do przeprowadzenia badania. [...]. Ochrona polega na zabezpieczeniu przed dalszym uszkodzeniem, dostępem osób postronnych, kradzieżą i zepsuciem.” Zatem jeśli pani Anodina buszowała we wraku bez wiedzy i zgody Rosji to i tak odpowiedzialność ojczyzny pana Ławrowa za ten pożałowania godny fakt jest niewątpliwa. Jeśli więc już nie za treść „wypłodu” MAK (od czego pan minister stara się najwidoczniej zdystansować reprezentowane przez siebie państwo) to za fakt niedopełnienia spoczywającego na Rosji ( bez wątpliwości przecież „państwa miejsca zdarzenia!) obowiązku zabezpieczanie miejsca zdarzenia i wszelkich znajdujących się tam dowodów przed… jakimś tam MAK.

Słowa Ławrowa prowokują jeszcze jedno pytanie. Do tych wszystkich naszych polityków, „specjalistów i ekspertów”, którzy przez cały czas wykluczali lub wręcz wyśmiewali możliwość przeprowadzenia badania przyczyn zdarzenia przez „podmiot międzynarodowy”. Ciskając w nas „kawałkami” tejże konwencji. A tu okazuje się, że nie tylko było możliwe ale i zostało wprowadzone w życie! Przypomnijmy słowa pana ministra: „Prowadził je (śledztwo) MAK, który jest niezależną organizacją międzynarodową” (!!!!!)

Oznacza to, że… nie było problemu. Przynajmniej jeśli chodzi o interpretację przepisów przez„państwo miejsca zdarzenia”.

Jeśli krzyk, wywołany raportem MAK zostanie tu i ówdzie usłyszany albo i podchwycony nie zdziwię się, kiedy pan Ławrow zapyta „MAK, a co to jest MAK?”. I wtedy sprawa będzie jasna. Przynajmniej z punktu widzenia Rosji. Której i tak nikt nie podskoczy (bo i nie podskoczył przecież dotąd!) za pozostawienie wraku i rumowiska „jakiejś tam” Anodinie. Czy w ogóle za pozostawienie wraku i rumowiska choć obowiązkiem „państwo miejsca zdarzenia” było zadbani o nie. I zostaniemy tylko my. Nie mając pojęcia co się stało i oglądając (w zależności od taktyki speców od PiaRu) bądź to nieprzejednane w przekonaniu dobrze wypełnionego obowiązku lub ewidentnie „palące głupa” oblicze naszego Prezesa rady Ministrów Donalda Tuska.

* http://www.tvn24.pl/0,1689349,0,1,lawrow-to-nie-bylo-rosyjskie-sledztwo,wiadomosc.html

** http://www.ulc.gov.pl/_download/prawo/prawo_miedzynarodowe/zal13_10.pdf

Brak głosów

Komentarze

Tylko że oni kpią z nas i będa kpić ,bo kto mialby niby odwołać się i do kogo?
Inna sprawa,czy nie wiesz co się dzieje z RenKą, obiecała zdjęcia z Mikołajów?
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#124343

Zapytam jej co się dzieje. Ale myślę, że po prostu dała spokój po opublikowaniu materiału przez Leskiego (dużo tego było!)
Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#124347

A chciałbym,chcielibyśmy,zobaczyć "naszą"Darię.
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#124365

Dzieje się tak bo... kij ma dwa końce? Ma. Tylko dzięki temu minęło 9 miesięcy.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#124409