Głupota czy niegodziwość?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

W ciągu ostatnich może 2 miesięcy pisałem na Niepoprawni.pl o głupocie. Jest tego aż siedem tekstów. Przyznam, że zrobiło mi się nieswojo, kiedy się spostrzegłem, ile tego było. Być takim beserwiserem to wcale nie tytuł do chwały. Ulżyło mi jednak, kiedy dziś, otwierając blog zauważyłem jednocześnie 2 felietony poświęcone głupocie: Głupiejemy; Gdyby głupota mogła fruwać, a odwołano się także do artykułu w „Sieci” Stanisława Janeckiego: Głupienie polityki. Janeckiego cenię szczególnie za jego erudycję, przez co trafia on zawsze w sedno poruszanych spraw i potrafi swój punkt widzenia wyłożyć bez zbytniego gadulstwa.

A więc mnożą się głosy wskazujące na najważniejsze źródło tej degrengolady jaką przeżywa nie tylko Polska ale cały świat. Przysłowia są mądrością narodów, porzekadło jak żadne inne zawierające fundamentalną prawdę. A przysłowie mówi: kogo Pan Bóg chce pokarać, odbiera mu rozum. Bo to, co nazywamy karą bożą polega właśnie na absencji rozumu w ludzkim działaniu. Człowiek sam siebie karze, a Bóg to dopuszcza.

Ta głupota nie jest wyłączną własnością obecnej w Polsce opozycji. W jej przypadku dochodzi coś znacznie gorszego. Bo jak inaczej ocenić denuncjacje posłów i innych „polityków” opozycji do rozmaitych instytucji zagranicznych, zwłaszcza organów Unii Europejskiej, mające na celu wyłącznie szkodzenie Polsce, a jeśli Polsce to przecież jej obywatelom, także tym, którzy na nich głosowali. Jeśli to nie jest głupota, to co nią jest? Bo postępowanie tamtych to jest draństwo i, co tu owijać w bawełnę, zdrada, ale po stronie tych co im to poprzez wybór umożliwili, to głupota. Inaczej trzeba by powiedzieć: piłowanie gałęzi, na której się siedzi

Głupota, to, jak zaznaczono, nie tylko właściwość opozycji i tych, którzy ją popierają. To także grzech wielu z tej prawej strony. Bo czymże innym jest rozbijanie jedności, w której wyłącznie tkwi siła i racja dotąd osiągniętych sukcesów. Nic na tym świecie nie jest idealne, a już najmniej sam człowiek. Ale ma on z natury umiejętność różnicowania, wyboru opartego na kalkulacji rozumowej. Powinien zatem wiedzieć, że realizacja własnego pomysłu, nawet jeśli ma on za sobą wiele atutów, nie zrównoważy zarwania jedności służącej celom nadrzędnym. Kto tego nie rozumie – proszę wybaczyć – grzeszy głupotą wcale nie mniejszą niż tamci operujący argumentem: nie, bo nie. Głupota tych z prawej strony jest jednak o wiele szkodliwsza, bo burzy wszystko, co miało szanse na powodzenie.

Co głupiemu o rozumie? A więc właśnie, może głupota wymyka się jakiejkolwiek kuracji, jest nieuleczalna? I tak chyba jest, zwłaszcza u tych, którzy są przekonani, że ich rozum zastępuje wszystko, co powinno być dla człowieka sterem i drogowskazem, a więc sumienie Stwórcę i te skarby, które On umieścił w człowieku, a które ten dziś wyrzuca na śmietnik. To jest ten szczyt głupoty, autodestrukcyjnej. Jego materializację mamy dziś wszędzie, w mediach, na ulicy, w wandalizmie, deprawacji i rozwiązłości, roszczeniach wziętych z księżyca, wulgaryzmach, bez których nie można wypowiedzieć wyznawanej idei, a przede wszystkim w apoteozie wolności owocującej najsmutniejszym zniewoleniem człowieka, który o nią zabiega.

Nie spuszczajmy zatem głupoty z oczu, bo w końcu jej zaraźliwość groźniejsza jest niż Covid 19 i wszystkie zarazy, jakie od wieków gnębiły ludzkość.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)