Polkość to nie darmocha. Ma swoją cenę.
Cenę, za którą się ją sprzedaje i cenę jej zachowania i odzyskiwania. Kto przysnął na lekcjach historii, albo komu historię odjęto, tak jak dziś się to robi, tego zrozumieć nie potrafi. Dlatego polskość przeżywa coś w rodzaju huśtawki. Pokolenia ją tracą lub bliskie są tego i pokolenia toczące ciężką walkę o jej odzyskanie i utrzymanie. Ale cena jest wielka. Żaden inny naród nie przelał tak wiele krwi, by swą tożsamość zachować lub odzyskać. Wielu tę cenę płaciło i dlatego ją odzyskiwaliśmy, ale nie brakuje nigdy takich, którzy bardziej cenią dobra zyskane dla siebie w zamian za Ojczyznę. Tak bywało i tak jest w dalszym ciągu. Niemiecka Rada Stosunków Zagranicznych określa Tuska jako germanofila, któremu nie trzeba przeszkadzać. Pytanie w czym? Rzecz jasna w tym, do czego Niemcy zawsze dążyły – do zawładnięcia Polską lub jej skolonizowaniem. Bo Niemcy zawsze chciały graniczyć z Rosją, a ich trzeźwi politycy, jak Bismarck, czy później Stresemann tego nie kryli. Trzeba było dopiero zbrodniczego oszołoma, jakim był Hitler, by miast dzielić Europę między Niemcy i Rosję, chcieć stworzyć Niemiecką Europę od Uralu po Atlantyk. Ta potworna idea przyświeca dziś Niemcom, ale Polska dotąd nie chciała odsprzedać swej tożsamości, stąd dopiero rządy lewacko-libertyńskie, czyli Koalicja 13 Grudnia, o wiele więcej obiecują, niż wojna, która przed 85 laty Polskę spustoszyła. Ale cel był ten sam, w 1939 roku jak i dziś.
Dlaczego zatem wojna była nieunikniona? Przypomnę zdarzenie, którego byłem świadkiem jako dziecko szkolne. W Reichsgau Danzig-Westpreussen przeprowadzano spis ludności, bodajże w roku 1941 lub 1942. Urzędnik gminy zaszedł również do mojej krewnej, wówczas już wiekowej damy. Zapytał m. in. o narodowość. Ta odrzekła: römisch-katholisch. Niemiec na to: das ist ja Religion und es geht um Nationalität (to jest religia, a chodzi o narodowość). Na to ona: römisch-katholisch. Urzędnik zatem: na ja, Pole heisst doch einfach Katholik (no tak, po prostu Polak znaczy katolik). Tak było również pod zaborem rosyjskim, gdzie kto chciał robić dużą karierę stawał się prawosławnym i konsekwentnie Rosjaninem. Przypomnijmy sobie majora Płuta z Pana Tadeusza. o ile jeszcze w „odchudzonej” przez Nowacką i spółkę szkole bywa czytany. Tak jak moja krewna myślała wówczas większość Polakowi stąd trzeba było zniszczyć elitę, a przede wszystkim Kościół.
Wymazywanie czy opiłowywanie Kościoła przez reżim Tuska, to nic innego jak przygotowywanie Polaków do wyprzedaży ich wartości oznaczających ich tożsamość, dzięki której przetrwali oni Bismarcka, Bernharda von Bülowa, Theobalda Bethman-Hollwega, a następnie Hitlera. Niemcy zawsze szukali furtki, którą mogliby wprowadzić do Polski swojego człowieka. i wreszcie się udało i to w momencie, kiedy Polacy mogli być w uzasadniony sposób dumni ze swych osiągnięć. Jednakże w obliczu przekształcania Unii Europejskiej w jakieś superpaństwa będące z kolei urzeczywistnieniem idei Grossdeuschland, spacyfikowanie Polski zaczęło być zadaniem pierwszoplanowym. Sposoby na to są stare jak świat. Pod hasłem wprowadzania do Polski praworządności – następuje budowanie w niej rękami pozyskanych do tego ludzi gwałcenie wszelkich praw – nierządem Polska stoi – w miejsce konkurencyjności ekonomicznej – stanie w kolejce po obcy produkt. Wiadomo skąd. A przede wszystkim wymazanie ze świadomości Polaków polskości, a najkrótsza droga do tego to zniszczenie Kościoła. Wykończeniem tej destrukcji musi być zaszczepienie głupoty w umysłach i duszach najmłodszych, stąd oświatą władają zaciekle ideolożki ateizmu i nihilizmu bez kszty eksperiencji wychowawczej. A o kolaps demograficzny Polski zadba niespełniona nauczycielka i grono dybiących na życie dziatwy aktywistów, z natury rzeczy wrogich Polsce czy to na granicy czy w Strasburgu, czy gdziekolwiek mając ku temu sposobność. Tak więc Polska jako przyszły gau, ewentualnie jakieś gubernatorstwo wydaje się być na najlepszej ku temu drodze. Nawet Jaruzelski nie zdołał się tak przypodobać KPZR jak Tusk von der Leyen, Jourowej i Scholzowi. Na mordowaniu PiS Tusk nawet zarobi, albo odzyska co jego kumpel zakosił – te 90 milionów – ten od sztuki omdlenia na widok prokuratora. Dziś ma się dobrze. A ten od łapówek, ileż to czasu pod parasolem immunitetu i Bandery, o pardon, Bodnara wesół i szczęśliwy. Zresztą ten parasol chroni wszystkich, których pan Neuman miał na myśli.
Tak więc polskość ma swoją cenę, także kiedy się ją sprzedaje. Obojętnie kto staje do targu. Rząd, czy wrzeszczące campusy, czy komisje, które nagle zrozumiały, że obowiązuje dyscyplina partyjna. Tak więc, Rzeczpospolito Najjaśniejsza, nie oczekuj niczego od tych, którzy Ciebie sprzedają, ufaj tym, którzy sprzedadzą wszystko co posiadają, by Cię ocalić. Tak im dopomóż Bóg.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 482 odsłony
Komentarze
Hej, kto Polak na bagnety!
2 Września, 2024 - 21:39
Znasz-li ten kraj, gdzie dziś krzyż na czole
A w duszy piekło, choćby mógł być raj,
Gdzie gnuśność, karty, pieniactwo, swawole;
Znasz-li ten kraj?
Znasz-li ten kraj, gdzie zbrodzień i głupi
Pod ręk chodzą, jakby bracia dwaj,
Ojca przedadzą! – jeśli go kto kupi ...
Znasz-li ten kraj?
„Zbudźcie się, zbudźcie wreszcie z tego zaczadzenia!
Stańcie na straży granic i waszego mienia.
Nie lekceważcie wrogów, nie wierzcie szalbierzom!
Trzeba wam przeciwdziałać mordom i grabieżom.
Tutaj chodzi o wolność, o wasze swobody!
Na jawne zniewolenie nie może być zgody!
Sprawdźcie stan waszych grodów. Czy dobrze strzeżone?
Czy twierdze niedostępne? Ziemie – ogrodzone?
Hańba, hańba, Polacy, tak pławić się w głupstwie!
Tak flirtować z obcymi, nurzać się w przekupstwie!”
Żukowska
4 Września, 2024 - 15:42
Właśnie dowiedziałem się, że to żydówa. Dobrze ukrywane info przez żydowski sejm. Cały.
Czesław2
A aparycja nic Panu/i nie
5 Września, 2024 - 12:35
A aparycja nic Panu/i nie mówiła?