Wystawieni do wiatru przez partię, czyli pandemiczny cud w Przemyślu
24 lutego około godziny 8:00 czasu polskiego formacje lądowe armii rosyjskiej przekroczyły granice Ukrainy i od strony północnej wkroczyły do obwodów charkowskiego, sumskiego i czernihowskiego, a także z Krymu do obwodu chersońskiego.
Pierwszą ofiarą rosyjskiej agresji została pandemia oraz wirus SARS-CoV-2. Zwłoki pandemii zalegały polskie dworce w Przemyślu, Warszawie, Krakowie i innych miastach Polski, która jeszcze minutę wcześniej była opanowana przez katastrofalną pandemię. Jednak jedna minuta zmieniła świat (czytaj: „obraz świata”). Dziesiątki tysięcy uchodźców z zaatakowanego kraju, bez szczepień, maseczek, certyfikatów, płynów dezynfekcyjnych i w wołającym o pomstę do nieba łamaniu dystansu społecznego, wchodząc jeden drugiemu na plecy bezlitośnie deptało szczątki pandemii, lub tego, co za nią uchodziło w globalnej sali projekcyjnej mistrzowskiej operacji socjotechnicznej godnej opisanej przez Prusa egipskiej kasty kapłańskiej
.
UDAWAJ GŁUPIEGO A MOŻE ZAPOMNĄ CI TO, CO GŁOSIŁEŚ
Tym samym miliony rodaków znalazło się w stanie nieredukowalnego dysonansu poznawczego. Otrzeźwienia i wybudzenia na masową skalę raczej nie obserwowano. Wszyscy udawali głupiego, co jest najbardziej infantylnym sposobem „radzenia sobie” w sytuacji, gdy temu, co mamy w głowie rażąco zaprzecza sama rzeczywistość.
Wielu nadal używało słowa „pandemia”, „stan pandemii”, „najgroźniejszy wirus” etc. Co bystrzejsi wyczuwając w powietrzu zmieniającą się koniunkturę wyrzucali te słowa ze swojego tezaurusa leksykalnego, nagabywani o momentalne zniknięcie widma pandemii zmieniali temat, mówili, że nie mają czasu na rozmowę, bo się spieszą.
Wielu popadło w alkoholizm.
TWÓRZ TEORIE DLA WYTŁUMACZENIA NIEDOSTATKÓW SWOJEGO UMYSŁU I CHARAKTERU
Niektórzy w zaciszu gabinetów wypracowywali teorie, że wirus, mimo iż nie jest istotą żywą, posiada szczątkowy narząd słuchu i system immunologiczny, który ulega dezaktywacji pod wpływem dźwięków ukraińskiej mowy.
Inni opracowywali nowatorskie teorie likwidacji wirusa w innych niż Polska krajach za pomocą rozstawianych w terenie masztów głośnikowych emitujących czytanie w języku ukraińskim dzieł klasyków ukraińskiej literatury.
Różni ludzie różnie sobie radzą z przyrodzoną lub nabytą nieporadnością umysłową lub dysfunkcjami emocjonalnymi. Każdy z wierzących w pandemię robił wszystko, by nie utracić swojej wiary, bo prawie nikt nie lubi dyskomfortu metanoi, konwersji i samodzielnego myślenia.
CUD W PRZEMYŚLU (I NA WSZYSTKICH DWORCACH I PRZEJŚCIACH GRANICZNYCH)
Nie inaczej było u dzielnej braci blogerskiej. Prawie wszyscy pandemo-wierzący unikali tematu „ukrainofobicznego wirusa SARS-CoV-2”. Rżnęli głupa (znaczy siebie) i przekierowywali wszystkie próby rozmowy o „cudzie w Przemyślu”. Ich ulubiona teoria spiskowa o pochodzeniu antypandemicznych poglądów z Łubianki legła kwicząc w gruzach. Nie dało się bowiem pogodzić bredni o szerzeniu poglądów antypandemicznych przez Putina i FSB z wymuszoną przez niego inwazją na Polskę milionów niezaszczepionych, niezamaskowanych uchodźców. Gdyby pandemia istniała a Putin się nią posługiwał instrumentalnie w celu zniszczenia Polski – to ulice miast Polski zasłane byłyby tysiącami zwłok Polaków zakażonych śmiertelnym wirusem a Putin instalowałby swój poszerzony chanat na ostatnim piętrze Pałacu Kultury. Albo-albo. Albo pic na wodę, albo śmiertelna zaraza dziesiątkująca populację w warunkach absolutnego odrzucenia reguł DDD i „szczepień”. Tertium non datur.
„CUD W PRZEMYŚLU” ZREHABILITOWAŁ „NEGACJONISTÓW PANDEMICZNYCH”
Poglądy „antyszczepionkowców” (kiedyś zwanych „kułakami” i „wrogami ludu”) o tym, że maseczki, dystans, izolacje, kwarantanny, lockdowny i „szczepionki” (czytaj „preparaty genetyczne”) są zbędne i są sprytnym budulcem mentalnego matriksa – w pełnej rozciągłości, niepodważalnie, momentalnie – potwierdziła NAJWYŻSZA INSTANCJA, CZYLI RZECZYWISTOŚĆ I FAKTY.
BLOGOSFERA W DYSONANSIE POZNAWCZYM
Brać Niepoprawnych też nabrała wody w usta a niektórzy – z pewną nieśmiałością – próbowali delikatnie wznawiać PAN-NEWSPEAK, pandemiczną nowomowę, reaktywować centralnie zaindukowany im SLANG „apokaliptycznej religii strachu” (copyright Gilad Atzmon). Na co licząc? Bóg to jeden wie. Przysłowiowego „jednego sprawiedliwego”, co by w stanie był przyznać się do błędu, do tego, że został wpuszczony w maliny - próżno by szukać.
Jakiś czas temu był jeden bloger, który zdawał się rokować nadzieje publicznej konwersji z pandemicznego matriksa na realność. @Jazgdyni, gdyż o nim tu mowa, napisał tekst o możliwych globalnych beneficjentach pandemii żerujących na jej ogłoszeniu i przedłużaniu w nieskończoność. Niestety, jedna jaskółka wiosny nie czyni. W następnych swych tekstach bloger ów wrócił do szeregów zapiekłych pandemistów. Ale i tak ten przebłysk będzie mu policzony na plus.
SZPONY PARTII
Cóż tu dodać? Już wiele lat temu Simone Weil (a przed nią Max Weber) udowodniła, że każda partia – z samej swej istoty - niszczy mózg i serce, oducza rozpoznawać prawdę i realizować sprawiedliwość.
NIEWOLNIKOWI ŻYJE SIĘ ŁATWIEJ
W pandemicznej blogosferze nie widać – z mikroskopijnymi wyjątkami – żadnych nawróceń na realność. W gruncie rzeczy z całej pandemicznej blogosfery rozbrzmiewa - na melodię „Pepe wróć” - rzewna pieśń „Covid wróć!” intonowana przez tęskniących za światem „pandemicznego patriarchatu represji, wykluczeń i terroru strachem”. Dla kiepskich i przeciętnych kajdany i wszechwładny Pan postawiony „nad głową” są wybawieniem. Szkoda tylko tych niekiepskich i nieprzeciętnych a z powodu swej łatwowierności i dobroduszności zmanipulowanych przez marnych i sprytnych.
Oto pieśń tęskniących za klarownością życia w niewoli:
I
Pająk rozpiął sieć na tej desce gdzie
Król zasiada sam
Z ekranu ti wi w oczy patrzy mi
Twarz, że w mordę dać
To ekspertów msza konferencja dnia
Wieszczy Mengele
Zastygł każdy z nas zamknęli nam las
Szczęścia tak wiele…
II
Krążę z kąta w kąt
Klasnę dłonią w dłoń
Wbijam zęby w tynk
Nie pomaga nic
Z żalu chce się wyć
Odkąd Ciebie brak
Życie traci sens
Gdzie ma maska jest
I do rąk mój płyn?
Testowania broń
Już rzucona w kąt
Niech wznowią ten film…
Putin wracz raz dwa przegnał Cię ot tak
Uchodźców chmara
Bez szczepień masek stłoczoną masą
Covid to m a r a ?
III
Jak przykazał Bóg, wstałem ósma punkt
Odkurzyłem chleb
Wkładam go do ust, czuję idzie l u z
…jakbym dostał w łeb
Łapię kilka dych
Rzucam się do drzwi
Serce mrozi strach
No i ścięło mnie
…otworzyli sklep
Odkąd Ciebie brak
Na nierdzewną stal spada gorzka łza
Żre otwieracz rdza
Gdzie ten czas gdy stałem osiem dni
Po dmuchany ryż…
Kryzys mogę znieść
Ja nie muszę jeść
Lecz niech już zaczną… t r u ć
Odkąd ciebie brak
Wraca w ę c h i s m a k
Błagam, Covid, wróć!
Wprowadź więc mi stan
Plandemiczny tan
Łokciem trącanie
Rycerz w przyłbicy
Z mózgiem w ciemnicy
Niech zmartwychwstanie!
[trawestacja tekstu B.Olewicza "pepe wróć"]
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 244 odsłony
Komentarze
Kremlu24, idź być idiotą gdzie indziej!
8 Maja, 2022 - 13:26
Sio na ścierwoneon, Tam będziesz doceniony przez swoich. ;)
Obywatelu
9 Maja, 2022 - 08:17
wawel24