Korzenie Dugina, czyli Russland, Deutschland über alles

Obrazek użytkownika wawel24
Idee

MOTTO

1. „W historii Europy państwo rosyjskie stało się dziedzicem przeznaczenia Niemiec. Z geopolitycznego punktu widzenia państwo rosyjskie jawi się dziedzicem i kontynuatorem Trzeciej Rzeszy. Nie pozostaje mu nic innego, jak ruszając ze wschodu na zachód, zrobić to, czego Trzeciej Rzeszy nie udało się zrealizować idąc z zachodu na wschód.”

                                   [J.Thiriart]                        

2. "Światopoglądowa – by tak rzec - ławra Aleksandra Dugina liczy ok. 30 tęgich i mniej tęgich głów, w tym 1 Włoch, 2 Francuzów, 1 Szwed, 1 Anglik, 1 Szwajcar, 1 Rumun, kilku Rosjan i ok. 20 Niemców. Skąd taka nadreprezentacja normańskiej, czy ściślej mówiąc, aryjskiej, myśli filozoficznej i politycznej i w czym kryje się tajemnica tak ścisłej kooperatywy rosyjsko-germańskiej?"

3.  „I on osiągał swoje cele, on był utalentowanym człowiekiem”

                                   [Putin o Goebbelsie, 9.07.2014, zdanie, które po kilku godzinach zniknęło z archiwum agencji ITAR-TASS]

 

 

Rozpatrując system myślowy Aleksandra Dugina stajemy przed kilkoma głównymi pytaniami:

  • jaki jest wpływ światopoglądu Dugina na poglądy i działania Władimira Putina oraz na kształt polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej, na putinowską ideę Unii Eurazjatyckiej oraz na decyzje o aneksji Krymu i inwazji na Ukrainę jak i na dalszy przebieg tej wojennej konfrontacji?
  • czy jego wczesne poglądy (narodowy-bolszewizm, „czerwony faszyzm”, antydemokratyzm, teoria państwa wodzowskiego, ariozofia, gnostycyzm, okultyzm, mesjanizm wielkoruski, imperializm, spiskowe postrzeganie historii świata) zostały odrzucone?
  • w jakim stosunku pozostaje system Dugina do tradycyjnie, od co najmniej XIXw.,  dominującego modelu rosyjskiej refleksji i polityki zagranicznej (np. do słynnej troistej formuły Siergieja Uwarowa „prawosławie, samowładztwo, ludowość”)?
  • kim właściwie jest Aleksander Dugin, politykiem, filozofem, uczonym, mistykiem, ideologiem, eseistą, publicystą, komentatorem politycznym, dziennikarzem, wychowawcą patriotycznej młodzieży czy też…komisarzem oświaty – biorąc pod uwagę fakt, iż jego pozycje książkowe zyskały rangę podręczników akademickich w dyscyplinach tak kluczowych w Federacji Rosyjskiej dla wychowania młodych pokoleń – jak politologia, socjologia, stosunki międzynarodowe i geopolityka?

Odpowiedzi na powyższe pytania są utrudnione przez dwa czynniki:

  • niezwykle obszerna lista dziedzin, w których głos zabiera A.Dugin i ogrom wątków tematycznych poruszanych przez niego
  • niekompetencja autorów licznych tekstów prezentujących filozofię (ideologię) Dugina oraz wycinkowy sposób traktowania twórczości tej dość złożonej "osobowości".

Na pytanie o wpływ Dugina na rosyjskie kręgi decyzyjne, których swoistą wypadkową jest osobnik o nazwisku Putin – padają zazwyczaj trzy odpowiedzi, Dugin to:

1. niegroźny dziwak ze skrajnej prawicy, nieudany polityk, acz zdolny krasomówca

2. szaman kremlowski o pewnych, raczej nie za dużych wpływach

i odpowiedź trzecia:

„mózg Putina”, w sensie w jakim o głównym operatorze ludobójstwa hitlerowskiego, autorze „nocy długich noży” i prowokacji gliwickiej, Reinhardzie Heydrichu mówiono Himmlers Hirn heißt Heydrich, czyli „Mózg Himmlera to Heydrich”.

Stawiając pytanie „czy Dugin jest mózgiem Putina” warto się zastanowić, na ile mózg Putina jest… mózgiem Putina. Jest bardzo prawdopodobne, że sam Putin, to nie samodzielnie myśląca i działająca osoba lecz…piłka potrącana nosami przez trzy grające ze sobą siły

1. środowisko FSB, czyli nostalgiczni, nieuleczalni „bolszewicy” internacjonałowie, przedsiębiorcy, plus wtyczki służb zachodnich,

2. środowisko GRU, elity wojskowe, techniczne, biznesowe, czasem proniemieckie, „narodowe”,

3. plutokraci.

W którym miejscu boiska znajdzie się ta piłka marki Putin – zależy od „siły nosa” każdej z trzech sił i od chwilowo zawiązywanych przez te siły koalicji dwóch z nich przeciw trzeciej. Celowo wśród aktywnych sił nie wymieniam „opozycji demokratycznej”, gdyż zawodnicy na ławce rezerwowych, nieobecni na boisku – nie mają wpływu na wynik meczu. Aktywną siłą, tym bardziej, nie jest też społeczeństwo rosyjskie en masse, lecz jest ono widownią formowaną precyzyjnymi technikami przez aktualnie dominującą grupę władzy. Widownią, której aplauz używany jest przez władzę jako karta przetargowa w różnorakich rokowaniach i targach ze światem demokratycznym, swoistym fanklubem władzy zaopatrywanym przez potężnie rozwinięty przemysł informacyjny w przeróżne myślowe i emocjonalne gadżety.

Putin i Dugin to byty zbiorowe, połączone – by nawiązać do pierwszej uczelni Dugina – nawadniającymi kanałami melioracyjnymi. Putin i Dugin to emanacje planów, marzeń i zamierzeń pewnych ściśle określonych kręgów, jakich i do czego dążących, czym się kierujących – o tym będzie w dalszej części. Głowa Dugina to alchemiczna retorta, w której ważą się ingrediencje nie tylko polityki zagranicznej Rosji, ale też losy całej Europy.

 

RUSSLAND, DEUTSCHLAND ÜBER ALLES  czyli RELIGIA, OJCZYZNA I MISJA

Oficjalnie osią systemu Dugina są trzy idee: konserwatyzm, geopolityka i eurazjanizm. Piszę „oficjalnie”, gdyż ideologia Dugina oprócz struktury powierzchniowej ma też strukturę głęboką, ukrytą. Na razie pozostańmy przy oficjalnych filarach tego systemu i przyjrzyjmy się europejskiej karierze konserwatyzmu (tradycjonalizmu).

Idąc w ślad za ideologami i politykami niemieckimi 2 poł. XIX/XX w. Dugin koryguje „ateistyczny błąd” marksistów, bolszewików, stalinistów. Niemcy jako naród praktyczny wcześnie zrozumieli ekscentryzm pomysłu na państwo bez religii. Wobec tego, że chrześcijaństwo wydawało się im za mało niemieckie, zbyt południowe – już od połowy XIX zaczynali snuć marzenia o religii „narodu niemieckiego”. Równolegle C. Schmitt skodyfikował „wiszące w powietrzu” powszechne odczucia i stwierdził, że polityka jest kompletnym analogonem teologii a wszystkie podstawowe terminy teorii państwa i terminy dotyczące ustroju i życia politycznego – da się bez żadnych strat przełożyć na terminy teologiczne, religijne. W teorii Schmitta, Niemcy na swój swoisty – intelektualny – sposób dochodzą do idei  t e o k r a c j i  i sakralizacji przywódcy narodu. Pogańskiej, nacjonalistycznej teokracji.

Biała emigracja rosyjska w latach 20 XXw. (ruch eurazjatycki) – niezależnie – wypracowuje podobne, konserwatywne stanowisko. O ile w przypadku rosyjskiego tradycjonalizmu (konserwatyzmu) kwestia tego, jaka religia ma być religią państwową – jest sama przez się oczywista, gdyż nie może być panującym wyznaniem inne, niż to, które było wyznawane przez matkę Rosji, czyli przez Cesarstwo Bizantyjskie, o tyle w przypadku Niemiec sprawa jest bardziej złożona. Wprawdzie teoretycznie mógłby być wyznaniem państwowym nadal protestantyzm zabarwiony, na przykład, pruską mistyką państwa, ale jednak teoretycy nadchodzącego państwa autorytarnego a później jego praktycy (Rosenberg, Himmler etc.) zaczęli wyraźnie postrzegać „chrześcijańskość jako taką”, jako ogromną przeszkodę ideową dla realizacji marzeń imperialnych.

Chrystianizm blokował ekspansjonizm. Hasłem ekspansjonizmu niemieckiego nie mogła być przecież chrystianizacja – jak za początków Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Teraz gra rozgrywała się w Europie, w której chrystianizmy – w różnej, lokalnej postaci – już istniały. Czas wojen religijnych bardziej odpowiednich dla struktury feudalnej – już minął. Państwa chcące rozszerzać swoją przestrzeń życiową kosztem innych państw i narodów europejskich musiały odrzucić – jak Niemcy i Włochy – chrześcijaństwo z jego kluczową ideą miłosierdzia, zamieniając je na jakąś inną, zbieżną z poczuciem misji narodu, religię walki, albo jak rosyjscy tradycjonaliści XX w. (np. eurazjaci) zinterpretować tradycyjne rosyjskie wyznanie prawosławne w duchu średniowiecznych herezji millenarystycznych zbratanym z  imperatywem misji imperialnej – co nie było zresztą – od czasów przynajmniej Dostojewskiego – wcale trudne.



RELIGIA APOKALIPSY I CZAS BESTII

Elity niemieckie (włoskie) i rosyjskie przyzywały Apokalipsę, pracowały nad jej urzeczywistnieniem. Czas schizm, antypapieży – minął. Teraz gra szła już o całość. O całość Europy i o całość ducha panującego nad kontynentem. Europa mogła być albo różnorodna i podzielona, albo prawosławna, albo pogańska, albo okupowana przez poganizm lub prawosławie. Myśl Dugina żyje tą atmosferą lat 20-40 XX w. Dugin zdaje się być człowiekiem, który de facto żyje w 1 połowie XX w. i który za pomocą wehikułu czasu zostaje przeniesiony w gorący okres przełomu wieków XX i XXI.


Religia i patriotyzm – dwie idee, do których po latach eksperymentów na żywych tkankach narodów, cywilizacja zachodu wydaje się powracać, kornie jak syn marnotrawny, jak Odys do utraconej, wytęsknionej Itaki. W uszach człowieka XXI pobrzmiewają proroczo słowa Andre Malraux, że „Wiek XXI będzie wiekiem religii albo nie będzie go wcale". Z tego punktu widzenia filozofia Dugina może się wydawać refleksją najbardziej będącą na czasie ze wszystkich współczesnych. Czy tak jest w istocie? Czy mamy tu do czynienia z realizacją proroctw, czy z ubranym w ich szatę obskurantyzmem, wskrzeszaniem jednego z momentów w dziejach kultury, momentu, który doprowadził do największych zbrodni w dziejach cywilizowanego Zachodu? Epizodu, który  na mocy logiki skrytej w naturze człowieka          m u s i a ł  do tego doprowadzić? Czy istnieją w sferze wartości takie negacje i odwrócenia sensu, które otwierają pole dla pewnego siebie i niepowstrzymanego bestialstwa? Czy profesor Dugin kiedykolwiek stawiał sobie takie pytania?

 

CZASY ANTYCHRYSTA I BUDOWY DWÓCH ŚWIĘTYCH IMPERIÓW

Czy jest sens rozplątywać szczegółowo konglomerat erudycyjnych, oślepiających kolaży pojęć i obrazów "uczonego" rosyjskiego? W Ewangelii Jana (Jan 1,46) pochodzący z Kany Natanael zadaje słynne pytanie: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu”. Czy powinniśmy - toutes proportions gardées - też zapytać: „Czyż z Rosji Putina, Rosji Biesłanu, Litwinienki i Politkowskiej, kraju zarządzanego przez nie cofający się przed niczym, reżym wojskowych i cywilnych służb specjalnych – mogło wyjść coś dobrego?”.

Oddziaływanie idei Dugina na kręgi władzy i na rzeczywistość początkowo bagatelizowano. Przełomem był artykuł w magazynie Foreign Affairs wydawanym przez niezależną organizację polityczną non-profit Council on Foreign Relations (CFR) autorstwa Antona Barbashina i Hannah Thoburn z dnia 31 marca 2014 zatytułowany „Mózg Putina. Aleksander Dugin i filozofia kryjąca się za putinowską inwazją na Krym” [i]. W kręgach akademickich przełom w znajomości idei Dugina oraz ich wpływu na politykę wewnętrzną i zagraniczną Rosji spowodowała licząca ponad 700 stron praca Alexandra Höllwertha „Święte eurazjatyckie imperium Aleksandra Dugina” („Das sakrale eurasische Imperium des Aleksandr Dugin. Eine Diskursanalyse zum postsowjetischen russischen Rechtsextremismus”, Stuttgart/Hannover  2007). Od tego momentu publikacje, wypowiedzi i działania Dugina stały się obiektem intensywnych badań, jako niezaprzeczalnie istotny klucz do zrozumienia mechanizmu funkcjonowania tej monstrualnej stacji benzynowej przebranej za państwo, terroryzującej swoich pracowników, klientów i sąsiadów a zwanej Rosją. Wróćmy zatem do krótkiego rysu tej specyficznej świadomości zbiorowej wytwarzanej w niekończącej się grze zwierciadeł pomiędzy władzą, generałem jej intelektu, czasami posłem do reszty świata oraz edukowanym i odpytywanym z wcześniej zadanych lekcji, ludem.

Dugin, ciałem obecny w XXI w., duchem cały jest zanurzony w epoce przełomu XIX i XX w. Epoce dekadencji, pesymizmu, radykalizmu. Zmierzch Zachodu  Spenglera (1918), Rewolucja się nie kończy tegoż (1924), Pogański imperializm Evoli (1928), Bunt mas Ortegi (1930), Kryzys cywilizacji Huizingi (1935) to dzieła, których treść i same już tytuły symbolizują tę epokę przewartościowywania wszystkich wartości i filozofowania młotem. Uwspółcześnieni, poprzebierani jakobini i żyrondyści, ludowładcy i monarchiści toczą po raz enty swoje wypalające się już boje. Sowieckie służby specjalne przeprowadzają mistrzowską operację „Trust” i za pomocą wykreowanej przez siebie niby-antypaństwowej organizacji  Monarchistyczna Unia Rosji Centralnej, przejmują kontrolę nad prawie całą opozycją. Walka idzie na całego, walka o przyszły kształt Europy.

 

W POSZUKIWANIU PIERŚCIENIA WŁADZY

Dwa nazwiska są kluczowe dla świata idei Dugina w sposób jawny – Rene Guenon 1886-1951 (francuski błyskotliwy erudyta, ezoteryk, mason) i Juliusz Evola 1898-1974 (włoski okultystyczny teoretyk aryjskości i faszyzmu) oraz jedno, rzadko wymieniane, w sposób mniej jawny - Friedrich Nietzsche 1844-1900 (ujęty jako wróg moralności, analityk przyczyn dekadencji cywilizacyjnej, antychrześcijanin, piewca woli, siły i hodowli nadludzi), który tworzy dominującą tonację uniwersum naszego profesora. Francuz, Włoch, Niemiec – trzej ojcowie, jak trzy znaki trzech ówczesnych imperializmów europejskich przepychających się między sobą, przymierzających alianse i gotujących się do podziału uaktualnionych stref kolonialnych. Gdy dodamy tu jeszcze brytyjczyka Mackindera – bez którego i jego teorii „heartlandu” trudno sobie wyobrazić geopolitykę Dugina – to będziemy mieli pełną reprezentację imperialnych mocarstw, którą bierze w intelektualny jasyr – profesor Dugin, przedstawiciel nowego-starego, schodząco-wschodzącego imperium Trzeciego Rzymu.

Guenon to wielki erudyta i wybitny intelekt, poszukiwacz duchowej Tradycji Pierwotnej, której depozytariuszem pozostawał wg niego Wschód. Evola zaś, pozornie brat ideowy Guenona, różnił się od niego w istotnych punktach. „Dla Guénona Kościół katolicki stanowił jedyną strukturę, wokół której skoncentrować się mógłby proces odrodzenia Tradycji europejskiej, podczas gdy dla Evoli instytucja ta była symbolem semickiego zwyrodnienia pierwotnej „matrycy", doprowadzając w końcu do zgniecenia średniowiecznej Tradycji imperialnej i gibelińskiej, ostatniego wyrazu Tradycji Zachodu przed jej zniszczeniem przez nowoczesność”.[ii] Dla Guenona odzyskiwanie utraconej tradycji było pracą kontemplacji, pracą wewnątrzkulturową. Evola nie ma skrupułów wobec dowolnych translacji prawd wiecznych na rzeczywistość współczesnej mu polityki i na uczynienie ich prawdami fanatycznego wojownika raczej niż bramina [iii]. „Piero Di Vona, porównując tradycjonalizm Guénona z tradycjonalizmem Evoli, stwierdza zarazem, że ten ostatni doprowadził do swoistej degradacji Zasad Tradycji i wizji świata tradycyjnego, posługując się nimi dla usprawiedliwienia określonego reżymu społeczno-politycznego - faszyzmu - co pozostawało w jaskrawej opozycji wobec czysto „metafizycznego" charakteru owej Tradycji” [iv]. Duginowi bliska była optyka Evoli. Z Guenona brał Dugin szczegółowe analizy „religioznawcze” i zanurzał¨je w mało lotnym dogmatyzmie Evoli snującego pseudoteorie o prareligii pra-aryjczyków. Wybór to nie był najszczęśliwszy, gdyż jak stwierdza Furi Jesi: „Guenon był myślicielem oryginalnym, o głębokiej znajomości źródeł, podczas gdy prace Evoli charakteryzowała wtórność. Gustował on w ekstrawaganckich ciekawostkach kulturalnych; nawiedzał europejskie środowiska kulturalne [...], ale pozostał przeżuwaczem” [v]. Wybór może nie najlepszy, ale…Dugin nie miał wyboru. Coś w nim – a może i…poza nim – wybierało za niego.

 

ODURZENIE DZIEDZICTWEM PRZODKÓW

Jako dwudziestolatek Dugin zaczął tłumaczyć dzieło włoskiego ariozofa, barona Juliusza Evoli „Pogański imperializm”. Przekład ten krążył w kręgach intelektualnej awangardy Moskwy jeszcze zanim wyszedł drukiem. Evolę badacze określają mianem przeżuwacza, pisarza wtórnego. A jak prezentują się pod względem oryginalności poglądy i dzieła Dugina?

Na poziomie podstawowym Dugin był przeciętnym uczniem. Z dalszym biegiem edukacji Dugina wiąże się co niemiara zagadek. Biografia pozaszkolna również zawiera niejasne punkty i alternatywne wersje przebiegu różnych wydarzeń. Co istotne, podtrzymywanie niejasności i wykluczających się wersji jest celowym zabiegiem samego Dugina. Sam rozpowszechnia fałszywe i zaprzeczające sobie informacje na temat swojej przeszłości twierdząc, że chce by jego życiorys po części skrywała tajemnica.

Studiów na Moskiewskim Instytucie Lotniczym, które podjął na życzenie ojca – nie ukończył z powodu słabych wyników w nauce.  Później skazany za włamania do domków letniskowych odbyć miał tylko część wyroku, gdyż zainterweniował z rodzinną pomocą jego ojciec. Według jednej z wersji życiorysu z powodu fikcyjnego zaświadczenia psychiatrycznego uniknął służby wojskowej. Urodzony w wojskowej od pokoleń rodzinie (ojciec generał GRU, prawdopodobnie związany też z KGB w późniejszej fazie życia, dziadek -  wojskowy) był z pewnością dla swej rodziny – jako ideolog skinheadów, autor faszyzujących tekstów dla grup punkowych i amator narkotyków – klasycznym enfant terrible.

Związanie się z grupą okultystyczno-literacko-faszystowską „Schwarzer Orden der SS“ , króla awangardy moskiewskiej E.Gołowina – ukształtowało młody umysł. Rozmowy z Gołowinem, jego wykłady, książki z jego biblioteki – to była materia z której powstał świat Dugina i poza którą – w gruncie rzeczy – nigdy nie wykroczył.

Lata 80 to okres samokształcenia się w "Bibliotece Lenina" oraz praca w archiwum KGB. Jest to jeden z zagadkowych punktów biografii Dugina. Sam przedstawia to, jako umożliwienie mu – znowu za wstawiennictwem ojca – wertowania archiwum KGB w części zawierającej materiały związane z faszystowskim, założonym przez Himmlera, instytutem Ahnenerbe (Towarzystwo Badawcze nad Pradziejami Spuścizny Duchowej, Niemieckie Dziedzictwo Przodków). Ideologia III Rzeszy a zwłaszcza jej okultystyczno-magiczne fundamenty rozwijane przez Himmlera w celu stworzenia nowej, aryjskiej religii, mającej zastąpić judaistyczne chrześcijaństwo i przeznaczonej dla hitlerowskich elit służb specjalnych – zafascynowała myśl Dugina. Od metafizyki faszyzmu Dugin stopniowo zaczął przechodzić do jego teorii politycznych studiując pisma i dzieła teoretyków i praktyków:

  • narodowego bolszewizmu niemieckiego (Ernst Niekisch, jeden z współtwórców Bawarskiej Republiki Rad, zwolennik ścisłej współpracy ze Związkiem Radzieckim jako jednoczesnej kontynuacji idei rosyjskiego nacjonalizmu  i pruskiej filozofii państwa)
  • niemieckiej narodowej lewicy (braci Strasser, związanych z NSDAP i Goebellsem, członków nacjonalistycznych Freikorpsów, ochotniczych, nacjonalistycznych formacji paramilitarnych działających w Niemczech w latach 1918–1922),
  • narodowego socjalizmu (Friedrich Naumann),
  • teorii ekspansjonizmu niemieckiego (Friedrich Ratzel),
  • ekspansjonizmu nazistowskiego (Karl Hausofer, nauczyciel Rudolfa Hessa, projektant polityki III Rzeszy),
  • determinizmu geograficznego (twórca terminu „geopolityka”, teoretyk koncepcji „przestrzeni życiowej” Lebensraum -  Szwed Rudolf Kjellen, „przestrzeń życiowa” była kluczowym pojęciem kontynuacji „Mein Kampf” Hitlera, czyli „Zweites Buch”),
  • dyktatury, autorytaryzmu, państwa typu totalitarnego, wodzowskiego kierowanego przez Führera stojącego ponad prawem, poza dobrem i złem („koronowany prawnik” III Rzeszy – Carl Schmitt)
  • niemieckiej rewolucji konserwatywnej i nacjonalizmu niemieckiego (Arthur Moeller van den Bruck – autor biblii niemieckiego nacjonalizmu „Das Dritte Reich”
  • monarchizmu niemieckiego na podłożu rewolucji konserwatywnej (Edgar Juliusz Jung)
  • historyzmu nazistowskiego (Werner Sombart, apologeta Hitlera; Hans Freyer, sympatyk ruchu hitlerowskiego)
  • konserwatywnego nacjonalizmu austriackiego (Othmar Spann - ideolog Heimwehry, apologeta Hitlera).

Równolegle szukał Dugin potrzebnych mu myśli i pomysłów w dziełach Spenglera („totalna mobilizacja”, „kryzys i upadek Zachodu”, „antagonizm cywilizacji i kultury”), Nietzschego (apoteoza siły, teoria nadczłowieka, antymoralizm) oraz studiował życie i poglądy Goebellsa oraz zbrodniarzy hitlerowskich Göringa, Himmlera i Heydreicha. Osobną uwagę poświęca Dugin pseudonaukowej twórczości faszystowskiego hochsztaplera Hermanna Wirtha, którego Himmler obrał sobie na swoistego św. Pawła nowej, germańskiej, pogańskiej religii, która miała zastąpić chrystianizm.
 

DOJRZEWANIE REWOLUCJONISTY I PIERWSZE OWOCE

Poświęcenie ok.10 lat życia na studia nad ideologią hitleryzmu i teorią państwa faszystowskiego oraz nad „nową aryjską religią” nie może być traktowane jako epizod, jako młodzieńcza fascynacja. Zakres tych studiów wskazuje na potężną fascynację okresem Republiki Weimarskiej i totalitarnym reżymem III Rzeszy oraz okultystyczną pseudomistyką elitarnych oddziałów służb specjalnych nazistowskich Niemiec. Rdzeń ideowy światopoglądu zaocznego studenta filozofii jest już prawie ukształtowany. W tym, żeby eksternistyczne studia na kierunku filozofii nie zabierały mu za wiele czasu, pomógł mu zapewne – jak zwykle – ojciec, ceniony oficer GRU. Do takiego przypuszczenia prowadzi fakt, iż rodowity moskwiczanin wyjeżdża studiować filozofię aż do…Uzbekistanu na Nowoczerkaską Akademię Inżynierii Melioracyjnej, uczelnię, o której nikt w Rosji nie słyszał. Jakby pochodzący z elitarnej moskiewskiej rodziny, syn generała GRU i doktor nauk medycznych Galiny Dugin (z domu Anufrienko) nie miał żadnych wyższych ambicji i nie mógł znaleźć jakiejś  renomowanej uczelni w samej Moskwie…

Owe dalekie wyprawy po dyplomy przyjdzie jeszcze Duginowi dwukrotnie powtórzyć w równie odległe od Moskwy rejony, raz po doktorat, drugi raz po habilitację. Mądrość ludowa słusznie powiada, że podróże… kształcą. Cóż, różne są style, czy raczej sposoby zdobywania „certyfikatów” wykształcenia. Jak to się mówi, jeśli ktoś wie, pod którą figurą zapalić świeczkę, dostanie to, co mu potrzebne.

Tymczasem, Dugin powoli zaczyna wchodzić w świat rosyjskiej polityki. Na krótko staje się członkiem antysemickiej, nacjonalistycznej  partii „Pamięć”. Zbliża się rok 1989. W Europie i w samej Rosji coś zdaje się wisieć w powietrzu. Za dwa lata dojdzie do władzy Jelcyn. Teraz, wypala się powoli pierestrojka Gorbaczowa. W tym właśnie – co za zbieg okoliczności -  momencie mnożenia się różnych niewiadomych w polityce rosyjskiej i europejskiej – Dugin, niczym z misją, niczym z zaproszeniem wybiera się na eskapady i rekonesans po europejskich środowiskach skrajnej prawicy, gdzie nawiązuje kontakty z takimi znaczącymi postaciami Nowej Prawicy europejskiej, jak Francuz Alain de Benoist i Belg Jean-François Thiriart (twórca koncepcji Eurosowieckiego imperium od Władywostoku do Dublina).

Poznanie kogoś takiego jak Jean-François Thiriart otwiera nowy, drugi etap w życiu Dugina. To już nie tylko książki o faszyzmie – to żywy, energiczny, choć w podeszłym wieku, pełen rewolucyjnych idei – prawdziwy…faszysta kombatant i do tego… zafascynowany Rosją. Thiriart, najpierw socjalista, potem komunista, narodowy bolszewik, służący w Waffen SS, założyciel organizacji Przyjaciele Wielkiej Rzeszy Niemieckiej (AGRA) grupującej walońskich kolaborantów w okupowanej Belgii podczas II wojny światowej, osądzony za kolaborację, po wojnie snujący plany zjednoczenia nacjonalistów z całej Europy, wspierający rewolucje latynoamerykańskie i Black Power, popierający Ceausescu i sławiący Stalina oraz ChRL. Walter Laquer słusznie nazwał Thiriarta faszystowskim maoistą. Thiriart – co później powtórzy po nim Dugin w Osetii, Doniecku i Ługańsku i na Krymie – wykazywał szczególne zainteresowanie „obroną” obywateli (belgijskich) na terenach byłych kolonii (w Afryce) oraz inspirowaniem i tworzeniem ruchów separatystycznych. Łączyło ich wiele, prawie wszystko. To był nowy mistrz Dugina od którego Aleksander przejął obsesyjny antyamerykanizm, skryte zamiłowanie do terroru, pomysł tworzenia międzynarodowej sieci faszystowskich ugrupowań i utwierdził się w przekonaniu, że przeznaczeniem Rosji jest kontynuacja – we współpracy z komórkami  radykalnych ruchów w większości europejskich krajów -  niedokończonego dzieła Trzeciej Rzeszy. Dugin wzywał do aneksji Krymu i inwazji na Ukrainę już w 2008r. Analiza życia i działalności Thiriarta oraz osobista z nim znajomość podsunęły mu pewien zarys strategii.

Gdyby nie poznanie Thiriarta pod koniec lat 80, dzisiaj Dugin nie nawiązywałby ścisłej współpracy z grecką Syrizą i hiszpańskim Podemos, nie szukałby wielu kontaktów z polskimi monarchistami i narodowcami, a jego ludzie – mający w Doniecku swój eurazjatycki oddział militarny o nazwie „Waregowie” -  nie organizowaliby Donieckiej Republiki Ludowej pod czarno-żółtymi sztandarami  Eurazjatyckiego Związku Młodzieży, a w rezultacie Putin w swoich wystąpieniach,  nieprzerwanie od co najmniej 12 lat, nie posługiwałby się technicznymi terminami duginowskiej geopolityki, tak jak w swoim wystąpieniu z okazji Dnia Zwycięstwa 9.05.2015 r., kiedy to mówił o obecnym świecie jako świecie monopolarnym, który musi zmienić się w świat bipolarny. W swoich wystąpieniach na zebraniach współtworzonego przez Dugina „Klubu Izborskiego”, imperialistycznego think-tanku, Putin już expressis verbis odwołuje się do ideologii Dugina. A w międzyczasie Dugin organizuje w Moskwie zamknięte spotkania europejskiej „międzynarodówki faszystowskiej”. 

 

PRZYPISY

[i] ]]>https://www.foreignaffairs.com/articles/russia-fsu/2014-03-31/putins-brain]]>

[ii] Zbigniew Mikołejko, Mity tradycjonalizmu integralnego: Julius Evola i kultura religijno-filozoficzna prawicy. Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa 1998, s.133

[iii] tamże

[iv] tamże, s.135

[v] tamże

 

]]>Demonstracja - współpracującej z Duginem - partii PODEMOS w Madrycie (styczeń 2015)]]>

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.4 (9 głosów)

Komentarze

A co z prawami autorskimi do zdjęcia? Nie twój problem, prawda, ale właściciela portalu?

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1648717

na najprostsze pytanie? Na S24 dali ci bana, więc szukasz naiwnych na innych portalach, ruski śmieciu?

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1648727