Polexit – część 1. Wprowadzenie do tematu
Zgodnie z obietnicą, niniejszym publikuję pierwszy artykuł z cyklu: „Polexit”. Jego treść jest natury ogólnej i tylko wprowadza w temat. Pokusiłem się napisać ten cykl z myślą, iż wiadomości w nim zawarte pomogą Czytelnikowi we właściwym zrozumieniu zagadnień dotyczących procesów, jakie zachodzą na linii Polska – Unia Europejska. Owa wiedza i zrozumienie pozwolą ocenić słuszność Polexit-u czyli „podziękowanie” brukselskim cwaniaczkom za „współpracę”, której bilans – niestety – jest dla Polski ujemny nie tylko pod względem finansowym. Starałem się także naświetlić wyczyny i skutki działań polityków z Polski, którzy zamiast reprezentować Polskę w UE, bez najmniejszych skrupułów reprezentują UE w Polsce, tym samym działając na naszą szkodę, w dodatku za nasze pieniądze.
Cyklu tego – jak zauważycie – nie napisałem pięknym, pełnym finezji językiem literackim, wszak nie jest to romantyczna powieść. Wśród Czytelników znajdą się i tacy, którzy zarzucą mi, że stosowany przeze mnie język jest grubiański. Niech zatem nikt nie ma mi za złe, że durniów nazywam durniami. Nawet Julian Tuwim – znany poeta, Żyd z pochodzenia, mający obywatelstwo polskie stwierdził, iż nazwanie kogoś durniem nie jest obelgą, a … diagnozą. I ja się w pełni z tym stwierdzeniem zgadzam mimo faktu, iż jego autorem był człowiek nacji żydowskiej. Ta zgoda między innymi wyklucza mój antysemityzm. Antysemita a priori nigdy nie będzie się zgadzał ze zdaniem Żyda nawet wówczas, gdy to zdanie będzie odzwierciedlało prawdę.
Jeżeli padnie w tym cyklu artykułów określenie „zdrajca”, to wybaczcie mi, ale nie mogłem użyć określenia „patriota inaczej”. Złodziej będzie złodziejem, nie zaś „uczciwym inaczej”. Natomiast polski polityk, który służy interesom obcych państw, otrzymał miano „targowiczanina”, „wazeliniarza” lub „sługusa”. Każde inne, delikatne określenia tych osób schlebiałyby im, a nie stać mnie na schlebianie tym, którzy na moich i Waszych oczach dokonują kolejnego, piątego już w historii Polski rozbioru.
„(...) Prawdziwa wolność jest pierwszą cechą człowieczeństwa.
(...) i złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta”.
Z homilii bł. ks. Jerzego Popiełuszki wygłoszonej w kościele
p.w. Św. Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy
w dniu 19.10.1994 roku, na kilka godzin przed zbrodniczą Jego śmiercią.
Zacytowane motto, które przyświecało mi podczas pisania, nic nie straciło ze swej aktualności, choć słowa te ks. Jerzy wypowiedział pod koniec roku 1984. Zatem w błędzie jest ten, kto twierdzi że dziś żyjemy w wolnym kraju. Ta dzisiejsza „wolność”, to wolność bez jakiejkolwiek odpowiedzialności za słowa i czyny unijnych komisarzy oraz „totalniaków” w Polsce. To wolność w źle pojętym tego słowa znaczeniu, to rozbój durnowatych rządzących Unią Europejską na żywej tkance narodu polskiego. Dominująca w UE „poprawność polityczna” nie ma nic wspólnego z wolnością, prawdą i sprawiedliwością. Wciskany knebel w usta tym, którzy opowiadają się za Polską jest brakiem wolności, którą możemy odzyskać tylko wówczas, gdy wzrośnie świadomość polskiego społeczeństwa. A ta na dzisiaj jest na bardzo mizernym poziomie.
Podobno Polak jest mądry po szkodzie. Słuszności tego porzekadła nie jestem pewny. Z chęcią sparafrazowałbym to porzekadło i nadałbym jemu takie oto brzmienie:
„Patrzysz i milczysz, gdy Unia Rzeczpospolitą łupi,
Boś ty głupi przed szkodą, i… po szkodzie głupi”.
Źle się stało, że dziś nie ma racji bytu treść głoszona przez jednego ze starorzymskich filozofów: ”Bene facit, qui ex aliorum erroribus sibi exemplum sumat”, – co należy tłumaczyć: „Dobrze postępuje ten, kto uczy się na cudzych błędach”. Historia, ta prawdziwa, – jak wiemy – jest kopalnią wiedzy i ma tę charakterystyczną cechę, że lubi się powtarzać. Można ją wykorzystać w jakże ciężkim, teraźniejszym czasie po to, aby nie popełnić tych samych lub im podobnych błędów z przeszłości. Niestety, – historia również ma to do siebie, że nigdy prawie nikogo niczego nie nauczyła. Nie nauczyła lewackich towarzyszy „kumisarzy” unijnych, nie nauczyła także lewaków w Polsce, którzy w dniach 7-8 czerwca 2003 roku „przepchnęli kolanem” wynik referendum akcesyjne Polski do UE. Wówczas za wstąpieniem Polski do UE opowiedziało się – jak podała PKW – 77,45 % obywateli RP. Działy się też „cuda nad urnami” w lokalach wyborczych (referendalnych) w nocy z 7 na 8 czerwca 2003 roku, o których wiem sporo, bo wówczas byłem przewodniczącym komisji referendalnej w moim mieście. „Mój” lokal referendalny kontrolowałem w nocy 2-krotnie i – całe szczęście – nie stwierdziłem ingerencji niepowołanych osób. Ale koledzy przewodniczący z innych komisji (nawet z innych miast) w niedzielny poranek, tj. 8 czerwca telefonowali do mnie z informacjami, że ktoś w nocy „grzebał” przy zaplombowanych urnach w ich lokalach. Natychmiastowe zgłoszenie tych faktów do Okręgowych Komisji Referendalnych „rozeszły się po kościach” i spotkały się z… totalnym „olaniem” przez kombinatorów posadzonych w tych komisjach, a przecież mający między innymi w swych obowiązkach nadzorowanie Obwodowych Komisji Referendalnych.
A jak wyglądało w liczbach owo głosowanie? Przypomnę.
Otóż, spośród wszystkich uprawnionych do głosowania, a była to liczba 28 864 969 obywateli, na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej wyraziły zgodę 13 514 872 osoby, które stanowiły tylko 45,25 % spośród uprawnionych. Wynik ten – jak widać – nie odzwierciedlił stanu faktycznego, a jeśli dodamy do tego „cuda nad urnami”, to śmiem stwierdzić że proporcja euroentuzjastów do eurosceptyków była o wiele mniej korzystna dla tych pierwszych, niż to ogłosiła PKW.
Wiem że wielu obywateli RP nie poszło do lokali referendalnych. Nie poszli, bo nigdy nie angażowali się w życie społeczne i obywatelskie, a pojęcie „Ojczyzna”, tradycje polskie, patriotyzm… były dla nich obcymi pojęciami. Tym wówczas wystarczał mały i ciepły kąt, w miarę pełna micha i… święty spokój. Drudzy poszli i zagłosowali na „TAK” dlatego, że mainstreamy będące na usługach eurofederastów i sprzedawczyków z Polski zrobiły im tzw. wodę z mózgu swą nachalną propagandą. Głosiły, że jeśli nie Unia Europejska, to… Białoruś. A prawda wyglądała tak, że to nie UE była nam Polakom potrzebna, a… Polska Unii Europejskiej.
Każdy zdrowo myślący Polak ma oczy i uszy szeroko otwarte, więc widzi i słyszy, że problemy które dotknęły Polaków w latach osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych minionego stulecia były tylko ”uwerturą” do tych, z którymi przyszło nam się zmierzyć obecnie. W latach 1989-2005 oraz 2007-2015 beznadziejna sytuacja polskich finansów, upadek gospodarki, degeneracja społeczeństwa, wyprzedaż majątku narodowego oraz zatracanie tożsamości narodowej, a mówiąc kolokwialnie – „zwijanie państwa”… zmusiło do zabrania głosu nawet tych, którzy z natury nigdy nie zabierali publicznie głosu.
Stan polskiej państwowości, polskiej gospodarki dotknął nawet tych, którzy stwierdzali, iż polityka jest dla innych, ale nie dla nich. Polityka, od której przeciętny Kowalski chciał być jak najdalej, zaczęła się wdzierać drzwiami i oknami bez jego przyzwolenia i zaczęła dotkliwie i boleśnie ingerować w jego codzienne życie. Dlatego też przestał być biernym wobec faktów, które zaczęły się rozgrywać się na jego oczach.
Wcześniej, ów przysłowiowy Kowalski był głuchy na wszelkie wołanie środowisk patriotycznych, a idąc do urny wyborczej we wrześniu 2001 roku, oddał swój głos na ludzi (o zgrozo!) z kręgu Kwaśniewskiego i Millera, którzy dużo wcześniej działali na jego szkodę, a chwilę później „wciskając” nas w szpony zachodnich wyzyskiwaczy z UE. Postąpił jak ten mały Kazio, który na złość babci odmroził sobie uszy! Był na tyle naiwny i wierzył w komunistów (dlaczego nie w Boga?!), wierzył że gdy komuniści ponownie dojdą do władzy, to jego byt się polepszy? Czyż mało miał dowodów, jak wyglądało to zadbanie komunistów o interesy społeczeństwa przez prawie pół wieku?! Zapomniał już o stanie wojennym, o reglamentacji podstawowych artykułów spożywczych, butów, o zaniżaniu wynagrodzenia za ciężką pracę? Zapomniał o inwigilacji prowadzonej przez SB-ków i traktowania go jak człowieka drugiej kategorii z powodu nie przynależenia do jedynej i jedynie słusznej partii – PZPR?
Jest także w Polsce grupa społeczeństwa, która moim zdaniem wymaga bardzo dużego wysiłku edukacyjnego, gdyż ich poglądy są krótkowzroczne, płytkie, a przede wszystkim oparte na podstawie zmanipulowanego przekazu medialnego. Wiem z doświadczenia, iż ta grupa przy olbrzymim wysiłku intelektualnym jest w stanie pojąć, jak wielka jest skala zagrożenia dla naszego Narodu będącego w strukturach Unii Europejskiej, a zastosowana faktografia do końca i bez żadnych wątpliwości jest w stanie przekonać tę grupę, w jak wielkim błędzie dotychczas tkwili.
A skoro ta grupa już zostanie uświadomiona i przyjmie do wiadomości argumentację, to zaczną się z jej strony pytania dotyczące sposobu walki o ocalenie Polski, suwerenności, religii, moralności, finansów, gospodarki. Każdy niemal Polak z tej grupy stwierdzał, iż był ogłupianym, a swój dotychczasowy światopogląd wypracował w oparciu o zmanipulowane wiadomości i informacje, pochodzące ze środków masowego ogłupiania, jakimi były: polskojęzyczna prasa, radio i telewizja.
Jest w Polsce jeszcze grupa społeczeństwa, z którą jest największy problem. Grupę tę nazywam niereformowalną, którą także można określić jako tzw. „komunistyczny lub libertyński beton”. Umysły tych ludzi są ukształtowane tak, że nie mają nic wspólnego z narodem polskim, patriotyzmem, katolicyzmem itd. Ich sposób działania polega na totalnym niszczeniu Polski, zadbaniu nie tylko o swój prywatny interes, a przede wszystkim o interes swoich zachodnich chlebodawców.
Patriotyzm w „nowomowie” tych libertynów nazywany jest skrajnym nacjonalizmem, a słowo „ojczyzna” wyrugowali ze swego słownika! Ta grupa działa w Polsce destrukcyjnie, usiłuje obezwładnić gospodarkę, finanse, eliminować moralność i Kościół Katolicki. Ci właśnie specjaliści od destrukcji nie potrafią i nie chcą zmienić swojego postępowania, albowiem nie po to zostali wyszkoleni w zachodnich ośrodkach masońskich, by odstąpić od wytyczonego przez swoich mocodawców celu. A skoro nie chcą dobrowolnie zrezygnować z tej haniebnej dla nich działalności, to zdrowa tkanka polskich patriotów powinna uczynić wszystko, by tych ludzi odsunąć dożywotnio od jakichkolwiek stanowisk decyzyjnych w Polsce. Niech za przykład posłużą Węgry i Czechy, którzy poradzili sobie z tymi, którym świtał w głowie pomysł reaktywowania zbrodniczego systemu komunistycznego i służenia nowemu „panu” – Brukseli po upadku ZSRS. Choć te dwa kraje są w UE, to widać że bardzo dbają o swoją tożsamość narodową.
C.d.n….
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7036 odsłon
Komentarze
Za wpis +5
16 Września, 2017 - 02:17
a na dodatek informacja, że osobiście głosowałam NIE.
Podobnie moi Bliscy. Lecz rzeczywiście - wielu "zostało zwiedzionych".
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam z serdecznościami dla Ciebie i Evy,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
@Satyr
16 Września, 2017 - 08:57
Witaj Janku!
Gdybym ciebie nie znał po wielogodzinnych dyskusjach, powiedziałbym - do rzeczy!
Ale, jak to u ciebie, płynie tekst wartkim strumieniem i dobrze się to czyta.
Położyłbym, może jako dodatkowy odnośnik, właśnie poznane wyniki referendum. Nie było mnie wówczas w kraju, więc sądziłem, że faktycznie było to 70%. A tu nawet temat na indywidualny, odkłamujący artykuł.
Ciekaw jestem, w ilu częściach się zmieścisz? Bo może pomyśleć o wydaniu papierowym?
Serdeczności
Janusz
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Prawda musi być głoszona zawsze
16 Września, 2017 - 17:44
By życie nasze było ciekawsze
Stan wiedzy głupiego jest niewielki
Bo głupota wchłania rozum wszelki
Mistyfikacja wyborcza to cel
By kraść mogła "elyta" i jej żel
Pozdrawiam
PS.
Szansa, że Luksemburg nas wyrzuci
I kłopoty z Polexitem skróci
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
"Satyr"...
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika a nie mówiłem (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
17 Września, 2017 - 19:48
Ojczyzna
16 Września, 2017 - 23:57
Ta ostatnia wymieniona grupa nie mówi o ojczyźnie gdyż po części są to mentalni bezpaństwowcy, a dla części ich ojczyzna jest zupełnie gdzie indziej.
Sądzę!
17 Września, 2017 - 05:13
Sądzę, że rządzące u nas elity są już w większości za opuszczeniem UE. Jeszcze niektórzy się łudzą, że chora sytuacja się poprawi, Inni liczą, że UE sama nas wyrzuci, jeszcze inni, że sama się rozpadnie i na to czekają. Może warto jeszcze roczek, czy dw poczekać, po pierwszym obcięciu funduszy trzeba koniecznie zacząć procedurę Polexitu. Wstrzymać wszystkie wpłaty do UE, zamknąć, granicę jeśli będzie trzeba dla niektórych krajów wprowadzić wizy. Po co mamy dalej tracić zdrowie i nerwy i dalej się z nimi użerać. Zwłaszcza naród ma już dosyć tej zabawy.
Pozdrawiam.
Kluczem jest świadomość ludu
17 Września, 2017 - 16:48
Moim zdaniem najpierw, i to jak najszybciej, należy u nas bardzo skutecznie popracować nad świadomością ludu bo w przeciwnym razie może zostać u nas wdrożony scenariusz ukraiński.
Nie można wykluczyć, a wręcz należy się z tym liczyć, że nasi prusko-ruscy przyjaciele do tego właśnie zmierzają, tzn. do rozbicia państwa - bądź co bądź taka linia ma w Berlinie i Moskwie długą tradycję i nie ma powodów aby zakładać, że coś tu się nagle zmieniło. Co bardziej wyrywni już nie mogą się powstrzymać aby czegoś nie chlapnąć: http://niepoprawni.pl/blog/maciej1965/podzial-polski-wedlug-po-czyli-naruszenie-integralnosci-terytorialnej-rp
A z tą świadomością ludu to u nas jednak nie jest najlepiej, ja bym nawet powiedział, że po latach europropagandy jest fatalnie.
Prywata i zawiść wzajemna nas niszczą
17 Września, 2017 - 09:51
Witam Janie. Naturalnie ode mnie piąteczka! Mi w to graj, gdy ktoś pisze prawdę, stawia sprawy jasno i klarownie, uczciwie wyprowadza wnioski z dostępnych faktów. Prywata i zawiść wzajemna nas niszczą! Słynne i pomroczne hasło: "zastaw się i postaw się", pokutuje od pokoleń. W narodzie nie możemy się tego pozbyć za cholerę. Owoce tego strasznie niedobre! Ludzie tak myślący nieustannie muszą mieć kogoś na kim chcą się oprzeć w czerpaniu zysków. Jeśli brakuje hojnego, rodzimego króla, to może być obcy, byle były zaraz stołki i kasiorka.
Zaszczyty, wpływy, paradowanie w pierwszych rzędach, po jakimś czasie usłyszymy jeszcze z troską od niektórych, że przecież Kościół wygląda, tak jak naród, znaczy wygląda jak polska rodzina, bo przecież księża z narodu wyszli, no i koło obłędu się zamyka. Paranoja! Ja zawsze nie mogę tego przeżyć, bo ja jestem jak to się mówi z tej innej gliny, z tej wołyńskiej, a tam ludzie z tej innej gliny, lubieli mawiać: "Bez dwóch zdań", znaczy że jak kmieć jaki coś powiedział, to choćby się waliło i paliło, musiało być zrobione, dobrze i najlepiej na czas. A drzwi domu, to wg licznych świadectw nikt nigdy nie zamykał! Ktoś powie złośliwie, bo tam w tych chatach, to nic nie było, to i co tam brać, jedynie dzieci mrowie. Może to i prawda, a możeci to i recepta.... . Pozdrawiam serdecznie
Sławomir Tomasz Roch
ocena wpisu -
17 Września, 2017 - 14:19
- celujący - czyli 6 ( głosowałem - za wejściem do jeuro-kołchozu - na NIE !!! )
ke-fas
(skasowany dubel)
17 Września, 2017 - 16:40
(skasowany dubel)
Czcionka
17 Września, 2017 - 21:32
Początek bardzo dobry, czekam na następne odcinki, ale o większą czcionkę proszę.
Traczew
Traczew! - Większą czcionkę masz załatwioną :-)
17 Września, 2017 - 22:02
Nie wiem czy wiesz, ale ostatnio, od ponad dwóch tygodni występują kłopoty na naszym serwisie z formatowaniem tekstu na blogach. Wielkość czcionki po skopiowaniu tekstu na NP zaczęła "wariować". Trzeba je korygować ręcznie.
Pozdrawiam,
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Satyr
17 Września, 2017 - 22:35
Dzięki.
Traczew
100%
17 Września, 2017 - 21:56
Lecz czasu panie mało !.
Zakamarnik
co do głosowania
18 Września, 2017 - 00:01
to oboje z mężem byliśmy na nie,pamiętam jak zaraz po głosowaniu zacytowałam w internecie naszego Mistrza Adama "Dziady"
"cicho wszędzie,głucho wszędzie,co to będzie/.../"i stało się
nocne pozdrowienia :) i super piąteczka
gość z drogi