Wschowa i Szlichtingowa Kresy i Wyklęci...
Kilka słów i przemyśleń z mojego bloga pod wpływem wizyty we Wschowie i Szlichtingowej na zaproszenie Jana Kotwickiego, który organizował mi te spotkania. Także i Cezarego Burzyńskiego, który zapraszał na zawody w Szlichtingowej zawody ku czci i pamięci Żołnierzy antykomunistycznego podziemia, tych, którz ynie zgodzili się na okupację kraju przez komunistów. I rodizmych i zagranicznych ze wschodu...
...Zawody w Szlichtingowej o puchar Radnego Rady Powiatu Wschowskiego Cezarego Burzyńskiego - 2-ga edycja. Zawody ekstra - za rok się meldujemy.
Na 15 ekip zajęliśmy 6-te miejsce.... nasz skład "poznańsko-nowo-miastowo(n.Wartą)-czerwieński" wystąpił z marszu, bez przygotowania i zupełnie nie znając się, niektórzy strzelali z tej broni pierwszy pierwszy raz :-) ale zabawa była przednia jak i atmosfera ...
We Wschowie o 15.00 w sobotę pokaz filmu i prelekcja. Bardzo dobry odbiór, też i propozycja ponownego przyjazdu... Piękne wnętrze kościoła franciszkańskiego we Wschowie zrobiło na mnie duże wrażenie.
Ich profil na FB: franciszkanie Wschowa
Na portalu regionalnym była informacja o spotkaniu: Wyświetlą film ,,Zapomnij o Kresach" i wysłuchają Piotra Szelągowskiego
...a także jest dostępny materiał ze strzelania w Szlichtingowej o nagrodę radnego Cezarego Burzyńskiego (on jest animatorem tej uroczystości): zw.pl - Szlichtingowa zawody strzeleckie
W międzyczasie odbyłem wiele rozmów na temat tzw "wyklętych".
Środowiska lewicowe, zdają się nie rozumieć jednego - nie byłoby owych żołnierzy gdyby nie było ataku i okupacji po wojnie Związku Sowieckiego.
Nie byłoby potrzeby ich samotnego działania. Działania oczywiście bardzo różnego, jednak determinowanego innym poziomem wydarzeń zupełnie od nich niezależnym. Potrafię chyba w jakiś mały sposób wczuć się w ich sytuację - dodam sytuację bez wyjścia. Po latach walki z okupantem, stanęli przed brakiem wyboru - albo poddać się bez walki i..., i tak z gnić w łagrach, lub zaginąć (jak po obławie augustowskiej), uciec z Polski, lub zginąć z bronią w ręku.
Co czuli ci najbardziej rozbici moralnie? Co na nich wpłynęło? Jakie przeżycia wojenne zepchnęły ich do ostateczności i zagubienia się w moralnych i etycznych prawach?
Czy możemy osądzać nie znając ich przeżyć, pobudek, a także nie wiedząc jak sami byśmy się zachowali? Zbrodnia rodzi zbrodnię - to stare jakże prawdziwe niestety przysłowie...
Nie zawsze, ale czasami.
A wiec, który zbrodniarz ponosi większą odpowiedzialność? Ten, który doprowadził drugiego do ostateczności, zepchnął w otchłań zła samemu będąc arcy-łotrem?
Zresztą ilu z tych zdesperowanych żołnierzy tak naprawdę popełniło zbrodnie?
Mówi się o dwóch trzech nazwiskach...
Osobiście uważam, że jest to celowa akcja zmierzająca do jak największego obrzydzenia Polakom ich własnej polskości - i akcję tą przeprowadzają zapewne agenci Moskwy, aby zdestabilizować, zamieszać i skłócić wewnętrznie Polaków.
Powinniśmy zrozumieć tło historyczne całej tej sprawy.
Wczuć się w ofiary systemu komunistycznego. Przejrzeć manipulację.
Czy to potrafimy?
Tak samo sprawa ma się z Ludobójstwem na Kresach.
Potrzeba zdecydowanych działań represjonujących politycznie zbrodnie i zbrodniarzy - a także ich obecnych gloryfikatorów na Ukrainie.
Nie ma nic do rzeczy pisanie i mówienie (jak to robią niestety też niektórzy politycy PIS i PO cały czas, co jest szczególnie dla mnie niepojęte) o tym, że to co za granicą nie powinno na się interesować.
Nie w takiej sytuacji gdzie odbywa się destabilizacja państwa, a za bohaterów wskazuje się kolaborantów jednego z totalitarnych systemów, wcześniej terrorystów w praworządnym państwie ( Terroryzm przedwojenny w Polsce OUN - Terrorystyczne akcje OUN przed Wojną ), a później zwykłych bandytów mordujących ludzi z przyjemności samego mordowania (okrutne tortury) i dla zysku, pod otoczką walki o niepodległą Ukrainę.
Powinniśmy w ten sposób próbować uratować, to co się jeszcze da na Ukrainie - tych, co jeszcze chcą być normalni, nie gloryfikować zakazane ideologie nacjonalistyczne i nazistowskie.
Z nacjonalizmu bowiem wypływa nienawiść, może z początku niewidoczna, później niestety objawia się w negowaniu innych narodów, czy grup etnicznych. Widać to na przykładzie tego co zrobił nacjonalizm z umysłami Ukraińców. I co robi...
Morze krwi - swoich braci, ale też i Ormian, Rosjan, Polaków, Niemców, Czechów, Żydów i wielu innych narodów...
Doncow ze swoim nakazem oczyszczenia terenów etnicznie ukraińskich (w jego ideologicznym credo: "Nacjonalizmie") z wszelkich innych nacji okazał się zbrodniarzem równym Hitlerowi.
Żeby przeciwdziałać takim czynom, takim ideom musimy o tym mówić i ciągle powtarzać, ponieważ ludzkość to dziwna grupa żywych organizmów, bardzo szybko zapominająca co takiego złego owe "rozumne" organizmy zrobiły aby się samo-unicestwić...
Oczywista, wniosek jest tylko jeden: Dobro i Miłość.
TO jedyny ratunek. Ale jakże trudny do spełnienia - kochać wroga?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1307 odsłon
Komentarze
"Kochać wroga?"
27 Lutego, 2017 - 17:51
chyba nie potrafię,niestety
ukłony z drogi do Polski naszych Marzeń :)
gość z drogi
Chrystus Pan mówi, aby miłować nieprzyjaciół!
27 Lutego, 2017 - 22:12
Natomiast co do wrogów - nigdzie nie daje takiego nakazu! Wróg - który atakuje, zabija, niszczy - nie może być akceptowany w żaden sposób. Z wrogiem należy walczyć, przed wrogiem należy bronić się samemu, bronić swego domu, swojej Rodziny, swoich Bliskich, swojej Ojczyzny. W sposób skuteczny i zdecydowany. Gdyby była okazja - wróg trafił do niewoli - można próbować ewangelizaji. Jednak tylko pod warunkiem, że ten wróg już nie będzie miał możliwości ataku na nas.
Serdeczności - z drogi do Wolnej Polski: wolnej od wrogów, zabójców, zdrajców, zaprzańców...
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska