223. lata temu powieszono przywódców Targowicy

jesteś niesprawiedliwa i nieobiektywna, taki fakt sam w sobie niczego nie dowodzi.

nawet targowiczan, w tym ich zwolenników i następców czy Poniatowskiego nie można oceniać jednoznacznie- mimo, że była zdrada.

a Hugo Kołłątaj? był za przystąpieniem króla do targowiczan.

któryś z biskupów został zresztą pozbawiony godności a nawet święceń.

w dawnych czasach bywało, że godności kościelne łączono z politycznymi i magnactwem, nie ubito ich za realizację polityki KK tylko zdradę swojego kraju. po obu stronach byli też masoni, choć głównie postawili na postępowe reformy, w końcu zwalczali absolutyzm i byli patriotycznym narzędziem przeciw ciemnym egoistom. a duchowieństwo, jako wykształceni patrioci, chcieli zwykle propaństwowych reform. wielu z nich towarzyszyło żołnierzom, nieraz nawet z bronią w ręku. bo wtedy księża byli też obywatelami i nikt nie wytykał, że mają siedzieć u siebie- przeciwnie. stanowili po prostu przekrój społeczny Polski a raczej górne rejony, wiń więc społeczeństwo polskie, które wydało tylu rusofili i zdrajców.

Papież pochwalił przywracanie ładu czyli zezwalał na wejście ruskich do niedawnego swojego protektoratu, na podstawie otrzymanych informacji a nie z wrodzonej złośliwości czy spiskowej antypolskiej polityki KK. zresztą wcześniej poparł Konstytucję III. maja. walczył z ateizacją i rewolucjami, Napoleona nie poparł a ten najechał Państwo Kościelne i go zdetronizował. nawet ruskie tam były. działo się- takie były czasy (ale to później).

miał może aprobowac przegraną wojnę? czy późniejszą insurekcję? to dopiero by obwiniano KK, nie uważasz?

nuncjusz donosił mu o zamachu stanu z poparciem  warszawskich tłumów, co wyglądało na początek rewolucji. Sejm Wielki odbierał kasę klerowi więc wyglądało, że idzie na gorsze. do dziś w podręcznikach masz podobieństwo z jakobinami czy Francją. daleki Watykan był chorobliwie podejrzliwy co do takich rewolucyjnych zmian, konserwatyzm i władzę traktował b. poważnie. Nic dziwnego, że postawił na zwycięzcę i nienaruszalność zasad. politycznie Watykan trzymał z władzą, co jest normalne. religijnie- jego misją nie są wojny i powstania, raczej przeciwnie. nasz król przeszedł to targowiczan i to był realizm to dlaczego w przypadku papieża ma być inaczej? na masońskiej konstytucji tylko tracił. dziwić się, że nie chciał? ja się dziwię krytykom i ich logice. Kilku zdradziło, tysiące było patriotami, papież prowadzi politykę ale zły Kościół, bo "zdradza naród","nie służy" itp. Tylko, że praktycznie cała oświeceniowa Europa poparła zaprowadzanie porządków w zacofanej, warcholskiej Polsce z początkiem dość rewolucyjnych zmian (którą przecież była). Po I. rozbiorze było podobnie- dziwić się, że biskupi nie poparli obcinania ich przywilejów? kto pierwszy wystąpił przeciw nim? można poudawać, że nie RP o obliczu reformatorów, tylko masony jakieś po satanistycznej złości.

po wszystkich stronach: zaborców, reformatorów, spiskowców, wojska, obojetnych mamy reprezentację polskiego społeczeństwa (nie wspominając, że 80-90% ludu miało to wszystko głęboko w poważaniu). równie dobrze mozna obwiniać kogokolwiek, tylko że winna była Rosja, planowała atak tak, by nie wyglądał na wojnę z niepodległym krajem tylko zaprowadzanie ładu w rzekomym swoim protektoracie, targowica była tylko wygodnym pretekstem.

poza tym nie walczono tylko o piekne idee. otóż pozycja szlachty i kleru miała znacząco upaść na rzecz państwa. czy to nowoczesnego, czy absolutystycznego. to dlatego konstytucję musiano wprowadzać spiskiem. dobrego wyjścia nie było- targowica to zacofanie, zdrajcy i dominacja ruskich, Konstytucja to reformy, podatki, dopuszczenie mieszczan a osłabienie szaraków. w każdym przypadku i tak ktoś tracił bo tak jest przy podnoszeniu się z zacofania. mimo to opowiedziano się za Polską.

z tym przyczynieniem się do rozbioru też przesada.

targowica była tylko pretekstem dla ruskich, najazd szykowali i tak zwłaszcza odkąd mieli wolną rękę z racji Prus i dobry absolutystyczny klimat w zwalczaniu ruchów wolnościowych. nie oni, to byłoby coś innego.

a zdrajcy byli już wcześniej i bez tego- płatni agenci i rusofile różnego stopnia. sama frakcja prorosyjska była silna.

p.s. zapomniałbym:

Biskup Adam T. Naruszewicz był mimo wszystko patriotą, choć za królem przystąpił do targowicy i brał jurgielt. szok?

nawet proruscy dzielili się na opozycję i prokrólewskich a ci zwykle i tak nie ufali Rosji, prosto alternatywą były Prusy, fałszywy sojusznik, późniejszy aneksjonista, do tego prorosyjski obóz władzy był zarazem przeciwwagą dla ludzi ruskiego ambasadora itp. to wszystko jest tak powikłane, że odpuściłem sobie w szkole naukę różnych prostych wizji historii tego okresu.

 typowi zdrajcy to np. Kossakowski- brat hetmana.

jakby policzyć, to więcej biskupów było we frakcji polskiej, nieprawdaż?

nawet ci sejmowi pracowali nad reformami itp.

pomijanie ich całego wkładu, wraz z duchowieństwem i laikatem a wymienianie tylko kilku nazwisk na dowód zdrady jest więc niczym innym, jak starą dobrą antyklerykalną manipulacją. stąd taka moja reakcja.,