Popieram Cimoszewicza z Komitetu Napadu na Demokrację!
2015-12-27 18:00
Włodzimierz Cimoszewicz, niegdyś minister niesprawiedliwości Rzeszy, w pierwszy dzień Świąt (!) kraju, na który napadł, wzywa do strajku „sędziów”[1] . Wezwanie to po stronie polskiej skwitowano różnie: jedni pomstują na antypolski charakter demonstracji tego antypolaka, uwzględniając lub nie timing tej demonstracji („Nawet w Święta nie odpuszczają” itd.); inni wymownie pukają się palcem w czoło; jeszcze inni wzruszają ramionami lub kpią. Jerzy Jachowicz apelowi Cimoszewicza się dziwi wskazując, że sędziowie i tak przecież prowadzą permanentny strajk włoski (tu: http://wpolityce.pl/polityka/276202-strzal-cimoszewicza-slepymi-nabojami-rozumiem-skad-jego-tesknota-do-strajku-sedziow ). Mamy więc pełen zestaw reakcji aż nazbyt przewidywalnych.
Ja jeden chcę natomiast apel Cimoszewicza poprzeć entuzjastycznie i całkiem serio. Proponuję też, by poważnie go poszerzyć.
W samych tylko sprawach karnych – a jest ich, zależy jak liczyć, 1-2 miliony rocznie – zapada co najmniej 30% orzeczeń, których w normalnym kraju nigdy by nie wydano. Czyli 300 do 600 tysięcy fałszywych orzeczeń rocznie. Polsce wystręczono „sędziów” w liczbie 10 tysięcy sztuk; naturalnie, nie wszyscy oni ulokowani są w wydziałach karnych. Przyjmując jednak 10 tysięcy, na jednego statystycznego „sędziego” wypada 30 do 60 fałszywych orzeczeń rocznie. Jedno na tydzień? Jedno na dwa tygodnie?
W rzeczywistości, orzeczeń takich jest więcej.
Do tego dochodzi zbrodnicza działalność „sądów” cywilnych, administracyjnych… i Bóg jeden wie, jakich jeszcze.
Nie da się powiedzieć, że wymiar niesprawiedliwości jest pełen patologii. On sam jest patologią.
Apel oberzbrodniarza, za jakiego w związku z funkcją nadzorcy tego systemu zła mam Cimoszewicza w rzeczy samej nie jest pozbawiony elementów humorystycznych. Czyżby Cimoszewicz poważnie oczekiwał, że po dziesięcioleciach propagandy polskie ofiary zapomną o rzeczywistości i naprawdę uznają i jego, i podobne mu świnie, którymi jako minister zawiadywał, nie za karę, za dopust, a coś w rodzaju daru Nieba dla Polski? A może w te urojenia Cimoszewicz z Lisem sami zdążyli uwierzyć? Groteska… Jeśli są jakimś darem, to Armii Czerwonej. Strajk sowieckich „sędziów”? Ależ u diabła, dzień taki będzie Polska święcić do końca świata. Niczego innego sobie nie życzymy – i w końcu dar ten będziemy musieli sami sobie sprawić; pewnie nie bez rozlewu krwi i doraźnego wymierzania sprawiedliwości zbrodniarzom.
Polska nie może być skazana już wiecznie na tych poprzebieranych przez Armię Czerwoną za sędziów łachmytów z jarmarków Zachodniej Ukrainy. Gdy ich nie stanie, gdy na przykład w jedną noc wymierzy się im wszystkim sprawiedliwość, dopiero Polska powróci do normalności. Ławy przysięgłych złożone z 12 osób losowanych do każdej sprawy odrębnie to jedyna gwarancja niezawisłości sądów od rządu a w naszym przypadku - w dodatku i zwyczajnie, od państw obcych; ale ławy są konieczne również dlatego, by zatrzeć pamięć zła, jakiego ofiarą Polska jest nieprzerwanie od roku 1939 do dziś.
Apel Cimoszewicza warto więc poszerzyć i utrwalić. Niech „sędziowie”-zbrodniarze swego „strajku” nie przerywają. Najlepiej niech już nie przychodzą do roboty polegającej na niszczeniu ludzi i niszczeniu Polski.
Niech biorą swe bachory, ci którzy się rozmnożyli.
Bety w szpony i na pociąg do kraju, który nam ich w 1944 r. „zafundował”.
Won.
Mariusz Cysewski
Włodzimierz Cimoszewicz i jego mentor
Kontakt: tel. 511 060 559
ppraworzadnosc@gmail.com
https://www.facebook.com/groups/517163485099279
https://twitter.com/MariuszCysewsk
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
http://www.facebook.com/cysewski1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 761 odsłon