Niemiecki BND kontra rosyjskie GRU w Polsce?
Tzw. „dziennikarze śledczy” to na ogół nieświadomi wysłannicy rozgrywających ich służb. Tedy w komentarzach do mętnych skądinąd enuncjacji niemieckiego dziennikarza śledczego Jürgena Rotha siłą rzeczy częste było pytanie, co właściwie niemiecki wywiad pragnął osiągnąć wysyłając sygnał, że posiada wiedzę o organizacji zamachu w Smoleńsku w 2010 r. Naturalnie, nie nam zwykłym zjadaczom chleba wiedzieć takie rzeczy w demokratycznym państwie prawnym, zwłaszcza odkąd jęło się ono urzeczywistniania zasad sprawiedliwości społecznej. W państwie takim skazani jesteśmy na domysły w stopniu proporcjonalnym do pogłowia dziennikarzy śledczych, a ci w pocie czoła nie ustają w serwowaniu nam kolejnych zagadek. Skoro już jednak niechcący zostaliśmy skazani na demokratyczne państwo prawne, dziennikarzy śledczych i domysły, to nie żałujmy sobie i podomyślajmy się, bo co się nadomyślamy – to nasze.
Ponad moje siły jest uważna bieżąca obserwacja poczynań, a zwłaszcza wypowiedzi naszego Wielkiego Wodza i Głównego Myśliwego. Nie mogła mi jednak umknąć pewna, być może znamienna, sekwencja wydarzeń:
- 21 marca Bronisław Komorowski uszczęśliwił swą bytnością Brukselę, gdzie rozmawiał o „jedności transatlantyckiej”. Tymczasem Andrzej Duda zażądał wyjaśnień, czy Komorowski będzie tam rozmawiał i o wprowadzeniu euro. Duda przypomniał, że doradcy Komorowskiego odgrażali się, że euro będzie wprowadzone w Polsce już 1 stycznia 2016 r.[1] Cios w Komorowskiego jest wyjątkowo celny. Nikt nie chce euro w Polsce, a opinia źle przyjmuje groźby i podejście arogancji, pogardy i dyktatu, tak charaterystyczne dla jego stylu działania. Z tych względów milczał on dotąd w kampanii o wprowadzeniu euro. Milczy i dalej.
- 23 marca, najwyraźniej uświadomiwszy sobie powagę nowego wyzwania, Kancelaria Prezydenta stwierdza, że – za Niezależną[2] – „debata na temat przystąpienia do strefy euro powinna odbyć się po wyborach”.
Tego też dnia pojawiają się – względnie bardziej są eksloatowane - doniesienia o książce Jürgena Rotha. 23 marca i w dniach kolejnych są to doniesienia względnie banalne, a pierwsi czytelnicy utrzymywani są w przekonaniu, że książka będzie analizą dobrą, dobrze napisaną - ale i głównie politologiczną, historyczną itp. Nieszkodliwą. 27 marca Roth informuje o swym przekonaniu, że w Smoleńsku doszło do zamachu.
- Dopiero 30 marca Roth informuje, że wie o ekipie FSB, że zna nazwisko, ale go nie ujawni itp. Wypowiedź Rotha wywołuje poruszenie w rządzie zamachowców, a Grzegorz Schetyna przyznaje się nawet do zamiaru „zastanawiania się” przez „kolejne lata” jak doszło do błędu itp[3]. – jakby zapinając pasy przed dachowaniem.
- 3 kwietnia Bronisław Komorowski, choć wciąż milczy o bezpośrednio swoim osobistym stosunku i zaangażowaniu w narzucenie Polsce euro to zaczyna opowiadać, że wprowadzenia euro chciał Jan Paweł II.[4]
- Dzień wcześniej, 2 kwietnia, BND wydaje dementi w sprawie rewelacji Rotha; ten zaś nie poddaje się, wyjaśnia że ma swoje źródła, itd. itp[5].
Euro przyniosło ogromne zyski Niemcom i stało się jeszcze jednym, bardzo ważnym instrumentem dominacji niemieckiej w Europie.
Na przełomie kwietnia i maja 1992 r. Krzysztof Wyszkowski podał, że traktat polsko-niemiecki o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy jest niesymetryczny na niekorzyść Polski, bo ministrowi Skubiszewskiemu grożono, że w razie jego nieustępliwości zostanie ujawniona jego agenturalna przeszłość[6]. Naturalnie, czasy mogły się zmienić i pomysł, że Niemcy wykorzystują wiedzę o sprawcach zamachu w Smoleńsku do zmuszenia szantażem macherów z Platformy Obywatelskiej do forsowania interesów niemieckich nawet kosztem widoków wyborczych może być chybiony ;)
W całej tej sekwencji wydarzeń za ciekawsze mam co innego.
W kwietniu 2014 były polityk PO Paweł Piskorski ujawnił we Wprost, że w latach 90. dzisiejsi macherzy Platformy Obywatelskiej, jeszcze jako początkujący aferałowie, futrowani byli pieniędzmi Niemiec. Znawcy podkreślali, że Piskorski kojarzony jest raczej z interesami Rosji; Wprost - ze służbami każdymi które zapłacą, ale w tym wypadku – też rosyjskimi. Nius wzbudził nikłe moim zdaniem zainteresowanie. Platforma niczego nie prostowała. Piskorski sugerując, że ma dowody, powtórzył swoje kilka jeszcze razy. Rzucała się w oczy względna łatwość rozpowszechniania tej historii (omówiły ją nawet media reżimowe). I tyle. Jak to mówią, „poszło” – naród uznał, że Platforma to ekspozytura Niemiec. Nic strasznego, rzec można: Polacy przyzwyczaili się do braku niepodległości i niepodległości nie chcą, a z dwojga złego lepsza agentura niemiecka niż rosyjska. Skądinąd „naród” i przedtem uważał Platformę za agenturę niemiecką w rezultacie innych, wcześniejszych pogłosek nie zdementowanych.
Pamiętamy, że książę Gorczakow wierzył w pogłoski wyłącznie dementowane.
Reakcja Platformy – i to głównie Grzegorza Schetyny – na rewelacje Jürgena Rotha wydaje się wskazywać, że jednak nie jest ona ekspozyturą Niemiec.
Dziwaczna technika publicznego dyscyplinowania Platformy przez wywiad niemiecki – jeśli tak określić można to, co dzieje się w związku z rewelacjami Jürgena Rotha - też nie wskazuje, by BND uważał tę partię za swą ekspozyturę. Agentom wydaje się polecenia niepublicznie.
Powtórzę to jak mantrę: opozycja patriotyczna powtarza słowo „kondominium”, sugerując parytet i równowagę wpływów Niemiec i Rosji w Polsce, ich współpracę i wspólnotę zbójeckich interesów. Ale zamach w Smoleńsku teorię parytetu podważa, zmieniając co najmniej względną wagę wpływów obu państw w dyktowaniu składu osobowego rządu w Polsce.
O zamachu w Smoleńsku czytaj też:
http://naszeblogi.pl/40579-tryptyk-o-zamachu-w-smolensku-czy-kto-czyimi-rekami
http://naszeblogi.pl/40555-zamach-w-smolensku-udzial-panstw-trzecich
http://naszeblogi.pl/43355-zamach-w-smolensku-wsi-czyli-kto-naprawde-rza...
http://naszeblogi.pl/41649-dowody-zamachu-w-smolensku
http://naszeblogi.pl/42500-biegnij-tusku-biegnij-dowody-zamachu-w-smolen...
http://naszeblogi.pl/40842-co-ty-wiesz-o-zabijaniu-w-smolensku
http://naszeblogi.pl/41116-w-sprawie-zamachu-w-smolensku-ziemkiewicz-przekracza-granice
http://naszeblogi.pl/41803-atak-ekspertow-macierewicza-na-nauke-polska-albo
http://naszeblogi.pl/42865-lisicki-i-klamstwa-propagandy-rzadowej-o-zamachu-w-smolensku
http://naszeblogi.pl/48398-zamach-w-smolensku-udana-bitwa-putina
http://naszeblogi.pl/53741-zamach-w-smolensku-igrajac-ze-smiercia
Kontakt: tel. 511 060 559
ppraworzadnosc@gmail.com
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
http://www.facebook.com/cysewski1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1663 odsłony
Komentarze
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Niestety ale autor jest niedoinformowany i sieje niescislosci6 Kwietnia, 2015 - 04:55
Otoz Bulu wypowiadal sie pare dni temu,pewnie na zadanie swoich doradcow zeby sie nie pograzal na temat wprowadzenia euro i rozjuszony demonstrowal ze zmienil zdanie mowiac ze -cytuje z pamieci : ze euro nie bedzie wprowadzone w tym roku, ani w przyszlym, a nawet za pare lat, tylko wczesniej- to troche ta wypowiedz wygladala jak Walesa mowil ze jestem za a nawet przeciw.
Ale chodzilo ze Bulu chce przekazac wiadomosc ze juz nie jest za wprowadzeniem euro.
Belkotal tez cos o referendum w sprawie wprowadzenie tej waluty.
A takze ze Polacy glosujac za wejsciem do Uni glosowali zarazem o wejsciu do strefy euro.
Belkot, ale przekaz oficjalnie byl ze Komor nie chce juz tego euro.
Ten belkot byl nakrecony na szybko w jego siedzibie zdajsie Belwederze przez ekipe dziennika TVP.