Wybiórcza (a może wyborcza?) sprawiedliwość.
POlicja podczas pacyfikowania osób okupujących siedzibę PKW w proteście przeciwko fałszowaniu wyborów, oprócz demonstrantów "zwinęła" za "naruszenie miru domowego" dwu wykonujących swoje obowiązki zawodowe dziennikarzy: Jana Pawlickiego z TV Republika i Tomasza Gzella z PAP. Smaczku sprawie dodaje fakt, że obecni jednocześnie na sali reporterzy TVN-u według Policji miru nie naruszyli i zostali bez problemów wypuszczeni.
Według najnowszych informacji, proces obu dziennikarzy przerwano ok. godziny 22:00, a obu zwolniono do domu. Jednak, co jest już kuriozum, sąd ich nie uniewinnił, ale postanowił dokończyć proces w trybie przyspieszonym za kilka dni. Ciekawe, na czym w związku z tym ma polegać "przyspieszenie" tego procesu? Czyżby casus Pendolino?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1319 odsłon
Komentarze
bez wartości
22 Listopada, 2014 - 00:10
bez wartości
za naruszenie miru
to karze się bez litości
co innego za pokój
który jest bez wartości
PS No bo dzielni internacjonalistyczni bojcy walczący o światowy mir (w odróżnieniu od nacjonalistów) są poza prawem!
jan patmo