Rzepliński dąży do paraliżu TK!

Jak podaje ]]>Niezalezna.pl]]>, Rzepliński apeluje do prezydenta, aby ten... skierował do niego ustawę o Trybunale!

Rzepliński nie wie o co prosi. Gdyby Prezydent skierował nową ustawę do TK, to powinien ją rozpatrywać zgodnie z obowiązującą nowelą (bo skutecznie jej nie zablokował łamiąc jej postanowienia) w składzie 13 sędziów. Po wejściu nowej ustawy w życie, wystarczy mu 11. Czyli do uznania właśnie uchwalonej ustawy za niekonstytucyjną potrzebowałby co najmniej jednego z trzech sędziów, których od kilkunastu miesięcy poddaje mobbingowi nie przydzielając im pracy.
Rząd mógłby mu dodatkowo spłatać i takiego figla, że opublikowałby jego "orzeczenie" uchwalone ze złamaniem ustawy, a prezydent skierowałby nową ustawę do TK. Ponieważ orzeczenie TK uznaje ustawę za niekonstytucyjną, ale nie przywraca ważności ustawy nią zastąpionej, brak by było obowiązującej ustawy o TK. Tak więc w sprawie obecnej ustawy TK nie mógłby orzekać, bo nie miałby do tego podstaw prawnych!

Ale Rzepliński prze jak walec i jakieś ustawy i tryby pracy raczej go nie interesują. Co najwyżej w swojej manii wielkości "nie rozumie pytań". Widać, że podobnie jak Sędzia Dredd uznaje zasadę: "Prawo to ja". Tyle, że życie to nie film SF...