Walka o życie
Kolejna śmierć ciężarnej kobiety sprzed kilkunastu dni pokazuje dobitnie jak wprowadzone ponad 2 lata temu zaostrzenie przepisów aborcyjnych pogłębiło chaos w znajdującej się na i tak już wystarczająco niskim poziomie służbie zdrowia. Najwyraźniej prawodawcy stwierdzili, że utrata zdrowia lub życia garstki kobiet w skali kraju w związku z omawianą decyzją jest akceptowalna dla osiągnięcia ich ideologicznych celów. Nie mogą przecież powiedzieć, że nie można było się tego spodziewać. Do szeregu podobnych przypadków dochodziło już wcześniej począwszy od roku 1993, kiedy de facto wprowadzono zakaz aborcji poza pewnymi przypadkami, na dodatek tytułując tamtą ustawę mianem kompromisu. Wszystko co następowało potem, począwszy od błędów lekarskich spowodowanych nieznajomością prawa, po przypadki świadomego działania na niekorzyść pacjentek, powoływanie się na klauzulę sumienia, a przede wszystkim na uprzedmiotowienie ciężarnych kobiet jest tego konsekwencją. Dziś, w związku z zaostrzeniem ustawy z 1993 roku powstaje kolejny fatalny rozdział tej historii.
To, że kobiety umierają w sytuacjach, gdy postawienie diagnozy i zastosowanie legalnych środków zaradczych ratujących życie nie powinno budzić wątpliwości jest tragiczne, ale to tylko jeden aspekt tej sprawy. Jeśli w tamtych przypadkach odpowiedzialność spada głównie na lekarzy, to za przymuszenie kobiet do urodzenia płodu, który z dużym prawdopodobieństwem będzie niezdolny do samodzielnej egzystencji spada całkowicie na polityków. Tu nie ma pomyłek czy błędnej interpretacji przepisów, jest świadome działanie na niekorzyść kobiet/rodzin i skazywanie ich za winy, których nie popełniły.
Podjęcie przez matkę decyzji o urodzeniu dziecka i poświęceniu na jego wychowanie kilkunastu lat swojego życia jest szalenie trudne, nawet w sytuacji gdy ciąża przebiega prawidłowo. Podołanie temu zadaniu nawet w sprzyjających okolicznościach (chęci obojga przyszłych rodziców do stworzenia pełnej rodziny, możliwości zapewnienia dziecku odpowiednich warunków bytowych) wymaga mnóstwa poświęceń. Trudno mi sobie wyobrazić przed jakimi dylematami stoją rodzice w innych przypadkach, gdy na przykład istnieje duże ryzyko, że dziecko urodzi się chore i pół życia spędzi przykute do szpitalnego łóżka, wózka czy w najlepszym przypadku czterech ścian swojego pokoju. Do roku 2020 mogli przynajmniej zdecydować czy są gotowi na takie poświęcenie, na lata wyrzeczeń i bezradnego przyglądania się cierpieniu dziecka. Dziś już takiej możliwości nie mają. Fakt, w ostatnich latach Państwo w różnych formach wspiera rodziny (głównie te posiadające zdrowe dzieci), ale nawet przy najszczerszych chęciach nie są w stanie zadośćuczynić rodzinom, a właściwie kobietom (w większości takich przypadków to na nich spoczywa główny ciężar obowiązków wychowawczych), które przymuszą do urodzenia niepełnosprawnych dzieci.
Nie podejmuję tu dyskusji na temat moralności kobiet dokonujących aborcji – odpowiedzą za swoje decyzje przed – jak kto woli – sobą, historią czy Bogiem. Mówię o moralności tych, którzy chcieliby dokonywać wyboru za nie, bez ponoszenia ciężaru tych decyzji. Odkąd pamiętam w każdej kadencji sejmu trwa debata (w której czynnie uczestniczy Kościół) nad kwestią: kiedy zaczyna się życie? Jedni uważają, że w pierwszym inni, że w piątym miesiącu ciąży. Wszyscy odpowiadają błędnie, gdyż zadają błędne pytania, wykazując często kompletny brak zainteresowania tym, co dzieje się po miesiącu dziewiątym. Pokazuje to słabość systemu i Państwa. Jakże może być inaczej, jeśli w tak delikatnych sprawach rozstrzygają Ci, którzy sami zdecydowali, że dzieci mieć nie będą (lub Ci, którzy nie mieli wątpliwości co do zostania rodzicem, wobec braku dylematów jak te opisane wyżej). Niestety kolejny raz prawodawcy wespół z duchowieństwem położyli grunt pod różnego rodzaju patologie -na jednych kulawa służba zdrowia się przewraca, innym przygląda się bezradna opieka społeczna. Wszyscy szczerze deklarujący uwielbienie dla życia, nie rozumiejąc że jego celem nie jest udręka i cierpienie, które bywają ceną za sztywne podejście i błędne interpretowanie zasad moralnych. https://naoczny obserwator.blogspot.com/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 228 odsłon
Komentarze
Jednak zdążyłeś się urodzić
14 Czerwca, 2023 - 22:52
Jednak zdążyłeś się urodzić
Dobre wieści z Hiszpanii
14 Czerwca, 2023 - 23:16
Aurora Rodil, ta katoliczka matka, która odmawia różaniec niosąc sztandar obrony życia przed kliniką aborcyjną, została wybrana na członka gminy Elchi w Hiszpanii. Będzie kierowała nowo utworzonym działem ds. rodziny, który miałby promować przyrost naturalny i politykę pro-life. Aurora należy do partii Vox Santiago Abascala.
Jest praktykującym lekarzem.
kompletny brak logiki
14 Czerwca, 2023 - 23:36
Pała za pisanie artykułów bez merytorycznego przygotowania!
Prawo jest wyjątkowo precyzyjne w kwestii aborcji. Reguluje to ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19930170078/U/D19930078Lj.pdf
Warunki dopuszczalności przerwania ciąży określa art. 4a ust. 1:
1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:
1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
2) (utracił moc)
3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,
4) (utracił moc)
Przepis który pogrubiłem jest wyjątkowo precyzyjny. Nie musi być nawet zagrożenia życia matki, a wystarczy zagrożenie zdrowia.
Gdybyś przed napisaniem artykułu zapoznał się z tematem i tym przepisem, to byś nie pisał: Najwyraźniej prawodawcy stwierdzili, że utrata zdrowia lub życia garstki kobiet w skali kraju w związku z omawianą decyzją jest akceptowalna dla osiągnięcia ich ideologicznych celów.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
A tu jeszcze na dokładkę:
15 Czerwca, 2023 - 03:51
https://wpolityce.pl/polityka/650736-i-tyle-z-opowiesci-opozycji-te-dane-mowia-wszystko
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Mieszasz pojęcia...
15 Czerwca, 2023 - 10:10
Ustawa chroniąca życie nienarodzonych nie przeszkadza w ratowaniu życia matek. Powiem więcej, w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki i dziecko umrze w trakcie jej ratowania, trudno mówić o aborcji.
Natomiast organizacje proaborcyjne każdą taką śmierć wykorzystują do promocji aborcji, manipulując faktami. Bo to, że niekompetentny lekarz popełnił błąd w sztuce, nie jest winą ani PiS-u, ani Trybunału Konstytucyjnego, ani prawa, ani już na pewni nie Kościoła.
M-)
Rafał A. Ziemkiewicz:
15 Czerwca, 2023 - 18:27
Tragiczna śmierć pacjentki, wykorzystywana przez lewicowo-liberalne hieny, miała tyle wspólnego z "drakońskim prawem antyaborcyjnym" co np katastrofa pod Szczekocinami z prawem dającym możliwość pozywania PKP o odszkodowanie za spóźnienie pociągu.
Łukasz Studnicki
16 Czerwca, 2023 - 00:07
Podjęcie przez matkę decyzji o urodzeniu dziecka i poświęceniu na jego wychowanie kilkunastu lat swojego życia jest szalenie trudne, nawet w sytuacji gdy ciąża przebiega prawidłowo.
Są takie przypadki, kiedy matki muszą opiekować się swoimi dziećmi aż do śmierci. Martwią się przy tym, co się z tymi dorosłymi dziećmi stanie, kiedy ich pewnego dnia zabraknie. Osobiście znam taką matkę.
Wszyscy - panowie, starsze panie i duchowni- deklarują uwielbienie dla życia w czyimś brzuchu. Niestety, to życie po urodzeniu już ich mało obchodzi. Jest ono później wyłącznie problemem matki.
Dałam Panu wczoraj 5* za dobrze napisany esej.
AgnieszkaS
Pani AS .
16 Czerwca, 2023 - 16:47
Być może mamy inne kręgi kulturowe .W moich i ksiądz i starsze Panie bardzo mocno owe matki wspierają.Chyba nie znam miasteczek ok 40000 w których nie ma Caritasu ,domów opieki itd,itp.a co do Panów to jestem ojcem i dziadkiem takich chorych dzieci.Proszę nie uogólniać.
exTetrus