Ponieważ brak zrozumienia dla tekstu pisanego nie jest czymś szczególnie wyjątkowym, postanowiłem wrzucić na NP tekst, który odpowiadał z kolei na zarzuty drugiej strony, tej mniej zainteresowanej Smoleńskiem:
Po jednym z ostatnich felietonów dotarło do mnie kilka komentarzy Czytelników zarzucających mi – jak to jeden z nich napisał „niepotrzebne, nadmierne epatowanie tragedią smoleńską, a...