Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz
Nic bardziej nie pasjonowało mnie w dzieciństwie, jak oglądanie westernów. Mniej lubiłem te gdzie tłem były potyczki z Indianami, poszukiwanie złota, budowa kolei transkontynentalnej czy rewolucja meksykańska. Najbardziej porywały mnie takie, w których sterroryzowaną przez bandytów społeczność jakiegoś zagubionego gdzieś na prerii małego miasteczka ratował jakiś dzielny szeryf, czy przybywający z nikąd małomówny i rzadko uśmiechający się tajemniczy kowboj. Bohaterowie tego typu westernów byli uosobieniem uczciwości, odwagi, honoru, bezinteresowności i oczywiście dysponowali wyjątkową sprawnością fizyczną, zwłaszcza strzelecką i w walce na pięści. Po prostu klasyka. Jeden odważny człowiek daje przykład zastraszonym mieszkańcom, że złu można i trzeba się przeciwstawić, a im bliżej finału coraz więcej osób odzyskuje odwagę oraz poczucie własnej godności i dołącza do głównego bohatera pomagając mu rozprawić się z pasożytującymi na mieszkańcach bandytami.
Dzisiejsza Polska przypomina mi dzisiaj takie miasteczko z Dzikiego Zachodu, które całkowicie zostało zawłaszczone przez grupę okrągłostołowych bandytów, którzy za nic mają los i potrzeby jej mieszkańców. Opanowali wszystkie instytucje, utworzyli lokalne sitwy i jak Polska długa i szeroko żerują na zastraszonym, albo pogodzonym z losem i ogłupionym społeczeństwie. Bardzo brakuje nam dzisiaj takiego szeryfa czy „przybysza znikąd”, który potrafiłby w nasze serca wlać nie tylko nadzieję, ale i odwagę. Brakuje osoby, która nawet w obliczu weekendowej aktywności seryjnego samobójcy odważnie i ryzykując własnym życiem porwałaby Polaków do walki o Boga Honor i Ojczyznę. Może narażę się Czytelnikom, ale takiej osoby nie widzę również w wierchuszce Ruchu Narodowego. Pewnie z mojej strony to taka idealistyczna dziecinada, ale przecież tacy ludzie jak ci bohaterowie westernów zdarzają się także dzisiaj i chociaż nie zawsze zwyciężają to jednak są ludźmi z krwi i kości torującymi drogę następcom i dającymi ludziom nadzieję.
Przecież wcale nie tak dawno temu we Włoszech pojawił się sędzia-szeryf, który z otwartą przyłbicą wypowiedział wojnę mafii i choć przypłacił to własnym życiem ginąc wraz z żoną w zamachu bombowym na autostradzie koło Capaci na Sycylii to jednak uświadomił znacznej części społeczeństwa, w jakim skorumpowanym i zbrodniczym bagnie oraz upokorzeniu godzą się żyć. On doskonale wiedział, że grozi mu śmierć, ale podobnie jak moi westernowi bohaterowie postanowił walczyć. Chodzi mi o sędziego Giovanni Falcone, który był wielkim bohaterem, a nie szaleńcem i straceńcem. Jeszcze za życia zapożyczając słowa ze sztuki „Juliusz Cezar” Szekspira mówił: Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz.
Czy jest szansa, aby w Polsce pojawił się nasz rodzimy odpowiednik bohaterskiego włoskiego sędziego Falcone? Będzie to bardzo trudne w państwie, które od 1939 roku do dziś nie odzyskało pełnej niepodległości oraz nigdy nie pozbyło się okupantów i targowiczan. W państwie, którego elity z premedytacją i planowo wymordowano. Nie należy jednak tracić nadziei, choć dzisiejszą sytuację naszej ojczyzny najlepiej opisują te słowa „Ballady o dzikim zachodzie”, Wojciecha Młynarskiego.
Dobrzy ludzie, na próżno wołacie,
nikt nie wstanie, za spluwę nie chwyci,
skoro każdy świadomość zatracił,
czym się różnią od ludzi bandyci
Tekst opublikowany w tygodniku Polska Niepodległa
www.polskaniepodleg ła.pl
A tu prośba do Czytelników o „polubienie”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2688 odsłon
Komentarze
Trafny opis polskiej rzeczywistości
27 Marca, 2015 - 14:35
Jakże trafny opis polskiej pookrągłostołowej rzeczywistości. Mimo tylu przeciwności, wciąż jestem jednak optymistą. Wierzę, że taki silny charakter, potrafiący obudzić Polaków z obecnego letargu istnieje. Mam nadzieję, że objawi się on już wkrótce.
Czy się objawi?
Grzest
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Załóżmy, że się objawi....29 Marca, 2015 - 15:38
i co dalej? Kto za nim pójdzie? Silny charakter sam nic nie zrobi.G.Braun jest tego najlepszym dowodem.Somnambulicy i tak pójdą za czarodziejskim fletem.Potrzeba całego,silnego społeczeństwa o wyrobionej tożsamości.To potrwa, być może,kilka pokoleń.A zatem róbmy swoje.Ora et labora.
Verita
Kokos26
27 Marca, 2015 - 13:34
Jak sądzisz Kokosie?
Czy gdyby Pan Jezus pojawił się na świecie dopiero dziś,
to czy mielibyśmy szansę się o tym dowiedzieć?
Czy też cały aparat ogłupienia, błyskawicznie i po cichu
by go "zresocjalizował:?
Czy nie jest może tak, że "stosowne siły" nawet
z najodważniejszych zrobią wariata?
Czy już po chwili nie popłynie przekaz, że to mafijne porachunki
albo ćpun niezrównoważony?
Nie kokosie.
Już nic pojedynczy szeryf nie zdziała.
Musi mieć fundament, który zaświadczy o poczytalności szeryfa.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
swiatlo
27 Marca, 2015 - 17:45
Nigdy Drogi szanowny Panie ,Tym bandytom nie odpuscimy! Chcemy ,aby szybko za naszego zycia ,bandytow sapotkala zasluzona kara! Bandytom nie odpuscimy! Chcemy Polskich sadow! Juz niedlugo rzadow bandy w togach! AK wyjdzie z bronia w reku! Koniec kur-estwa!!!
ronin
mamy odwaznych
27 Marca, 2015 - 20:32
Drogi szanowny KOKOSIE zawsze z wielką troską i radoscią czytam Twoje blogi jakze rzeczywiste i prawdziwe to one mnie najbardziej dotykają i wzruszają a teraz te miasteczka i ci odwazni kowboje a jakze tez mnie wzruszają! Tez patrzyłam z otwartą buzią kiedy wchodzili do saloon-ow i najpierw oczami szukali paskudow a potem ......dawali im wciry i to słuszne. Juz wtedy czułam jak to fajnie jest miec kogos takiego co obroni przed podworkowymi złoczyncami co to o kotach jak się z nimi rozprawiali opowiadali nie mgłam zrozumiec dlaczego tak bardzo cierpiec musiały własnie te zwierzęta dla mnie to ukochane mruczki ktore kocham autentycznie szczerze. Wracając do tematu Drogi Kokosie my mamy w Chicago kogos kto nam pomaga zrozumiec rzeczywistosc tłumaczy tym zniechęconym i nam wszystkim co znaczy BOG HONOR OJCZYZNA to pani Łucja SLIWA najukochansza z ukochanych prowadząca swoj codzienny program na antenie polskiego radia proszę kiedys włączyc komputer pisząc OPEM MICROPHON w Polsce jest wowczas północ ale warto a nawet trzeba by ją posłuchać wprawdzie nie nosi colta nie jezdzi konno fizycznie nie broni słabych ale ma większą siłę trafia do naszych serc tym dobrym wspaniałym polskim słowem. Dziękuję panu za wszystkie blogi zycząc SPOKOJNYCH SWIĄT ALLELUJA!
Alexola![](desktop)
siedmiu wspaniałych
27 Marca, 2015 - 23:08
Ale dziś bym już nie dał rady tego obejrzeć. Tam jednak wieśniacy zasługiwali aby ktoś ich obronił. Przykro o tym mówić ale dzisiejsi Polacy w jakiś 20-30% nie są skrzywdzeni , zastraszeni i okradzeni w ten sposób - są jak członkowie bandy, którzy skarżą się że herszt za dużo grabi. Partia Oszustów rządzi zbyt liczną bandą chamków, cwaniaczków i nicponi. To suma własnych małych podłości odbiera wielu ludziom odwagę ,godność i elementarne rozumienie tego co się wokół dzieje.
bandyci
28 Marca, 2015 - 08:07
bandyci z PO i PSL siłę swą czeprią z anonimowości, bo wtedu odpowiedzialnośc się rozmywa, z poparcia hierarchii Kościoła, która zamiast czule ich ściskać powinna to tałatajstwo hurtem ekskomunikować, z braku chęci opozycyjnych "działaczy" do brania władzy...im jest dobrze narzekac i za nic nie odpowiadać...
Yagon 12
piewcy
28 Marca, 2015 - 09:41
Panie szanowny Yagon 12 jestem porazony postawa kosciola Katolickiego! Bierzmowal mnie nasz Pawel,z czego jestem dumny! Ale postawa kosciola od pewnego dlugiego czasu, jest rzeczywiscie zastanawiajaca! Zawsze Kosciol z Narodem, A teraz pustka! Chyba te 16 mil. zlociszy,nie odizolowaly kratki konfesjonalow! Pozdrawiam Pana!
ronin
kokos26
29 Marca, 2015 - 13:33
Piękne to były czasy, gdy potrafiliśmy marzyć. Mnie dzieciństwo dopadło o wiele wcześniej niż Pana i nie ogłupiała mnie telewizja, która jeszcze nie trafiła do każdego domu. Swiat mojej fantazji (dziś może to wydać się nietypowe) to na początku nieustaraszeni rycerze i ich walki w obronie naszej Ojczyzny, ich turnieje, ich etos sprawiedliwy aż do bółu. Dopiero później, w wieku 12 lat i wyżej zafascynowali mnie Indianie i dziki zachód opisany przaz K. May'a, J.F. Cooper'a i innych, by skierować uwagę na naszych rodzimych bohaterów tak pięknie opisywanych w Trylogii H. Sienkiewicza, książkach J.I.Kraszewskiego, K. Bunscha, W. Gąsiorowskiego i wielu wielu innych.
W świecie fantazji pełno było herosów, o których dzisiaj tylko pomarzyć. A ponieważ wszelka władza pochodzi od Boga, musimy Go o takiego przywódcę (jak choćby Piłsudski - pomimo jego ludzkich wad) gorąco prosić. Na dzień dzisiejszy trudno określić kto ze znanych polityków spełniłby nasze oczekiwania, ale nie należy wykluczyć, że taki gdzieś istnieje...
Pozdrawiam