Pałką antysemityzmu w Polaków
Reżim Tuska niemal codzienni bije kolejne rekordy w zamordyzmie i umacnianiu dyktatury, co powoduje, że wiele, wydawałoby się marginalnych decyzji, jakoś nam umyka.
Na przykład 13 czerwca tego roku na stronie nielegalnej Prokuratury Krajowej można było przeczytać taki oto komunikat: Prokurator Generalny Adam Bodnar dostrzegając wagę problematyki związanej z przeciwdziałaniem mowie nienawiści i przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami zarządzeniem z dnia 12 czerwca 2024 r. powołał Zespół, którego celem jest przygotowanie założeń systemowej, kompleksowej i szczegółowej strategii przeciwdziałania takim zachowaniom i ich karania. Pracami Zespołu pokieruje dr Aleksandra Gliszczyńska-Grabias.
Zawsze jeżeli nie wiadomo czego się po kim spodziewać trzeba zdobyć informację mówiące skąd temu komuś wyrastają nogi. I tak konikiem Aleksandry Gliszczyńskiej-Grabias jest „przeciwdziałanie antysemityzmowi” Współpracuje z takimi organizacjami pozarządowymi jak: American Jewish Committee, World Jewish Congress, European Jewish Congress, International Association of Jewish Lawyers and Jurists, Institute for the Study of Global Antisemitism and Policy (ISGAP), B’nai B’irth International, The United States Holocaust Memorial Museum, Fundacją im. Stefana Batorego, Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Żydowskim Stowarzyszeniem Czulent i Gminą Wyznaniową Żydowską w Warszawie.
Jak więc widzimy marne są szanse na to, że powołany przez Bodnara zespół będzie tropił nienawistnikow spod ośmiu gwiazdek, czy osoby lżące Polaków, katolików i wzywające do palenia kościołów. Jeżeli dodam, że w skład zespołu Bodnar powołał rownież prof. Michała Bilewicza z Uniwersytetu Warszawskiego to można dojść do wniosku, że bardziej mamy tu do czynienia z Orwellowską „policja myśli” niż walką z mową nienawiści. Bilewicz zanim został pracownikiem naukowym UW był redaktorem naczelnym pisma społeczno-kulturalnego Żydów „Jidełe”, redaktorem „Słowa Żydowskiego” oraz członkiem zespołu lewackiej „Krytyki Politycznej”. Pisałem o nim wielokrotnie na łamach „Warszawskiej Gazety”. To on w mediach społecznościowych ogłosił, że nad Wisłą: panoszy się ideologia o nazwie Polacy. To Bilewicz wziął w obronę Ewę Kopacz po ujawnieniu haniebnych zdjęć ze smoleńskiego prosektorium, na których doskonale bawiła się w otoczenie wytatuowanych rosyjskich osiłków noszących worki z ciałami ofiar tragedii smoleńskiej. W 2018 roku pisałem o jego wykładzie w Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” pt.: Epidemie mowy nienawiści, Jak blisko Marca 68’ jesteśmy? Bilewicz piętnował wtedy Polaków za antysemityzm w czasie, kiedy w Niemczech ilość przestępstw i incydentów na tle antysemickim bila rekordy, a Polska zastała uznawana była za najbezpieczniejsze dla Żydów państwo członkowskie w UE.
Kiedy 4 lata temu aktywiści LGBT+ zbezcześcili w Warszawie pomniki: Syrenki, Mikołaja Kopernika, Józefa Piłsudskiego i Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża, Bilewicz napisał w mediach społecznościowych: Nie rozumiem oburzonych zachowaniem Margot. Chciałbym żyć w kraju, w którym młodzież może sobie obrażać symbole, profanować pomniki i zniesławiać ministrów. Chyba nie trzeba dodawać jak zareagowałby Bilewicz gdyby jacyś młodzi ludzie sprofanowali pomnik Bohaterów Getta, albo synagogę. Wtedy ryczałby wściekle na cały świat o „zwierzęcym antysemityzmie Polaków”
Jak widać Bodnar skompletował niezłą ekipę i to według bardzo czytelnego klucza. Przecież on sam publicznie oskarżał naród polski o współudział w Holokauście a przemawiając w Niemczech porównał Polaków do „dzikiego zwierzęcia”, za które Niemcy powinni „wziąć odpowiedzialność”. Ja widać „mową nienawiści” zajmą się ludzie zawodowo i finansowo bardzo wyczuleni na żydowską wrażliwość i zupełnie obojętni na naszą polską. Warto od czasu do czasu uzmysłowić sobie, że to wszystko dzieje się w naszej ojczyźnie, a my na to przyzwalamy.
Tekst ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 451 odsłon
Komentarze
słabi jesteśmy...
28 Września, 2024 - 14:54
bardzo dobry tekst. Przeraża mnie co będzie dalej. Ale zanim mnie zamkną za prawdę i szczerość, to dodam, że mniejszości narodowe takie jak żydzi, ukraińcy i niemcy żyjące między Polakami od Kresów wschodniej Polski po zachód w 1939r, były przyczynkiem do wymordowania około 1 do 2 milionów Polaków, były przyczynkiem również do tego, że kampania wrześniowa tak szybko i tragicznie zakończyła się dla Polaków. Żeby nie bawić się w kurtuazję nazwę to po imieniu, gdyby nie ci dwulicowi bezpaństwowi zwyrodnialcy żydzi nie umiejący mówić poprawnie po Polsku, gdyby nie wredni i zawsze roszczeniowi ukraińcy czyli gołodupcy bez swojego państwa bo byli tak głupi, że w 1294r zamordowali ostatniego potomka rodu założycieli ukrainy i niemcy z ich imperialistycznymi ciągotami do posiadania coraz więcej to Polska może nawet mogłaby się w 1939r sama obronić przed najazdem niemców i sowietów. Co do antypolskich kanalii typu ukrainiec Bodnar (jego rodzina została przesiedlona w 1947r ponieważ współpracowała z UPA, na Mazury), wice minister Szeptycki (potomek "popa" A. Szeptyckiego, który błogosławił Szuchewycza gdy szedł ze swoimi bandami rezać Polaków) czy innych kanalii jak Kowal, Tusk, Siemoniak, Suski i wielu innych nie zapominając o takiej łachudrze jak Bilewicz czy Engelking z Grabowskim czy Grosem na czele, oraz oczywiście te mierne aktoreczki typu Kurdej-Szatan czy Ostaszewska lub nawet ta bękarcica komunisty Holland to wszystkie te pomioty powinny zostać "poproszone" o opuszczenie Polski, tak jak w 1968r (bo NIKT wtedy nikogo nie zmuszał do wyjazdu, a jeżeli ktoś twierdzi inaczej to kłamie jak ukraińcy i żydzi razem wzięci). Dowodów na to jest tysiące. W Polsce pozostali tacy żydowscy mordercy jak Salomon Morel, który uciekł dopiero w 1980r, Goldberk vel Różański, Brystiger, Sztoltzman vel Kwaśniewski, Szechter vel Michnik i wielu wielu innych żydowskich morderców. Więc Bilewicz to nie dość, że żyd albo żydofil to jeszcze KŁAMCA.
sopociak
Naród zagrożony broni się.
30 Września, 2024 - 05:19
Wszelkimi sposobami. Jeśli trzeba, również poprzez likwidację zdrajców. A jak mówi motto książki Cenckiewicza i Rachonia: zdrajcę należy uznawać za wroga. Czy my nie widzimy wroga czy nie chcemy go dostrzegać? I to pytanie jest aktualne przynajmniej od roku 2015. Conajmniej od tamtego czasu żadnemu wrogowi włos z glowy nie spadł. Grzech zaniechania bywa najcięższym z ciężkich przewin wobec narodu.
Nie jesteśmy słabi.
Jesteśmy zdezorientowani i nie zorganizowani.
Trzeba się organizować.
Bo wróg jest zorganizowany bardzo dobrze.
Ma plan.
I działa.
A my czekamy. Nie wiadomo na co.
Czas pokoju minął.
Mamy wojnę hybrydową.
Nie tylko ze strony Rosji.
Ale niektórzy myślą że tylko stamtąd zagrożenie jest największe.
Bląd!
Nie dajmy się zaskoczyć, bo nasi politycy ewidentnie nie radzą sobie.
Ja jestem gotowy.
Jak by co.
A ty?
Tak, ty.
I… Ty.
I ty także. I ty i oni…
Nie?
Już czas.
To jest ten czas.
Tak. Tak! Znowu!
Wspomnisz moje słowa. Oby Bóg pozwolił ci je wspomnieć.
O tak.
4 Października, 2024 - 06:36
Według nich to również mowa nienawiści. Jeszcze trochę a osoba skurwiona nie będzie mogła być określona inaczej niż"moralnie mobilna".
Zaś będący wierni zasadom podpadną pod paragraf o"świadomym hamowaniu ewolucji wartości społecznych".
brian