Chwała Wielkiej Polsce

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Przypadające na 3 maja Uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i Narodowe Święto Konstytucji przysporzyły wiele radości satysfakcji i zadowolenia stałym recenzentom skupionym wokół lewackiego antypolskiego i antykatolickiego centrum dowodzenia operującego z ulicy Czerskiej. Można śmiało powiedzieć, że dostarczycielami tych pozytywnych emocji stali się dostojnicy polskiego kościoła, którzy w większości zasłużyli u Michnika na szóstkę. Dzięki temu rzucona przez „Wyborczą” na odcinek kościelny, Katarzyna Wiśniewska mogła bez wahania napisać: „Hierarchowie z okazji 3 Maja sprecyzowali, jaki patriotyzm jest bliski Kościołowi. Na głos biskupów czekałam z ciekawością: tym razem przemówienia hierarchów jeszcze mocniej niż do tej pory miały pokazać, jakie miejsce chce zająć Kościół w debacie o rozszerzającej się fali nacjonalizmu. Niedługo po skandalicznych występach ONR w katedrze w Białymstoku, co zdążył już skrytykować przewodniczący Episkopatu, teraz głos zabrali wszyscy biskupi diecezjalni, którzy w poniedziałek obradowali na Jasnej Górze. […] Ten solidarny jak rzadko ton hierarchów zakłóciło nieco kazanie biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy. […] Przed zbliżającą się wizytą papieża w Polsce warto, żeby biskup Tyrawa, zamiast tropić spiski, skupił się na tym, co zaczyna nurtować wielu czołowych biskupów i tworzyć oś sporu między partią rządzącą a hierarchią: jak zaradzić panoszeniu się na ulicach nienawiści i ksenofobii”. Nie zabrakło też laurek indywidualnych, które za szczególne zasługi w krytykowaniu „polskiego nacjonalizmu” otrzymali od podkomendnych Michnika: kard. Kazimierz Nycz, kard. Stanisław Dziwisz i szczególnie w ostatnich dniach umiłowany przez czerskich, abp Stanisław Gądecki. Jak widzimy Wiśniewska uciekła się także do kłamstwa pisząc o„skandalicznych występach ONR w katedrze w Białymstoku”. Kłamstwa, które swoją krytyką podżyrowali sami hierarchowie. Oto do skandalu urósł liczny i godny udział młodych polskich patriotów w Mszy Świętej.
 
Pewnie narażę się tym tekstem wielu wiernym, szczególnie osobom konsekrowanym, ale cóż ma zrobić taki katolik jak ja, któremu po prostu wiele rzeczy się nie podoba? Mam milczeć i przytakiwać? Mam ubliżając Bogu, jako nietykalnych bogów traktować biskupów mojego kościoła? Aby przejść do sedna muszę najpierw cofnąć się w czasie.
 
Przez całe dziesięciolecie z naciskiem na okres trwania III RP z całą bezwzględnością i premedytacją realizowany był projekt, który zakładał tresurę mieszkańców nadwiślańskiego kraju, po której powstałoby państwo bez narodu świadomego swojej wiary, wspaniałej kultury i historii. Narodu pozbawionego korzeni, tradycji, własności i oddającemu hołdy fałszywym naprędce wystruganym pseudo bohaterom. Wbrew całej tej potężnej krajowej i międzynarodowej machinie propagandowej zaangażowanej w to antypolskie przedsięwzięcie plan się nie powiódł. Jesteśmy dzisiaj świadkami wielkiego cudu, jakim jest odradzenie się polskiego patriotyzmu i narodowej dumy. Cudu, bo nie da się tego zjawiska racjonalnie i całkowicie wytłumaczyć działalnością prawicowych polityków, patriotycznej prasy czy wpływem rodziny. To jest cud, do którego można powiedzieć doszło w ostatniej chwili i tuż przed katastrofą. Tak naprawdę jechaliśmy już na rezerwie gdyż ostatnie tankowanie do pełna tego naszego patriotycznego zbiornika dokonało się w dwudziestoleciu międzywojennym. To na tym jednym tankowaniu wjechaliśmy w XXI wiek. Pamiętajmy też, że w II RP do kształtowania patriotycznych postaw w dużej mierze przyczynił się również Obóz Narodowy.
 
Pytam się więc tych wszystkich chwalonych przez „Gazetę Wyborczą” dostojników kościelnych. Pytam przewrażliwionych prawicowych polityków i niektórych wylęknionych publicystów, którzy sami siebie nazywają niepokornymi lub partyzantami wolnego słowa. Jeszcze na dobre ten narodowy duch nie odżył, jeszcze ten patriotyzm nie rozlał się na całą Polskę, a wy już biadolicie, że za dużo, za mocno, za bardzo i za ostro? II RP tankowała to patriotyczne paliwo obywatelom II Rzeczpospolitej niemal dwadzieścia lat, a wy już dziś w obawie przed Michnikiem i spółką proponujecie odjechać szybko od dystrybutora by nie robić zamieszania i nie drażnić lewactwa? Chcecie jakiegoś bliżej niezdefiniowanego nowoczesnego patriotyzmu bez zakłócających wasz spokojny sen okrzyków Chwała Wielkiej Polsce i Czołem Wielkiej Polsce? Czy w ogóle wiecie, do jakiej Polski te okrzyki się odwołują? Czy wiecie, o jakiej Polsce ci młodzi patrioci nazywani przez was nacjonalistami marzą? Nie, oni nie śnią o Polsce wyimaginowanej, przez siebie wymyślonej, takiej, której nigdy nie było. Oni marzą o Polsce, która kiedyś nie tylko była, ale była wielką. Ci młodzi ludzie wiedzą, albo tylko czują swoim sercem, dlaczego tą Wielką Polską była. Co prawda wtedy świat nazywał Polskę Sarmacją, a Polaków Sarmatami, ale tylko, dlatego, że nasi wielcy przodkowie jedyny raz w przeszło tysiącletniej historii polskiego państwa stworzyli i wcielili w życie własną niepowtarzalną i autorską wizję narodu, która definiowała sposób jego życia i funkcjonowania, jako państwo. Wszystko opierało się na trzech filarach, które stanowiły: wolność polityczna, żarliwość religijna i rodzinny dom. Tylko tyle i aż tyle. Sarmaci zaczytywali się w Cyceronie i wiedzieli, że podobnie jak on można stać się kimś wielkim pochodząc z peryferii i niewielkiej małej społeczności. Mieszkali głównie na wsiach gdyż ich zdaniem miasta stworzone były dla kupców i rzemieślników. Mimo to w całej Rzeczpospolitej obejmującej w 1619 r. niemal milion kilometrów kwadratowych czuli się jak u siebie. Żyli w bliskim kontakcie z Bogiem i naturą, a wiara i życie rodzinne było dla nich najwyższą wartością. Jednak, kiedy ojczyzna była w potrzebie ruszali w bój zawsze gotowi poświęcić nie tylko własne pieniądze, ale i życie. To ta nasza historyczna wielkość spowodowała, że przez całe dziesięciolecia przedstawiano nam karykaturalny obraz Sarmacji. Chciano zabić pamięć o niej i tak jak dzisiaj tłumić marzenia wyrażane okrzykiem, Chwała Wielkiej Polsce.
 
Mieliśmy to wielkie szczęście, że Opatrzność zesłała nam takich wielkich pasterzy i kapłanów jak Karol Wojtyła czy Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński, który w momencie kiedy najbardziej potrzebował wsparcia został zdradzony przez Episkopat. Dziś patrząc na hierarchów nie widzimy na horyzoncie takich religijnych i duchowych przywódców narodu. Nie widzimy, choć nikt przecież nie wymaga od nich takiej odwagi jak w czasach zaborów, okupacji czy PRL-u. Dziś nie grozi im śmierć, więzienie oraz szykany. Dziś nikt nawet nie wezwie ich na profilaktyczną rozmowę szantażując odmową wydania paszportu. Im jednak wystarczy, że ktoś z czerskich pogrozi palcem, zmarszczy brwi lub tupnie nogą. Przykro widzieć jak kościelni dostojnicy tchórzliwie kłaniają się w pas wrogom Polski i chrześcijaństwa ostrzegając, żeby z tym patriotyzmem za bardzo nie przesadzać. Brak osobistego i realnego zagrożenia poszedł w parze z brakiem odwagi oraz odpowiedzialności za naród. Ledwo coś zaczęło się budzić, a oni już próbują aplikować Polakom środki nasenne i śpiewać kołysanki. Z kolei Prymas Polski przyjął postawę polegająca na lawirowaniu i omijaniu slalomem drażliwych tematów. Chyba rację mają ci rozczarowani wierni mówiący, że cieszyliśmy się, że będzie Polak a przyszedł POlak.
 
„Oto matka moja i moi bracia.. Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!” – powiedział, a właściwie podniesionym głosem wykrzyczał papież Jan Paweł II 3 czerwca 1991 roku na lotnisku w Masłowie koło Kielc. Wydaje mi się, że te słowa dzisiaj należałoby zaadresować bardziej do hierarchów polskiego kościoła niż do tych młodych ludzi z katedry w Białymstoku. Podobnie jak te wypowiedziane przez Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego w rozważaniach o modlitwie „Ojcze Nasz”: „Duch ciemności jest duchem niepokoju. On nie zawsze dąży do tego, aby nas doprowadzić wprost do grzechu. Często wie, że mu się to nie uda, bo łaska Boża jest w nas wystarczająco silna. Wtedy przynajmniej zasiewa niepokój, stwarzając sto trudności i wątpliwości, które mają charakter niesłychanie podniosły, a tematykę niemal świętą i religijną. Wynika ona nawet często z troski o Kościół Chrystusowy i Królestwo Boże, o to niemal, aby samemu Bogu starczyło sił do uratowania się i utrzymania na świecie. Wtedy boimy się o wszystkich i o wszystko”.
 
Skoro tak rzadko padają dzisiaj z ust purpuratów odważne, piękne, mądre i bezkompromisowe słowa to właśnie teraz powinniśmy stale przypominać sobie te, które wypowiedzieli kiedyś o wiele więksi od nich.
 
„Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”
 
„Szukajcie tej prawdy tam, gdzie ona rzeczywiście się znajduje! Jeśli trzeba, bądźcie zdecydowani iść pod prąd obiegowych poglądów i rozpropagowanych haseł! Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wymagania”.
 
„Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować”.

Św. Jan Paweł II
 
„Bądźcie odpowiedzialni za ład społeczny i moralny, ład myśli i uczuć, odpowiedzialni za przyjęte na siebie obowiązki, za miejsce, jakie zajmujecie w ojczyźnie, w narodzie, w państwie, w życiu zawodowym. Tą drogą idzie się do wielkości. A narodowi potrzeba wielkości. Nie myślcie, że naród może wypełnić swoje zadanie tylko z pomocą ludzi bez wyrazu, którzy żyją byle jak, aby przeżyć, aby jakoś się odkuć, aby wykręcić się tanim kosztem; dzisiaj na uczelni profesorowi, a jutro na urzędzie czy stanowisku podjętym obowiązkom. Łatwizna życiowa jest największym wrogiem współczesnej Polski. Nie tylko niekompetencje, ale i nieuczciwość ludzi kompetentnych, wykształconych, znających swoje zadania, nawet dobrze uposażonych, może doprowadzić do straszliwej katastrofy naszej ojczyzny”.
Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński
 
Tekst opublikowany w ]]>„Warszawskiej Gazecie”]]>
Nowy numer ]]>„Polski Niepodległej” ]]>już w kioskach

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (20 głosów)

Komentarze

Dzięki Kokosie za tekst.  

W komentarzu powiedziałbym, że hierarchowie obecni, to żaden kościół. To raczej antykościół, jeżeli zasłużył na takie pochwalne peany z GWna. Kiedyś wpadła mi w oko lista nazwisk po "otczestwu" obecnych hierarchów kościoła w Polsce. Mogę powiedzieć, że byłem okrutnie zdziwiony i zaskoczony. Większość tych nazwisk "panów" hierarchów, to...... nazwiska braci starszych w wierze. Myślę, że dziś w tych trudnych czasach zajadłej nienawiści do wszystkiego co polskie, w tych czasach destrukcji wszystkiego co polskie i ujadania na Naszą Ojczyznę, nawet ze strony takich k....a.....ć  autorytetów, jak debilowaty ex prez. USA Bill C. W tych czasach niszczenia JEJ wizerunku przez badziewie spod znaku głupka rubikonia i tych wszystkich banksterów co za nim stoją i szczują tę kukłę na Nas Polaków, nie hierarchowie są Polskim Kościołem. Polski Kościól to My Polacy. To Nasza Wspaniała Młodzież. To Tacy Księża jak Ksiądz Jacek Międlar..............Jak potępiany przez hierarchów od lat Ksiądz Stanisław Małkowski. Jak Ksiądz Natanek.......

 http://natemat.pl/156833,ksiadz-z-wroclawia-nowy-idol-narodowcow-zwolennikcy-porownywanuja-do-skargi-przeciwnicy-strasza-faszyzmem

BÓG !  HONOR !  OJCZYZNA !

Vote up!
11
Vote down!
0
#1513477

Ja jeszcze nie zapomniałem jak towarzysz Nycz nazywał zwolenników PIS faszystami, antysemitami i ze chcemy podpalić Polskę.

Gdy jego przyjaciele z PO przestali dawać srebrniki judaszowe, bo przegrali wybory, nagle chce być wielki patriota.

I tak jest z większą częścią purpuratów, sprawy wolności polski ich nie interesują, tylko złoty cielec się liczy i korzyści jakie będą mieć.

Od tego bogactwa i przepychu, POprzestawiało im się w głowach i w dupskach.

Zdradzili Boga i ludzi wierzących.

Vote up!
13
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1513479

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika o_Onufry (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

#1513570

Purpuraci, biskupi, prałaci czy proboszczowie to dużej części koniunkturaliści i ludzie wygodni. Po co im było narażać się władzy Po przez osiem lat? W moim nieszczęśliwym mieście nadal trzej z czterech proboszczów nadal sympatyzuje z PO, samorządowcami z sitwy. Niedaleki jest jeszcze czas gdy żaden z proboszczów w mieście nie chciał nawet przeczytać ogłoszenia naszego o uroczystości, wykładzie czy spotkaniu. Nawet przeczytać ogłoszenia...

Vote up!
10
Vote down!
0

Yagon 12

#1513486

po to był przez lata IV wydział SBcji do spraw kontaktów z kościołem w Polsce, by indoktrynować i wychowywać purpuratów w jedynie słusznej opcji, czyli, że sparafrazuję kiedyś popularne bardzo za czasów bolka (p)rezydenta WSIowego powiedzonko:

- kto nie z Mieciem, tego zmieciem. 

Ilu księży zamordowali ? Trzeba wyliczać  ?  Czemu blokował  lustrację w kościele były prymas ? Czyż nie oczywista oczywistość ?  Służby mają wciąż swoich w purpurach stąd więc taki aplauz i POchwalne pienia czerskiej gadzinówki. Jakich wychował IV wydział takich ma..... Zero zdziwień.

Kościół to MY !  NIE oni.............

A na koniec cytat z Księgi Ksiąg:  

JEDEN JEST BÓG, JEDEN JEST TEŻ POŚREDNIK MIĘDZY BOGIEM A LUDŹMI, CZŁOWIEK - JEZUS CHRYSTUS...........

Vote up!
7
Vote down!
0
#1513488

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika o_Onufry (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

W krs pwjnnym njbrdzj gntwnnym śrdwskm zwdwym był Kścół rzymsk ktlck. W czsch PRL c njmnj 20 prc. (chć mów sę równż 30 prcntch) ksęży zknnków współprcwł z B SB. Dznnkrz zntrswn jwnnm mtywów, którym krwl sę ksęż-kps z góln dstępnych, pblkwnych źródł dwdzl sę, ż sbcy wrbwl ksęży n przy życ trrr, szntż gróźb, jk t kręg przykścln „zblł” sgrją lcz tzw. hków. Prwdzn smchd p pjnm, cch kchnk, szstw, krdzż, pdfl - t w zsdz cły rsnł hków. Rszt t brdzj mrchwk nż kj: wydn pszprt, pmc w krrz kśclnj lb zkp mtrłów bdwlnych nzbędnych przy bdw kścłów. t, wszystk. Nkt nkg n trtrwł, n wyrywł pznkc, n grzł śmrcą. Jśl dzś ksęż mówą, ż zmszn ch d współprcy, t kłmą. Pd knc lt 70. SB mł n kntkc k. 2680 ksęży zknnków - n lcząc tk zwnych K - czyl "lźnych", bztczkwych kntktów bywtlskch. Nwątplw bskp m prw wdzć, kt w jg dczj był tjnym współprcwnkm. Młby wówczs mżlwść rzmwy z tą sbą, któr mgłby m szczrz wyznć fkt współprcy - czy t w frm spwdz, czy rzmwy prywtnj. Prblm w tym, ż wśród bcnych bskpów są dwn współprcwncy B SB. Hrrch kścln dsknl zdj sb z tg sprwę. Ckwym, któr z tych hbtwych czy stnnwych knl w myśl głsznych wnglczn-chrzścjńskch d jsngórskch ślbwń przz Npklną Dzwcą pblczn wyrz żl z grzchy skrchę, pprs wybczn zdklrj mcn pstnwn pprwy (nprwy) krzywd rhbltcj phńbn. N rz jdyn Wlbny Czjkwsk łskw przyznł sę, ż kłmł, ż przz 25 lt przystępwł d spwdz śwętkrdcz śwętkrdcz zjdł w chryst Pn Bg. nn jkś n dczwją tkj wnglcznj ptrzby. Czkją chyb n ntchnn Dch Śwętg. skrln bld! klzjln hpkryzj!
Vote up!
0
Vote down!
-6
#1513584

jam niewdzięczny. Po kilkukrotnym wysłuchaniu kazania księdza Międlara, a mając świeżo w pamięci reakcję hierarchów i michnikowszczyny na to wydarzenie - oględnie mówiąc, niepomiernie się zasmuciłem. I takim to stanie ducha przystąpił do mnie wysłannik piekła i rozpoczął sączenie jadu w me serce: "Jak samemu Tobie się wydaje - skąd ci koniukturaliści mają kasę na swoje purpury? Człowiek mieniący się następcą św. Piotra Apostoła przysyła z Watykanu?! No chyba nie jesteś aż tak naiwny? (tu zabrzmiał diabelski chichot) A może rozwiąż ten problem talmudycznie, daj ofiarę na tacę, ale jej nie dając... A, i namów do tego grzechu swoich najbliższych i współwyznawców. Przecież 1 grosz też jest pieniądzem, jest prawnym środkiem płatniczym. 15 milionów groszy co tydzień, to jednak 150 tysięcy PLN. Niestety - to zbyt mało, nawet na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb "duchowych pastuchów", bo duszpasterzami Narodu Polskiego być przestali, bez zająknięcia i w podskokach wykonując polecenia moich sług i wyznawców. Chyba się z moim uzasadnienim zgodzisz?" Tak podkuszony, na mszy niedzielnej demostracyjnie najpierw upuściłem 1 grosz na podłogę, aby wszyscy dookoła zobaczyli co upadło, i po chwili podniosłem i wrzuciłem na tacę, a raczej do koszyka na ofiary pieniężne ludu bożego. Wikarego dosłownie zatkało, ja zaś tzw. "scenicznym szeptem" - czyli w sumie głośno, wybulgotałem "Oto moja odpowiedź na działania hierarchów wobec księdza Międlara i polskiego narodu, takie zachowanie uwłacza pamięci księdza Popiełuszki". Ten komentarz proszę traktować jako zachętę do podobnie niecnych działań wobec polskich "duchowych pastuchów".

Vote up!
2
Vote down!
0

gabro --> skała głębinowa -ZASADOWA-

#1513516

koscielni to zwykłe czarne scierki od podłogi zurżyte podczas wycierania obuwia wchodzących do swiątyni.Różne buty różne zapachy i wymiar popierdoliły im we łbach przynależnoscc posługi według prawa koscielnego obowiązującego w POLSCE.To zwykłe odpadki prosperujące dzięki mocnym umocowaniom finansowym bez przekonania w wierze.Nad tymi osobnikami nie ma co się rozpisywac to to zwykłe goowno pospolite zerujące na niewiedzy przeciętnego obywatela.Może zbyt dosadnie to okreslam ale taka jest prawda i tego nie da się zmienic.Myslę ze w niedługim czasie pozdychają.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1513605