Gazeta Wyborcza, czyli kochaj albo rzuć
Z tą Czerską to mamy poważny kłopot.
Jeszcze nie tak dawno w dowód wdzięczności za empatię Putina wyganiali nas z domów by palić masowo świeczki na grobach czerwonoarmiejców, a w Ossowie u stóp krzyża błyskały ostrza bolszewickich bagnetów z nierdzewnej stali. Nie mogło temu przeszkodzić ani niszczenie dowodów, ani okradanie zwłok ofiar.
Dziś po tekście redaktora Radziwinowicza nie wypada nic innego jak wygasić znicze i schować zapałki.
Dziś Gazeta Wyborcza zmieniła zdanie i zagrzewa Polaków do walki hasłem „Z Rosją trzeba twardo”.
Wszystko nagle stanęło na głowie. Minister Kwiatkowski odgraża się, że być może zwrócimy się o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy do samych amerykanów, a jeszcze niedawno taki sam pomysł minister Fotygi i Antoniego Macierewicza był dowodem narodowej zdrady dokonanej wespół z „obcym mocarstwem”.
Co na to minister Graś? Póki, co milczy.
Powoli wszystko zaczyna przemawiać za tym, że hipoteza zamachu przestanie być tylko szaloną teorią spiskową, lecz jedną z możliwości coraz bardziej na serio branych pod uwagę.
I w ten oto sposób powrócimy do świata cywilizacji zachodniej porzucając wschodnie dzikie pola z tamtejszymi egzotycznymi standardami, którymi 10 kwietnia tak zachwycali się wszyscy od Michnika, Stasińskiego i Kurskiego Jarosława po Wajdę, Olbrychskiego i Barbarę Brylską składająca hołd powalającej wschodniej urodzie i czarowi ministra Ławrowa.
Przy takiej dziennikarskiej konsekwencji trudno liczyć na szacunek widzów i czytelników. Powiem więcej. Zarabiając na życie w zapomnianym zawodzie swatek, załogi Gazety Wyborczej i TVN24 nie zarobiłyby nawet na suchy chleb i uciekałyby od wsi do wsi poruszając się jak zwiadowcy krótkimi skokami, obijani niemiłosiernie kijami przez niedoszłych żonkosiów.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2025 odsłon
Komentarze
"Kochać, albo żuć":):):)
4 Stycznia, 2011 - 22:22
Ostre techniki seksualne Salonu:):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Może zbyt daleko idąca teoria, ja się nie znam ale se tak myślę.
5 Stycznia, 2011 - 00:35
Że ruscy próbują strącić Tuska.
No bo tak.
Tusk jest kojarzony z Niemcami co oczywiście jest zgodne z Paktem Ribbentrop-Mołotow ale Rosjanie przecież nie po to coś podpisują by tego potem przestrzegać.
Pamietam jak podczas kampanii wyborczej na prezydenta Fakt strasznie jechał Komorowskiego i się zastawiałem czemu Niemcy chcą aby wygrał Kaczyński - w sondarzach na stronie Faktu J.K. prawie zawsze wygrywał.
I dotarło do mnie że Niemcy nie chcą aby wygrał Kaczyński tylko żeby Komorowski przegrał.
I to co Tusk mówił o raporcie MAK, jak i ostatnia wrzutka jaką w kierunku Komorowskiego wykonał Żakowski to są objawy walki Tuska i jego kamandy o utrzymanie się na pozycji.
Lubię ten tekst:
www.portal.arcana.pl/Nowak-nie-pozwolmy-uczynic-z-katastrofy-smolenskiej-komedii,335.html
Zwłaszcza spodobał mi się fragment o perypetiach.
A tu proszę:
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8866264,Wywiad_Miedwiewa__Tusk_kierowal_sie_emocjami.html
To jest chyba jedyne tłumaczenie z tym słowem bo zazwyczaj pada słowo "komplikacje".
I się zastanawiam jakie perypetie (lub komplikacje) ma na myśli Miedwiediew?
Niby mówi o podziale jaki ta katastrofa wywołała ale przecież w naszej propagandzie wszystko gra, PO ma poparcie powyżej 35%, żyje się coraz lepiej, Irlandia #2 itd, tylko jakaś grupka oszołomów i moherów pod przewodnictwem Macierewicza mówi coś czasem o zamachu.
Bo w Rosji tez jest propaganda i z tego co gdzieś czytałem to tam poszło to w stronę taką że za katastrofę odpowiada strona polska ale nie że pijany Kaczyński szarpał się z pilotami i dlatego samolot spadł tylko strona polska w sensie organizacji lotu. I chyba MAK gada tak samo.
A organizatorem tego był rząd RP, a premierem tegoż rządu jest...
Tusk zrobił swoje, Tusk może odejść ...tym bardziej że jego dziadek służył w Wermachcie :)
Ale może moja głowa jest za bardzo napakowana treściami z Niepoprawnych? :)
Remek.
Remek
Przepis
16 Stycznia, 2011 - 09:51
Swego czasu na jednym z forów na których przebywam pojawiło się pytanie czy ktoś ma może przepis na ciasto drożdżowe zawarty w ostatnim wybiórczym dodatku " Wysokie walonki " czy jakoś tak - ja akurat nie miałem dodatku ale jakże nie pomóc człowiekowi - umieściłem własny przepis na ciasto drożdżowe ( składniki identyczne z naturalnymi ) ;))
Przepis na ciasto drożdżowe z "Gazety Wyborczej"
Potrzebne: mąka z czerwonego ziarna, 5 jaj ( które codziennie sobie robimy z Polaków ), 1 litr wody z mózgu, szlachetne drożdze puchnące niczym ego Adama Michnika, dużo jadu ,pół kilo fałszu, foremka w kształcie pięcioramiennej gwiazdy, piekarnik gorący z nienawiści.
Zmieszać wszystko aż do momentu gdy nie da się odróżnić składników - ma być tylko jednolita czerwona masa.
Posłodzić Tuskowi, Towarzyszowi Kiszczakowi i innym "ludziom honoru".
Dosolić Kaczyńskiemu,PIS,homofobom,moherom,patriotom, narodowcom lub innym faszystom - niepotrzebne skreślić
Przypieprzyć ( j.w. + zwolennikom lustracji i dekomunizacji ) - gdy za dużo pieprzu wtedy trzeba się odpieprzyć - najlepiej od Jaruzelskiego.
Ugnieść i wyrównać tak żeby nic nie odstawało od jedynie słusznej formy.
Następnie przygrzać ("Rzeczpospolitej")
Włożyć do piekarnika i piec w ogniu i blasku chwały dla panującego nam litościwie platformizmu i Michnika - jeśli blask zbyt słaby doświetlić żarówką - najlepiej 25 VATową.
Gdy ostygnie wyjąć z piekarnika - jesli nie ostygło a nam się spieszy trzeba wziąć foremkę przez czerwoną albo tęczową ścierę - broń boże biało-czerwoną bo to faszyzm .
Jeśli nie wyszło to znaczy że przyrządzone politycznie niepoprawnie a przyrządzający to ciemnogród i popiera prezesa.
Podać ciasto babci - jeśli bezkrytycznie czyta Wyborczą to na zdrowie.
Jesli się tylko Wyborczą podciera to znaczy że mocher - niech jej wyjdzie bokiem.
Jeśli nie wyjdzie to przynajmniej zabierz jej dowód.
Ciasto zrobione wg naszego przepisu posiada świadectwo koszerności.