Kukiz i JOW-y.

Obrazek użytkownika Jurand
Kraj
Miałem okazję słuchać i oglądać rozmowę Kukiza na youtube. Być może źle zrozumiałem, ale JOW-y to tylko hasło wywoławcze, chwytliwe, ale tylko wywoławcze. O co w takim razie chodzi? Kukiz powiedział ciekawą rzecz, niemalże niezauważalną, że istotą jego programu jest zmiana systemu politycznego panującego w Polsce. Zmiana teraźniejszego systemu na system prezydencki poprzez zmianę konstytucji, a jowy to początek. Patrząc w ten sposób to faktycznie, wszelka rozmowa czy budowanie jakichkolwiek programów jest stratą czasu. To co umieścimy w nowej konstytucji będzie programem dla Polski.
 
A zatem nowa konstytucja musi być dość szczegółowa. Muszą być zapisane rzeczy, które w normalnie rządząnym kraju były wprowadzane przez dziesięciolecia i sukcesywnie, w kraju gdzie swego rodzaju rewolucja dokonała się już dawno, dokonywała się poprzez strajki, nieraz bardzo krwawe, dokonywała się poprzez wprowadzanie i odrzucanie różnych praw i ustaw, dokonywała się poprzez eksperymentowanie z różnymi systemami politycznymi. Okazało się na końcu, że najbardziej efektywnymi systemami są w przypadku tzw starych demokracji, demokracja parlamentarna, ale takich są jednostki. Większość to systemy prezydenckie lub monarchie konstytucyjne. Z tym, że system prezydencki dla państw gdzie wszystko trzeba odbudowywać lub budować od początku jest najbardziej efektywny. A takim państwem jest Polska.
 
Mówiąc o Polsce to demokracje parlamentarne dwukrotnie doprowadziły do , w pierwszym przypadku utraty niepodległości, w drugim, niemalże utraty niepodległości(okres 1918-1924), dopiero zamach majowy uratował sytuację, a teraz właśnie mamy okazję oglądać ten sam "demokratyczny" eksperyment, który doprowadza do tego samego punktu gdzie była druga RP w latach 1919-1923, gdzie partyjniactwo decydowało o wszystkim. Nikogo nie obchodził los Polski! Obce wywiady i ich agenci decydowaly o wszystkim co się działo w Polsce, tak jak dzisiaj.
 
Tak więc, panie Kukiz, kawa na ławę, przestań pan pływać. Jeśli to o czym piszę jest pana programem to proszę to jasno i wyraźnie powiedzieć, a jeśli nie to pan sobie spokój i zajmnij się pan muzyką.
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (24 głosy)

Komentarze

Juranda trafia w samo sedno polskiej ,politycznej rzeczywistości i labilnej postawy oraz mętnych poglądów p. Kukiza. Otóż podobnie jak Jurand twierdzę, iż JOWy są efektywne w demokracjach utrwalonych! U nas, przy sitwokracji i partyjniactwie wyjdzie z tego osobliwy humbug! A pan A. Duda, przy całej mojej dla niego sympatii, jako nowy prezydent działający w starych dekoracjach, niewiele będzie mógł zdziałać. Bo jak mówili starożytni " Nec Herkules contra plures " co przekłada się na polskie " I Herkules d...., kiedy wrogów kupa ". Pozdrawiam Juranda, życząc miłego dnia.

Vote up!
8
Vote down!
0

mika54

#1486428

ze JOW-y wprowadzono zaraz po ogloszeniu niepodleglosci czyli w okresie przejscia z monarchii na demokracje - a na dodatek kraj byl przez pewien czas w stanie wojny.

Nie zmiania to faktu, ze prezydenci USA sa wybierani w systemie JOW-ow (prezydenta wybiera kolegium elektorow, ktore z kolei sklada sie z przedstawicieli stanowych. Wystarczy, ze w danym stanie 50% +1 glos padnie na jednego z kandydatow - a elektorzy stanowi glosuja na zwyciezce. Doprowadzilo to juz w historii kilkakrotnie do sytuacji, ze Prezydentem zostal kandydat, ktory uzyskal mniej glosow - ale mial zapewnione wiecej glosow elektorskich .

Nikt jakos tego ukladu nie chce zmieniac - wiec chyba jdnak cos jest w JOW-ach, co zapewnia, ze biedna kolonia (jedna z wielu) Wlk. Brytanii w przeciagu 150 lat stala sie najbogatszym panstwem swiata i utrzymuje ta pozycje juz blisko 100 lat. 

Vote up!
2
Vote down!
0

mikolaj

#1486463

p.Kukiz cos kombinuje. Robi tylko zamieszanie i niszczy sukces PRAWICY.
Polonus

Vote up!
2
Vote down!
0
#1486468

Tak mogę podsumować ostatnie zdanie "Juranda". Rozpisywać specjalnie Konstytucji nie trzeba. W końcu nasz sejm już pare razy dokonywał "manewrów" by to raz poszerzyć kompetencje Prezydenta, a potem żeby je ograniczać. Od ostatnich wyborów prezydenckich jawi mi się cały czas jakiś wariant siłowy, który będzie miał miejsce w trakcie wyborów parlamentarnych. Choć taki wariant może nastąpić przed tymi wyborami czyli tj na Ukrainie wybuchnie wojna by połowa narodu nie mogła oddać głosu w sprawie wyboru nowego prezydenta. Taki wariant może nastąpić po wyborach kiedy się okaże, że "razwietka" kompletnie została odstawiona od cyca. Dlatego szczególnie martwią mnie te niekończące się manewry "NATO" na naszych poligonach bowiem być może w myśl ustawy 1066 zostaną one użyte do pacyfikacji jakiegoś podsyconego buntu. Jeśli polski żołnierz weźmie w tym udział to będziemy mieli najlepszy dowód "NATO", że LWP stoi nadal na straży internacjonalizmu komunistycznego tak jak w 56 i 70 roku. Jaruzelski będzie bił w grobie brawo, a Kukiz będzie prowadził ulicami zbuntowanych tubylców pod lufy karabinów. Zrobi się faktycznie z tego "majowy" przewrót i być może wyjdzie z tego jakiś wariant przypominający "piłsudczykowy" system II RP. Tylko czyżby w ten sposób szykowano fotel dla Grzesia Schetyny ? Proszę zauważyć, że wszyscy w PO od Kopaczowej w dół są krytykowani jak leci za całokształt czyli za to co zrobili i czego jeszcze nie zrobli ale jakoś dziwnie o Grzesiu Schetynie cisza. Ta "szara" eminencja PO jest jakby nietykalna. Czy aby ten facet w naszych mediach był pod specjalnym nadzorem ? Być może układ Schetyna - Tusk był bardzo prosty. "Ja tu z Dukasiem tak  zakręcę, że i tak wyjdzie na nasze, więc Ty Oskarku jedź spokojnie do tej Brukseli". Kukiz robi szum, a Grzesiu się tylko ładnie uśmiecha i nie wiele mówi. Jednak i po drugiej stronie barykady też jest ruch. Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ale ostatnio w naszej prasie pojawiły się dość enigmatyczne relacje o pewnym spotkaniu, na którym jego uczestniczy wspominali pewną tajną operację o dość tajemniczym kryptonimie "Most". Nazywało się to oficjalnie "Międzynarodowa Konferencja Naukowa - Operacja MOSTY" i mówiąc wprost na tym spotkaniu spotkali się nasi byli tajni ubecy z panem Dziewulskim na czele z również bardzo tajnymi byłymi ubekami z Izraela. Rzecz dotyczyła wspólnej operacji tych tajnych służb jaka miała miejsce 25 lat temu dzięki której przez Polskę przerzucono około 40 tysięcy żydów z Rosji do Izraela. Jeśli chodzi o historię transferową żydów z Europy do Izraela to tak na marginesie mogę zrobić tu małą dygresję. Czym się różnił Hitler od Gorbaczowa w tym zakresie ? Różnica jest podstawowa. Hitler pozwolił opuścić żydom Niemcy z całym majątkiem, a Gorbaczow zezwolił jedynie na bagaż osobisty. Ale jak napisałem to tak na marginesie. Wróćmy do owej "Konferencji". Czułości i wspominek nie brakowało. Podkreślano jak trudna była to operacja. Cała logistyka i utrzymanie absolutnej tajności bo przecież palestyński wraży wróg wszędzie miał swe wtyki. Tu znowu muszę zrobić wtręt bo gdy czytałem to mojemu konikowi "Bucefałowi" ten poprostu przebierał kopytami ze śmiechu. W każdym razie wszystko było na barkach polskich tajniaków w czym dzielnie wspierali ich "KOLEDZY" (żeby nie powiedzieć "przyjaciele") z Izraela. Inna sprawa to fakt, że tę operacją sfinansowano z pieniędzy uzyskanych z przekrętu ART-B. Bo też na tej konferencji pojawił się osobiście sam pan Gąsiorowski notabene współwłaściciel owej firmy, którego w dziwny sposób kara za ogołocenie kilku wtedy jeszcze polskich banków jakoś nie spotkała. Mógłby się ktoś spytać ale o co chodzi i co to ma do rzeczy cała ta "konferencja" w świetle obecnej sytuacji politycznej w naszym kraju ? Może nie mieć, a może właśnie mieć wiele wspólnego. Po wyborach prezydenckich stronnictwo żydo - amerykańskie wyraźnie przejmuje nasz biedny kraj w swe posiadanie. Najwyraźniej więc jakaś część tajniaków stronnictwa moskiewsko - pruskiego najwyraźniej ma wielką ochotę pozostawić je w nie doli. Bo ta "konferencja" to nic innego jak "promocja" swych umiejętności u podlizywanie się nowemu panu. Oj to będzie ciekawie, a ja się modlę bym miał "G" prawdę. Bo nie ma nic gorszego jak żyć w "ciekawych" czasach.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1486430

w Polsce" chce sie zakrzyknac : KOMUNA WRACA.

Sa niestety w kraju nad Wisla ludzie, ktorzy nie odrozniaja NATO od Ukladu Warszawskiego i chyba nie zauwazyli, ze przywodcza role w NATO odgrywaja USA a nie ZSRR.

Nie wiem czy to dzialania wynikajace z wlasnych przemyslen czy tez raczej majace na celu takie skolowanie potencjalnych wyborcow w Polsce - zeby w efekcie "olali" cale procedury demokratyczne i ze strachu - nie poszli glosowac... bo przeciez, jak wygra opozycja - to bedziemy mieli NATO tlumiace bunt...

Vote up!
1
Vote down!
0

mikolaj

#1486465

Najwyraźniej nie widzisz analogii "mikolaju". Ty sobie wyobrażasz, że Polska to w pełni suwerenny i demokratczny kraj, a ja twierdzę wrost odwrotnie. W tym kraju nadal rządzi komunistyczna żydo bolszewia, która tylko się przefarbowała na różne kolory tęczy. Jeśli mówię o inteerwencji NATO to nie mam namyśli, że jacyś amerykanie zaczną tu strzelać do kogo pobadnie. Wystarczy, że Wojsko Polskie będzie to robić i niestety będzie to fakt interewncji sił NATO. Tym wojskiem też rządzi komunistyczna żydo bolszewia. Przypomnę ci też, że na mocy ustawy 1066 ten niby polski nierząd ma prawo wezwać kogokolwiek jeśli by miał jakiś problem z obroną tej parszywej "dupokracji". To może policja niemiecka, Bundeswehra, a nawet amerykanie, których obecnie jest jakoś dziwnie co raz więcej w naszym kraju. Liczebność amerykanow ocenia się już na 20 tysia żołnierza. To dziwne zwłaszcza w kontekście takim, że cała Zachodnia Europa ich się pozbywa na czele z Niemcami. Bytność obcych wojsk na terenie Polski oznaczać może tylko jedno. Polska nie jest krajem suwerennym, a owe wojska to kolejny element okupacji taki jakim były wojska sowjeckie. Tak też przypomnę ci, że przed grudniem 70 na poligonie w Drawsku również odbywały się niekończące manewry MO i LWP. Potem to te jednostki właśnie wzieły udział w pacyfikacji prostestujących robotników. W kraju nad Wisłą sytuacja jest alarmująca bo najwyraźniej geopolityczna walka o kontrolę nad tm krajem przybiera na sile. Trudno powiedzieć jaki przyniesie to rozwiązania. Ja piszę o jednym z nich, w którym jeden z tych graczy geopolitycznych postanowi utrzymać władzę i kontrolę za wszelką cenę. Wtedy wszystko jest możliwe. I modlę się o to żeby tak nie było. Bo szkoda kolejnej krwi zwłaszcza młodych ludzi, którzy dadzą się nabrać na bolszewickie gierki. A co do głosowania. Muszę ci powiedzieć, że jeśli mamy faktycznie demokrację to właśnie niegłosowanie będzie jak najbardziej postępkiem antysystemowym. Zgodnie z zasadami owej demokracji po upływie określonej prawem kadencji każdy parlament musi się rozwiązać. Rząd jak wiadomo bez parlamentu nie może funkcjonować. Dlatego mamy wybory. A co się stanie jakby w tym kraju nikt nie zagłosował ? Nie ma parlamentu, nie ma nowego rządu, a stary rząd nie może funkcjonować bo nie otrzymał mandatu. Jak widać bez bomb, min i karabinów w sposób demokratyczny można postąpić antysystemowo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1486531

Jako republikanin mogę tylko przyklasnąć! System prezydencki.

Vote up!
4
Vote down!
0

#1486433

Analogia do "partiokracji" z czasów II RP nie pełne, tamte elity kradły i walczyły ale żadna nie była antypolksa agenturą ( poza komunistami rzecz jasna). Piłsudski oparł zmiane o siłę zbrojną, po porstu rozpędził partie polityczne. Jak Kukiz chce to zrobić? Wolontariuszami? a poza tym jak chce zmienić konstytucję mając 20% poparcia? Czy wierzy,że obecna załgana "elyta" III RP bedzie biernie sie przyglądac jak jej zabierają koryto...?

Vote up!
6
Vote down!
0

Yagon 12

#1486435

Wydaje sie , ze jedyny dobry kierunek , to większośc konstytucyjna Kukiza z PiSem ( czy PISu z Kukizem ) . Ja wierzę w Jarosława Kaczyńskiego i jego oddanie Polsce (stary , dobry patrota). Na pewno poprze zmiany dobre dla Polski.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1486437

od obecnych rzadow. 

Kaczynski jest niewatpliwie patriota - ale wyroslym w komunizmie - i mozna powiedziec, ze jest skazony komunizmem.

Dlatego nie podejrzewam, zeby poza kilkoma haslowymi obnizkami i zmianami podatkowymi  byl w stanie przeforsowac jakies wieksze zmiany (typu JOW-y) polityczne czy ekonomiczne.

Bedzie lepiej niz jest - jednak na zdecydowane zmiany musimy poczekac, az rzadzic zacznie pokolenie nieskazone komunizmem... (nawet Pan Bog kazal Mojrzeszowi zaczekac, az wymra ostatni pamietajacy niewolnictwo - przed wejsciem do Ziemi Obiecanej).

Vote up!
1
Vote down!
-1

mikolaj

#1486466

Też uwazam , że system demokracji parlamentarnej do nas nie  pasuje , w Polsce sie nie sprawdza. System prezydencki owszem. Kukiz na razie jest tajemnicą , czekamy na jego jasne wypowiedzi przynajmniej co do jego wizji Polski, bo to jest najważniejsze. Wizja wymusi kierunki potrzebnych zadzialań i powstanie planu ich realizacji.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1486436

Jurand pisze: „Kukiz powiedział ciekawą rzecz, … że istotą jego programu jest zmiana systemu politycznego panującego w Polsce.”

Program polityczny Kukiza, jako przedmiot zainteresowania Juranda można opisywać ontologicznie, czyli bytowo. A tutaj program polityczny, jest niczym innym, jak tylko bytem intencjonalnym. I nie można mu tej bytowości odmawiać, bo gdyby nie był bytem, to byłby niebytem. Bo byt jest, niebytu zaś nie ma – jak powiadał kiedyś już Parmenides, a u nas Ingarden.

Tymczasem programu politycznego Kukiza jak nie było, tak i nie ma.  I on sam, Kukiz, tego braku nie kryje.  Pojawia się natomiast frapująca kwestia – i tutaj pytanie (retoryczne) do Kukiza - jak można mówić o „istocie” czegoś, czego nie ma?

Na poparcie trzy cytaty:

27 czerwca, 2015 Kukiz: „programu nie będzie”.  Cele: „JOW-y i parlament”  (http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/kukiz-programu-nie-bedzie-cele-jow-y-i-parlament,555331.html)

27 czerwca, 2015  „Żadnych programów! Strategia, wskazanie problemu i strategia - osiągnięcie celu.”   (http://wpolityce.pl/polityka/257463-kukiz-na-konwencji-w-lubinie-zadnych-programow-tylko-referendum-i-jow-program-to-najwieksze-klamstwo-wyborcze-to-oszustwo)

28 czerwca, 2015 Kukiz o programie woli nie mówić.  No, prawie wcale.  – „Nie pytajcie mnie proszę o program.  Program to jest największe kłamstwo wyborcze.”  (http://www.fakt.pl/polityka/pawel-kukiz-nie-ma-partii-i-programu-walczy-o-referendum,artykuly,555209.html)

Z tekstem Juranda nie trudno się zgodzić.  Może tylko nie odsyłałabym Kukiza z powrotem do muzyki.  Bo Kukiz pozostanie dla mnie przede wszystkim prowokatorem religijnym w muzyce.  A to za sprawą osobiście sparodiowanej przez niego cudownej, eucharystycznej pieśni „Pan Jezus już się zbliża”. Pieśni, którą śpiewały całe zastępy Polaków i Polek z okazji Pierwszej Komunii Świętej.  Idąc z nią w to nasze polskie, jakże niełatwe życie …

Pozdrawiam

Vote up!
12
Vote down!
0

kassandra

#1486438

Popelaniaja go swiadomie: uchwalajac wszelkie prawa w ten sposob, aby ich nastepcom bylo jak najtrudniej je zmienic.

Konstytucja - to podstawa systemy politycznego i prawnego panstwa - dlatego nie moze byc zbyt skomplikowana i zbyt rozbudowana. W przypadku kontrowersji - interpretacje Konstytucji przedstawia Trybunal Konstytucyjny.

Niezaleznie od systemu politycznego ( tez uwazam, ze prezydencki bylby w Polsce lepszy) podstawa jest prosta, zrozumiala dla 95% obywateli konstytucja.

Vote up!
2
Vote down!
0

mikolaj

#1486461

chce zmiany systemu, to powinien określić jaki według niego ten system  powinien być. Jeśli chce zmiany Konstytucji, to powinien powiedzieć jakie zmiany tam by wprowadził. Tymczasem  nic z tych rzeczy nie ma. Popieranie Kukiza, to według mnie jest to kupowanie kota w worku. Ja chcę wiedzieć na co mam głosować, jakie jest widzenie spraw polskich przez tego pana. Jeżeli nie lubi pisać programów, to niech się zajmie śpiewaniem bo to mu akurat dobrze wychodzi.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

Szpilka

#1486462

"brak programu" Kukiza to wyrwany z kontekstu tekst powtarzany od kilku dni w mediach. Przed chwilą oglądałem relację wideo wrzuconą do naszej sekcji wideo przez Darka. Wysłuchaj całej wypowiedzi. 

Wtedy można oceniać sens całej wypowiedzi.

Vote up!
4
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1486464

Panowie, nie o Kukiza chodzi, chodzi o SPOSÓB, jak wyjśc z obecnego PATA.

Otóż: JOW da mozliwośc, by wybrani z terenu posłańcy (bo nimi się staną posłowie) zrobili, co chcecie, co chcemy. Czyli - mogą uchwalić np ,monarchie dziedziczną, jesli taka będzie wola narodu.

Dlatego Kukiz nie może wybrać "programu' za przyszłą większośc. To uczciwy człowiek

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1486495

JOW-y i tylko JOW-y bez obudowania w całą ordynację wyborczą do niczego dobrego nie prowadzą. JOW-y jako część nowej ordynacji wyborczej zapisanej w nowej konstytucji powiązane z nowym podziałem administracyjnym Kraju i stałymi okręgami wyborczymi będą tym o co chodzi.

Nowa konstytucja musi zmienić system polityczny na system prezydencki, gdzie rozdział władzy wykonawczej od władzy ustawodawczej oraz sądowniczej będzie  na korzyść władzy wykonawczej. Krótko mówiąc Sejm i Senat, tudzież sądy mają gówno do gadania w rządzeniu krajem. Od tego jest Prezydent ze swoją administracją.

Zabierając Sejmowi, Senatowi oraz sądom władzę wykonawczą spowodujemy to, że wszelkiego rodzaju oszuści złodzieje i inni amatorzy kwaśnych jabłek przestaną być zainteresowani. Ograniczając jednocześnie fundusze przeznaczone na kampanie wyborcze spowodujemy, że ci którzy chcą służyć a nie grabić będą w większości.

Następne ograniczenia to spadochroniarze. Kandydat musi zamieszkiwać na terenie z ktorego kandyduje, conajmniej 10 lat. Nie należy przy tym zapominać o zbieraniu podpisów, należy je poprostu zlikwidować, każdy kto chce kandydować, wpłaca odpowiednią sumę na konto skarbu państwa i.... reszta jest jego sprawą. Wygra > dobrze. Przegra > straci pieniądze. Zasada ta tyczy zarówno partie jak i poszczególne osoby. Oczywiste jest, że partie w tym przypadku przestaną być konieczne, czyli odpadnie następny problem, problem finansowania partii z funduszów państwowych.

Należy również wprowadzić procedurę impiczmentu, odwołującą posła, który naobiecywał i ....zapomniał co naobiecywał. Procedura może być zaczęta w dwuch przypadkach. Przez Sejm lub Senat w przypadku Senatora lub przezkonstytuantów poprzez zebranie odpowiedniej ilości podpisów.

Następnie płaca posła czy senatora. Mają płacone tylko za sesje w których uczestniczą.

I dopiero wtedy JOW-y będą miały sens i logikę.

Vote up!
1
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#1486499

tylko że ja akurat jestem anty demokratą i nie widzę sensu brnąć w system który tak czy siak będzie systemem narażonym na lobbing czy też powstawanie nieformalnych klik uprawiających politykę w obcym interesie bo problem polega na tym że tym głównym problem jest właśnie partyjność ... tu nie decyduje racja stanu Polski tylko racja stanu danej partii .. w pojęciu partyjnym polityka to nadrzedny interes partii, a nie kraju i nic tego nie zmieni chociażbyśmy obwarowali demokracje niewiadomo jakimi mądrymi przepisami. Mało tego w którymś momencie okaże się, że dzięki owym mądrym zapisom, które mają zapobiegać jakimś machinacją ten nasz system nie będzie już przypominał żadnej demokracji. Tu zakaz, tam nakaz, tu kara, tam zesłanie. JOW to niebezpieczeństwo dwojakiego rodzaju. Wariant 1 - zabetonowanie układy partyjnego tak że już żadna nowa opcja nie bezie miała dostępu, a zwłaszcza gdy połączymy to z owym odejściem od dofinansowania partii. Absolutnie w takim przypadku wykosimy całą rzeszę innych opcji politycznych. Jednym słowem będzie tak jak PRL - władza jedynie słusznej partii, która ma być przewodnią siłą narodu - dziekuję bardzo ja to już przerabiałem. Wariant 2 jest chyba jeszcze gorszy czyli rozdrobnienie głosów. Wystartuje iluś tam przedstawicieli z iluś tam partii i każda z nich coś uzyska. Przecież ały czas mamy system partyjny a wiec i tak ostatecznie bedzie się liczyć to ile dana partia zajmie foteli ,a nie to jakich ma kandydatow. Przeciez cały czas o tym decydowac będzie Klub Parlamentarny danej Partii kto ma zasiąść w tym fotelu w parlamencie. Obawiam sie jeszcze większych machinacji by zastąpić kolege X z okregu Y, kolegą Z, który wogóle nie kandydaował nigdzie a jest w gronie liderów partyjnych. Tu otwiera się właśnie następna kwestia. Manewrowanie okręgami wyborczymi wogóle jak te okręgi mają wyglądać ??? Jeden fotel w sejmie to jeden okreg ? Czy inaczej ? Zawsze mozna tak ustawić listę wyborczą, że w danym okręgu pojawi się takie jedno znane ogółowi nazwisko, a reszta to będą jakieś leszcze dla dekoracji. Wynik będzie przesądzony. Tak czy śmiak przy rozdrobnieniu głosów bedzie probem z uformowaniem jakiegolwiek rządu bo kolejne koalicje będą zbyt małe.Kolejny rozgardiasz i właściwie okres nierządu. Sprawa dofinansowania partii, októrej wspomniałem to też problem, z którym trzeba się zmierzyć. Nie podoba i się to za bardzo, a zwłaszcza niepodobają mi się obecne zasady tego wsparcia finansowago. Moim zdaniem w obecnej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na kompletne skasowanie tej dotacji - to poprostu w strzał w głowę. Bo tak jak napisałem odetniemy sobie możliwość poznawania innych opcji. Osobiście nie znoszę kefirów ale jeśli chcemy mieć jakiś wybór i pełną ich gamę to niestety dotacja musi pozostać. Tylko trzeba zmienić zasadę przyznawania tej dotacji. Dziś małe artie nie mają szans przebicia bo poprostu nie stać ich nakampanie w mediach tak jak te duże i pomijam już fakt o tendencyjności mediów. Dlatego jeśli ma wszystko pozostać tak jak było bez JOW to osobiście pozostawił bym próg wyborczy do sejmu tak jak teraz na poziomie 5% ale dofinansowaniem objęte by były te partie, które podczas ostanich wyborów otrzymały przynajmniej 2%. W tym przypadku przyznawanie środków byłoby odwrotne. Mała partia wiecej pieniedzy, duża partia mniej pieniedzy i rzecz jasna pula pieniedzy taka sama czyli nic tu nie zwiększamy. I kwestia referendów. Tu tylko zwiększył bym liczbę tych wymaganych głosów z 1 do 2 milionów, a to dlatego żeby unikąć kolejnej referendalnej pułapki. Jedno referendum za drugim na które to my podatnicy bedziemy wydawać kase, a wyniki owych mogą być niestety różne czyli ze nic z nich sensownego nie bedzie. Dlatego im większa liczba wymaganych podpisow to znaczenie referendum bedzie niewątpliwe większe. I kwestia ostania a co z pytaniem dotyczącym kiedy to czy też w jakim przypadku wynik referendum ma być automatycznie wiążący dla rządu ?  W sumie ja bym poparł JOWy ale tylko i wyłącznie wtedy kiedy sejm byłby sejmem bezpartyjnym. Tak naprawdę zastanówcie się nad prostym pytaniem. Czy partie polityczne są wam koniecznie potrzebne do życia ? Mnie nie. Jeśli już to tylko potrzebuję partii politycznej jako coś w rodzaju organu opiniotwórczego, z którego wybierać by można było potencjalnych kandydatów do rządu (oczywiście robiłby to bezpartyjny sejm). Dlatego w takim przypadku partie polityczny mogą spokojnie działać poza sejmem i wtedy niech się same finansują. Jak ktoś się chce obrzucać błotem to za własne fundusze, a nie państwowe.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1486619