„Nie byłby profesorem uniwersytetu, gdyby nie kłamał”

Obrazek użytkownika Józef Wieczorek
Kraj

Kłamstwo na uniwersytecie

Czy instytucję, w której kłamstwo jest wymagane do osiągnięcia pozycji profesora, można nazywać uniwersytetem? Praktyka wskazuje, że można, choć się nie powinno. W filmie dokumentalnym Jarosława Mańki „W imię prawdy. Tajny Instytut Katyński” prof. Ryszard Terlecki wspomina jednego z wybitnych profesorów UJ (niestety bez wymienienia nazwiska), który mówił studentom, że zbrodni katyńskiej dokonali Niemcy. Trudno, żeby nie wiedział, że to zrobili Sowieci, o czym byli przekonani niemal wszyscy Polacy, ale w oficjalnym wykładzie – kłamał. Wniosek Ryszarda Terleckiego był następujący: „Nie byłby profesorem uniwersytetu, gdyby nie kłamał”. I każdy, kto zna choć trochę domenę akademicką, chyba temu nie zaprzeczy.

System komunistyczny był systemem kłamstwa, w PRL kłamstwo dominowało i w gruncie rzeczy obowiązywało w karierach akademickich. Mówienie prawdy nieraz kończyło się źle, a nawet bardzo źle. Taki stan rzeczy degradował naukę, bo ta ma za zadanie prawdy poszukiwać. Sytuacja była schizofreniczna i niestety taka pozostała w III RP.

Historie najnowsze uniwersytetów są w niemałym stopniu zakłamane, pisane przez jednych profesorów, aprobowane przez drugich. Etatowi historycy nie wykazują zdolności do naprawiania błędów czy zamierzonych fałszerstw. Nie idą w ślady 14-letniego gimnazjalisty Jakuba Vaugona (polskiego pochodzenia) w Paryżu, który potrafił sprzeciwić się publicznie kłamstwu w podręczniku historii (o rzekomo polskim personelu w Treblince) i doprowadził do zmiany jego treści.

To było możliwe we Francji, ale u nas profesora to może tylko profesor oceniać, poprawiać, dlatego błędów w książkach, pracach naukowych mamy moc, nie mniej od liczby profesorów. Ten, kto kieruje się kryterium prawdy, ujawnia nieuczciwości, plagiaty, błędy czy kłamstwa profesorów, nie ma wiele szans na osiągnięcie tego tytułu, będącego u nas celem nauki i mrocznego nieraz pożądania. Nie bez przyczyny ci, którzy na uczelniach chcą pozostać, boją się mówić. Tych niepoprawnie odważnych już pousuwano.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)