Spadł samolot.
A może nie spadł może to było awaryjne lądowanie. Wrak leżał skierowany nosem na wschód. Nieopodal miejsca „lądowania” samolotu stoją dwa domy jeden powiedzmy normalny, a drugi bez światła elektrycznego. Miejsce „lądowania” przypadkowe w odległości około 60 km. od stolicy jednego z większych europejskich krajów. Ze dwadzieścia kilometrów dalej na wschód powiedzmy za Siedlcami zaczyna się ta nasza często wspominana ściana wschodnia.
Wspaniałe plany rozwoju, drony, elektro-mobilność, a tu nieopodal stolicy dom bez światła elektrycznego, mieszkańców prawdopodobnie nie stać na jego doprowadzenie.
Ta nowoczesność na pole spadają samoloty, a światła w domu nie ma.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1020 odsłon