Sztuczka

Sztuczka jest bardzo prymitywna, ale działa. Opisał ją kiedyś James Randi w ramach swojej kampanii demaskującej oszustów. Wyobraźcie sobie salę na której w siedzą ludzie łaknący kontaktu z prawdziwym „medium” ponieważ chcą się dowiedzieć co też ich bliscy, którzy nie żyją mają, prawda, do powiedzenia.
Pomocnik „medium” rozdaje kartki oraz koperty. Każdy przytomny pisze na kartce jak się nazywa i z kim chce nawiązać kontakt. Pomocnik poucza obecnych by starannie składali kartki tekstem do środka, tak by „medium” nie nie odczytało tekstu poprzez starannie zaklejoną kopertę.
Dla bezpieczeństwa koperty są szare albo czarne.
Wiele jest przy okazji zamieszania, zasłaniania pisanego tekstu i podejrzliwego spozierania wokoło.
W końcu pomocnik zbiera zaklejone koperty.
Na scenie pojawia się „medium” i wygłasza mowę o swoich nadzwyczajnych zdolnościach.
Koszyczek z kopertami leży spokojnie przez nikogo nie niepokojony.
Na sali panuje atmosfera wyczekiwania.
„Medium” zbliża się do koszyczka i wyjmuje pierwszą kopertę. Przez chwilę na nią patrzy znacząco a potem mówi głosem poważnym:
- Mamy tu list od Roberta, który chce porozumieć się ze swoim śp. dziadkiem Zenkiem w sprawie zaginionych kluczy od altanki.
- To prawda! Podrywa się z ławki Robert – gdzie są te cholerne klucze?
- A tego mój kochany chłopcze dowiesz się na prywatnym seansie po wystąpieniu.
Robert jest postacią kluczową ponieważ jest jedynym, poza pomocnikiem, wspólnikiem oszusta.
Sala wyraża zdziwienie pokazem pozazmysłowego czytania. Wtedy „medium” otwiera kopertę, czyta i potakująco kiwa głową a następnie zmięty list wrzuca do kosza.
Prosi także i nalega by następny ancymon, którego odczytana w cudowny sposób treść listu będzie zgodna z jego zapisem trzymał mordę na kłódkę, bo takie głośne wyrażanie aplauzu rozprasza cudotwórcę. Zebrani obiecują siedzieć cicho i starannie kontrolować.
O rany, jakie to proste – wiecie już do czego zmierza autor tekstu?
Nie? Jedziemy dalej!
„Medium” wyciąga z koszyka następna zaklejoną kopertę i zasłaniając oczy dłonią pyta:
- Czy jest na sali Zuzanna, która chce skontaktować się z Eryką?
Zuzanna siedzi jak na szpilkach ale siedzi cicho. Medium gada jak to medium całkiem od rzeczy. W końcu mnie list i wywala do kosza. Sięga po następny i tak do końca przedstawienia. Potem ci, którzy chcą dowiedzieć się więcej zapisują się na seans indywidualny, ale to nie należy do rzeczy.
Wiecie już na czym polega sztuczka? Tak, oczywiście! Oszust przeczytał pierwszy list i zachował go w pamięci a z umówionym Robertem odegrał scenkę rodzajową. Zawsze gdy brał kolejną kopertę z koszyka był o jeden list do przodu znając jego treść mógł ględzić zadziwiając zgromadzony lud, który oszustwa dopatrywał się raczej w tym, że ktoś mógł ich pisanie podejrzeć choćby przez lornetę.
Pytanie. Dlaczego ten tekst mam za polityczny?
Odpowiedź. Ten tekst mam za polityczny ponieważ zbliżają się wybory a opisana metoda jest najpopularniejszą z metod kupowania głosów za pieniądze czy inną, prawda, flaszkę.
Głównie wykorzystywaną w wyborach samorządowych, ale zawsze lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć. Wśród czytelników tego bloga nie ma pewnie ani kupujących ani sprzedających swój głos za flaszkę. Są za to przyszli członkowie komisji wyborczych, mężowie i żony zaufania.
Odbywa się to tak:
Wchodzi gość głosować. Pobiera kartę i znika za kotarą. Zza pazuchy wyciąga arkusz poskładanego papieru. Pustą kartę do głosowania składa i chowa za pazuchę. Wychodzi zza kotary i z uśmiechem wrzuca do urny puste kartki a jak jest zamieszanie, po prostu wychodzi i oddaje czystą kartę wyborczą oszustowi. Oszust wypłaca mu na flaszkę i na karcie zaznacza krzyżyk przy nazwisku ulubionego kandydata.
Następny chętny do łatwego zarobku bierze wypełnioną kartę za pazuchę. Pobiera czystą. Idzie za kotarę. Zamienia karty i wrzuca wypełnioną a czystą wynosi. Na czystej oszust zaznacza...
A mężowie zaufania patrzą czy ktoś z kimś nie wchodzi za kotarę by go pilnować co skreśla. Jeszcze raz podkreślam, że ten patent oszuści stosują raczej w wyborach samorządowych, ale strzeżonego, jak głosi mądrość ludowa, Pan Bóg strzeże!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2471 odsłon
Komentarze
Należałoby
17 Czerwca, 2010 - 17:01
uczulić mężów zaufania na puste kartki w urnach. Zaczynam się zastanawiać, czy nie ulegam paranoi, albo świat zwariował, albo ja.
GosiaNowa
Paaranoja?
17 Czerwca, 2010 - 17:07
Tak się robi!
http://amazoniawweekend.blogspot.com
Re:Należałoby
17 Czerwca, 2010 - 17:10
całkiem poprostu zlikwidować kotary i inne takie...
Przychodzisz i skreślasz przy komisji.
Albo ma się twarz,
albo dupę nie w tym miejscu !
Całkiem proste i nie trzeba komplikować.
pzdr.
chris
nawet zdecydowany amator
17 Czerwca, 2010 - 17:54
powinien pomyśleć zanim coś napisze.
Pozdrawiam głosujacych na JK.
cui bono
cui bono
Re:Nawet zdecydowany...
17 Czerwca, 2010 - 18:35
A nad czym tu się zastanawiać?
Kolega lubi się chować za kosze od śmieci,
czy ki diabeł?
To jest właśnie wyrazem naszej obywatelskiej odpowiedzialności,
że sobie tutaj poględzimy,
a jak przyjdzie co do czego,
to niektórzy chowają ogon pod siebie...
Proszę mi odpowiedzieć na proste pytanie,
dlaczego wybory muszą być tajne?
Czyż nie napisałem w poprzednim wpisie prawdy,
jeżeli nawet trochę rubasznie?
Przecież nie byłoby możliwości do przekrętów,
gdyby wybory były jawne?
Jeżeli się mylę,
to proszę wyprowadzić mnie z błędu.
I dzisiaj nie rozchodzi się jedynie o wybór
pana Jarosława Kaczyńskiego,
bo on nie jest żadnym cudotwórcą.
Dzisiaj rozchodzi się o walkę o Rzeczpospolitą,
a konkretniej o pobudzenie "odważnego patryjotyzmu"
naszych ziomków.
Pan Kaczyński,
gdy zostanie już Prezydentem będzie potrzebował naszej pomocy.
Pomocy Narodu !
A ten nie powinien być w tej chwili tchórzliwy,
czy też zaszczuty...
Trzeba w końcu ukazać twarz,
podobnie jak to czyni od dłuższego czasu rodzina Radia Maryji.
Wyśmiewani i opluwani,
a jednak trwają na posterunku i nikt ich nie ruszy,
bo pokazali twarz.
Twarz Kolego,
twarz,
a nie jedynie hasełka i pokrzykiwanie !
pzdr.
Krzysztof
chris
jednak amator
17 Czerwca, 2010 - 18:47
Przeżyłem cały PRL i pamietam, kiedy nie bylo kotar. Wszyscy jawnie popierali wladzę ludową. Niechby ktoś spróbował nie poprzeć.
Demokracja wymyśliła tajne wybory, żeby ludzie nie mogli być dyskryminowani za swój głos.
Gdyby zrobic tak, jak Pan proponuje, niepotrzebne byłybu kosztowne zabiegi.
Po prostu na policji np. pytali by każdego za kim głosuje, albo przy innej okazji
(pit, albo t.p) każdy zgłaszałby swoje preferencje.
Póki co, tajne wybory na całym świecie sa uważane za najwiarygodniejsze.
Ja też oglądam Trwam i słucham RM.
pozdrawiam
cui bono
cui bono
Synteticus
20 Czerwca, 2010 - 20:04
Ja również jestem dzieckiem PRL-u
i nic mnie wówczas tak nie wk...wiało jak bezsilność.
Podziemie Niepodleglościowe wymordowano,
a później było jedynie "pchanie tej swojej taczki" ...
Chyba najwyższy czas,
by zauważono i to każdy,
że uszło powietrze z kół
i dlatego właśnie tak ciężką ją pchać...
Skoro obydwaj przeżyliśmy PRL,
to chyba trochę niezręcznie nazywać obecną makietę demokracją...
Mafiozi będą zawsze zachowywać pozory,
gdyż inaczej nie są w stanie utrzymać społeczeństwa
w ryzach.
W końcu każdy człowiek chce żyć po ludzku
i to nawet jeżeli sam do pewnego stopnia zdaje sobie sprawę,
że to co go otacza jest jedynie iluzją...
W związku z powyższym nie trzeba patrzeć w kategoriach policji i takich tam...
Powtarzam,
im zależy na iluzji normalności...,
na zachowaniu pozorów.
W końcu świat patrzy...
Mnie rozchodziło się o to,
by ludzie z dumą i zdecydowaniem
opowiadali się za swoimi przekonaniami politycznymi.
Słowem by Naród mentalnie powrócił chociaż częściowo
do II. Rzeczpospolitej.
Wydaje mi się,
że tego bardzo potrzebujemy,
szczególnie przy tak rozwarstwionym społeczeństwie.
W którym każdy kręci swoje lody,
a na imieninach staje się nagle niebywale patryjotyczny...bo jest po kilku wówkach...
pozdrawiam
Krzysztof
chris
"albo się ma twarz,albo......" :)
20 Czerwca, 2010 - 14:55
pamiętam,czasy, gdy skreslanie było "niedozwolone"
i na wszelki wypadek nie było "czym skreslac"
skreslalismy wtedy na oczach "szanownej komisji,czyli derekcji szkoły
do ktorej uczęszczali synowie,
moją kredką do brwi.............była Historyczna.......
ale chłopaki juz mniej mieli historycznie......
"derektorka" uczyła fizyki.......;(
serd pozdr niepokornych
gość z drogi
Re: Sztuczka
17 Czerwca, 2010 - 17:53
Nigdy nie wiedziałem na jaką cholerę ta kotara jest. Teraz wiem :)
Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.
Strzeżonego
17 Czerwca, 2010 - 18:32
Ten sposób, prosty i skuteczny, nie pozwoliłby jednak na fałszerstwa na masową skalę. Na podstawie systematycznego zawyżania sondaży dla bronka, obawiam się że przewał szykuja ZNACZNIE WIĘKSZY. Obawiam się, że fałszerstwa nastąpią już na wyższych szczeblach komisji.
Pozdrawiam myślących.
Re:Strzeżonego
17 Czerwca, 2010 - 18:40
O ile mnie pamięć nie myli,
to ostatnie wybory parlamentarne były nagrane.
A to zabrakło tu i ówdzie kartek wyborczych,
a to nie otworzono na prowincji sal wyborczych na czas
i to były tylko wiadomości "dziennikowe"...
pzdr.
chris
To i tak pikuś...
17 Czerwca, 2010 - 18:54
To jeszcze i tak pikuś.
Ciekawie będzie jak zrobią wybory elektroniczne, albo nawet przez Internet.
Re Zdecydowany amator
17 Czerwca, 2010 - 18:55
Do tego głosowanie "za kompot" w zakładach karnych itp. placówkach. Ale to nadal nie ta skala. A może liczą na "systemy komputerowe" Prokomu? To przeciez "made in Krauze".
Pozdrawiam myślących.
@Rospin - Re:"made in Krauze"
17 Czerwca, 2010 - 19:10
Wiem,
wiem znam tę kanalię.
Chodził z kumplem mojego kumpla do liceum,
potem się skurwił i poszedł do służb...
Wyjątkowa gnida.
Należy do tych z kurwy synów w naszej rzeczywistości po 89,
którzy zbudowali nam Polskę jeszcze raz "po swojemu",
tak jak ich ojcowie i dziadkowie
z ruskimi korzeniami...
pzdr.
chris
uwaga na "naciski tzw psychologiczne"
20 Czerwca, 2010 - 15:07
mąż,niezwykle "spokojny człowiek,lecz "upierdliwy"
zostal zaskoczony przez jednego z komisarzy
"gadką typu"
nie ma pan zaswiadczenia o zmianie nr mieszkania,
a po co?
no bo numer mieszkania jest inny niz na dowodzie osobistym
dowodzie osobistym ? TAK, ale
,wydanym przez "organ właściwy"
który samowolnie pozmienial numerację......
wsciekła reakcja męza zaskutkowała natychmiast reakcją. drugiego "członka" komisji
i wydaniem karty do głosowania
wszak pesel ten sam,więc...o co idzie ?
ale to tasama co przed laty szkoła....gdzie kredką do brwi skreslalismy,
jak PRZYSTAŁO na wolnego obywatela.........tych,ktorych
nie lubilismy "Ówczas..........."
pozdr.:)niepokornych
gość z drogi
re Radia Maryja :)
20 Czerwca, 2010 - 15:11
to Radio ma nie tylko TWARZ ale i Godność
szczegolnie Rozmowy Niedokonczone.........
pozdr dla.........radiowcow ...........:)
gość z drogi