NA WSCHÓD OD BERLINA I NA ZACHÓD OD MOSKWY

na wschód od Berlina i na zachód od Moskwy... będą się kłamcy bawić pamięcią i prawem... nie pozwólmy sobie związać drutem z tyłu rąk... bo nad dołem historii czarne ptaki krwawe...
NA WSCHÓD OD BERLINA
I NA ZACHÓD OD MOSKWY
jak głupiec co się cieszy marnym świecidełkiem
idziemy nieświadomi oszustwa i zdrady
w tłumie który zapomniał że kostium i maska
służą jedynie kłamcom do głupiej parady
skąd ta służalczość ?! ta miłość do dworu !
ta miękkość karku przed obcym i cudzym
ta gra pozorów na krawędzi kłamstwa
którą toczą zawzięcie i jedni...i drudzy...
wyszarpuję słowa jak płonące drzazgi
wciąż mnie boli tamta pamięć bezsilność i strach
tamta Polska która wraca obdarta i chora
owinięta chłodnym potem w niespokojnych snach
dziś każdy grób nam trzeba zapamiętać w sobie
każdą bolesną datę przez kłamców zdeptaną
każdą bliznę wpisaną w narodowe dzieje
co otwiera się po latach nie zgojoną raną
na wschód od Berlina i na zachód od Moskwy
będą się kłamcy bawić pamięcią i prawem
nie pozwólmy sobie związać drutem z tyłu rąk
bo nad dołem historii czarne ptaki krwawe
ojczyzna moja płacze dziś w katyńskim lesie
sprawiedliwość z kulą w głowie leży bez wyroku
ojczyzna pchnięta w plecy z raną po bagnecie
znów tak samo samotna jak tamtego roku...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 734 odsłony
Komentarze
Lwow47, - nadrabiając zaległości,...
24 Września, 2013 - 17:52
... nie sposób nie dodać coś od siebie.
gdy pamięć jest krótsza od nienawiści
gdy brat się swego wyrzeka brata
nie ma w sercu miłości do Ojczyzny
i z wrogami podstępnie się zbratał
czas zaprzestać tych śpiewów żałobnych
wypłakiwać nad Rzeczpospolitej losem
nie oddać już Jej więcej w niewolę
czas kres położyć skutecznym ciosem
niech zdrajca pamięta o surowej karze
za kupczenie Polską, za jej poniżanie
znajdziemy dość siły staniemy w obronie
wierzę mocno że tak właśnie się stanie...
Serdeczne pozdrowienia z nutami optymizmu na pięciolinii,
__________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)