Uwaga KOD: zmiana narracji

Sądziłem, że to kolejny objaw lemingozy ostrej - od znajomych mi lemingów dowiedziałem się nagle (jeden dzień!) że jestem faszystą czy też narodowym socjalistą - to chyba im się miesza. Z dwóch niezależnych "źródeł".
Po kilku godzinach przeczytałem co następuje: "Długie nosy to symbol kłamstwa, więc obśmiejmy tę „noc długich nosów”, która obecnie się dzieje. Wprawdzie protoplasta wielu lansowanych dziś koncepcji robił „noc długich noży”, a nie „długich nosów”, ale może dlatego, iż umiał posługiwać się nożem (i widelcem). Jego naśladowcom zostały już tylko długie nosy. Jak mawiał pewien klasyk: historia się powtarza, ale jako farsa". Nie jestem idiotą, wiem do kogo "pije" autor tych słów, Krzysztof Łoziński, link tu: ]]>http://studioopinii.pl/krzysztof-lozinski-noc-dlugich-nosow/]]>. Chodzi oczywiście o portal "studio opinii" redagowany przez Stefana Bratkowskiego, człowieka którego kiedyś, gdy byłem jeszcze młody, bardzo szanowałem za jego, jak sądziłem, bezkompromisowość wobec komuny. No cóż, "Errare humanum est". Zmądrzałem.
Zgodnie z najnowszą, do tego sprawnie zorganizowaną, narracją jesteśmy my - zwolennicy Niepodległej Polski, Prawa i Sprawiedliwości, czy po prostu uczciwości w polityce - znów wyzywani od faszystów, nazistów i tym podobnych. Podobnie jak czyniło to lewactwo w latach 2010-2013 (zwłaszcza).
Jak temu zaradzić?
Oczywiście, ze względów na humanizm i prawa człowieka nie nawołuję do fizycznej walki z tą hołotą. Ale uważam, że sprawdzona za niemieckiej (nie: "nazistowskiej") i bolszewickiej okupacji metoda piętnowania i publicznego ujawniania nieprawości jakich się dopuszczają, jest moralnie uprawniona i powinna odnieść pożądany skutek - taki delikwent musi pomyśleć co najmniej dwa razy, zanim popełni kolejną intelektualną nieuczciwość. Mówiąc w skrócie - nie będzie mnie jakiś młot bolszewicki czy WSI-owy wyzywał od nazistów. Mój świętej pamięci Ojciec walczył w Powstaniu Warszawskim. Jeśli będzie trzeba, ja też będę.
Przepraszam, wku...łem się.
Mimo wszystko wierzę, że akcja "KOD" która posługuje się powtarzaniem haseł i gestów już kiedyś wymyślonych i stosowanych w uczciwym celu, parafrazując słowa niejakiego Krzysztofa Łozińskiego, "powtórzyć się może tylko jako farsa".

P.S. Nie boję się mistrzów wschodnich sztuk walki, pomimo, że dziś piątek. Ulubiony dzień seryjnego samobójcy.