Biskupie, ratuj szkołę!

Wracając dziś do domu zobaczyłem po drugiej stronie ulicy paskudny bilbord, któremu jednak nie udało mi się zrobić zdjęcia.

Było to kilka godzin temu, więc przepraszam, jeśli coś przekręciłem. Pisało tam mniej więcej tak:

Fizyka, temat:

REKOLEKCJE

#biskupieoddajszkole Wolność od Religii

I było to na tle szkolnej tablicy.

Nie wiem jak państwa, ale mnie to strasznie zbulwersowało.

Po pierwsze - nikogo nie oskarżając - ale ten tekst wygląda, jakby był napisany przez pracoholika w rozumieniu szkolnym.

Rekolekcje są luźnym czasem, zwykle jest to m. in. dla uczniów odpoczynek od sprawdzianów.

Zgaduję, że zamiast tego autor wolałby, by uczyć dzieci jakichś wzorów, które nikomu się w życiu nie przydadzą po skończeniu egzaminów.

Albo wolą, by zamiast tego "edukować" nieletnich intymnie.

Poza szkolną ten tekst ma jeszcze głębię. Promuje on ateizację.

Gdzie bowiem dzieci uczą się religii? W domu i w szkole.

W obecnych czasach w wielu domach tej nauki nie ma, to i ze szkoły chcą ją wywalić.

Kolejno, manipulacją jest ten slogan - "Biskupie, oddaj szkołę".

Błędnie on sugeruje, że Kościół włada szkołą. Tak (niestety) nie jest.

Z lekcyj religii każdy może się wypisać, i to właśnie robi wielu nieuków, którzy chcą w tym czasie grać na telefonie. Nie oskarżam prawdziwych ateistów, ale bardzo duża część wypisanych to właśnie tacy.

Warto się też zastanowić, po co jest religia. Pomijając już aspekt duchowy, który lewa strona sceny politycznej ma w swej ulubionej części ciała, religia jest schronieniem od państwa.

Dlatego właśnie wszystkie reżimy totalitarne walczyły z religią, lub próbowały ją sobie zawłaszczyć.

Związek Sowiecki, III Rzesza walczyły z religią. Szczyt absurdu osiągnęli ruscy, którzy nawet urządzili cyrk zwany "rozstrzelaniem Boga".

Zaś ateizm nie działa społecznie na dłuższą metę. To właśnie religia jest źródłem uniwersalnych wartościj.

Każdy akt prawny można zmienić, każdy dowód naukowy obalić.

Jedynie prawo religijne pozostaje niezmienne.

Ludzie nie lubią pustki. Jak zabrano ludziom Boga, to zaczęli zwracać się w innych kierunkach - przywódcy partii, posążku czy nawet szatana (o zgrozo!). Obecnie w modzie jest wyznawanie klimatu, który to jest religią państwową западного мира.

W Średniowieczu działalność wiedźm i czarnoksiężników zwalczała Inkwizycja, zaś w czasach obecnych notują oni rekordowe dochody, nie licząc już czarowników klimatycznych.

I na ostatek, sprawa Chrześcijaństwa.

Otóż lewactwo przedstawia Wiarę Prawdziwą jako największe zło na świecie, przyczynę wszelkiego wyzysku i ciemiężenia.

Jest to straszliwa obłuda, jako że to właśnie nauki Chrystusa są nie tylko najprawdziwszą, ale też najbardziej wolnościową religią świata. Jest religią wolności.

W przeciwieństwie do jej dwóch największych konkurentów - judaizmu i islamu. Religie te kontrolują wiele aspektów życia - od ubioru po obowiązkowe okaleczanie. Nie są one religiami wolności.

Ale judaizmu i islamu krytykować nie wolno, bo dla терпимого европейского мира jest to zbrodnia. Krytykować można jedynie Chrześcijaństwo.

Jak narysujesz karykaturę Jezusa, czy Matki Bożej, to dostaniesz oklaski. Jak narysujesz karykaturę jakiegoś rabina, czy Mahometa, to ci zniszczą życie.

Dlaczego o tym piszę? Bo szczególnie ta ostatnia religia ekspansywnie rozwija się na Starym Kontynencie, tylko czekać aż będą tam większością.

A oto co ich zupełnie pokojowa księga uważa o nas:

A kiedy przeminą święte miesiące ,zabijajcie ich, gdziekolwiek na nich natraficie. Okrążajcie ich, chwytajcie ich i zasadzajcie się na nich.

(Koran 9:5)

Nie mam cytatów z Talmudu, bo nigdzie nie można go znaleźć, ale z artykułów p. Krzysztofa Jaworuckiego nie spodziewam się wiele.

Konkludując, ateizacja jest zjawiskiem szkodliwym społecznie.

Promowanie go jest częścią większej intrygi o zasięgu globalnym.

Pewnie dokleją mi łatkę zwolennika teoryj spiskowych, ale tu wszystko układa się w logiczną całość.

Ktoś chce zniszczyć Chrześcijaństwo, i zaprzągł w to wielkie pieniądze.

Zachęcam do przemyślenia tego.