Dwie najważniejsze informacje zostały przemilczane
przez "Gazetę Polską Codziennie". Wczoraj, 17 grudnia 2014, wydarzyły się dwie istotne rzeczy: pierwsza - przemówienie Poroszenki w polskim Sejmie, a druga - zmiana polityki USA względem Kuby, zapowiedź zniesienia embarga i nawiązania normalnych stosunków dyplomatycznych z tym krajem.
Kupiłam dziś "GPC" i ku swojemu zdumieniu nie znalazłam w niej ANI SŁOWA o obu tych zdarzeniach. Dziś oczekiwałam także, iż w portalach i na platformach blogerskich znajdę wiele komentarzy i analiz ich dotyczących. Nic podobnego - tylko Marek Mojsiewicz stanął na wysokości zadania i zamieścił obszerną analizę p.t. "USA rzucily Sikorskiego i Polskę Niemcom w zamian za Rosję?" /TUTAJ/.
A przecież oba te wydarzenia to przełom. Polska była odsuwana od spraw ukraińskich przynajmniej od lata 2014. Z drugiej strony Tusk w swej nowej roli nie uznał za stosowne zaprosić Poroszenki na szczyt UE. Skrytykował go za to Szczerski w wywiadzie dla Wpolityce.pl /TUTAJ/. Poroszenko w przemówieniu w Sejmie /TUTAJ/ mówił m.in. że:
"Ukraina nie staje jedynie w obronie swojej suwerenności i integralności terytorialnej. - Dziś na naszych wschodnich rubieżach, rubieżach naszego państwa bronimy Europy, spraw europejskich, bronimy demokracji – tłumaczył.
Na forum polskiego parlamentu Petro Poroszenko zapowiedział również odejście od pozablokowości Ukrainy, ogłoszonej w 2010 r., ponieważ nie zagwarantowała ona ukraińskiego bezpieczeństwa i terytorialnej integralności. - Dlatego dzisiaj na tej sali podjąłem decyzję o tym, iż mój kraj wróci do kursu skierowanego na integrację z euroatlantycką przestrzenią bezpieczeństwa – powiedział. Zadeklarował, że wniesie do parlamentu ukraińskiego wniosek o zrzeczenie się przez Ukrainę statusu pozablokowego. Prezydent zaznaczył też, że już teraz Ukraina pogłębia współpracę z NATO.".
To ważne deklaracje i bardzo dobrze, iż zostały one wypowiedziane w Polsce. Marek Mojsiewicz skomentował to tak:
"Ukraina i Poroszenko poszli w końcu po rozum do głowy i zdali sobie sprawę z tego ,ze tylko Polska jest ich prawdziwym geopolitycznym , strategicznym sojusznikiem . A taki sojusz projektowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego przewróciłby do góry nogami cały układ europejski i osłabiłby śmiertelnie Niemcy , a także wpływy USA w tym regionie . O Rosji nie wspominając.".
Jeszcze bardziej zaskakujący był nagły zwrot w sprawie Kuby. Czytamy /TUTAJ/:
"Prezydent Barack Obama ogłosił w środę zwrot w dotychczasowej polityce izolowania Kuby przez USA. Zalecił rządowi natychmiastowe wznowienie zerwanych w 1961 r. stosunków dyplomatycznych z wyspą oraz rozluźnienie różnych restrykcji w podróżach i eksporcie.
Jak powiedział Obama podczas specjalnego wystąpienia w Białym Domu, normalizacja stosunków z Kubą „zakończy zdezaktualizowane podejście” polityczne do tego kraju. Tłumaczył, że „sztywna” polityka USA wobec Kuby w minionych dziesięcioleciach była mało skuteczna, gdyż Kuba nie stała się dzięki niej ani bardziej demokratyczna, ani stabilna.".
Dlaczego jednak Obama przypomniał sobie o tym akurat teraz? Cytowany wyżej Mojsiewicz pisze o tym tak:
"Ameryka jest coraz słabsza w stosunku do Chin, które czuja się już tak silne że pod bokiem Ameryki chcą zbudować Kanał Nikaraguański i kolonizują Amerykę Środkową. Stąd przestraszony Obama zaczyna normować stosunki z Kubą .".
Zauważmy też, że Obama chce prawdopodobnie "przykryć" swe liczne ostatnio porażki w polityce miedzynarodowej. Pominięcie milczeniem dwóch tak istotnych informacji jest poważnym błędem redakcji "GPC".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 989 odsłon
Komentarze
Gazeta Polska
19 Grudnia, 2014 - 12:52
widocznie nie dostała na czas wytycznych.
Natomiast p. Mojsiewicz bredzi jak potłuczony.
Za to p.Poroszenko wspaniałomyślnie nam wybaczył.
Pozdrawiam
cui bono