Zamach na Naród Polski

Obrazek użytkownika civilebellum
Idee

Rzecznik Praw Obywatelskich, śp. Janusz Kochanowski, wnioskiem z 15 stycznia 2007 r. zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego (w związku z zaskarżeniem przepisów Kodeksu Karnego dot. penalizacji niektórych występków przeciw Narodowi Polskiemu) o wykładnię pojęcia „Naród Polski”.
Jak czytamy w uzasadnieniu zdania odrębnego do wyroku TK w tej sprawie [K 5/07, sędziowie: Marian Grzybowski (przewodniczący), Wojciech Hermeliński (sprawozdawca), Adam Jamróz, Mirosław Wyrzykowski (sprawozdawca), Bohdan Zdziennicki: Przestępstwo pomówienia narodu polskiego]
wnioskodawca podjął również próbę ustalenia znaczenia wyrażenia "Naród Polski". Zwrócił uwagę, że jest ono zdefiniowane w preambule do Konstytucji, w której zostało powiązane z posiadaniem obywatelstwa polskiego, a nie z przynależnością narodową.
Sędzia Wojciech Hermeliński pisze w swym Zdaniu odrębnym:
Wymaga podkreślenia, że wyrażenie "Naród Polski" zdefiniowane jest nie tylko w preambule, ale także w art. 4 Konstytucji. Przepis ten w ustępie pierwszym stanowi, że: "Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu", a w ustępie drugim, że "Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio". Ten przepis Konstytucji wyraźnie wiąże pojęcie Narodu z posiadaniem obywatelstwa polskiego, a nie z przynależnością narodową.
I dalej:
W piśmiennictwie brak jest jednolitości poglądów co do rozumienia analizowanego wyrażenia. [następuje szeroka wyliczanka opinii prawnych, potwierdzających zdanie sędziego, w tym, co znamienne, tej: Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza w postanowieniu z 11 lutego 2008 r. (sygn. akt 5 Ds. 11/08) o odmowie wszczęcia śledztwa m.in. w sprawie publicznego znieważania i pomawiania Narodu Polskiego 11 lutego 2008 r. w Krakowie i w innych miejscowościach na terenie Polski o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie nazistowskie w wydanej przez wydawnictwo "Znak" książce Jana Tomasza Grossa pt. Strach. Antysemityzm tuż po wojnie.]
W konkluzji swego zdania Hermeliński ubolewa, że nie została wyartykułowana merytoryczna wypowiedź Trybunału [która] wskazywałaby także ustawodawcy kierunek dotyczący konstytucyjnych granic karnoprawnej ochrony czci Narodu rozumianego jako całość [obywateli] występującej również w obcych porządkach prawnych.
[za: http://www.orzeczenia.com.pl/orzeczenie/zm1a9/tk,K-5-07,przestepstwo_pomowienia_narodu_polskiego/]

Opisywany tu zamach – na gruncie prawa – jak się wydaje, póki co nie powiódł się, ale jednoznacznie wskazuje, jak pilnie potrzebna jest Nowa Konstytucja:
dotychczasowe jej brzmienie, niepotrzebna rozległość, nieostrość i wątpliwość wielu zapisów pokazują jednoznacznie, jak przy pomocy kazuistycznych zabiegów można naginać ją do działań przeciw jej duchowi i zgodnie z nienarodowym interesem przy pomocy „narzędzia”, jakim stał się opanowany przez „obywateli polskich” Trybunał Konstytucyjny.

W nowej konstytucji pojęcie „naród polski” winno nie tylko być zdefiniowane jako jedyny Hegemon, ale także musi wyraźnie ODDZIELAĆ pojęcie obywatelstwa od narodowości – także dlatego, by móc prawnie pozbawiać (co obecnie jest wykluczone) tego obywatelstwa osoby, szkalujące Naród i Państwo Polskie w jego historycznym znaczeniu i trwaniu.
Postulat taki jest uzasadniony tragicznymi skutkami II WŚ, w wyniku której naród polski dostał się pod zbrodnicze rządy nie-polskich „internacjonalistów”, nadal sprawujących szereg ważnych stanowisk w państwie i posiadających szerokie możliwości antypolskiej propagandy.
Jeśli tego teraz nie uczynimy – stracimy być może ostatnią szansę na przeciwstawienie się nowej, tym razem już nie stalinowskiej, a „europejskiej” zarazie, w której znowu „polscy” europejczycy (jak ich niesławni przodkowie) będą urządzać sobie, naszym kosztem, życie.

Zanim to jednak nastąpi – konieczna jest szeroka dyskusja publiczna, która, choć sama w sobie nie rozstrzygnie prymatu prawnego pojęcia narodu nad pojęciem obywatelstwa – powinna jednak rozstrzygnąć, czy obecna preambuła konstytucyjna, opiewająca po gomułkowsku „wierzących i niewierzących” (my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary) jest rzeczywiście „zdobyczą cywilizacyjną” Polaków, czy też ich skalpuje w imię współczesnej, niedbale zawoalowanej międzynarodówki, która ma zabrać nam nasze narodowe dziedzictwo - opisane najdroższymi Polakom (choć z pewnością nie „obywatelom polskim”) słowami: BÓG, HONOR, OJCZYZNA.
A skoro o prawnych aspektach przynależności do Narodu mowa:
czy czynne prawo wyborcze ma przysługiwać wszystkim obywatelom (jak np. w Danii, czy w USA (casus Kokkedal i Hamtramck) – czy też wyłącznie obywatelom narodowości polskiej? i czy narodowość nie powinna być wpisana np. do dowodu osobistego? Bo wg danych GUS ok.10% obywateli polskich deklaruje narodowość niepolską: jak pilnie chodzą dziś na wybory? – sądząc po aktywności RAŚ, pilnie; warto więc już dziś na zimne dmuchać.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)