Co nam powiedzą media 12 stycznia?
Obserwując nawalanki w portalach społecznościowych odnośnie Trybunału Konstytucyjnego – i kreowane tam „scenariusze wydarzeń” – można dojść do nie nowego wniosku, że przeintelektualizowanie z jednej, a nachalne propagandziarstwo z drugiej strony (obok zwyczajnego nieuctwa) idzie w najlepsze w zawody z tuwimowskim „strasznym mieszczaństwem”:
„I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc - widzą wszystko oddzielnie
Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...”
Tymczasem logika wydarzeń, zaplanowanych przez ośrodek strategiczny dominujących dziś politycznie wybrańców Hegemona jest łatwa do rozszyfrowania pod warunkiem, że widzi się ją jako całość zaplanowanych przedsięwzięć; w tę całość wpisuje się, owszem TK, ale przecież także „mała ustawa medialna”!
Tak się bowiem składa, iż zdania „fachowców od prawa” (sprowadzone do kazuistycznego „za” kontra „przeciw”) musiały być – i są! – podzielone i wymieszane ponad możliwości ich rozpoznania przez 99% odbiorców tej poglądowej papki; decydujące zatem będzie, czego dowiedzą się Polacy z mediów.
Jest jasne, że ze wszystkich państwowych dzienników radiowych i telewizyjnych – 12 stycznia – Polacy dowiedzą się, iż TK złamał prawo, a Prezydent – jako najwyższy strażnik konstytucji – postąpił roztropnie i uchronił Polskę przed zawirowaniem politycznym.
Stanie się tak, gdyż rządzący potrafili przewidzieć bieg niekorzystnych dla Polski wypadków, odpowiednio zareagowali i ZDĄŻYLI przygotować jedynie możliwe kontrposunięcia.
To świetna wiadomość dla wszystkich, którzy martwili się, czy „dadzą radę” – jeszcze jak!
Szczęśliwego Nowego Roku – nasz los jest w rękach ludzi odpowiedzialnych, doświadczonych i rozumnych: wiedzą, czego chcemy i potrafią to dla nas osiągnąć.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 937 odsłon