Zawistnicy.

Madera.
Tylko 80 dni deszczowych w roku.
Das ilhas as mais belas e livres (Ze wszystkich wysp najpiękniejsza i wolna), tak mawiają nie tylko tubylcy.

Ledwo wyleciał na czarne plaże i zaraz tabuny zazdrośników.

Meteo; wczoraj i dziś było tam słonecznie i 17 C na plusie.
Jutro ma padać i spadnie do 14 C.
A na sali sejmowej złośliwy brak ogrzewania, pewnie w porywach po dwóch tygodniach wyłączenia może max. 12 C.

Więc na Maderze trochę się wygrzeje, odkuje.
Rysio Pe wraci na pewno.

Czy wyobrażacie sobie nasze święto Trzech Króli bez niego?
Wszak bez jego sześciu, nasi trzej magowie byliby bez złota, kadzidła i mirry.
Jak biedacy by wyglądali.

Jak by nie liczyć ( nawet na palcach to wychodzi, choć trzeba na dwóch rękach sumować), Rysiu Pe ma słusznego.
Trzej królowie: czyli K+M+B dodać złoto, kadzidło i mirrę daje sześć.
A nasz Rysiek jest z logicznej szkoły żelaznego monetarysty Balcerowicza, jak wiadomo, to jego najzdolniejszy uczeń.
I do sześciu liczyć umie.

A to, że Maderę uleciał on i nie sam!
To też logiczne!

A co miał z tymi kretynami i kretynkami wycierać te wychłodzone siedziska sejmowe i z durnowatym scerbą się licytować na pindżaki?
Na pucze z głupiutką Muchą?
Z Nitrasem grzebać w torebkach pań poseł PiS?
A może do spółki z Wilczyńskim szperać w osobistych rzeczach prezesa J. Kaczyńskiego?
Jak widać on nie z tych!
On dobrze wie, że jak grzebać, to tam, gdzie miliony?

I miał być z nimi tam w Sylwestra?
Z myszką terrorystką? czy też łódzką świnką pigi, durnowatą szołringową w bierki grać na wykładzinie między fotelami?

Ludzie!
Parytety parytetami, brednie gazetowe, bredniami!
Deklaracje o rotacyjnej okupacji, deklaracjami.

On wybrał Maderę.
On samowyrotował sie na czarną wyspę, na ciepełko.

Ale chłop ma jeszcze odrobinę gustu.( co prawda gorzej u niego z wiedzą!)
I to akurat, gust dobrze o nim świadczy.
Pomimo całej swej deklaratywnej postępowej nowoczesności, jak widać aż tak do końca nie zgłupiał , by na przecudną Maderą z jakimś maszkaronem polecieć.
Dobrał sobie kobitkę młodszą, doświadczoną, stateczną życiowo.
I niczego sobie....

Madera.
Das ilhas as mais belas e livres (Ze wszystkich wysp najpiękniejsza i wolna).

I Rysiu Pe, choć na kilka dni się uwolnił nie tylko od skretyniałej opozycji, której co prawda jest wyrazistą by nie rzec dominującą, krzykliwaą częścią, ale się uwolnił.
I był przez chwilę wolny od tych idiotek i idiotów ze scerbatej opozycji.

Tak więc nie zazdrośćmy Ryśkowi.
Poleciał za swoje.
Rozdzielność majątkową ma, ani swej żony, ani dzieci nie ograbił, jak ten alimemciarz ze szKODu.

pzdr