Jakiej grypy boi się Rząd...
Od razu powiem, że tytuł notki nie jest do końca prawdziwy. Nie sądzę, żeby rząd bał się jakiejkolwiek grypy, nawet tej ostatniej. Grypy może bać się ewentualnie Premier rządu, Donald Tusk. Nie śledzę na bieżąco sytuacji w rządzie, ale media przebąkują między wierszami, że ileś tam ministrów jest przeziębionych, co najmniej. Szczególną ochroną otoczono minister Kopacz.
Ponoć ma już sobowtóra, na wypadek zachorowania. ABW, MSZ, CBŚ, CBA i reszta Służb dbają o medialne zdrowie członków rządu, posiłkując się mediami wszelakimi. Nadzwyczajną ochroną objęto też koalicjanta, choć ten stosuje profilaktykę czosnkowo – ziołową (często homeopatyczną). No i znowu przyszło przygryzać paznokcie Komorowskim, Niesiołowskim, a z racji wieku , innym ikonom „starszyzny” tego rządu.
Nie wiem, czy kazano im się zaszczepić, czy kazano herbatę z rumem mieszać, czy też czosnek zajadać. To wie tylko minister Kopacz.
No i tak sobie myślę…
Cóż ta minister Kopacz w tej sytuacji może, jak już jest zafajdane. Ja nie lubię jej oglądać, jak trzęsie się na konferencjach prasowych i uskutecznia nerwowe „tiki” głową, bo ja nie mam nastroju do oglądania komedii akurat. Ona jest złym aktorem, więc ja sobie myślę, czy aby jest zdrowa, czyli wolna od tej grypy. Czy aby to już nie jakieś komplikacje zdrowotne. Ja nie chciałbym widzieć w takim stanie mojego lekarza pierwszego kontaktu.
No więc tak z drugiej strony, to gdyby taka minister Kopacz zachorowała na tę grypę, to premier Tusk wiedziałby co robić.
Zabił wszakże klapką na muchy już takie tuzy jak „Miro”, czy „Zbynio”, a reszcie kompanii pogroził ,zsyłając ich do przysłowiowej „piwnicy”.
No ale tak gwoli rzeczy, to nie o tym ja chciałem…
Ja tak naprawdę, to chciałem o tej grypie, ale sondażowej napisać.
Merkel się „zaszczepiła” w nowej, dziwnej koalicji, Obama leci na łeb na szyję w sondażach, Zapatero też nie za bardzo, Sarkozy’ego ratują przeciwnicy „obcych”, jeszcze. Berlusconi ma wszystko gdzieś, bo trwa „dolce vita”, większość politycznej Europy już choruje, a Donald Tusk ma tylko klapkę na muchy.
Premier powinien jednak obawiać się grypy. Nie tej typu AH, ale tej sondażowej, bo jak ona ruszy, to żadne szczepionki nie pomogą, a ta klapka na muchy może nie wystarczyć.
Żeby było jasne. Na razie przeziębiony jest Prezydent, a Rząd tryska zdrowiem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1923 odsłony
Komentarze
Zebe,oni najbardziej boją się POwikłań!/stocznie,hazard, policja
3 Grudnia, 2009 - 21:44
A czosnku to już brakuje w stolicy od pażdziernika,bo koszerni wykupili i zapełnili magazyny przy u. Czerskiej
pzdr
antysalon