Walisz w szczurzy ryj? Byle w zgodzie z paragrafem!
W zasadzie poniższy tekst powstał "pod Salon24", ale po głębszym namyśle uznałem, że jednak jest bardziej uniwersalny :
Waląc w nos leminga łamiesz prawo.
Kopiąc w tylną część ciała jakiegoś leminga łamiesz prawo.
Proponując poderżnąć gardło premierowi Tuskowi lub innemu politykowi z PO – łamiesz prawo.
Sugerując, że należy kogoś tam z rządu powiesić – łamiesz prawo.
No, przynajmniej tak wynika z takiego jednego tekstu salonowego smoka. Płci żeńskiej zresztą. Za to bardzo rozgrzanego i plującego ogniem na potęgę. Aż podłogę przepala niczym w "Obcym"...!
Ale te powyższe ostrzeżenia koniecznie należy uzupełnić , co należy robić, by pozostać w zgodzie z prawem , a lemingowi (zwanemu często gnidą, mendą, wszą, tuskgłupem, po-jebem, głąbem , smoczycą podwawelską, etc.) wskazać, że jest osobą delikatnie mówiąc wyzbytą zdolności honorowej i tolerowaną jedynie z obowiązku chrześcijańskiej miłości bliźniego (co jak wiadomo wyklucza pozaprawne wieszanie, gilotynowanie, zakopywanie żywcem, obcinanie członków, rozstrzelanie, łamanie kołem, palenie na stosie etc. ..) .
Zatem trzymając się zasad prawa i nie łamiąc żadnego kodeksu postępujemy według przykładów opisanych poniżej.
Oblewając, (czywiście niechcąco ! )przód spodni lemingapiwem poniżej paska ,a lemingowi płci damskiej wylewając równie niechcący piwo za dekolt , jako potrącony w tłoku np. na spotkaniu rocznicowym Salonu24 – wówczas nie łamiesz prawa.
Krzycząc na ulicy na widok pewnej pani znanej z ostrej frustracji na temat PiS-u , „Halo, proszę Pani, zgubiła Pani wibrator ! „ i łapiąc ją za ramię (torebkę, siatkę, palto lub zwyczajnie wskazując dłonią) – wówczas nie łamiesz prawa.
Analogicznie uczestnicząc na spotkaniu towarzyskim z udziałem takiej osoby zawsze można w trosce o zdrowie zawołać .„Czy jest tu lekarz ? Ta pani ma bardzo obfity okres !”, oczywiście wskazując powód naszego niepokoju palcem aby uniknąć niejasności – wówczas nie łamiesz prawa. Inny wariant tego powiedzenia to ostrzeżenie w postaci „Halo, proszę Pani – proszę zmienić podpaskę, bo pobrudzi Pani nakrycia na krzesełkach !”
Natykając się na takową postać w sklepie, i mówiąc do swojej towarzyszki / towarzysza , warunek - w bezpośredniej bliskości ochroniarza ( lub kasjerki ) „ Popatrz, jaka Ona (On) podobna do tego złodzieja co go złapali jak miesiącami podkradał w REAL-u…” – wówczas nie łamiesz prawa.
Wyrażając swoją troskę i w obecności szefa (przełożonego, ważnego wspólnego znajomego itp.) mówiąc „Źle Pani /Pan wygląda, czy to skutek odstawienia alkoholu ?” i tłumacząc, że się przejęzyczyłeś i miałeś na myśli aspirynę – wówczas nie łamiesz prawa.
Spotykając powyższy egzemplarz Pani z nastawieniem anty-moherowym i na dzień dobry mówiąc „O, a Pani jakoś się strasznie w latach posunęła, czy to skutek nieudanego seksu ?”, czym zapewne spowodujesz brak odpowiedzi – wówczas nie łamiesz prawa.
Odpowiadając w rozmowie towarzyskiej osobie o odpowiednich poglądach na skargi o niskiej pensji w postaci „Niestety, do lepiej płatnej pracy trzeba mieć odrobinę inteligencji” – wówczas nie łamiesz prawa.
I najważniejsze – każdemu, kto nam się nie podoba bo ma debilny wyraz twarzy, pisze czy głosi teksty uważane przez nas za prymitywne, chamskie, idiotyczne itp., wyraża głośno swoje zdanie w formie która ubliża naszemu pojęciu o kulturze, wiedzy o świecie, polityce itp., innymi słowy – większości lemingów, śmiało możemy powiedzieć – „Wiesz, gdyby nie tekst eReRKa na Salonie 24, dałbym ci w tą szczurzą mordę, ale wiedząc, że łamię prawo, to w ten świński ryj dostaniesz zupełnie prywatnie , bo działam w afekcie ! A jakby co, to będę się trzymał wersji, że mnie cholerny pedale łapałeś za rozporek !”
Bo widzicie, na wszystko jest sposób, a w życiu trzeba sobie umieć radzić, jak to często powtarzał stary baca zawiązując trampki dżdżownicami…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 984 odsłony